fbpx

Pięćdziesiąt punktów Jaylena Browna ☘️ najmłodsze triple-double w historii NBA

14

WTMW.

Knicks 105 Raptors 120

Po pierwsze Nick Nurse bardzo się postarzał przez ostatnie dwa lata. Powiadam Wam, praca trenera jest dla organizmu wyniszczająca jak żadna inna praca “umysłowa”.

Druga rzecz, obrona Raptors polegająca częstokroć na “rzucaniu się” w kierunku gracza kozłującego piłkę, bywa piękna, a zarazem frustrująca. Inteligentny ball fake czy współpraca zawodników ataku i padają z tego łatwe punkty.

Tak czy inaczej, goście pozbawieni Randle, Walkera, Robinsona, Noela, Rose’a nie mieli papierów na zwycięstwo. Nie w sytuacji, gdy “mój człowiek” Freddie VanVleet robi 35 punktów w tym 7/13 zza łuku.

Odjazd nastąpił na otwarcie drugiej kwarty, mam na myśli serię 15:1 na przestrzeni sześciu minut. Cała reszta to teatralne podrygi i mydlenie oczu, wynik był rozstrzygnięty. Raptors zdobyli 40 punktów w trzeciej odsłonie, ale czego innego oczekiwać wystawiając pierwszoroczniaka na rozegraniu, Fourniera na dwójce oraz Obi Toppina na czwórce. Dodaj 20 punktów straconych z szybkiego ataku, bo tak notabene Raptors to (kolejny już sezon) liderzy jeśli chodzi o zdobycze z kontry.

Wolves 103 Lakers 108

Pal sześć absencje. Oglądaliśmy kiepski basket, w szczególności ostatnie minuty. Izolacje. Rzuty przez ręce, przypadkowe akcje. Lakers stracili dwadzieścia zbiórek ofensywnych (!) oraz popełnili piętnaście strat. Co za tym idzie zdecydowania mniej utalentowana Minnesota (bez Townsa i Russella) oddała siedemnaście rzutów z gry więcej i była w meczu do ostatnich sekund.

Shaqtin’ a Fool – miejsce pierwsze

No właśnie, a propos: nie jestem trenerem, ale powiedzcie mi dlaczego Wolves “wzięli czas” na 14 sekund przed końcem przegrywając pięcioma punktami? Lakers przed momentem stracili piłkę (Westbrook 9 strat) trzeba było na szybko ustalić zagrywkę pod trójkę (nawet półamatorska drużyna ma kilka wariantów w playbooku) przy wznowieniu piłki z boku. Trafiając mieliby czas na faul i dopiero na wykorzystanie ostatniej przerwy na żądanie / przeniesienie piłki na połowę rywala!

Melo robił pajacyki na łuku w oczekiwaniu na podanie. Doprawdy nie chcę go oglądać jako środkowego. Westbrook pozostaje sobą, dziś pokazał kibicom swą gorszą wersję. LeBron zawiódł na desce, ale musimy mu oddać, że w czwartej kwarcie bronił rewelacyjnie. Ograniczył akcje dwójkowe, którymi Wolves wygrali drugą i trzecią kwartę (Naz Reid 23 punkty 11 zbiórek) Wolves przeszli na “5 Out” i to był błąd.

Mavericks 95 Thunder 86

Witamy z powrotem panie Doncic! Tęskniliście? W decydującej akcji meczu byczek Luka ściągnął na siebie CZTERECH obrońców, a następnie posłał piłkę za siebie, na łuk. Tam czekał już Maxi Kleber, który zrobił BANG! Celnym rzutem za trzy wyprowadził Dallas na prowadzenie 93:86 przy 24 sekundach pozostających do rozegrania.

Po drugiej stronie w roli wysokiego playmakera ponownie zaimponował Josh Giddey. Australijczyk pobił właśnie rekord NBA, jest najmłodszym graczem w historii (19 lat 84 dni) notującym triple-double (17 punktów 13 zbiórek 14 asyst). Gwiazda nam rośnie, jego przegląd pola jest elitarny, robi grę z niczego, trzeba tylko dać mu warunki do rozwoju. Nie mam żadnych wątpliwości, że Shai Gilgeous Alexander może z powodzeniem grać bez piłki, jako shooting guard. Widzieliśmy to już za kadencji Chrisa Paula w OKC. Uwielbiam obu młodych Thunder, ich czas nadejdzie.

Magic 111 Celtics 116 (OT)

Wiem, że Celtowie to wegetarianie i lubią koniczynę, ale na język ciśnie mi się takie oto porównanie: 50 punktów przy 19/29 z gry Jaylena Browna były mięsem, z których składał się dziś korpus Bostonu. Szkielet stanowili koledzy. Zwycięską akcję (jedną ze zwycięskich akcji) przeprowadził dla przykładu Marcus Smart kradnący piłkę zaskoczonemu Wagnerowi i wyprowadzający kontrę, która doprowadziła do dogrywki.

Rzadko zdarza się gospodarzom z sukcesem zakończyć pogoń za rywalem (tym razem tracili już czternaście punktów) ale dziś tego dokonali! Każdorazowo przyprawiają kibiców o migotanie przedsionków, żadnej stabilności nie ma ten skład, ale taki już urok Celtics od ładnych paru sezonów. Dennis Schroder forsujący. Al Horford drewniane rzuty zza łuku. Strzelecka ciężka noc po stronie Josha Richardsona. Czwarta kwarta przyniosła otrzeźwienie: więcej pick and rolla i zgranych w czasie i przestrzeni ucieczek za plecy.

Heat 113 Kings 115

Jednym z typów, które graliśmy wczoraj był under De’Aarona Foxa. Dla niezorientowanych, zapis “u 28.5 PRA” oznacza, że zaliczy poniżej 28.5 sumy punktów (P) zbiórek (R) i asyst (A). Przy okazji, mam już 443 obserwujących na twitterze, jeszcze dwóch i będzie 445 osób!

Jak poszło? Podobały mi się rozwiązania Miami w ataku, solidnie wyegzekwowane akcje w kluczowych momentach np. Jimmy Butler kończący hiszpańską wersję pick and rolla, w której podsłaniany jest gracz stawiający zasłonę z piłką.

Nie podobała mi się defensywa South Beach! Zaskakująco wiele pomyłek i braku skupienia zaprezentowała obrona Erika Spoelstry. Rzeczy, które w normalnych warunkach czytają/ wykonują z automatu (na przykład zamiana krycia przed grą dwójkową) tym razem zawodziły. Fox nie miał papierów by tak szaleć (24 punkty) Jimmy kilkukrotnie robił tzw. pre-switch z Tylerem Herro czym neutralizował liska, ale jak mówię: brakowało koncentracji.

W efekcie obejrzeliśmy 14/15 na linii rzutów wolnych Foxa, a to trzy razy więcej niż wynosi jego średnia sezonu. Zakończyło się porażką Miami i przegranym zakładem. Brrr…

Suns 133 Hornets 99

Phoenix w dalszym ciągu bez środkowego w dalszym ciągu zmiażdżyli gospodarzy 34 punktami. Ciężko poważnie traktować drużynę, która traci 34 oczka w dziewięć minut. Tu obrony praktycznie nie ma. Podwórkowe granie a’a LaMelo Ball. Chłopak ma świetne instynkty, ale jego defensywa sprowadza się do polowania na zbiórkę i kontratak. Chris Paul obśmiał młodego strasznie zaliczając 16 asyst w czasie 26 minut. Dosyć.

Pacers 104 Cavaliers 108

Caris LeVert miał rozjechać Cavs po zasłonie, ale wcześniej przyszedł wynik testu i wpadł w kwarantannę. Obie strony bardzo ograniczone jeśli chodzi o playmaking. W tym aspekcie, w kluczowych rolach wystąpili wysocy Domantas Sabonis (32/13/7) i Kevin Love (20/8/4).

Pacers celnie ciskali za trójkę (dziewiętnaście trafień) gospodarze skupili się na grze pod kosz. Wygrali zbiórkę, wymusili dwa razy tyle wolnych, w polu trzech sekund wygrali 58:26! Różnicę zrobili wysocy: Evan Mobley i Jarrett Allen bezceremonialnie szli w Sabonisa i Turnera. Proszę bardzo, tutaj najlepszy przykład:

Dzięki nieprzeciętnej skuteczności dystansowej Indiana miała rzadką okazję wyrwać mecz na wyjeździe, ale postępujące po sobie przestoje skutecznie ostudziły ich zapędy. Pięciu najważniejszych graczy obwodu (Brogdon, McConnell, LeVert, Duarte, Lamb) nieobecnych jak jeden mąż. Można tak powiedzieć?

To wszystko co przygotowałem na tę chwilę. Zapraszam po południu w imieniu redaktora BLC.

Dobrego dnia wszystkim. Patronów wczoraj nie było. I jak ja tę #biedafirmę będę prowadził w 2022? b

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem zwolennikiem jeżdżenia na kimś jak na łysej kobyle, bo akurat jest moda np. Na hejt czy wysmiewanie Lakers ale… Westbrook w każdym ale to w dosłownie KAŻDYM meczu musi, po prostu MUSI, walnąć takiego kleksa jak na tym klipie. Nieważne czy gra w LA (no bo akurat teraz tam gra, już niedługo), Waszyngtonie czy OKC… takie zagrania to jest jego “signature move” 😂

    Dziwi tylko jedno – jak trenerzy i GM’owie po – nastu latach oglądania takich zagrań nadal obdarzają Westbrooka zaufaniem umieszczając go w składzie i płacą mu za to niebagatelne pieniądze 😳

    (29)
    • Array ( )

      @Eks
      Kleks jak kleks, panie Eks, za to Westbrook ciekawie tłumaczył skąd u niego taka dysproporcja w stratach (7 w pierwszej i 2 w drugiej połowie bodajże), otóż w drugiej “wykonywał oczywiste zagrania”:)

      (10)
    • Array ( )

      Takie zachowanie RW jest wynikiem braku refleksji i … finezji. Widział jak Bron się potyka i upada, mógł to spokojnie zakończyć layupem, zrobić eurostep, cokolwiek, aby uspokoić grę, dać zespołowi czas na ustawienie się. Chciał znowu zrobić turbo wsad, za wszelką cenę. Typ który wszystko musi robić na siłę i 110% i co coraz częściej obraca się to przeciw niemu i drużynie. RW luzną śrubkę w zegarku najchętniej dokręciłby młotem.

      (14)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Giddey jest kapitalny do tego SGA i Dort za rok wezmą wysokiego, Pokusewski dopakuje i za dwa lata jest paka jak cholera. Jak by chcieli to mogli by handlować i zrobić to szybciej ale im chyba nie spieszno . Niech Giddey dojrzeje. Podziwiam OKC za wyrywanie świetnych zawodników. Nikt oprócz nich nie dał by mu szansy w pierwszej rundzie ,a co dopiero oddać mu drużynę i dać możliwość zostać jednym z czterech głównych kandydatów do ROTY. Jak tak dalej będzie grał to on zostanie najlepszym debiutantem.

    (17)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogłem spać, więc włączyłem drugą połowę tej komedii pomyłek. Mam na myśli oczywiście Lakers-Wolves. Nie było warto, większość z tego, co wpadało, to były jakieś przypadkowe akcje. +polecam krótkie wideo na yt pod tytułem The Warriors defense is on another level. Spośród tego, co tam zobaczycie, niczego nie znajdziecie w grze Lakers. Już olać ofensywę, tam przecież też jest masa niemocy u Jeziorowców, ale OBRONA! prawie nie istnieje. James faktycznie był skupiony, zwłaszcza w ostatniej kwarcie, trzy przechwyty pod rząd ugrał, z tego co pamietam. No i nie można mieć pretensji do Bradleya, stara się. A reszta? Grają jak ja z chłopakami na orliku, a każdy jeden zarobi za taki mecz więcej, niż my wszyscy z orlika razem wzięci zarobimy przez trzydzieści lat. A Westbrook? Do tej pory najbardziej absurdalnym transferem, o którym słyszałem, był Blake Griffin do Detroit. Ale przy transferze Westbrooka tamten to był strzał w dziesiątkę. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek zespół potrzebował takiego zawodnika jak Westbrook. Zresztą nieważne. Lubię Jamesa, ale gorąco kibicuję niewejściu Lakersów do PO. Ten zespół wyglada koszmarnie.

    (12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Giddey i Pokusevski wyglądają jak ziomki z SKS-u, ale grają jak z nut. Lubię takich niepozornych graczy. Czekam na to jak się rozwiną w OKC. W ogóle OKC ma łeb do budowania zespołu od zera- wyciągneli z draftu Duranta, Hardena, Westbrooka i Ibakę, oczywiście sypnął im się ten skład, ale póki grali razem było bardzo dobrze. Przez ostatnie lata było kombinowanie z umowami i wymianami(Paul, Horford), aż końcu pozbyli się długich i kosztownych umów. Mają młodzież, ogrywają ich, widać tu jakiś zamysł, mają obrany kurs. W przeciwieństwie do takich Kings czy Minesoty, gdzie ni chu*a nigdy nie wiadomo w którą stronę to wszystko zmierza XD

    (13)
    • Array ( )

      Pokusevski gra jak z nut? Gość zalicza straszny regres. 4 pkt na mecz w słabym zespole, no i wisienka na torcie – fg 34%, fg3 22%, ft 50%.

      (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston żeby wygrać u siebie z tankującym Orlando, potrzebuję dogrywki i 50 punktów Browna, Szok niedowierzanie.

    (22)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Josh Giddey już wcześniej miał duze szanse na triple double, ale dwa razy zabrakło mu punktów co się rzadko zdarza. Niemniej Westbrook i jego rekord mogą się czuć zagrozeni 😀 zwłaszcza jak po odpracowaniu kontraktu nie będzie chętnych na jego usługi. Dzis po meczu powiedział, ze straty i niecelne rzuty są częścią tej gry i ma na to zezwolenie. Na 9 strat. Dziękuję dobranoc

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @Admin, a może popełniłbyś artykuł z objaśnieniem terminologii „typiarskiej”? Mam na myśli coś takiego jak tu opisałeś zapis „u 28.5 PRA”. Zdaje się, że nawet ostatnio pewien „Buk” w komentarzu pytał o jakiś termin. Myślę, że część czytelników dowiedziała by się czegoś nowego, kto wie, może nawet dołączyli do grupy typera czy obserwujących na twitterze 😉

    (9)

Komentuj

Gwiazdy Basketu