fbpx

NBA stoi na głowie robiąc szpagat | Ja Morant pokonał LeBrona i spółkę

37

WTMW.

Śmiechy chichy na bok. Mecz Miami z San Antonio odwołano, bo Heat mieli w autokarze tylko pięciu graczy zdolnych do gry. Adam Silver zasugerował co prawda, żeby goście dobrali sobie dowolne nazwiska z lokalnej ekipy G-League, ale pomysł nie przeszedł. Początkowo podawano, że w barwach Heat wystąpić ma m.in. podkoszowy Austin Spurs Aric Holman, ale Pat Riley zadzwonił i powiedział, żeby sobie komisarz nie robił jaj.

Knicks 94 Pistons 85

Pamiętacie jak w zeszłym roku Reggie Bullock miał na jerseyu dwa różne numery na klacie i na plecach? Tym razem Immanuel Quickley znalazł na trykocie nie do końca swoje nazwisko:

Nie był to jednak koniec niespodzianek, bowiem nowojorscy starterzy uzyskali łącznie 29 punktów. Ilekroć wstępowali na parkiet ewidentnie dostawali cięgi od gospodarzy. Dla przykładu Julius Randle zaliczył wskaźnik plus/minus wynoszący -27.

Sytuację wyratowała piątka zmienników, w szczególności panowie Alec Burks (34 punkty 12/17 z gry) oraz Quickley (18 punktów przy 8/8 FT). Energetycznie rezerwowi wyglądali znacznie lepiej. Na tle swoich wyżej opłacanych kolegów, o niebo lepiej.

Wśród zdziesiątkowanej kompanii Pistons (tutaj rezerwy to w zasadzie nie ma) przebojowe występy zaliczyli Saddiq Bey (32 punkty 9 zbiórek 43 minuty) oraz Hami Diallo (31 punktów 13 zbiórek 4 asysty 4 przechwyty 13/19 z gry w 39 minut).

Hornets 116 Pacers 108

Jak pisałem wcześniej, spodobało mi się na twitterze. Z jedenastu opublikowanych sugestii / typów weszło dziewięć. Co za tym idzie, mam już 365 obserwujących. Po jednym na każdy dzień roku, hehe.

Sabonis wszystko co zdobył, zdobył “przez przypadek”. Jakiś rykoszet podania do niego trafił, któryś z rywali mocno się pomylił w ustawieniu albo w durny sposób faulował. O sorry, sam z siebie trójkę machnął! Ale jego próby z dystansu stanowiły raczej wyraz niemocy ofensywnej. Czternaście wolnych mu przyznano (dwa faule z kapelusza, na dodatek po błędzie kroków, dwa faule z dala od obręczy, jakieś przypadkowe zahaczenia, dwa przy zbiórce na własnej połowie). Oczywiście to zasługa Pacers, że znajdowali się na “bonusie” ale Litwin nie stanowił dziś o sile zespołu. Owszem, stawiał zasłony, zbierał piłki, inicjował akcje z rąk do rąk, ale prawda jest taka, że Charlotte go zneutralizowało.

Co więcej rywale byli dla niego zbyt dynamiczni. W końcówce gdy przyszło odrabiać straty, coach Carlisle’a wręcz ściągał Sabonisa z placu, bo zbyt wolne ma nogi, a trzeba było drapać parkiet.

Terry Rozier (35 punktów 13/23 z gry) wybitna forma, trafiał nieprawdopodobne rzuty, na dodatek w najważniejszych momentach. LaMelo Ball (21/12/9) również rządził z piłką w rękach, kilka zagrań poświadczyło o jego niebywałem talencie i instynktach do gry w koszykówkę. Po drugiej stronie gospodarzy za uszy ciągnął atleta Caris LeVert, autor 27 punktów 7 zbiórek i 6 asyst.

Clippers 91 Celtics 82

Ostatnim razem pisałem o ograniczeniach Jaylena Browna, że mało widzi wokół siebie jako pierwsza opcja i takie tam. Dziś JB zdobył 30 punktów, oddał 36 rzutów do kosza i nie zaliczył przy tym ANI JEDNEJ asysty. Czy należy winić zawodnika? A co powiecie na kolejny niechlubny występ ekipy koniczynek, którzy zaliczyli dziś 4/42 zza łuku?!

Nie szło, a mimo to proporcja gry pod kosz i rzutów z dystansu była niedobra. Bostonowi brakuje playmakera z prawdziwego zdarzenia, grającego choćby i w epizodach, kogoś jak nieszczęsny Ricky Rubio, który jak wiecie zerwał ACL i zakończył sezon.

Po stronie zwycięzców 23 punkty Marcusa Morrisa oraz poprawna gra obwodu. Wzięli co im rywale dali i jak widać wystarczyło.

Hawks 117 Bulls 131

Powtórka z rozrywki tylko tym razem jeszcze bardziej osłabieni goście, między innymi bez Bogdanovica.

Bulls wyglądają rewelacyjnie. Liczba prób rzutowych pięknie zbilansowana między czterema zawodnikami, gracze zadaniowi stający na wysokości zadania. W szczególności bardzo podoba mi się ten chłopak Ayo Dosunmu (16 punktów 6/7 z gry) i ponownie pierwszorzędna obrona indywidualna. Bulls z bilansem 22-10 zaraz wskoczą na pierwsze miejsce w tabeli konferencji! Ozdobą spotkania, jedną z ozdób, przechwyt Javonte Greena i następujący po tym wsad 360 stopni w wykonaniu Zacha LaVine’a (25 punktów 10/13 z gry).

Lakers 99 Grizzlies 104

Za wyjątkiem pomysłu by umieścić Carmelo Anthony’ego w roli środkowego (!) oraz dziesiątki innych uwag… z taktycznego punktu widzenia nie wygląda to aż tak bardzo źle. LeBron jako center otwiera zespołowi sporo możliwości ofensywnych. Gorzej jest z wykonawstwem. Wszyscy palcami wytykają spaprany layup Russella Westbrooka, ale co powiecie na Talena Hortona Tuckera? Na przestrzeni pięciu ostatnich gier THT notuje średnio 7 punktów na 25% skuteczności z gry. Jest kolejnym slasherem obok Russa i Jamesa, który potrzebuje piłki w rękach. W innym wypadku jest nieprzydatny, a wręcz szkodliwy, bo rywale zostawiają go samopas podwajając kolegów. Co gorsza, gdy w końcu ma trochę przestrzeni z piłką przestaje cokolwiek widzieć wokół siebie.

LeBron James: 37 punktów 13 zbiórek 7 asyst 2 przechwyty 2 bloki 13/25 z gry 8/14 zza łuku – facet jest nieśmiertelny. Krytykować go można co najwyżej za maniery i efekciarstwo, ale nie performance. No dobra, w ostatniej akcji nie popisał się także on.

Ja Morant uczy się roli przywódcy: 41 punktów 10 zbiórek 6/7 zza łuku. Chodzi mi nie tylko o prędkość, skuteczność, ale mowę ciała, jaką prezentuje gdy chłopakom nie idzie. Trzeba Wam wiedzieć, że Lakers w pewnym momencie przeważali 14 punktami! Oglądać jego rozwój jest przywilejem. Desmond Bane (20 punktów 6/18 z gry) nie szło mu przez cały mecz, ale nie zwątpił we własne możliwości i w czwartej kwarcie nareszcie zaczął trafiać.

Thunder 97 Suns 115

SGA się wysypał ze skręconą kostką, playmaker Josh Giddey również jest niedostępny, podobnie jak center i szereg skrzydłowych więc jak to się mówiło w dzieciństwie “pobite gary”. PHX wzięli to spotkanie choć wcale nie z łatwością. Odjazd nastąpił dopiero w czwartej kwarcie, gdy przycisnęli. Liderem składu nie kto inny jak Devin Booker: 38 punktów 50% z gry 7 zbiórek 5 asyst. Mam nadzieję, że obaj z Chrisem dostaną się do All-Star Game, bo zasłużyli.

Jazz 120 Blazers 105

Rozpoczęło się od prowadzenia gości 14:3 i najbliższe, na ile udało się zbliżyć Portland to sześć punktów. Sześciu ludzi z dwucyfrowym dorobkiem punktowym i to bez udziału gwiazdy Donovana Mitchella. Powiem ostrożnie, Jazz to może być czarny koń przyszłorocznych playoffs. Mają wszystko. Tercet zmienników w osobach Clarkson, Gay i Whiteside zaliczył 55 punktów 17 zbiórek i 7 asyst! Dame i Norm Powell obaj osiągnęli po 32 punkty, ale jak mówię, zagrozić rywalowi nie zagrozili.

Mavericks 94 Kings 95

Chimezie Metu (24% zza łuku) będzie miał co wnukom opowiadać. Game winner za trzy i to sprzed ławki rywala! Mecz mało ciekawy (Mavs awaryjnie zatrudnili m.in. Isaiah Thomasa, którego nie przedłużyli Lakers) ale końcówka owszem. Popatrzcie:

W grupie typera ponownie bez błędów. Z dwudziestu typów w tym tygodniu wygraliśmy czternaście. W całym sezonie, przy umiejętnej organizacji gry, zwrot wynosi 9.17%

Kto planuje dołączyć do grupy jeszcze w tym sezonie, zapraszam poniżej: [email protected]

Szczęśliwego dnia everybody! b

37 comments

    • Array ( )

      Lakers nie osiągają zwycięstw pomimo odcinka gry na poziomie MVP ze strony LeBrona Jamesa
      LeBron James wystawia nadludzkie liczby, odkąd Anthony Davis doznał kontuzji.
      To, co 37 letni LeBron James robi w tym sezonie dla Lakers, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku meczów, powinno zasługiwać na poważne rozważenie MVP. Nie wspominając o tym, że sezon 2021-22 był jego 19 rokiem w lidze.
      Aby być precyzyjnym, w sześciu meczach LeBron ma średnio 34,8 punktu, 10,3 zbiórki, 6,5 asysty, 1,7 przechwytu i 1,5 bloku przy strzelaniu z podziałów na 57,0 procent z pola, 40,4 procent zza łuku i 81,8 procent z linii rzutów wolnych.
      James zdobył 36 lub więcej punktów w trzech z tych sześciu meczów, a ostatnio w Memphis w środę wieczorem znokautował osiem rzutów za 3 punkty, co dało rekord w karierze.
      W ciągu tych sześciu meczów posadzili na łąwce Jamesa tylko przez 63 minuty i w tym czasie doznali mega obicia.

      Drużyna rejestruje ofensywną ocenę 80,3 z Jamesem na ławce rezerwowych, ustanawiając przerażającą ocenę netto wynoszącą -37,5 . Te liczby wyglądają bardzo, bardzo inaczej z Jamesem na parkiecie – 113,4 p ofensywnej i -1,5 oceny netoo…..

      (3)
    • Array ( )

      tgb a sprawdzales w statystykach ile ten twoj placzek ma strat na mecz? xD Zreszta koszykowka to nie tylko atak a w obronie ta twoja krolewna rowniez nie blyszczy

      (-8)
    • Array ( )

      Tgb- fajny komentarz, ale czyta się to tak jakby był napisany w oryginale po angielsku, wrzucony do translatora, i wklejony po polsku tutaj 🙂

      (4)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron James jest reptylianinem albo podpisał cyrograf z diabłem . W takim wieku tak grać .. szkoda porażki LAL mecz był do wygrania .

    (31)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    O Jazz jako o czarnym koniu mówiło się już w zeszłym sezonie, a playoffs brutalnie zweryfikowało zespół którego jedną z czołowych postaci jest anachroniczny center, bo nawet w obronie Gobert momentami r*chany był niemiłosiernie. Dlatego zastanawia mnie w jakim stopniu zespół stanowi teraz większe zagrożenie niż w zeszłym roku? (To nie przytyk, serio nie znam się na tyle i chciałbym wiedzieć na ile rzeczywiście są mocniejsi)

    (23)
    • Array ( )

      Moim zdaniem ławka się wzmocniła, bez problemu z odpowiednim przeciwnikiem mogą wystawić piątkę z rzucającym centrem. Mam na myśli Rudego Guya

      (8)
    • Array ( )

      W zeszłym roku przyczyną porażki Jazz nie był Gobert, a kontuzje czołowych graczy(Conley, Mitchell). Mimo tych kontuzji nadal prawie wygrali z Clippers. Dlatego Jazz są czarnym koniem, ale muszą być zdrowi. Plus dodanie Gay’a otworzyło im nowe możliwości w ataku.

      (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wracając do ostatniego tematu statystyk LBJ ma chyba niecałe 2400 pkt do Jabbara , przy jego etyce treningu I patrząc na ten sezon gdzie sporo fachowców wróżyło mu zjazd formy ze względu na wiek i przebieg , a on gra swoje jakby wiek się go nie imał a kolana mu wstawiał Tony Stark z vibranium 🙂 po następnym sezonie może dogonic a może nawet pobić ilość punktów jeżeli zdrowie dopisze 🏀

    (17)
    • Array ( )

      Najdziwniejsze jest to, ze LBJ ma budowę prawie jak Karl Malone😀 To nie jest taki lekki zawodnik jak powiedzmy Ray Allen. Tym bardziej niesamowite jest jak te jego stawy to znoszą. Gdy popatrzymy na powiedzmy takiego Blake Griffina, gabarytami całkiem podobnego do LBJ, to widać jak masa niszczy stawy…

      (21)
    • Array ( )

      Anonim
      Jak już napisałeś o tej samej budowie co Postman, to wypada dokończyć wywód, że ów zawodnik grał bez większej kontuzji do bodaj 40 roku życia, więc w tym jest podobny LBJ do niego (chociaż coraz gorzej wygląda pod względem urazowości).
      Blake Griffin nie pierwszy i nie ostatni, którego zje genetyka i przeciążenia ponad miarę 🙂

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że w tym roku zdobycie mistrzostwa będzie zależeć od głębi i jakości ławki rezerwowych. Na ten moment super ogląda się Utah, Chicago czy Charlotte.

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Już pędzę na ratunek,

    …a widzieliście stratę Westa kozlujac pod nogami? No właśnie! Ja bym bronił Westa bo trzymam się tego co mówiłem na początku sezonu, ze jak wszystkie zespoły będę wypalone West dociśnie i przyniesie wartość, jednak po tej stracie mam wątpliwości, bo takie rzeczy nie powinny się po prosty wydarzyć…. I jeszcze to tłumaczenie się werbalne i niewerbalne. To wszystko w kontekście kasy, który zajmuje czyli prawie polowa budżetu to się po prostu nie spina. Oby West na koniec sezonu zarobił na swoje pieniądze, bo póki co….

    Co do pomysłu gry LJ na 5 to jest mało mądre, bo to, ze LJ da sobie rade na tej pozycji jest oczywiste to, ze będzie grał na takiej pozycji im blizej do końca kariery to tez oczywiste, oczywiste nie jest w tedy kiedy sie ma milion wysokich zawodników na ławce rezerwowych niewykorzystywanych.

    Tak jak mówiłem Rob Pelinka Out

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston to moim zdaniem najwiekszy drużynowy zawód na przestrzeni ostatnich lat. Niby mają dwie mlode gwiazdy o których jeszcze ze 2 lata temu mówiło się że będą rządzić ligą. Mają ciekawych zawodników w postaci Smarta, Schredera, Roberta Williamsa, doświadczonych i ogranych w lidze Horforda i Richardsona a także ciekawych mlodych graczy jak np. Prichard a mimo to nie mogą wygrać nawet 2-3 meczy z rzędu. Szczerze mówiąc to naprawdę trudno mi uwierzyć w to jak taka organizacja jak Celtics w ciagu ostatnich 5 lat z drużyny która walczyła w czołówce konferencji stała się średniakiem ktory może nawet nie zagrać w Playoffach a wszystko to dzieje się mino tego że drużyna wciaż dysponuje naprawdę ciekawymi i wszechstronnymi zawodnikami

    (18)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Aby być precyzyjnym, w sześciu meczach LeBron ma średnio 34,8 punktu, 10,3 zbiórki, 6,5 asysty, 1,7 przechwytu i 1,5 bloku przy strzelaniu z podziałów na 57,0 procent z pola, 40,4 procent zza łuku i 81,8 procent z linii rzutów wolnych.James zdobył 36 lub więcej punktów w trzech z tych sześciu meczów, a ostatnio w Memphis w środę wieczorem znokautował osiem rzutów za 3 punkty, co dało rekord w karierze.
    W ciągu tych sześciu meczów posadzili na łąwce Jamesa tylko przez 63 minuty i w tym czasie doznali mega obicia.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Aby być precyzyjnym, w sześciu meczach LeBron ma średnio 34,8 punktu, 10,3 zbiórki, 6,5 asysty, 1,7 przechwytu i 1,5 bloku przy strzelaniu z podziałów na 57,0 procent z pola, 40,4 procent zza łuku i 81,8 procent z linii rzutów wolnych.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Drużyna rejestruje ofensywną ocenę 80,3 z Jamesem na ławce rezerwowych, ustanawiając przerażającą ocenę netto wynoszącą -37,5 . Te liczby wyglądają bardzo, bardzo inaczej z Jamesem na parkiecie – 113,4 p ofensywnej i -1,5 oceny netto

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    James zdobył 36 lub więcej punktów w trzech z tych sześciu meczów, a ostatnio w Memphis w środę wieczorem znokautował osiem rzutów za 3 punkty, co dało rekord w karierze.
    W ciągu tych sześciu meczów posadzili na łąwce Jamesa tylko przez 63 minuty i w tym czasie doznali mega obicia.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    LBJ no mógłby, noga motyla…, dostać w tym sezonie MVP.
    W zeszłym – został z tytułu okradziony: “dostał tyle razy, ile można…”.
    Piruet y i liczby, jakie kręci w wieku 37 lat – poziom, o którym dziesiątki graczy NBA będą tylko marzyć.

    (-16)
    • Array ( )

      Piramidalna bzdura z tym okradzeniem. Że niby Jokicowi się nie należało?

      (22)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ze trzy sezony temu gdy Suns grali padakę widząc jak Westbrook macha te swoje triple double niemal co mecz marzył mi się w składzie Słońc! Teraz marzy mi się, żeby nigdy go do Suns nie zgarnęli bo znowu będzie zjazd 🙂 w dół!

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    w ostatniej akcji nie popisał się Monk, który oddał piłkę do Lebrona… i już z tego nic nie dało się wyczarować
    Brawo też Hornets, jak utrzymają formę i trójka będzie siedzieć to liczę że odprawią u siebie Suns.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogladalem tylko kilka meczow Lakers w tym sezonie a wczoraj jedynie dłuższe hajlaty z meczu Lal-Mem i powiem, ze podziwiam cierpliwosc Lebrona. Otaczaja go gamonie, kompletnie bez koszykarskiej IQ. Np to co zrobil S. Johnson tuz przed trojka Ja, przy stanie bodajze 96 dla Memphis. Lebron wchodzi sciaga obroncow a ten matol, stojac juz pod dziura robi dwa kroki od kosza! Konczy sie to strata i 3ka Moranta z 45 stopni. Bronek moze rzucac i po 50pkt i nic z tego nie bedzie. Max 1-4 w pierwszej rundzie

    (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Cały czas czekam na przebudzenie Westbrooka. Ciekaw jestem jak zacznie grać po all star weekend.

    A THT to cień samego siebie z zeszłego roku. Miał wejść w buty Alexa Caruso, a jest daleko za Carmelo Anthonym z efektywnością.

    Najgorsze jest to, że w LAL nie ma nikogo na niskim kontrakcie, który grałby coś ekstra.

    Jest Król grający jak MVP i długo długo nic.

    Jak narazie Westbrook to niewypał, mocno zaczopował budżet, a z drugiej strony jest nadzieja, że w drugiej części sezonu w końcu zacznie grać jak należy.

    (4)
    • Array ( )

      Ale możesz skonkretyzować na jakie przebudzenie Westbrooka czekasz? W sensie gość gra bardzo “hard” jak zawsze, walczy o każde posiadanie, zbiórki bierze wysokim i niskim, walczy jak nikt. A do tego traci piłki JAK ZAWSZE, nie potrafi rzucać JAK ZAWSZE i przegrywa JAK ZAWSZE, nie broni JAK ZAWSZE. No russ jest russem, ani więcej ale trochę mniej (traci atletyczność). Nie za bardzo jest co przebudzać.

      (11)
    • Array ( )

      “… Cały czas czekam na przebudzenie Westbrooka. Ciekaw jestem jak zacznie grać po all star weekend…”
      Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, ze to przebudzenie może nastąpić już w innej drużynie. Patrząc na “mowę ciała” całej drużyny z LA (nie tylko LeBrona) powoli mało kto chce grać z Westbrookiem. Sam sobie winien, bo zamiast po 14 latach w lidze notować progres w kierunku “doświadczonego i statecznego weterana” facet lata bez ładu i składu po boisku jakby się szaleju opił.

      Coś mi się wydaje, ze Russ po tym grubym kontrakcie nie znajdzie zatrudnienia nigdzie za jakieś znaczące pieniądze (może jakieś minimum dla weterana), ponieważ liga traci cierpliwość do jego gorącej głowy.

      (0)
    • Array ( )

      Eks, albo dostanie jakies wieksze pieniadze w jakimś Detroit, czy Orlando, by posprzedawać bilety i koszulki.

      (0)
    • Array ( )

      @Nicki
      Co do Orlando – zgodzę się, ze taka drużyna może go zatrudnić., zeby ich cudem do PO za uszy zaciągnął ale… nie za 41 do 47 mln dolarów za sezon.
      Co do Detroit – mają tam zawodnika (Cunningham), który potencjalnie może być gwiazda (nie musi) i dlatego będą inwestować raczej w niego, a nie w przebrzmiala gwiazdę pokroju Westbrook, który z sezonu na sezon głupieje. I ponownie – Detroit też mu nie zapłaci 41 do 47 mln dolarów za sezon… Bo niby po co?

      (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Obecnie mocne statystyki LeBrona chyba każda drużyna przeciwna zakłada odgórnie po stronie przewidywanych strat, kolejne nagrody gracza tygodnia będą wpadać jak złoto, tylko czy coś z tego zacznie wynikać to nie przypuszczam. Jak będzie trzeba się sprężyć to takie np Słońca zostawią to stadko z niczym.

    (5)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Wow!Słabonis robi kroki?-a co LeBron na to?????(płaskoziemca-stwierdził ostatnio że covid to zwykła grypa-ale cicho sza o tym….. to przecież LeBron….,)

    (-7)
    • Array ( )

      schodzi i NIGDY ale to PRZENIGDY nie dziękuje po przegranym meczu przeciwnikowi, bo to umniejsza jego wielkości dać piątkę koledze ze zwycięskiej drużyny, GOAT , czekam na potwierdzenie od wyznawców:D

      (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie wielka prośba. Taki off-topic. Chciałbym zakupić NBA2k22 na Ps4. Na reddit czytam że gra jest bardzo trudna nawet na poziomie rookie ale wszyscy piszą o trybie MyCareer. Ja jestem absolutnym nowicjuszem jeśli chodzi o NBA na PS. Podobno obrona AI jest bardzo mocna. Ale ja właśnie chciałbym wiedzieć czy to tylko w tym trybie MyCareer? Mi chodzi poczatkowo o granie zwykle PlayNow offline. Czy tam też w trybie rookie jest tak ciężko?

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu