fbpx

NBA: Zion Williamson robi młyn | 51 punktów Embiida | Rudy Gobert zabiera głos

41

WTMW.

Rudy Gobert polubił tweet Elona Muska, który opowiedział się za skazaniem doktora Anthony’ego Fauci, głównego doradcy rządu USA w sprawach pandemii Covid-19. Niezależnie od Waszego stosunku do tej kwestii, ofiar w ludziach i majątkach – zastanawiam się jak Gobert (pacjent zero, nonszalancko dotykający mikrofonów na konferencji prasowej tuż przed wybuchem pandemii COVID-19) oraz Karl Anthony-Towns, który pół najbliższej rodziny stracił w tym okresie, zamierzają współpracować na boisku koszykarskim. Ani fizycznie, ani finansowo, ani kompetencyjnie, ani mentalnie mi się to nie składa. Czym prędzej transferować jednego lub drugiego!

Suns 124 Pelicans 129 [OT]

W dwumeczu ponownie lepsze Pelikany. Chciałbym na wstępie zaznaczyć, że podoba mi się australijski rookie nazwiskiem Dyson Daniels (11 punktów 8 asyst 4/7 z gry). Większość młodych chłopaków nie trzyma emocji na wodzy, za wszelką cenę chcą się zaznaczyć. W tym wypadku jest inaczej. Mimo, iż Pels są wręcz przeładowani talentem, a ekspozycji jest niewiele, przytomność Danielsa zwraca uwagę. Serio, ekipa z Nowego Orleanu pod względem szerokości ławki jest po prostu straszna. Naturalne przewagi fizyczne Ziona Williamsona otoczone zostały całym zastępem rewelacyjnych postaci. W zależności od potrzeb i matchupów:

  • piłkę pod presją kozłują: McCollum, Alvarado, Zion, Daniels, Graham i Ingram
  • efektywnie jeden na jeden zagrają gwiazdy zespołu: CJ, Ingram, Zion
  • desygnowani strzelcy dystansowi to: Murphy, Ingram, Graham
  • kilka pozycji pokryją: Jones, Marshall, Murphy, Igram, Daniels
  • pozycja centra obsadzona wszechstronnie bardzo: JV, Nance, Zion, Hernangomez, Hayes

Biorąc pod uwagę powyższe, obecne obowiązki Danielsa to przede wszystkim intensywna obrona na piłce. Naciska największe talenty nie popełniając przy tym wielu błędów. Zmierzyli go na 198 cm bez butów, ale w oficjalnych zapiskach stoi napisane 203 cm wzrostu. Dodaj do tego 210 cm rozpiętości ramion i wielką sprawność. Tak więc ostatnim razem krył Devina Bookera. Ten zaliczył przy młodym 1/7 z gry i cały wieczór nie znalazł rytmu. Tym razem Bookera nie było, Daniels krył Chrisa Paula i tak samo, nie dał się naciągnąć na żaden faul, żadną sztuczkę.

Co więcej, wywalczył faul CP3 przy próbie cwaniackiej próby wymuszenia wolnych i parę razy wykorzystał w ataku przewagę fizyczną nad playmakerem Suns. Bardzo przytomnie podawał piłkę i jeśli tylko stanie się twardszy na tablicach, czeka go wieloletnia kariera. Widać wyraźnie, że Pelicans dają mu momentami kozłować i prowadzić piłkę. Jakiś epizodyczny pick and roll zagra, w każdym razie wysokie IQ przebija w każdym elemencie. Ósmy numer draftu, na wejściu przyrównywany do Kyle’a Andersona z Minnesoty – świetne porównanie.

Taka laurka dla rookie.

Co poza tym? Jonas Valanciunas (18 minut, cztery rzuty do kosza) prowokowany agresywną obroną, zagotowany, wygwizdany z parkietu, kompletnie bez wpływu na grę. Spotkanie indywidualnie zdominował Zion, autor 35 punktów przy 14 na 21 z gry. Na co Suns odpowiadali grą przez największego na placu DeAndre Aytona (28/12/5) znakomitą dyspozycją Mikala Bridgesa (27 punktów 5/13 zza łuku) no i szybkością Camerona Payne’a (17 punktów 3 asysty) z ławki. Na pewno tempo gry kontrolował Paul, a Pelicans byli regularnie rozbijani na atakowanej tablicy. Dziewiętnaście ofensywnych zbiórek (!) przyniosło 21 punktów drugiej szansy.

Margines błędu, zażywność i energię Pels mieli lepsze i dało się to wyczuć. Ayton spadł za faule, w dogrywce kilka dalekich rzutów nie wpadło Słońcom i się przewagi gospodarzy ostatecznie zaznaczyły. Gorące momenty z powodzeniem wziął na siebie McCollum, autor 29 punktów i 7 asyst.

Lakers 124 Pistons 117

Cóż mogę napisać? Zdrowi Lakers z dwójką swoich gwiazd zakończyli sześciomeczową serię wyjazdową jak należy,  ogrywając rywala na dorobku. Bojan Bogdanovic narobił im co prawda strachu w trzeciej kwarcie, zdobywając w tej części gry DWADZIEŚCIA PIĘĆ punktów (!) ale indywidualna przewaga Anthony’ego Davisa (34/15/7) oraz skuteczny rzutowo LeBron (35/5/5) pozwalały gościom spokojnie myśleć o zwycięstwie. W decydującym momencie James wjechał pod kosz, a następnie spokojnie odegrał na wolną pozycję do Austina Reavesa, którego celna trójka rozstrzygnęła zawody dwanaście sekund przed końcem.

No i właśnie, Reaves i Lonnie Walker (dwaj gracze zadaniowi trafiający rzuty) to wszystko co potrzeba LAL. Dwaj panowie zanotowali do spółki 7/11 zza łuku. Schroder grać w ataku nie umie przy dwóch gwiazdach, ale wraz z Beverleyem naciskają na piłkę i dobrze. Westbrook już się nie gniewa na występy z ławki, wręcz przeciwnie – wnosi na plac nową energię: 11 punktów i 9 asyst. Młodzi Pistons polegający na codzień na tężyźnie fizycznej (Stewart, Duren, Ivey) w zderzeniu z jeszcze większymi “wybrykami natury”w kwestii fizyczności, tym razem dostali zimny prysznic.

Kings 99 Knicks 112

Nie udało się Królom wizyta w Madison Square Garden. Chłopy są pośrodku długiego tournee wyjazdowego i zdaje się, że rażące światła nowojorskie trochę ich oślepiły. Brakuje też pierwszego rozgrywającego De’Aarona Foxa, który narzeka na dyskomfort w stopie.

Przewaga miejscowych zaczęła się zaznaczać już w pierwszej odsłonie. Głównie za sprawą doskonale grającego (po raz kolejny) Juliusa Randle, który w pierwszej kwarcie zaliczył 17 punktów i 4 zbiórki, w drugiej 10 punktów, a w trzeciej po paru starciach z Domantasem Sabonisem stracił nerwy po braku gwizdka i został z parkietu wyrzucony. Temat w imieniu kolegi dociągnął m.in. RJ Barrett. Kings nie dali sobie wielu szans zaliczając 25% zza łuku oraz zostawiając 11 punktów na linii rzutów wolnych (24/35!) do tego największy bandzior z ławki Malik Monk 3/15 z gry.

Tym samym Knicks notują czwarte zwycięstwo z rzędu. Nie widzę kompletnie żadnego powodu do wielkiego optymizmu. Na pewno pozytywną zmianę stanowi skuteczność rzutowa Juliusa oraz defensywny wkład Grimesa i McBride’a. Tym samym kadencja D-Rose’a i Evana Fourniera już się w Nowym Jorku chyba na dobre zakończyła. Obu panom życzę transferu, póki są młodzi i piękni.

Raptors 99 Magic 111

Przeliczyli się ci, którzy ślepo wierzyli w przewagę Toronto. Po raz kolejny Orlando zademonstrowało światu potencjał swoich zawodników. Banchero (20/12/5) jest cierpliwy, nie podpala się pod presją i w nieskończoność się na podwojenia nabierał nie będzie. Z kolei Franz Wagner (23 punkty 8/10 FT) to jest szef atakowania spóźnionego obrońcy i wszelkich closeout’ów. Dodaj ruch piłki oraz bardzo niezłą skuteczność dystansową Orlando (14/31 za trzy) a wynik nie będzie stanowił niespodzianki pomimo starań Freda VanVleeta (20 punktów 7 asyst). Defensywnie gospodarze nie zaskoczyli, zabunkrowali się pod koszem i kazali Toronto rzucać. Ci osiągnęli mierne 6/25 z dystansu.

Hornets 113 Sixers 131

53 punkty i 12 zbiórek Joela Embiida! Nie namawiam, aby ślepo stawiać na overy puntkowe centrów przeciwko ekipie Charlotte, ale warto to rozważyć, haha. Mason Plumlee jest solidnym centrem w typie powiedzmy Jakoba Poeltla, ale każą mu w obronie biegać na wysokości zasłon, a jego pomoc za plecami to częstokroć żart. Nie ma podwojeń, jest indywidualna odpowiedzialność. Zaś w ataku co Bozia da panom Rozierowi i Oubre. Przebudowę czas zacząć, ciekawe jak się na to zapatruje włodarz Michael Jordan.

Bulls 122 Hawks 123 [OT]

Trae Young (19 punktów 14 asyst) wciąż prezentuje kiepską selekcję rzutową (5/18 z gry) ale trzeba mu oddać, podającym jest wybitnym! Presja wyniku, czasu i rywala nie ma tu wiele do rzeczy, dostrzega, ba! wyczuwa sposobność dogrania piłki – pcha ją z ufnością i pewnością.

Bogdan Bogdanovic ponownie pokrywa z ławki wszelkie braki ofensywne (28 punktów 10/22 z gry 7 zbiórek 5 asyst) ale to tylko część opowieści. Powrót do składu i efektywny występ DeAndre Huntera, piętnaście zbiórek Clinta Capeli, no i ten młody… To już drugi game-winner AJ Griffina w tym sezonie. Wyjątkowej urody zagranie, zapadające w pamięć:

Błędem Chicago było nie zamknięcie opcji loba pod kosz. Przy pół sekundzie na budziku tylko to pozostawała rywalom, nie? Z kolei błędem ATL było z pewnością wystawianie Bogdanovica 1-na-1 naprzeciw DeRozana (34 punkty 13 zbiórek 8 asyst). LaVine przegiął pałkę w dogrywce, forsował złe rzuty, był zmęczony. Ayo Dosunmu doznał kontuzji po upadku na parkiet więc Bulls grali bez Lonzo, Caruso i Ayo na jedynce. Pecha miał DeRozan, który w kluczowej akcji był chyba jednak faulowany, nie?

Bucks 92 Rockets 97

Khris Middleton podkręcił kostkę. Próbował grać, ale lepiej wyglądał jak zszedł z parkietu, haha. Milwaukee rozegrało najsłabszy mecz w tym sezonie. Myśleli zapewne, że rywale sami się podłożą, że mogą przespacerować się ku zwycięstwu. Zagrywki były rysowane po przerwie na żądanie, ale żadna chyba nie wyszła. Powroty do obrony trwały wieczność. 56:36 w polu trzech sekund = nieporozumienie. Rockets co chwile podbierali chłopakom piłki na ich własnej tablicy. Dwaj najważniejsi gracze na ławce 2/12 zza łuku. Najskuteczniejszym graczem meczu wariacik Jalen Green: 30 punktów 12/21 z gry.

Dobrego dnia wszystkim. Dziś kawę kupiłem sobie sam, jakby co. B

41 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby rodzinę KATa normalnie leczyli przeciwwirusowo a nie szczepionki jakimś g***m izolowali, respirowali to pewnie by żyli długo i szczęśliwie…

    (13)
    • Array ( )

      No też nie rozumiem w czym problem. Fauci pośrednio odpowiada za rodzinne tragedie KAT’a więc Gobert raczej jest po tej samej stronie i kwasów (na tym polu) w Minny nie powinno być.

      (20)
    • Array ( )

      Najpierw mówili, że COVID nikogo nie zabił, potem mówili że to szczepionka zabija.
      Teraz widzę że nie szczepionka zabija, a brak leczenia przeciwwirusowego i respirator 🙂

      (37)
    • Array ( [0] => subscriber )

      koleś kręci cyrkiem od kilkudziesięciu lat. Cyrk zbiera żniwo. Czas wysiadać i wyjechać na zasłużone wakacje na wyspę, czy za inną barierę.
      Swoją drogą KAT też już mógł przejrzeć na oczy, coraz więcej osób zaczyna samodzielnie myśleć.

      (-12)
    • Array ( )

      Widać że autor jak w mainstreamie idzie z globalną narracją. A tu wirusek na poziomie śmiertelności niższym niż grypy zrobił z mózgu wodę. No ale cóż żeby coś takiego rozpętać są potrzebni pożyteczni idioci jak autor powyższego tekstu. Brawo dla Goberta brawa dla Djokovicia.

      (9)
    • Array ( )

      @Brzoznik @Drupi
      Racja, ale COVID to niestety religia. Z covidowymi fanatykami (podobnie jak z covidowymi antyklerykałami) nie da się rozsądnie rozmawiać.
      Zresztą zaraz się sami o tym przekonacie 😉

      (9)
    • Array ( )

      Wszystko fajnie antyszczepy, tylko że jego mama zmarła jak nie było jeszcze szczepionek, dopiero kończyli wprowadzać je na rynek (grudzień 2020).
      Szybko wasz poziom wiedzy można zweryfikować, ale wiadomo że wy faktami się nie posługujecie tylko emocjami i chamskimi manipulacjami.
      Idźcie na FB pokomentowac, tam wasza enklawa jest.

      (18)
    • Array ( )

      Ja z kolei znam historię kilku osób z mojego małego miasta, które przez nonszalanckie podejście i wiarę, że nie ma Covida nie żyją. To młodzi ludzie w wieku do 45 lat, którzy “wiedzieli lepiej”, tak się przynajmniej im wydawało, nie szczepili się lub jeszcze nie było dostępnej szczepionki. Jeden z nich osierocił dwójkę małych dzieci, jedno 3 miesiące. Najgorsze jest to, że do końca był świadomy, że umiera. Ludzie, którzy twierdzą inaczej żyją chyba w innym wirtualnym świecie. Nie rozmawiają z lekarzami, ratownikami. Ja nie znam nikogo kto zmarł na covid, a był zaszczepiony. Znawcy temat znad komputerowej klawiatury, czerpiący wiedzę od innych “specjalistów”, to nierozsądne.

      (12)
    • Array ( )

      Zabawne (ale taki śmiech przez łzy) jest to, że wariant omikron i jego nikłe następstwa są zestawiane z wieloma aspektami dotyczącymi wcześniejszych wariantów. To od wariantu alpha umierali Chińczycy pod koniec 2019 czy dusili się w konwulsjach Włosi i Hiszpanie w 2020, to Alfa i Delta zablokowała polską służbę zdrowia, to wtedy był global lockdown i na prędce pracowano nad szczepionką.

      Ale szury hurr durr po co to wszystko było, przecież (omikron) to zwykłe przeziębienie.

      (1)
    • Array ( )

      Prof Brzoznik, krajowy konsultant w dziedzinie wirusologii, uniwersytet medyczny w pierdziszewie podhalańskim…

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja pamiętam komentarz po transferze że minesota jednym ruchem zaadresowała wszystkie swoje problemy z zeszłego sezonu. A teraz admin każe transferować? Była też mowa że Gobert był wcześniej otoczony lepszej klasy obrońcami którymi dało się dowodzić a teraz gwiazdy nie słuchają i jest kwas…
    W zasadzie jest to pomysł na serię artykułów o tym jak zadziałały w poszczególnych drużynach transfery i jak aktualny roster rokuje na dalszą część sezonu.
    Co admin na to?

    (19)
  3. Array ( )
    Giannis zepsul kupon 12 grudnia, 2022 at 16:14
    Odpowiedz

    Oglądałem Bucks w nocy bo dałem o30.5 Giannisa. Nie spodziewałem się jednak tego, że jakiś rookie co rzuca 11 ppg zatrzyma go tak wiele razy.

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    I wciąż Magic bez 5 graczy,których mogliby wystawić w s5 i nie byloby żadnego problemu-Suggs,Harris,Okeke,Isaac ,Wendel 🙂

    (6)
    • Array ( )
      Zmiany sa dobre, czasami 12 grudnia, 2022 at 17:42

      Jesli wszyscy sa zdrowi to s5 ma 3 pewniaków tj. franz, paolo, isaac reszte trzeba do nich dopasowac i letsgo magic
      Ps. Fajnie ze w koncu druzyny ktore dlugo nie wygrywaly maja realne szanse zeby to sie zmieniło. Magic pels cavs (te 2 juz wygrywaja) nawet ci nieszczęśni kings fajnie wyglądają

      (10)
    • Array ( )

      Suggs to nie material na s5 chyba ze nauczy sie rzucac tak jak zrobil to np. lonzo

      (6)
    • Array ( )

      Tych co mówili że zaszczepieni nie będą chorować i na pewno nie będą zarażać, a potem na tym kłamstwie wprowadzili gówniane paszporciki i zabraniali ludziom chodzić do restauracji i na siłownię?

      Jeszcze Wam barany nie przeszło?

      (6)
    • Array ( )

      @Laks jak wam baranom nie pasowała polityka danej restauracji to trzeba było nie iść i nie robić scen gdy normalni ludzie jedli w spokoju.

      (-3)
    • Array ( )

      @LJ
      Baran się cieszy, że rząd wprowadzał ograniczenia z dupy, typowa mentalność niewolnika

      (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wczoraj się niechcący złapałem na tym,że mimowolnie oglądam już chyba 8 mecz Pelsow w tym sezonie. Kapitalnie się na to patrzy. Chłopaki grają dynamiczną, szybką i widowiskową koszykówkę. Zion to Zion (chociaż miałem go za bust, przyznaję,że chyba się pospieszyłem), ale fajne jest to, że trener co chwila z ławki wyciąga jakiś wynalazek – mlodzi gryzą ten parkiet jak trza, a jeszcze widać przy tym, że w ekipie jest chemia. Także wsiadłem na bandwagon NOP.
    Jak Trey Murphy III nie wystąpi w tym roku w slam dunk Contest to nie oglądam. Williamson łapie te niesamowite alleye, ale to Murphy dopiero show robi.

    A Suns? Jak to ktoś tutaj ostatnio ciekawie zauważył-jest to drużyna, która z pewnego poziomu nie zejdzie, ale mistrzowska układanka to to też nie jest. Także święta racja Pana Dobrodzieja.
    Nie odmawiam talentu i doświadczenia Point Godowi, ale nigdy nie kręciło mnie jego holowanie piłki i cwaniackie naciąganie sędziów na faule. Dużo ciekawiej ogladalo mi sie PHX kiedy Krispol siedzial na lawce a pilke prowadzil Payne. Także, Krisu, miło było,ale już czas.

    (22)
    • Array ( )

      Oglądam Pels od początku projektu Cousins-Davis. Już w tamtym sezonie po dojściu Valanciunasa wieściłem dobre wyniki, a jak już dołączył CJ, wtedy zrobił się z tego kawał zespołu, co pokazali w PO. Na mistrza za mało, ale mogą napsuć krwi najlepszym.
      Zion przechodzi samego siebie. Ciekaw jestem, ile osób wierzyło w to, że po kontuzji będzie tak wymiatał? Chociaż na razie to początek sezonu i wstrzymałbym się z daleko idącymi wnioskami. Knicks też mieli być mocni w zeszłym sezonie, a jak się skończyło, pamiętamy.

      (7)
    • Array ( )

      @VKTeam
      Takiego Valanciunasa to podejrzewam,że większość ekip chciałaby mieć u siebie. CJ to marka sama w sobie i cieszy mnie to,że się wyrwał wreszcie z Portland – fajne wzmocnienie młodego i dynamicznego NOP zawodnikiem z głową i doświadczeniem. Mimo wszystko warto obserwować tych młodych-Australijczyk jest dobry, Murphy fruwający, jest Graham, ten gość co wygląda jak Method Man,a wisienka na torcie to energizer jakich mało czyli Alvarado. To tak oczywiście w skrócie.
      Pewnie, że misia z tego nie będzie, ale Pelsi mimo wszystko dla mnie to ta “nowożytna” koszykówka która mojego oka nie męczy. Nie jest to karkołomne strzelanie piłka w trybuny a’la właśnie Knicks o których wspomniałeś czy np. “Niewiadomo-o-co-loto-” Atlanta.

      (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Matej, ja tu widzę problem, że coraz więcej ludzi “zaczyna samodzielnie myśleć”. Wychodzą mądrości spod budki z piwem. Fascynacja wiekami ciemnymi…

    (3)
    • Array ( )

      Zaczyna samodzielnie myśleć.. to dopiero heca. Gdyby Ci ludzie jeszcze poświęci jakąś część życia na edukację, zrobili dyplom albo napisali pracę, to by można dyskutować, ale to są no name, którzy wiedzę biorą z obrazków, wymiana informacji to są komentarze na Facebooku i gra na emocjach, a nie statystyka i fakty.
      Szkoda czasu na takich ludzi, niech żyją w swojej bańce.

      (-2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      przedstawiasz jakąś opinię, nie odnosząc się do żadnego konkretu. Nie daje to przestrzeni do merytorycznej polemiki, choć oczywiście to nie miejsce.
      Jednak warto mieć na uwadze, że: “W czasach powszechnego fałszu mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym” – G.Orwell

      (7)
    • Array ( )

      Ty za to słuchasz ekspertów 🙂 Który lepszy? Grzesiowski? Zrobisz testy rodzinie w święta i będziecie siedzieć w maseczkach? Może Horban? Zaszczepieni nie będą chorować i nie będą zarażać? A może wciąż wierzysz w ostatnią prostą i 4 dawki szczepionki w roku? Strach pomyśleć w co jeszcze uwierzysz co CI powiedzą w telewizji panie Wielki Kompleks Zaufaj Nauce 🙂

      (6)
    • Array ( )

      @Laks
      Jak sobie zerwiesz więzadła na koszykówce to idziesz do warzywniaka do Jadzi? A może posiłkujesz się obrazkami z Internetu czy może czytasz na forum czy lepsza witamina C czy D?
      A może po prostu do lekarza?
      Problemem dzisiejszego świata jest to że ludziom wydaje się że posiadają jakąś wiedze i nieposiadają żadnej skromności by stwierdzić że ktoś wie więcej, bo siedzi w tym całe życie.

      (7)
    • Array ( )

      @Grocco
      Celne porównanie. Gdyby pani Jadzia z warzywniaka w telewizji, w każdych wiadomościach opowiadała, że amerykańska firma farmaceutyczna dystrybuuje “za darmo” szczepionki przeciw zrywaniu więzadeł (które dają kolejno: 100% ochrony przed hospitalizacją, później zmienione w 100% ochrońny przed śmiercią) dla każdego Polaka (z tego co pamiętam kochany rząd zakupił 5 dawek na głowę – 200 mln dawek!), to rzeczywiście byłoby całkiem śmiesznie.

      Niestety to profesorowie i lekarze takie bzdury wygadywali.

      (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    KAT powinien pójść drogą Wiggins, trafić do jakiejś dobrej drużyny, gdzie ściągnęli by z niego presję na bycie liderem. Nie każdy ma cechy przywódcze i to nie jest żadna wada. Powinien grać jako „elitarny” zadaniowiec, a nie koniecznie jako pierwsza opcja.
    Swojego czasu Kevin Love łoił w Minnesocie po 30pkt i 30 zbiorek i nic mu to nie dało. Przeszedł do Cavs, Lebron wtedy rządził, to i Kevin sobie rzucił trojeczke, coś zebrał i misia wygrał.

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Knicks są ostatnio najlepiej broniącą drużyną ligi, w 4 ostatnich meczach (3 z zespołami 50+) tracili średnio niecałe 93 punkty, przeciwnicy rzucali im 7,5 trójki na mecz na skuteczności 22% (a to według Ciebie była ich najsłabsza strona), mieli średnio 12 zbiórek więcej od przeciwników: 4 w ataku i 8 w obronie. W całym sezonie przeciwnicy trafiają przeciwko nim 44,7 % z gry i 33,8 % za trzy co jest odpowiednio drugim i trzecim wynikiem w lidze. Do tego Randle znowu wygląda jak All-Star, a McBride i Grimes śmigają po obwodzie za strzelcami, aż miło. Są spore powody do optymizmu.

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tym Gobertem to typowa medialna gównoburzy. Nikt się nie zastanawiał, jak czują się grający w Spurs zawodnicy i inni pracownicy drużyny kiedy Pop nazywał ich prezydenta niebezpiecznym, obłąkanym idiotą. A to był konkret, nie tam polubienie jakiegoś Tweeta. Oby Towns nie uwierzył mediom, że ważne jest, co ktoś myśli o jakimś epidemiologu.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu