NBA Star Power ranking, czyli ten tytuł ma, u kogo gwiazda gra

Magazyn Sports Illustrated (podobnie jak kilka innych portali o tematyce NBA) opublikował właśnie listę stu najlepszych koszykarzy globu. Nazwiska dobrze znane i wielokrotnie powtarzane, rankingi branżowe w dużej mierze są zgodne, z niewielkimi przesunięciami jeśli chodzi o poszczególne lokaty. Nuda. Pewne “globalne” wnioski można jednak wysnuć. Dla przykładu, ile zespołów dysponuje graczami z powiedzmy: pierwszej trzydziestki NBA?
Top 30
1/ Golden State: czwórka
2/ LA Clippers: trzej
3/ Cleveland: dwóch bądź trzech
4/ San Antonio: dwaj
5/ Chicago: dwóch bądź jeden
6/ Toronto: dwóch lub jeden
7/ Memphis: dwaj lub jeden
8/ Oklahoma City: jeden
9/ Houston: jeden
10/ New Orleans: jeden
11/ Sacramento: jeden
12/ Indiana: jeden
13/ Portland: jeden
14/ Washington: jeden
15/ New York: jeden jedyny
16/ Detroit: jeden
17/ Minnesota: jeden
18/ Atlanta: jeden i wcale nie gra na centrze
19/ Miami: dwaj albo żaden w zależności o podejścia
20/ Utah: jeden
21/ Boston: jeden (i jest to nowy nabytek)
Oto macie: trzydziestka najlepszych koszykarzy NBA gra w dwudziestu jeden klubach. “Gwiazd” pozbawione są ekipy Charlotte, Lakers, Milwaukee, Dallas, Phoenix, Orlando, Denver, Philadelphia i Brooklyn. Nie przypadkowo żadnej z nich nie wróży się udziału w przyszłorocznych playoffs.
Top 20
Te same rankingi i to samo pytanie, tym razem jednak patrzymy na najlepszą dwudziestkę.
1/ Cleveland: dwóch bądź jeden
2/ Golden State: nadal czterech
3/ Oklahoma City: jeden
4/ Houston: jeden
5/ LA Clippers: dwóch bądź trzech
6/ San Antonio: dwaj
7/ New Orleans: jeden
8/ Sacramento: jeden
9/ Indiana: jeden
10/ Portland: jeden albo żaden (uwierzycie, po latach “snubowania” SI ma Lillarda na #21)
11/ Chicago: jeden
12/ Washington: jeden
13/ New York: jeden lub zero
14/ Toronto: jeden
15/ Atlanta: jeden bądź żaden
16/ Boston: jak wyżej
Proszę bardzo: dwudziestka najlepszych reprezentuje barwy szesnastu klubów. Po osiem z każdej konferencji. Można stworzyć z tego przyszłoroczną drabinkę playoffs. Zamieniając oczywiście Sacramento (“Boogie” Cousins) na Memphis.
Top 10
A jak sprawa ma się ze ścisłym topem ligowej hierarchii, kto trzyma w garści supergwiazdy?
1/ Cleveland: raz
2/ Golden State: dwa
3/ Oklahoma City: raz
4/ Houston: raz
5/ LA Clippers: raz lub dwa w zależności od rankingu
6/ San Antonio: raz
7/ New Orleans: raz
8/ Sacramento: naciągane raz
9/ Indiana: raz
Supergwiazdy: dziesięciu najlepszych na liście to zawodnicy zrzeszeni w dziewięciu klubach. Po dwóch graczy z topowej dziesiątki mają jedynie Golden State oraz Clippers, ale to sprawa dyskusyjna.
Star Power
Lećmy dalej. Która z ekip ma największy “star power”. Pod uwagę wzięliśmy top 35 rankingów oraz średnią zajmowanych przez zawodników lokat.
CZYTAJ DALEJ >>
Młodzi i perspektywiczni a tam Marcin G.
Daliście Raptors a Bostonu już nie chodź Al 18 a Thomas 45 miejsce ma :/ i jak by kiedy patrzeć Celtowie jako jedna z 6 drużyn ma 5 ludzi w top 100 . Z czego mogą wystawić swoje s5 a niektórzy z tych 6 nie mogą jak Orlando bo mają trzech wysokich dziękuję pozdrawiam.
Ogar to nie oni robili ten ranking 0.o
Po Clipsach widać, że to nie gwiazdy są gwarancją tytułu.
Albo ranking jest do (_!_). Najlepsi gracze, to tacy, wokół których buduje się zespoły. Czy ktokolwiek zacząłby budowę teamu wokół deandre Jordana zamiast np. Lillarda albo kemby Walkera?
Albo żadne z n ich gwiazdy;)
Od kiedy Gortat jest młodym i perspektywicznym graczem LOL
młodym ALBO perspektywicznym
/ = alternatywa rozłączna
Wiesz, jeżeli już ustaliliśmy, że autorzy tych artykułow maja na karku 50 lat (if u know what i mean), to Gortat może wydawać im się młody 😛
On nie jest ani jednym ani drugim kapitanie
#elo
Zgadzam się z Tobą, że Gortat nie pasuje do żadnej kategorii, aczkolwiek moim celem było tylko wskazanie w jaki sposób (zgodnie z zasadami logiki) zdanie zostało skonstruowane. To jest, żeby było prawdziwe wystarczy, że prawdziwy będzie jeden człon, natomiast #Bynum użył spójnika “i”, który implementuje w tym wypadku koniunkcję, czyli żeby zdanie było prawdziwe obydwa człony muszą być prawdziwe. Tok myślowy zaprezentowany przez użytkownika #Bynum jest błędny gdyż w zestawieniu mogą znaleźć się gracze młodzi czy też perspektywiczni, ale nie muszą być jednocześnie i młodzi i perspektywiczni.
@captainobvious
Wybacz kapitanie, że nie zwróciłem uwagi czy autor użył koniunkcji czy alternatywy, lecz byłem mocno zaszokowany obecnością Gortata w obu z wymienionych kategorii. Na pewno, każdy kto przeczytał powyższy ranking”, czuł się jak po obejrzeniu faktów na TVN, więc ciężko było myśleć o poprawności językowej.
Jeszcze raz Pana captainobvious przepraszam.
@ Bynum
Lepsze obejrzenie Fucktów TVN niż reżimowych Wiadomości (alternatywnie “Wiadomości o tym jak jaśnie nam panujący i bezmyślnie służący prezesowi Andrzej Dupa…tfuuu….Duda podpisuje wszystko jak leci”, ewentualnie “Wiadomości z Dupy, grono miłośników Żołnierzy Wyklętych spotkało się w Pipidówie Dolnej w liczbie trzynastu chłopa, honorowy patronat objął Andrzej Dupa…tfuuu…Duda”).
Ale nie mieszajmy skisłej polskiej polityki do naszego kochanego basketu. 😀
LeBron to dzik. 32 wiosny na karku a On wciąż najlepszym zawodnikiem w lidze. Dużo można by napisać, ale powiem jedno. Póki Bron będzie w NBA, drużyna w której będzie grał, będzie liczyć się w walce o tytuł.
#Bynum
W pełni się z Panem zgadzam, Gortat w zestawieniu z takimi graczami jak Karl Anthony Towns, Andre Drummond, Giannis Antetokounmpo czy też Nikola Jokic przy jednoczesnym użyciu słów młody/ perspektywiczny pasuje jak kwiatek do kożucha czy też wół do karety…
Pozdrawiam
dziatki? czy moze dziadki? hmmm nie ladnie
sam zle napisalem 😀 nieladnie:)
Wujek Google czy inny WikiSłownik poleca się na przyszłość zanim “poprawisz” autorów: dziatki =/= dziadki
Lowry 14 a Irving 25?? :OO
Kyrie na odległym 25 miejscu to jakiś żart, finałami udowodnił ze jest to gracz z pierwszej 10
Kiedy widzisz, że tacy gracze jak Gasol, Butler, Green, curry czy Klay są stawiani wyżej od Irvinga to wiesz, że pora zamknąć przeglądarkę.
Od kiedy lebron zawitał do NBA zawsze było wiadomo ze jak go masz w zespole to walczysz o najwyższe trofea. I wszystkie znaki na niebie i fakty wskazują od lat na jedno. Masz brona to masz najlepszego koszykarza na świecie kto wie może po zakończeniu kariery , najlepszego ever.
Wade poza 30 beka.
Lowry tak wysoko beka.
Kawhi Leonard tak wysoko, beka
jest dobry ale tylko w systemie, daj mu piłkę w ręce, przypadkowy zespół, nie zrobi nic.
Curry w top 30 beka.
Radzę ignorować wszelkie rankingi, a samemu nie podejmować dyskusji. Chcę powiedzieć tylko, że lepiej cieszyć się koszykówką, oglądać, doceniać. Za parę lat nie będziecie pałać nienawiścią do “wrogich” klubów/zawodników. Za parę lat powiecie “Nie przepadałem za nim. Ale ten LeBron był serio dobry, zamiast go hejtować, mogłem cieszyć oko całym NBA, a nie teraz oglądać hajlajty na YT, by się o tym przekonać…”(Tylko przykład).
Sam porzuciłem kibicowanie jednemu/dwóm klubom/zawodnikom. Cieszę się całą NBA, a na denerwujące zachowania u niektórych graczy staram się nie zwracać uwagi.
Niech rywalizują Oni – zawodowcy. Na boisku. Nie my.
Ile za kilka lat będą warte te durnowate rankingi? Tyle, ile śmieszki ze Stocktona/ z Porzingisa w dniu draftu? Tyle, ile proroctwa lekarzy co do chodzenia przez Reggiego Millera?
Ten sezon pokaże, ile te rankingi są warte. Może komuś pomogą się pokazać, że to On powinien być w Top10, a może ktoś spocznie na laurach, bo jest już w Top10? Zrobicie, co chcecie, ja tylko trzeźwo patrzę na świat. Doceńmy to, co dzieje się na naszych oczach. NBA, where amazing happens.
mam kopie sextasmy derricka rose na tej klaczy,co ja ponoc zgangbangowal.kto chce linka?
Slaby art
Giannis Antetokounmpo podpisał 4 letni kontrakt na 100 mln $ z Bucks 😉
DeAndre top 20 XDDDD a Irving 25 …