fbpx

NBA: Sacramento Kings biją rekord sezonu | Luka znów zbałamucił Clippers

20

WTMW.

Grizzlies 102 Pelicans 113

Debiut Jarena Jacksona Juniora przeszedł bez echa (7 punktów 6 zbiórek 5 bloków, ale 3/14 z gry) bardziej zauważalna była absencja super strzelca gości Desmonda Bane’a.

Gra bardzo intensywna, szybka, szarpana. Obaj wielcy środkowi, Steven Adams i Jonas Valanciunas spędzili na placu po 13-14 minut. Trochę nie nadążali za wydarzeniami, a trochę musieli zrobić miejsce innym. JJJ przy obecnej sprawności (od miesięcy borykał się z urazem stopy) nie nadaje się na silne-skrzydło, to w tej chwili przede wszystkim rim-protector z (teoretycznym na razie) rzutem za trzy. Tak więc podebrał minuty Adamsowi. Big Val z kolei dopingował znakomitego (po raz kolejny) Larry’ego Nance’a, który tyle akcji efektownie skończył, że możnaby go okrzyknąć graczem meczu.

Możnaby, gdyby nie przebudzony z letargu CJ McCollum. Kiedy ten zawodnik czuje odpowiednie przewodnictwo w łapie, patrzy się na niego z zapartym tchem: 30 punktów 9 asyst 7/13 zza łuku. Pomogło na pewno więcej miejsca, bo Zion kontuzjowany, Nance schowany za tablicą, a Ingram (19 punktów 14 rzutów) napastowany ciasno przez Dillona Brooksa. Młodzi koledzy Murphy, Jones czy Alvarado to wiadomo, że rzucają i się ich na łuku nie zostawia. Była więc przestrzeń na operacje, popatrzcie choć na skrót.

W pierwszej połowie równo, dominował “nasz człowiek” Ja Morant, autor linijki 36/8/4/3 – ale w czwartej kwarcie bez zasłon Adamsa już się frustrował. Arbitrzy w kolejnych akcjach nie odgwizdali rywalowi przewinienia i się Ja mentalnie z zawodów wypisał, przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Tak czy inaczej, chłopak jest szefem jeśli chodzi o napaść obręczy. Jeśli chodzi o ludzi poniżej 195 centymetrów – ma najwyższą średnią punktów z pola trzech sekund w historii! Jest lepszy od Wade’a czy Allena Iversona i to wyraźnie. Jego średnia kariery PITP (points in the paint) to bodaj 12.6!!! Iverson notował w okolicach 9 oczek.

Clippers 101 Mavericks 103

Haha, Luka zawsze znajdzie sposób by pognębić Clippers. Oni po prostu nie mają na niego patentu. Może go Kawhi co nieco naprostuje, ale nie liczyłbym na to. Podwajany i negowany (odcinany od podania) Słoweniec wciąż uskubał 35 punktów 11 zbiórek 5 asyst i 3 przechwyty. Trafił 11 z 22 oddanych rzutów z gry oraz wszystkie 11 rzutów wolnych. W kluczowej akcji piłka trafiła mu w ręce zupełnie przypadkowo, ale szansy nie zmarnował – machnął za trzy i nara! Tylko dlaczego on uciszać chciał własną publikę?

Paul George analogicznie, podwójna kuratela – 23 punkty 6 asyst 10 strat. Stąd wynik niski, bo tempo chodzone. Gra LAC nie płynie, o czym przekonuję przy każdej relacji. Dallas kontrolowane jest przez Doncica, który przecież nie jest sprinterem i nadwyrężać się nie będzie. Jeden człowiek ustawia pod siebie wszystkich, niesłychane.

Knicks 118 Jazz 111

Oglądałem, fajnie że Knicks wygrali coś na wyjeździe, ale nie podobało mi się. Julius Randle to jest cholerny bumelant. W drugiej połowie oddał może cztery rzuty. Po przejściu na obronę rywala schodził w kąt i ręce trzymał na biodrach. Wyrównany mecz zamknął Jalen Brunson (25 punktów 8 asyst 10/20 z gry) w sumie nie wiadomo czemu on, ale fajnie że się komuś chciało.

Jazz próbowali wyfaulować centrów NYK, bardzo aktywną partię rozgrywał zwłaszcza Shaggy tzn. Kelly Olynyk (27 punktów 11 zbiórek 11/13 FT) i szczerze powiedziawszy – kto miał w sobie iskrę ten punktował. Jazz zaliczają spadek notowań. Są ekipą tracącą najwięcej punktów w polu trzech sekund i choć ten rezerwowy Kessler ma gabaryty, gra epizodycznie. Rim protection nie ma. Defensywnie skupiają się raczej na linii rzutów za trzy, ale to z kolei oznacza single coverage i wciry od gwiazd rywali. Najlepszą technikę 1-na-1 w ekipie Knicks ma z pewnością Brunson, zalicza też najwięcej wjazdów średnio w meczu stąd piłkę meczową przyznałbym właśnie jemu. Podoba mi się na pewno większa ekspozycja włoskiego snajpera Fontecchio. Gra na obu skrzydłach coraz bardziej regularnie (9/4/2) jestem fanem!

Gospodarze może i by skubnęli mecz, ale obwodowi Conley, Clarkson i Sexton dostarczyli ledwie 4/18 zza łuku. Żeby bowiem ograć NYK zbiegające się w obronie w środek – trzeba trafiać. Widzieliście w niedzielę, co im zrobili gracze OKC, a następnie Shai Gilgeous Alexander.

Spurs 110 Blazers 117

San Antonio dzień po dniu, ale tym razem zdmuchnąć się z planszy nie pozwolili. Gra była zacięta do ostatnich minut. Zademonstrowali jak się gra przeciwko obronie strefowej z wykorzystaniem środkowego. Ha! Jakob Poeltl ustanowił nawet rekord kariery: 31 punktów 14 zbiórek 5 asyst. Gregg Popovich kibicuje młodym. Cieszą go podania, intensywność, Sochan kozłujący po zbiórce, próby wyprzedzenia zamiarów rywala i poprawnie podjęte decyzje. 34 asysty przy 44 trafieniach – no chyba szacun, nie?

Nie mają się czego wstydzić, po zasłonie podwajali Lillarda, który ostatecznie nigdy nie wszedł dobrze w mecz (22 punkty, 11 asyst). Problem w tym, że panowie Grant (29/8) Simons (23/3/2) czy Hart (6/7/5/3) zdjęli ich talentem bądź przewagą fizyczną. W końcówce zabrakło skuteczności, również panom Vasselowi i Johnsonowi, którzy ciągnęli zespół przez cały wieczór.

Nets 121 Kings 153

Sacramento wygrywa szósty mecz z ostatnich siedmiu rozegranych. Domantas Sabonis jest w życiowej formie fizycznej: szczupły, żylasty, ale wciąż bardzo silny. Przestawiał dziś kolegę Claxtona jak chciał: 17 punktów 7 zbiórek 7 asyst 6/6 z gry 5/5 FT oraz +43 wskaźnika plus / minus. Statystyki byłyby znacznie bardziej imponujące, ale od połowy trzeciej kwarty siedział w ciepłym dresie, bo mecz był rozstrzygnięty.

Co więcej? Kevin Huerter gra najlepszy basket w swej karierze: rudy trafia rzuty, o które byś go nie podejrzewał, zobacz któregoś razu, polecam: 19 punktów 5/7 zza łuku. Fox gra swoje już od paru sezonów, zmianą jest to, że bardziej przykłada się na bronionej połowie. Idzie mu jak po grudzie, to nigdy nie będzie tytan defensywy, ale przynajmniej pracuje. Harrison Barnes się przebudził – od paru gier chłopaki wyraźnie pracowali by go w atak wkomponować: 16 punktów 5/8 z gry. Wybiera dziury w ataku, bierze na siebie grę gdy ma przewagę fizyczną, przytomny facet i co najważniejsze: nikt go już na listę transferową nie wystawia.

Mike Brown pokrzykuje entuzjastycznie wzdłuż linii końcowej, rotacja obejmuje śmiało dziesięciu zdolnych ludzi i co? Cieszę się bardzo, bo postawiłem Kings over 32.5 zwycięstw za milion rubli. Grają najbardziej składny basket w stanie Kalifornia, w obszarze którego dom swój mają przecież aż cztery zespoły NBA. Sensacją i najbardziej pozytywnym zaskoczeniem występ rezerwowego atlety Terrance’a Davisa: 31 punktów 9 zbiórek 7/10 zza łuku!

Stats don’t lie

Wiedzcie, że Sacramento to w tej chwili:

  • drugi ofensywny rating w lidze
  • piąte miejsce w zdobyczach z kontry
  • piąty współczynnik trójek do całości oddawanych rzutów
  • drugie miejsce jeśli chodzi o defensywną zbiórkę
  • druga lokata jeśli chodzi o punkty tracone z kontry

Shaq z Sir Charlesem wieszczyli wczoraj na antenie, że Kings awansują do playoffs. Z tym bym się nie rozpędzał, ale powyższe to bardzo solidne wskaźniki, a na pewno klub nie stanowi już żadnego pośmiewiska. Aha czy wspomniałem, że 153 punkty to najwięcej w tym sezonie? Polecam w najbliższym czasie obejrzeć ich mecz, Bartek Gajewski

Dobrego dnia wszystkim. Podziękowania dla patronów: Mat_Kacz / Herlender / Wiktor S – i to się nazywa czytelnictwo wysokich lotów.

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rzadko się tu udzielam, ale napiszę. Bartek! Jeśli kiedykolwiek przestaniesz opisywać dla nas NBA, to będzie z wielką stratą dla wszystkich. Masz wielki talent i pasję. Dziękuję w imieniu swoim i pewnie nie tylko swoim, a wszystkim matołom obrażającym i mającym wydumane pretensje do Admina szczerze współczuję, bo coś Wam się w życiu ewidentnie nie udało. Taki już mamy w Polsce klimat, że doceniamy ludzi dopiero gdy ich zaczyna brakować. Dlatego jeszcze raz, mam nadzieję Bartku, że nigdy Ciebie tu nie zabraknie. Pozdrawiam Wojtek z Olsztyna.

    (175)
    • Array ( )

      Podbijamy! Zróbmy tu kącik miłości do GWBA bo chyba teraz tego najbardziej potrzeba adminowi pogrążonego w toksycznych tekstach od smutnych ludzi.

      Czytam ten portal już ładnych parę lat i codziennie sprawdzam czy już coś nowego Pan Bartek wyskrobał.

      Może faktycznie dobrym pomysłem byłoby odciążenie się jakimś studenciakiem robiącym z rana relacje, a potem wieczorne analizy wybranych i najciekawszych meczy? Może też fajnie by było wyjebać komentarze i zrobić forum dyskusyjne? Dużo by dała możliwość zbanowania takiego TEDa np 😂😂😂.

      (18)
    • Array ( )

      Ale wazelinka… czy zawsze pod każdym artykułem połowa komentarzy musi być nie na temat, uwielbiające albo hejtujace admina? To się juz staje naprawdę nudne – albo sami hejterzy albo klub wzajemnej miłości, który codziennie wychwala pod niebiosa artykuł. Nie można pogadać tylko o baskecie?

      (15)
    • Array ( )

      @DMNo
      No zaliczył, zaliczył. 11 pkt. na 5/7 z gry. Aż chyba odpalę passa dziś i zobaczę, czy to na pewno on, a nie inny Simmons🤣 teraz to nigdy nie wiadomo na tych 2-way kontraktach.

      (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nic o Lakers ani o pięknie mówiącym po polsku zawodniku Spurs. Brawa. Dołączam się do peanów.
    I nie ma tu żadnej szydery.

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    I pomyśleć, że taki Karnowski grał z Sabonisem w jednej „klasie” NCAA… Wiem, wiem talent, geny, nazwisko itd. Ale ja bym tu raczej spojrzał w stronę pracowitości. Sabonis zrobił ogromny progres już w NBA, widać, ze „trzyma michę” i pracuje nad sobą. A nasz center nawet nie wiem czy jeszcze gdzieś gra. Niestety Karnowski był ulany od zawsze, a powiedzmy sobie szczerze w NCAA mógłby się wspomóc najlepszymi dietetykami i trenerami. Na te jego kontuzje pleców ta otyłość tez raczej nie pomagała.

    (27)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Utah gra bardzo dobrze licze na nich, conley profesor i banda która potrafi wszystko na parkecie od clarksona do olynyka przez beasleya Ciekawe jak daleko zajda

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Do poobiedniej kawki jak złoto wjechał artykuł, czuć pozytywną energię 🙂 A personalnie to poczułem zachęte by wiecej czasu z doby poswiecic na ogladanie chociazby wszystkich skrotow. Pozdro 600 z poludnia

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Widać, że SAS trochę końcówkę odpuściło – tankować trza umić, zaś Jeremy co raz lepiej odnajduję się w lidze i ten flop Lillarda, który próbował wymusić przewinienie na Sochanie ;D

    (-2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu