fbpx

NBA: Sixers grają na MAXA | Sochan rośnie pięknie | Lakers znów w papę

47

WTMW.

Informacją dnia w NBA jest rezygnacja z udziału w lidze 19-letniego Josha Primo, wielce utalentowanego playmakera San Antonio. Na wieść, że Spurs zwalniają dwunasty pick draftu ubiegłego roku z obowiązku pracy, rozległy się głosy oburzenia. Gregg Popovich i RC Bufford w swoim zwyczaju odmówili komentarza w sprawie. Dopiero po jakimś czasie w sieci pojawiło się oświadczenie zawodnika. Okazuje się, że za młodym ciągną się kłopoty psychiczne / trauma, o których wolałby publicznie nie rozprawiać. Życzymy zdrowia Joshua! Zobaczcie jak prezentował się ten dzieciak. Talent niewiarygodny, ale kompletnie nierówny. No widzicie, mental, charakter, właściwe priorytety, koncentracja – bez tego ani rusz w zawodowym sporcie.

Chicago 124 San Antonio 129

Jestem pod wrażeniem rozwoju Jeremy’ego Sochana (13 punktów 6 zbiórek 5 asyst 1 przechwyt 1 blok 5/8 z gry). Coraz wyraźniej widać wszechstronność Polaka i to po obu stronach parkietu. Co ważne, Jeremy pozostaje przytomny, czyta grę, no i jest najlepszym indywidualnym obrońcą w klubie od czasów Kawhi Leonarda. Otrzymuje od szkoleniowców niezmiennie zachęty do oddawania rzutów, no i proszę: 2/6 zza łuku ostatnio, 2/4 dzisiaj! Szczerze powiedziawszy to gra DOKŁADNIE w roli rookie Leonarda. Często schowany w rogu, wspierający deskę, wychodzący do podań. Kawhi jednak nie kozłował piłki, nie od razu. Fakt, standardy wtedy były wyższe, u boku Duncana, Manu i Parkera – trzeba było się pilnować. Dziś w San Antonio jest radosna, ale ZESPOŁOWA i zgodna ze sztuką koszykówka. Co ważne, Pop już się nie obraża na rzuty trzypunktowe, Spurs są w pierwszej dziesiątce oddawanych trójek.

Jeśli zaś chodzi o asysty, nikt nie notuje więcej niż San Antonio. Dziś było 37 asyst przy 46 trafieniach z gry, szacun. Grają bez ciężaru oczekiwań, chętnie, z zaangażowaniem. Dobre charaktery, z dala od dramatów. Perfekcyjne warunki rozwojowe dla Sochana, wysoka kultura pracy, dobre nawyki i szacunek dla jednostki. Jak wczoraj: były gracz klubu DeMar DeRozan (33 punkty 11/20 z gry) przekroczył granicę 20 tysięcy punktów w karierze. Co zrobił Pop? Wziął czas, żeby facetowi pogratulować. Takie rzeczy się pamięta. Szacunek i dla Was CZYTELNICY!

Aha, jak Wam się podoba odchudzony Keldon Johnson? W zeszłym sezonie grał sporo na silnym skrzydle, dziś w obecności Sochana wrócił na właściwą pozycję. Jak się prezentuje? 33 punkty 4 asysty 6/12 zza łuku. Ja mówię, że całkiem nieźle. Tym samym Spurs zaliczają bilans 4-2 (za który niektóre kLAby dałyby się pokroić). Chicago? Myślami byli już przy dzisiejszym meczu z Philadelphią. Zach LaVine nie wystąpił, dziś zagra.

Philadelphia 112 Toronto 90

Skoro już jesteśmy przy Philly. Postąpili podobnie jak Chicago, mając dwa mecze dzień po dniu w kalendarzu, nie wystawili wczoraj Joela Embiida, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie posunę się nigdy do stwierdzenia, że Sixers są lepszym zespołem bez Kameruńczyka. Powiem, że są szybsi, lepiej zorganizowani, poruszają się płynniej i dopóki Joel nie nabierze odpowiedniej formy fizycznej (ciężkie zadanie w trakcie sezonu) faktycznie może hamować ZESPOŁOWE dążenia klubu.

Baba z wozu koniom lżej. Tyrese Maxey rozegrał PERFEKCYJNĄ pierwszą połowę, co nie zdarza się często, nawet w NBA: 27 punktów 10/10 z gry 4 asysty ZERO strat. Przecierałem zmęczone oczy. Skończył z dorobkiem 44 oczek 8 zbiórek na 15/20 z gry i 9/12 zza łuku. Niesamowite. Całkowity kontrast i przeciwieństwo występu lidera miejscowych Freda VanVleeta, który nie potrafił cegłą trafić w taczkę: 0/11 z gry! Ciężkie nogi, ciężkie rzuty (pozdro Matisse Thybulle, fajnie że się dla niego minuty znalazły panie Doc). Wynik stanowi odzwierciedlenie wyżej opisanego.

Cleveland 132 Boston 123 (OT)

No i cóż. Cleveland rośnie w siłę z każdym meczem, tymczasem cienki w drugiej linii Boston studzi oczekiwania. Brak kontuzjowanego Roberta Williamsa i zawieszonego Granta Williamsa rzutuje na produkt boiskowy. Al Horford próbował zajmować sobą obronę (12 punktów) ale sam pod obręczą nie pociągnie. Celtics niezmiennie przejmują zasłony. W ramach aktualnego składu osobowego są zdecydowanie NAJGORZEJ broniącym pick and rolla zespołem ligi.

A po dzisiejszym występie Donovana Mitchella 🔥 (41 punktów 15/25 z gry) i Carisa LeVerta 🔥 (41 punktów 7 asyst) to już w ogóle będzie statystyczna kaplica. Do tego J-Allen i jego zasięg ramion oraz klejący obronę 213-centymetrowy pan sprężynka Evan Mobley 💥 (19 punktów 10 zbiórek 2 bloki) ciężko się przeciwko temu gra. Boston rozpoczął świetnie (obaj J’s po 32 punkty). Byli rozeźleni po ostatniej wpadce z Chicago, na dodatek mieli pełne dwa dni wolnego, ale Cavs ich w drugiej połowie otrzeźwili. Dogrywkę musicie zobaczyć sami. Niesamowity przebój w wykonaniu Carisa, który ma to do siebie, że kilka razy w sezonie błyśnie jak złoto w kopalni.

Lakers 102 Minnesota 111

Darvin Ham świeci oczami za chłopaków. Niezależnie od wyników to dobry trener, wprowadził dobre rozwiązania taktyczne (brakuje wykonawstwa, przykładowo AD zalicza niecałe 17% skuteczności w rzutach z wyskoku) no i cały czas szuka rozwiązań. Aktualnie rozglądać się będzie za wystawieniem LeBrona (28/7/5/4) w roli środkowego. Tymczasem kibice w Minneapolis skandują “0-5” w kierunku gości. Najważniejsi ludzie zagrali na poziomie:

  • Gobert 22 punkty 21 zbiórek
  • Towns 21 punktów 8 zbiórek 7 asyst
  • Edwards 29 punktów na 50% z gry

Pokażę Wam teraz trzy akcje w wykonaniu Russella Westbrooka, powiedzcie proszę co myślicie:

A następnie napiszę, że był to chyba najlepszy występ Russa w tym sezonie. Wyglądał niezwykle dynamicznie, a wjazdy z ławki i umiejscowienie w roli szefa drugiego składu, zdają się mu służyć. Póki co największy zawód sprawia Davis. Kompletnie nieskuteczny rzutowo, biegający od niechcenia. Dziś go zabrakło (sztywnienie pleców) i podobnie jak w przypadku Embiida, więcej miejsca na parkiecie się zrobiło dla szturmujących obręcz Jamesa i RW#0.

Knicks 108 Milwaukee 119

Niedawni mistrzowie w dalszym ciągu niepokonani, jako jedyna drużyna NBA. Jalena Brunsona  mógłbym oglądać w nieskończoność, zwłaszcza jeden manewr, zaraz znajdę: uczta dla oka. Jednak przeciwko silnym defensywnie Jrue, Carterowi i Allenowi, mając Greeka Freaka (30/14/9) w drugiej linii, gra się ciężko. O, tutaj macie:

NYK to ekipa oparta na (mimo wszystko i niezmiennie) tężyźnie fizycznej. Pech chciał, że przyszło im się mierzyć z rywalem o jeszcze lepszej fizyczności. Julius Randle nie poszalał naprzeciwko Giannisa, Lopeza, Portisa (czwarty z rzędu under punktowy Juliana przeciwko Bucks). Co mam powiedzieć? Dziewiętnaście zbiórek ofensywnych Milwaukee, 22 punkty z kontry. Przewaga dochodząca do 24 oczek, nieco zmniejszona w ostatnich minutach, przy rozstrzygniętych już zawodach.

 

Indiana 127 Washington 117

Pacers pompują wartość transferową swoich:

  • Buddy Hield 25 punktów 5/9 zza łuku
  • Myles Turner 27 punktów 10 zbiórek 5 bloków

Dajcie ich do…

Houston 111 Portland 125

Nie mam przyjemności oglądać Rockets, ale doceniam talenty młodych. A największym talentem na placu jest rookie Shaedon Sharpe, które umiejętności gry w ataku i możliwości atletyczne mogą onieśmielać. Mówię o grze jeden na jeden, plastyczności, opanowaniu piłki, jak również przytomności w grze bez Spaldinga czy tam Wilsona. Przyuważcie chłopaka następnym razem jeśli będzie okazja, zresztą niektórych akcji nie da się pominąć, bo trąbią o nich wszędzie. Portland ciągnie bez Dame’a. Dziś jego zdobycze wzięli na siebie Simons (30 punktów 7 asyst 7 trójek) oraz Józef Nurkić (27 punktów 15 zbiórek). Byli mocniejsi fizycznie, dobrze dysponowani i stosunkowo wszechstronni. 4-1 w tabeli, kto by się spodziewał, co nie?

Utah 101 Denver 117

Denver wiezie wszystkich równo bez podniecania się. Trener Malone szuka optymalnych rotacji. Twierdzi, że chce mieć jednego startera na placu w każdym momencie i chyba padnie na Michaela Portera Juniora, by ciągnął rzutowo. Na wyróżnienie za dziś zasłużyli rookie Christian Braun – idealny gracz zadaniowy. Broni, zbiera, włazi za skórę ludziom, cwany jest i myśli. Zupełnie nie jak pierwszoroczniak z sześcioma meczami za pasem. Ciekawostka: 21 minut na placu otrzymał DeAndre Jordan, mecz zakończył z dorobkiem 12 punktów i 13 zbiórek. Mocny zespół.

New Orleans 111 Phoenix 124

Do szóstej rano grali więc trochę zaniemogłem. Wiem tyle: Mikal Bridges rozegrał swój 314. mecz z rzędu, a do tego był najlepszym strzelcem spotkania. Jego dorobek to 27 punktów przy 10/13 z gry. Suns idą w dobrą stronę, rozwijają opcje poza Bookiem i CP3. Muszą wzmocnić psychikę i samodzielność Camerona Johnsona. Dobrze widzieć powrót jako takiej formy Payne’a. Dobrze w zespół wpisuje się australijski środkowe Landale, miło popatrzeć. Pelicans w dalszym ciągu bez Ingrama, Ziona i Jonesa więc się nie liczy. Do trzeciej kwarty grali jak równy z równym.

Charlotte 93 Orlando 113

Pierwsze zwycięstwo w sezonie Magików z Orlando. W szczególności ich młody lider Paolo Banchero święci triumfy. Pierwsze sześć meczów przyniosło:

  • 21 punktów 12 zbiórek 7 asyst
  • 29 punktów 8 zbiórek 4 asysty
  • 21 punktów 4 zbiórki 2 asysty
  • 23 punkty 5 zbiórek 3 asysty
  • 20 punktów 12 zbiórek 2 asysty
  • 27 punktów 9 zbiórek 5 asyst

Napiszę więcej, bo ekspozycję ma wielką i dużo rzuca. Banchero jest jedenastym najskuteczniejszym graczem w izolacjach! Sam siebie nazywa darem niebios dla Orlando, czy jakoś tak. Pewności siebie mu nie brakuje, to na pewno.

Hawks 136 Pistons 112

Pistons stanowią jeden wielki zawód na szczeblu drużynowym. Indywidualnie imponować mogą Cade Cunningham (35 punktów 9 zbiórek 8 asyst) oraz niespożyty Bojan Bogdanovic (22 punkty na 12 rzutach) który całe lato ciągnął za uszy nędznie grającą reprezentację Chorwacji. Dwa mecze z rzędu pozwolili się kroić Youngowi po zasłonie. Nie podwajali, spychali do bocznej, nie zmuszali do poddania piłki. Ten akcje kończy naprzemiennie layupami, floaterami lub odegraniami na wolne pozycje. A gdy się takiemu dasz rozpędzić i zobaczy piłkę wpadającą do kosza, to nie ma zmiłuj. Poszły za tym trójki, z odejścia i z kontry, w tym jedna wyjątkowo bezczelna, z dziewiątego metra o tablicę. Taki ma zasięg ten filigranowy zawodnik! W pięciu dotychczasowych meczach w dorobku Younga odnajdziemy:

  • 36 punktów 12 asyst
  • 35 punktów 6 asyst
  • 28 punktów 9 asyst
  • 25 punktów 13 asyst
  • 23 punkty 13 asyst

Z tego wszystkiego Pistons to chyba najbardziej NIEOGARNIĘTA ekipa ligi. Robotycznie, schematycznie przejmują zasłony i kończy się tak, że jeden z drugim (tym drugim w tym wypadku był Dejounte Murray) wjeżdżają z piłką pod sam kosz nie znajdując wokół więcej niż jednego obrońcy. Sztab szkoleniowy myślał może, że prędki na nogach Ivey (cały czas zapominam jak on ma na imię) JADEN! da radę gonić za Youngiem na wstecznym biegu. No to niech pomyślą jeszcze raz.

Dobrego dnia wszystkim. Podziękowania dla całej grupy wczorajszych patronów GWBA:

  • Michał Ma (!)
  • Trevelian
  • T.Sera
  • BWia
  • Funia211
  • Jepsienaryj

Taki rodzaj “czytelnictwa” lubię najbardziej 😜 dziękuję! B

47 comments

    • Array ( )

      Adminq akcje w wykonaniu Russela są dokładnie tyle samo warte co twoje pozal się Boze spoznione relacje. Tak trzymaj albo jak wolisz: keep it that way
      Nie pozdrawiam.
      p.s. skoro najbardziej doceniasz tych co dotują tą stronę to może zmień jej nazwę na donacja.admina.pl i przestan oszukiwac pozostałych że robisz to czysto hobbystycznie.

      (-4)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ‘Lakers znów w papę’ brzmi jakby to było coś dziwnego. Proponuję ‘Lakers tradycyjnie w papę’ albo ‘Lakers jak zwykle w papę’ albo ‘Lebron lubi w papę’ albo ‘Davis chciałby od tyłu’.
    Tyle możliwości 😛

    (48)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie chce mi się sprawdzać +- , ale tak na oko to ten G-League skład LA lepiej wyglądał pod przewodnictwem Russa z LBJ na ławie niż odwrotnie. Ja mam takie małe przemyślenia, że Westbrook jest prawie takim samym graczem co parę lat wcześniej. Po prostu nagle obnażono jego wszystkie słabości i okazało się, że się nie nadaje do wygrywania. Ale dać mu jakąś drużynę na własność i on znowu będzie kręcił te cyferki około TD, i albo minimalnie nie awansuje do PO albo bohatersko odpadnie w pierwszej rundzie.

    (36)
    • Array ( )

      Jasne że tak. Lebron kompletnie zdusił Russa, zabrał mu całą radość z gry. Sam spowalnia okrutnie grę, w obronie bumeluje, wygląda na to że już tylko celuje w rekord Jabbara. Davis gra najgorszy basket w życiu. Russ kompletnie zduszony, to nie jego bajka. Pelinka wziął sportowy bolid do jazdy off-road i to musiało się źle skończyć.

      (44)
    • Array ( )

      Bo LAL KB8.
      Russ wygląda jakby miał kłopoty zdrowotne, jakby nie zregenerował się przed tym sezonem. Jest jakby słabszy, mniej mięsisty.
      Atmosfera w klubie i na socialach jest fatalna. Gość pada emocjonalnie. Bez noszenia na rękach i fali rekordów, gość gaśnie. To nie zarzut, typ tak ma i wtedy jest wybitny.
      Powtarzam się, ale chłopcy przy Lebronoe boją się rzucać trójki nawet na trenigach.

      (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    ” … Russella Westbrooka, powiedzcie proszę co myślicie.”
    Np. to, że z nimi jako wodzem drużyna miałaby lepsze identity niż z LeBronem. Prawda, nie miarę contendera, byłby to tylko jednowymiarowy ubogi szturmowiec, grający – termin Admina – partyzancką koszykówkę, ale zawsze.

    Zgubiło Wesbrooka przejście do Lakers. Jego legacy w lidze to było kręcenie TD, a nie walka o pierścień.

    To LeBron jest problemem. Dokładnie widzimy to o czym pisałem tu w off-season. LeBron przespał moment, w którym powinien przemyśleć pomysł na siebie na końcówkę kariery. Dalej może być alfą, ale to nie on teraz nadaje flow zespołowi, tylko zespół służy jemu do nabijania świetnych linijek. A kiedy nie nabija, odpoczywa, a zespół traci rytym, głupieje. To jeden z powodów takiej, a nie innej skuteczności dystansowej Lakers. Koszykówka to rytm-flow-run game.

    Sezon Lakers może faktycznie wyglądać dramatycznie. Chyba nikt nie sądzi, że LeBron i Davis zagrają po +65 meczy?

    (41)
    • Array ( )

      Eeeee tam….
      Dla mnie podupada Canal+ z transmisjami NBA.
      Komentują jacyś nowi kolesie ( pewno po znajomości) i to na poziomie niedouczonych łebków z zawodówki.
      Ględzą, mędzą – nudni jak flaki z olejem. Ani krzty zaangażowania i emocji.

      (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Hej jak tak z innej beczki, czy wy też macie dzisiaj problemy z League Passem? Gdy chce wejść i obejrzeć jakikolwiek mecz z dzisiejszej nocy to pokazuje mi biały ekran. Wyczyściłem cookies, zmienilem przegladarke, probowalem tez w incognito i nie idze. Problem dotyczy tylko meczy z dzisiejszej nocy, poprzednie moge oglądać normalnie. Ktoś się z tym spotkał?

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się, że to nie Russell jest największym problemem Lakers. Wstawić go teraz np do S5 Wizards, i od razu mamy zawodnika, który gra dużo lepiej. Wiadomo, to już nie jest ten poziom i decyzje momentami bez komentarza, ale myśle, ze to jeszcze nie jest ostateczny zjazd. Dobrze Admin wspominał wielokrotnie, to RW i LeBron to zbrodnia, LeBron nie potrafi oddać piłki, RW nie potrafi grać bez piłki

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    A tymczasem Kyrie znów odleciał, już sądziłem, że skupił się na koszykówce xD O co chodzi łatwo wygooglać, zresztą Admin lub BLC pewnie napomkną

    (1)
    • Array ( )

      Skopiuje streszczenie genezy ruchu, który promuje. To chyba przebija płaską ziemię. “The Black Hebrew Israelite movement is fairly broad, comprising organizations that (per the Anti-Defamation League) “operate semi-independently.” The movement generally coalesces around the notion that Black people are the real descendants of the ancient Israelites, with more extreme factions claiming that Black people have been “robbed of their identity as being ‘God’s chosen people’” “

      (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda że w Portland nie sprzedali dobrze Lillarda..on im zabiera grę. Wiem że to kontrowersja ale tak uważam. Simmons z Sharpem powinni się rozwijać dużą ilością minut i zacząć liderować przy Damianie nie ma szans. Ile picków i kogo mogli by wyciągnąć za super gwiazdę DL? Oczywiście bardzo cenię Lillarda ale fajnie by było może i dla niego zagrać o tytuł? Pamiętam jak Giannis tłumaczył się z porażek przed rozpoczęciem sezonu hehe.,faworyt jak cholera do tytułu,a z Middletonem to już full. Może tak na wschodzie Bucks – Cavs?? Zachód Denver – GSW. ??

    (2)
  8. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 29 października, 2022 at 19:33
    Odpowiedz

    Los Angeles Losers są jedyną drużyną, która nie wygrała jeszcze meczu i przy tym kalendarzu jest realna szansa na 10 porażek z rzędu bo Sacramento jest dopiero w 12 kolejce spotkań 🙂

    (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Los Angeles Losers xD ale prawda taka ze wszystko to wina Jamesa, on chciał AD i RW. Z tym pierwszym jeszcze tyle się udało ze zdobyli mistrza, ale teraz to już dramat kolejny sezon. Z RW to już chyba każdy się pukał w głowę po ogłoszeniu transferu. Można było mieć picki i o wiele ciekawszych graczy. Jednak Lebron wiedział lepiej.

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja naprawdę nie wiem skąd to zdziwienie wynikami LAL. To już od 1,5 roku widać, że jedyne o co już gra LBJ w tej lidze, to pobicie rekordu Jabbara. I nie wierzcie że jest inaczej.

    (12)
    • Array ( )

      Grałby o dużo więcej, gdyby miał odpowiedni zespół. A ma geniusza Westbrooka, połamańca AD i takie tuzy jak Walker, czy Nunn. Może sam tak chciał, może nie, tego nie wiemy.

      (-3)
    • Array ( )

      Andrzej
      Ale to jaki ma zespół jest konsekwencją jego własnych wyborów.
      Skupił by się na grze zamiast wpierdalać się innym w robotę i wybierać sobie koleżków do zespołu umiałby o wiele lepszy team.

      (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Widocznie chcieli aby Demar pograł jeszcze kilka lat na poziomie 🙂

    A na poważnie, swego czasu wyszydzany tutaj i nie tylko KD wziął mniejsze pieniądze od GSW, ostatnio Harden też odpuścił, może nie ta półka ale Wiggins również (te przykłady na szybko przychodzą mi do głowy). Pytanie dlaczego miliarder (ponoć) Lebron nie odpuścił w tym roku (poprawcie mnie jeśli się mylę, ale chyba była taka opcja, bo coś podpisywał tego lata, prawda)? Przecież na biednego nie trafiło, mógł pograć rok czy nawet dwa za powiedzmy połowę stawki i byłoby sianko na zatrudnienie 1/2/3/4 (wybrać sobie odpowiednie) wartościowych grajków. O czym to może świadczyć? Bo PR – owo wygląda to średnio – ja wziąłem, co moje/co mi się należy a wy (zarząd) martwcie się o skompletowanie (wartościowego) składu…..

    Aaa, był jeszcze swego czasu taki koleś z wywalonym jęzorem i w byczej koszulce, który na oko przez 80% kariery grał na zaniżonym kontrakcie ……

    (15)
    • Array ( )

      Zwalanie winy na kontrakt LBJ, nie ma sensu w czasach gdzie GSW płaci prawie 250 mln podatku od luksusu. LAL to nie jest biedna organizacja, a podatku płacą stosunkowo mało jak na swoje możliwości https://www.spotrac.com/nba/tax/2023/
      Nie tylko LBJ jest problemem. Cała organizacja daje ciała.

      (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    AD do NETS Indiana bierze piki i Ben Simons, LAL Turner i Budy/ Charlotte Myster TD i pik, LAL Tery Rozier i Gordon Hayward, Huston pik LAL w drugą stronę Erick Gordon i Bruno Fernando. Latem może być tak że Karie przejdzie za free do LAL lub też zaadresowanie pozycji środkowego przez AD wypali i dojdą do finałów. Indiana bez presji na nowo szkoli Simonsa na koszykarza ich aktualny szkoleniowiec to doświadczony trener piki z NETS też mogą być top. Huston pozwala Erickowi na walkę o pierścień Bruno zatacza koło w NBA i zostaje w LAL jako drugi środkowy. Tery lub Gordon Hayward nadal mogą w pojedynkę rozstrzygać mecze więc mniejsza presja na Kinga w RS. Zawodnika kalibru Myster TD jeszcze u Jordana nie było koszulki idą jak swieże bułeczki a na koniec sezonu zostaje pierwszym i jedynym zawodnikiem w historii klubu Charlotte z TD za sezon, a w loterii pik nr1 do nich właśnie:)
    Wszyscy zadowoleni piki LAL po odejściu King James napewno w topce.
    King w 2017 już tego dokonał zupełnie nowy roster zdetronizował Dubs.
    Historia lubi się powtarzać.

    (-6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Primo z SAS zakończył swoją historię z ligą bo… obnażał się przed kobietami xd Wiecie co jest najlepsze? Krąży plota, że gwoździem do trumny było obnażanie się w pomieszczeniu przed członkinią organizacji, zamknięcie drzwi do pomieszczenia z nią i zdjęcie portek w Minnesocie parę dni temu. Nie wiem czy nawet Lebron zostałby w lidzę po wypłynięciu takiego info.
    Szkoda tylko Popa, że na stare lata musi użerać się z kretynami. 12 pick poszedł w diabły :/

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu