fbpx

NBA playoffs: mistrzowski defense Lakers || atomowy Westbrook || czwarta kwarta Chrisa Paula

37

WTMW.

Sixers 96 Nets 88 [4-0]

Bez udziału kontuzjowanego Joela Embiida, który otrzymał od kolegów prezent w postaci tygodniowej przerwy. Miejscowi kibice skandowali w kierunku Jamesa Hardena (opcja gracza) “Leć do Houston” kiedy ten mierzył osobiste, ale to nie gwiazdy Sixers stanowiły dziś gwóźdź programu, ale gracze zadaniowi 76ers.

  • 25 punktów i 12 zbiórek zdecydowanego i skupionego Tobiasa Harrisa
  • 16 punktów 8 zbiórek Tyrese’a Maxeya
  • 10 punktów i 15 dominujących zbiórek Paula Reeda, rezerwowego centra
  • 15 punktów DeAnthony’ego Meltona, najlepszego obrońcy obwodowego Sixers

Harden rozdał co prawda 11 asyst, ale jego skuteczność (4/18 z gry) pozostawiła wiele do życzenia i sam w sobie, musząc wziąć zespół na plecy, meczu na pewno by nie wygrał. Brooklyn nie utrzymał ciśnienia. Woda była zbyt głęboka, nie dało się na raz przepłynąć. Podobnie jak Minnesota wczoraj, sami siebie pokonali decydując się na wątpliwe rzuty, nieprzemyślane podania, manewry ponad umiejętności. Ponownie zabrakło też cierpliwości w obronie. Kolejny raz rywale zmiażdżyli ich na tablicy i w punktach z ponowienia.

Inna sprawa, że Nets w czterech meczach zanotowali 101, 84, 97 i 88 punktów. Jacques Vaughn potrzebuje asystenta spod znaku ofensywnego. Mikal Bridges skoro już rozgościł się w roli pierwszej opcji, musi pracować nad przeglądem parkietu. Cameron Johnson wygląda bardzo obiecująco, choć jest nierówny jak ściana majstra Wiesława. Na pewno są zasoby:

  • dwa wybory pierwszej rundy tegorocznego draftu
  • co najmniej 4-5 skrzydłowych z wartością rynkową
  • pięć wyborów I rundy draftu do ewentualnego opędzlowania
  • trade exception w kwocie 18 milionów dolarów

Co z tego zmontują na przyszły sezon? Zobaczymy. Z całą pewnością Spencer Dinwiddie, choć faceta lubię, to nie jest materiał na drugą opcję, ani primary ball-handlera. I tylko Ben Simmonsa szkoda, żart.

Suns 112 Clippers 111 [3-1]

Wielki szacunek dla Russella Westbrooka, który rozgrywa najlepsze playoffs od siedmiu lat. Tak efektywnego po obu stronach parkietu nie widziałem go od 2016 roku gdy OKC Thunder zagrozili Warriors w finale konferencji! Serio, zagrał jak rasowy bandzior: 37 punktów 6 zbiórek 4 asysty. Czekał aż któryś z wysokich zastawi się w polu trzech sekund i ładował na kosz. Innym razem przepychał na low post Devina Bookera czy kogo tam uznał za stosowne. Twarzą w twarz z Durantem akcje z półdystansu kończył a do tego wbił do kosza trzy z sześciu oddanych trójek.

Suns na początku połapali parę niepotrzebnych fauli, nie wyglądali wcale na pewniaków, raczej cienko kwiknęli gdy zadziorne LAC parę razy obejmowało 2-3 posiadania prowadzenia. Mają szczęście, że zachodnia konferencja jest w tym sezonie niezbyt wymagająca. Każdy zespół boryka się z problemami. Problemem Słońc jest relatywny brak ławki, po raz kolejny gwiazdy prawie nie zeszły z parkietu:

  • KD 44, 44, 41, 44 minuty w kolejnych grach
  • Book 43, 45, 44, 41 minut, czyli jeszcze lepiej
  • Paul 38, 37, 38, 40 minut

A skoro już wymieniam chłopaków to powiedzmy o ich dzisiejszych zdobyczach, bo są bardzo wysokie:

  • KD 31 punktów 11 zbiórek 6 asyst 53% z gry
  • Book 30 punktów 9 zbiórek 7 asyst 3 przechwyty 50% zza łuku
  • Paul 19 punktów 9 asyst 3 przechwyty 0 strat w tym 12 punktów w 4. kwarcie

Ofensywnie mi się podoba średnio, z rzadka dwaj wybitni strzelcy są angażowani i aktywnie współpracują w jednej akcji. Grają raczej bardzo fajnie rozstrzelone pick and rolle, z genialną słabą stroną (weakside) która surowo karze wszelką pomoc w obronie. Brakuje miksa, pracy bez piłki na modłę Golden State, ale jak mówię, na Clippers wystarczy.

A propos tych ostatnich, zaryzykowali wystawiając a piątce Marcusa Morrisa ponad Terance Manna, nie opłaciło się. Bardzo mocno szarpali, można powiedzieć, że narzucili rywalom swój styl gry, ale cokolwiek zostało im w baku na czwartą kwartę, przelał CP3. Już go chciałem wrzucać do jednego wora z Horfordem, Conleyem czy Rubio, ale nie. Ten talent będzie stanowił różnicę do ostatniego dnia kariery.

Bucks 99 Heat 121 [1-2]

Imponujące zwycięstwo Miami we własnej hali i tylko Victora Oladipo szkoda. Nie trzeba być chirurgiem ortopedą, żeby domyśleć się, że kontuzja kolana jest poważna. Na sam koniec (wygranego) meczu, co za pech! W ten sposób Heat tracą kolejnego gracza obwodowego, bo przecież Oladipo miał stanowić ubezpieczenie na wypadek niedostępności Tylera Herro, który w pierwszym meczu ukruszył kości śródręcza.

Kość ogonowa Giannisa Antetokounmpo jest stłuczona mocniej niż sądziliśmy, bo Greek Freak nie dał rady wystąpić w kolejnym meczu. Tym razem jeśli MIL przegrają, mogą równie dobrze pożegnać sezon, bo nie wyobrażam sobie by Erik Spoelstra wypuścił z rąk prowadzenie 3:1 w serii.

Przestój pojawił się w trzeciej kwarcie, Bucks utknęli, a mimo to przez ładnych parę minut nie wzięli przerwy na żądanie by ustawić się odpowiednio. Jrue Holiday forsował rzuty i był to błąd. Poza tym, co się stało z obroną? Miami zaliczyło w sezonie 25. rating ofensywny w lidze, gorsi byli tylko Detroit, Charlotte, Houston czy San Antonio, zespoły przegrywające i osłabiające kadrę celowo!

Tymczasem Miami (bez Tylera Herro) w kolejnych grach z Milwaukee notuje 130, 117 i 121 punktów. Dramat panie Budenholzer! Bez Giannisa goła dupa w krzakach. Jimmy Butler (30 punktów 12/19 z gry) całkowicie odpuszczony na obwodzie (4/4 zza łuku w odpowiedzi). Taktycznie zawsze o krok do tyłu, no masakra.  Zero ruchu piłki – Holiday zero asyst w pierwszej połowie. Do tego osiemnaście strat. Heat wzięli co im odpuszczano/ dano. Brook Lopez bez czucia, za to Duncan Robinson, gracz dotąd niegrywalny: 20 punktów 5/6 zza łuku.

Grizzlies 101 Lakers 111 [1-2]

Dwa przełomowe momenty tego meczu to: 1/ agresywny od wejścia James i pierwsza kwarta wygrana przez gospodarzy 35:9 (czytaj: najwyższe prowadzenie po I kwarcie w historii playoffs) 2/ wyrzucenie z boiska Dillona Brooksa, który zaraz po przerwie uderzył LeBrona w okolice krocza…

Wkrótce po tym zdarzeniu obejrzeliśmy popis dynamiki Króla (25 punktów 9 zbiórek 5 asyst) który w swym dwudziestym sezonie robi jak widać poniżej. Trzecia kwarta to także popis AD, który na swoim koncie ostatecznie zapisał 31 punktów 17 zbiórek 3 bloki i 2 przechwyty.

Niesamowitej frustracji doznali gracze Memphis w pierwszej połowie nie mogąc przedostać się pod obręcz rywala. W poniższej akcji Jaren Jackson Junior stara się łokciami zepchnąć (pracującego na sowity kontrakt) Austina Reavesa z drogi po czym sam łapie się za twarz. Teatr! W trakcie sezonu wielokrotnie pisałem o problemach ze spacingiem Grizzlies. W rzeczywistości realne zagrożenie na łuku wśród starterów stanowi wyłącznie Desmond Bane. Wspomniany wcześniej Brooks całą serię jest pozostawiany samemu sobie, podobnie jak paru jego kolegów. Zresztą o czym my mówimy, w pierwszej odsłonie goście zaliczyli 1/13 z dystansu.

A tu kolejna demonstracja obrony obręczy po stronie gospodarzy:

Co do poprawy? Przechodzili pod zasłonami Ja Moranta (45 punktów 13/26 z gry 13 asyst) który w podobny sposób wkleił 6/10 zza łuku. Nic z tym raczej nie zrobisz. Gość jest nie do utrzymania. Lepsze to niż wjazdy i wymuszone rzuty wolne. Dziś ich i tak otrzymał ponad zdrową miarę. Nie rozumiem natomiast dlaczego Darvin Ham upiera się nad niskim ustawieniem gdy na ławkę siada Davis. Kolejny raz zespół przegrywa te minuty. Potrzeba gabarytu trenerze! Trzech obwodowych to nie jest odpowiedź.

Co nie zmienia faktu, Lakers potrafią epizodycznie grać mistrzowski poziom obrony. Wielce efektywny i poprawny Tyus Jones zawinięty w folię bąbelkową, wielki strzelec dystansowy Luke Kennard jedna próba za trzy, Jaren Jackson odebrane miejsce, odcinany od piłki.

Dobrego dnia wszystkim, BG

37 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż chce się napisać Dillon wstawaj… zesrałeś się. Nie mógł się powstrzymać żeby pomacać królewskie diamenty na szczęście jak figury na moście Karola. Niestety chciał wydymać freda i pewnie teraz siedzi gdzieś na chacie i płucze usta mocną whisky. Pozdrawiam

    (74)
    • Array ( )

      O ile się nie mylę, to Morant większość ze swoich 45 pkt rzucił w drugiej połowie, gdy Lakers trochę odpuścili z obroną. Do przerwy miał chyba ok. 15 pkt rzuconych.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    nie moge sobie wyobrazic co musiało sie gotowac pod tą kopułą brooksa ze 13 sekund po przerwie zdecydował zer walnie kogos w krocze xdd

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers mają na ławce centra, który w tym sezonie zarabia 10,3 mln USD a gość łącznie zagrał w PO 1 minutę. Dlaczego Ham go nie wykorzystuje tylko na siłę gra ustawieniem small ball, gdy AD odpoczywa to tego chyba nikt nie wie. Lakers mają opcje zespołu na następny sezon. Zapewne jej nie wykorzystają bo wątpię żeby chcieli płacić komuś 10 mln za to że siedzie na ławce. Chyba planują że wykorzystać jego kontrakt przy jakim transferze….

    (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami jest mocniejsze niż się wydawało. Nie jest usprawiedliwieniem brak Giannisa, nawet bez niego to Bucks są faworytem oraz mocniejszym zespołem. Jednak brak Herro i Oladipo to zbyt duże osłabienie żeby myśleć o sukcesach. Dalej będzie tylko trudniej. Niemniej ustawienie Miami w tym meczu, mistrzowskie. Spoelstra to jednak trener wybitny.

    (28)
    • Array ( )

      Gdyby Kawhi miał chociaż połowę tej pasji do gry co Westbrook to byłaby miazga.

      (32)
    • Array ( )

      Gdzieś wyczytałem, że siostra Kawhi została skazana na dożywocie za jakieś zabójstwo z 2019 r. – to może być powód absencji.

      (10)
    • Array ( )

      @Ka fan
      Od dawna mam podejrzenie, że połowa „kontuzji” Leonarda to tak naprawdę problemy psychiczne. Podobny casus jak Irving, którego nieobecności podsumował były kolega z drużyny słowami „kto ma wiedzieć, ten wie, dlaczego nie gra”

      (3)
    • Array ( )

      @Zoozka – Ok, ale nie wiesz, czy np. nie był przed samym meczem gdzie indziej. Ta jego kontuzja jest jednak mega dziwna, gra po 40 min, schodzi z boiska o siłach i nagle takie coś…szukam racjonalnego wyjaśnienia.

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze grają, choć nie mogę pozbyć się myśli, że Lebron powinien grać ograniczone minuty. W tym meczu grał chyba 36 minut. To o jakieś 6-8 minut za dużo. Widać (choć w tym meczu mniej), że zdarza mu się odpuszczać w obronie, albo np nie skacze do bloku choć mógłby (wiem, że z miejsca ciężko skoczyć grając już tyle lat, ale mógłby próbować). Na obwodzie już jest za wolny, ale w obronie na post up dalej bardzo (ponad) solidny poziom.

    W ataku, jak to w ataku. Czego nie rzuci, to wjedzie jak pociąg w pomalowane. Może już nie tak dynamiczny, nie tak skoczny, ale dalej jak taran.

    Panie Davis, więcej regularności! Bardzo dobry występ. Nareszcie robi się z niego jako taki gracz alfa! Besta w destrukcji. Natomiast Pan Hachimura pretendent do najlepszego 6th mena w PO!
    Lecimy po 3-1 i zamknąć ten mecz w Memphis. Ciężko jest być fanem Lakers

    (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Tobias Harris , cały sezon nazywany najbardziej przepłaconym zawodnikiem. W PO jego miejsce zajął Duncan Robinson. A dziś chłopaki robią robotę . Panowie , czyżbyście nie czytali opinii najlepszego znawcy NBA nad Wisłą ? Wstyd , że takie linijki robicie

    (-8)
    • Array ( )

      Duncan w zeszłym sezonie zgarnął 15 milionów za rzucanie 5.6 punktów na mecz w PO, będąc jednocześnie słupkiem do mijania na bronionej połowie.
      Ale czemu nie – zagrał jeden dobry mecz, więc można się czepiać, że ktoś go krytykował!

      (17)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak bardzo zawodnicy Heat muszą mieć świadomość, ile dla nich, ale chyba przede wszystkim dla samego Dipo znaczy kolejna kontuzja kolana na przestrzeni ostatnich sezonów, że reagują łapiąc się za głowy i wylewając przy tym frustrację. Przykra sprawa, ale wracaj do zdrowia Victor, zdrówko najważniejsze!

    (9)
  8. Array ( )
    miś4kontratakuje 23 kwietnia, 2023 at 17:18
    Odpowiedz

    Dosyć słaba jest ta I runda PO, po pierwszej jej części. Play-iny jeszcze wyglądały ciekawie. Tylko 3 realnie angażujące zewnętrznego kibica pary (nie kibicującego konkretnej drużynie): Cavs-Knicks, Bucks-Heat i Warriors-Kings. Kilka drużyn jakby zupełnie nieprzygotowanych do poważnej gry: Clippers, Grizzlies, Nets, Wolves. Plus rozczarowujący na razie: Bucks, Warriors i 76ers.

    Westbrook tym kontraktem z Clippers nieoczekiwanie przedłużył sobie karierę. Ktoś go latem podpisze i pewnie nie za minimum weterana. Może właśnie Clippers.

    Suns nie wyglądają tak dominująco, jakby się można było spodziewać. Przy tak partyzanckiej grze Clippers, grube minuty ich 3 asów mogą zastanawiać. W pierwszej połowie 4 meczu Clippers popełnili chyba 7 juniorskich strat, a i tak rozstrzygnął się on dopiero na 3 minuty przed końcem.

    Linijka Jy Moranta z tej kolejki chyba najbardziej bezwartościowa w historii PO: zaczął ją rozwijać dopiero przy wyniku -30pkt w drugiej kwarcie, gdy Lakers spuścili nogę z gazu. Takie to obecnie gwiazdy. Grizzlies raczej nie są drużyną przyszłości w obecnym wydaniu – góra może kiedyś dojdą do finału konferencji przy sprzyjających wiatrach.

    Ilość kontuzji graczy nba zastanawia, i to w każdej możliwej sytuacji. Najbardziej krucha grupa ludzi na Ziemii. Coś tu jakby szwankuje z przygotowaniem motorycznym? Przecież po to się ćwiczy rozmaite wzorce ruchu “na sucho” tysiące razy, żeby je potem wykonywać perfekcyjnie w trakcie gry. Taki LeBron jest tu najlepszym przykładem – jest u niego ta wyrobiona powtarzalność, a nie luźno latające kończyny. W toczących się równocześnie PO w nhl, też są przecież różne wywrotki i aż takiego szpitala nie ma, a gra kontaktowa i twarda. Czegoś tu nie ogarniam.

    (5)
    • Array ( )
      miś4kontratakuje 23 kwietnia, 2023 at 20:47

      @liberty bell
      Rozczarowujący lekko był np. kolega-mvp-contender Embiid. Kolega Brodaty, też nie był wybitny, np. raptem 34% z gry. Ale zgadza się na Nets wystarczyło. Zwycięzców/zwłaszcza po sweepie się nie sądzi.

      (2)
    • Array ( )

      Sixers grali tak jak przeciwnik wymagał, wygrali 4:0, więc taktyka była ok. Zobaczymy jak będzie później gdy trafią na mocniejsze teamy.

      (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    “KD 44, 44, 41, 44 minuty w kolejnych grach
    Book 43, 45, 44, 41 minut, czyli jeszcze lepiej”

    Czy to nie tyle samo minut???

    (25)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Admin, jako fan Miami bardzo zapamiętałem te słowa, że cud będzie jak Miami cokolwiek jeszcze wygra.
    Znaczy się ze HEAT też czytają GWBA

    (21)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziękujemy Nets za sezon. Wbrew wynikowi, nad Brooklynem świeci słoneczko. W tym roku wobec zawirowań, jakie miały miejsce, byłoby jakimś nieprawdopodobnym fikołem żeby coś ugrali, natomiast na kolejny sezon mają bardzo ciekawe perspektywy, mocny skład, odbili też trochę picków w drafcie, jest trener, którego słowo jest święte. Nadal będę im dobrze życzył.

    Cieszy mnie, że Sixers nie bawią się jedzeniem i mają więcej niż dwóch ludzi do pracy. Nagrody bench of the year nadal by nie dostali, ale przynajmniej nie ma zgrozy jak ktoś z S5 grać nie może, nawet jeśli jest to Joel. Ciekawostką jest, że 8 ofensywnych zbiórek Reeda i linijka 17/8/11 Hardena są zjawiskami niewidzianymi w Philly od czasu Bena Simmonsa. Wylewanie z niego to są proste żarty, mi jest zwyczajnie przykro tak bardzo niezrealizowanego potencjału. Zarówno wrogowie jak i przyjaciele mieliby się lepiej gdyby nie ten przeklęty maksymalny kontrakt. Przynajmniej w wymianie za Hardena się przydał jak złoto.

    Lakers grają raz to mistrza, raz tankowca, ale nie ma co ukrywać, wyłącznie od ich dyspozycji zależy wynik tej rywalizacji. Grizzlies wyglądają mi jak niedawne Utah Jazz, są na tyle mocni i energetyczni, że większość drużyn wrzuca w koszta sezonu porażkę z nimi, przez co są o kilka miejsc powyżej swojej prawdziwej wartości. Czy przejdą LAL czy nie, to nie jest jeszcze ich moment.

    RW0 jeśli na cokolwiek zapracował w tym sezonie, to na pewno na to, żeby zostać w jego ukochanym Los Angeles. Chciałbym zobaczyć cały sezon Clippersów z tym wariatem na piłce.

    (16)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde Westbrook to jest taki gość że oglądasz go i robi tak głupie rzeczy że aż oczy człowiek przeciera z niedowierzania i nagle nadchodzi taki dzień że gra jak najlepszy koszykarz w NBA. Nawet rzucać potrafi :O Nigdy go nie lubiłem ale zawsze jak tracę do niego całkowicie szacunek on zamyka mi gębę. Szacunek panie Russell.

    (29)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Aleś błysnął – rozciąg zasłony w piwnicy, bo sąsiedzi pomyślą, że pożar.
    Innym, merytorycznym, dziękuję! 😉

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu