fbpx

Polscy koszykarze pokonani w meczu otwarcia Eurobasketu 2017

38

Eurobasket czas zacząć. Nie wiem dlaczego mecz otwarcia zaczyna się o 12:45 w dzień powszedni, ale hala w Helsinkach świeci pustkami. Nieistotne. Wychodzimy piątką: Koszarek, Ponitka, Waczyński, Cel i Karnowski.

Początek obiecujący, Przemek dominuje w polu trzech sekund, tylko na nogach, olbrzym jeden, nie wyrabia. Nic to, Polacy bez kompleksów przed wyżej notowanym rywalem, dobrze zespołowo bronimy, gorzej z obroną indywidualną. Koszarka szybko zmienia AJ Slaughter. Waczyński mimo bandaża na oczach, pali racę. Na budziku 12:10 Polska!

Nerwy dają się we znaki, w głupi sposób tracimy piłki, a w obronie nie radzimy z pick and rollem. Słoweńcy idą na deskę ze skrzydła, źle się patrzy na kolejne ponowienia akcji. Co więcej, dominują nad nami fizycznie, podeszli blisko w obronie, co trzeba ukarać, więc raz po raz penetruje 30-letni Slaughter. Świetny fragment naturalizowanego Amerykanina, ciągnie zespół. Niestety wciąż mamy problem na desce, zwłaszcza pod nieobecność na placu Karnowskiego.

Biją nas na zbiórce, zły fragment Polaków, Kulig i Cel przesuwani, słabsi fizycznie. Na plac musi wrócić Przemek, niestety Kulig w roli rezerwowego nie może złapać rytmu, rzut za trzy nie trafia w obręcz. Zgłaszamy uwagi arbitrom, ci zaczynają gwizdać faule Słoweńcom, zbyt śmiało sobie poczynali chwytając naszych zawodników. Szczęśliwie deficyt po pierwszej kwarcie wynosi tylko 22-24. Wizualnie wyglądało to gorzej.

Za frajerów nas biorą

Jedziemy z tym, druga kwarta: Kulig w miejsce Cela, Gielo w miejsce Waczyńskiego, Slaughter za Koszarka. Słoweńcy wyciągają Przemka wysoko na łuk, szybko wpadły im dwie tróje, Mike Taylor prosi o czas. Gramy na dwóch środkowych co spowalnia tempo akcji i zdejmuje jakąkolwiek presję ze Słoweńców. Ci upodobali sobie rzuty z rogów boiska, przeciwko ganianemu niemiłosiernie Karnowskiemu.

Kolejna strata Polaków i tak oto 24:34 prowadzą nasi rywale. Szybko na nas skoczyli, Slaughter nerwowy, niepotrzebnie przerywa kozioł. Brakuje mu warsztatu jako playmakerowi, to na pewno. Indywidualne akcje naszych, Ponitka próbuje wziąć na siebie ciężar gry, ale wbija w sam środek ustwionej obrony. Nie wygląda to dobrze. Musimy wziąć się w garść na tablicach i grać szybciej po zbiórce. Karnowski przebija się ciałem, ponawia własną akcję, kosz.

Słowenia za łatwo dochodzi do pozycji rzutowych po zasłonie, naszym obrońcom z pomocy brakuje i fizyczności i zdecydowania. Cel patrzy bezradnie na sędziego. 38-28 prowadzi Słowenia. Za frajerów nas biorą. Siedli na nas na atakowanej połowie, chcą nas doszczętnie rozbić, na szczęście to my rozbijamy presję, layup kończy Ponitka.

No i co? Bezkarnie demoluje nas Goran Dragic. Formę może mieć wakacyjną, ale motorycznie jest nie do utrzymania, poza tym spokój, pewność i opanowanie, czyli wszystko, czego w tej chwili potrzeba naszym. Zamojski sieje za trzy, nie gasną nadzieje w obozie biało-czerwonym.

Polacy wypchnięci daleko na obwód a i tak mamy problemy z powrotem na własną połowę. Dostajemy łomot. Slaughter i Karnowski nie potrafią współpracować. Jednemu brakuje skilla do podań, drugiemu mobilności i kondycji. Gra dziś duże minuty. Mike Taylor już się nie uśmiecha, ale od tego jest by dodać naszym wiatru w żagle. Go Polska! Nie dajcie się zepchnąć, zdeklasować.

Nie dajcie się zdeklasować

Na parkiecie Adam Hrycaniuk, gramy pod presją, bez pomysłu. Cel rozkłada ręce, załamany rytm, nasz atak pozycyjny to w tej chwili zagadka. Waczyński brzydko pudłuje kolejne rzuty. Szarpiemy w końcówce drugiej kwarty, rywale też popełniają błędy, rozprężyli się, dochodzimy na 40:45!

Cel trafia w cel z półdystansu, wynik na styku! Najważniejsze, zeszła z nas trema. No i tylko Slaughter w roli playmakera znów robi babola, niech on lepiej nie traci obręczy z oka. Kontrę z góry kończy 211 centymetrowy Anthony RAndolph. Jest rehabilitacja: AJ trafia zza łuku, ale wiecie, faul Hrycaniuka bez piłki, cwaniactwo Dragica i do połowy przegrywamy 46-53. Dragon ma już 20 punktów, uwierzycie?

Początek drugiej połowy, gwiazdor Miami Heat wciąż nas tłucze. Deklasuje pana Łukasza Koszarka…

Nasi rywale są w tej chwili szybsi, pewniejsi i lepiej poukładani. Nie wypuszczą już z rąk 15 punktów przewagi. Nie potrafimy pewnie zebrać piłki, ani wyprowadzić kontry. Aron Cel za trzy = szczęście w nieszczęściu. Karnowski obiegany, Kulig przesuwany, musi faulować. Koszarek bezradny po zasłonie, niestety to najlepszy playmaker, na jakiego nas w tej chwili stać.

Nareszcie dobra akcja Polaków z Kuligiem w polu trzech sekund. Niestety Damian ma już trzy faule na koncie. Słoweńcy całkowicie rozbijają nasze plany i założenia taktyczne, 12-21 przegrywamy tę część gry. Morale zachwiane. Michał Sokołowski trafia zza łuku. Musimy liczyć na utratę koncentracji przez przeciwnika. Nic takiego jednak nie następuje. Gra toczy się kosz za kosz przy piętnastu punktach prowadzenia Słowenii.

Fouled out!

Kolejne przewinienia popełniają Słoweńcy, plac muszą opuścić obaj środkowi Gasper Vidmar oraz Ziga Dimec. Jak to wykorzysta Polska? Na środku wojuje Randolph, pchamy się pod kosz. Odrabiamy straty! Do końca spotkania 5 minut z małym haczykiem. Trzynaście punktów straty po rzucie Waczyńskiego. Go, go, go!

Dużo fauli po stronie rywali, pogubili się. Chcą przetrwać. Kolejne rzuty wolne Polaków. Dwa razy Karnowski, raz Ponitka. Daje się we znaki klasa 18-letniego Doncica, dużo widzi, pięknie odgrywa, ratuje wynik Słoweńcom. Kryjemy strefą ale co? Karze nas za łuku Luka Doncic we własnej osobie i prawie na pewno przyklepuje zwycięstwo rywali. Mądrze Ponitka, wymusza faul, niestety znów tylko jeden rzut wolny wykorzystany, 86:79 Słowenia. Do końca 112 sekund.

Nerwowo po obu stronach, ale co to: Dragic łatwo ogrywa po zasłonie Hrycaniuka, oddajemy niedobry rzut… dzięki i do zobaczenia w sobotę na meczu z Islandią. Słowenia 90 – Polska 81

Statystyki

Goran Dragic 30 punktów, 4 asyst, 12/23 z gry

Luka Doncic 11 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst, 3/12 z gry

Mateusz Ponitka 22 punkty, 13 zbiórek, 6/13 z gry, 5 strat

AJ Slaughter 12 punktów, 6 asyst, 4 straty

Przemek Karnowski 11 punktów, 5 zbiórek

Straty: Polska 16 Słowenia 10

Zbiórki: Polska 43 Słowenia 41

38 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dużo nadziei i jak widać było powera dały te faule w 4 kwarcie. Niestety 3 kwarta troche nie porozumienie, choć nie powiem ze nie walczyli. Oprócz tego kilka rzutów nie przemyślanych. No i Dragić. Niestety nie było na niego odpowiedzi.
    Miło było widzieć gdy Słoweńcy myśleli ze juz wygrali a tu nagle na 7 minut przed końcem trener prawie paznokcie z nerwów obgryza.

    (14)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    chłopaki jakoś tak bez zęba. Niby kadra złożona z ludzi którzy od długiego czasu graja na codzień w Europie i na świecie, a błędy i straty jak młodzicy, Widać, że aż przestraszeni byli momentami. Nie rozumiem tego. Dobrze, że przynajmniej takim wynikiem się skończyło bo Słoweńcy sie trochę pobawili na końcu. Ale wierze dalej, Jazda chłopaki !

    (28)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Luka Doncic… co ten koles wyrabial, jego gra jest tak magiczna ze az oczy bola, po co czekac z NBA do przyszlego roku. Jak wezma go bez draftu to moze przeciez od razu maksa dostac co nie? …. jeden krzyknal na niego ze drugi Larry Bird i reszta powtarza jak malpy w cyrku. Jak Doncic ma byc.nr 1 draftu wg gwba to co powiecie np. o Ponitce porownujac ich dzisiejsze wystepy

    (-24)
    • Array ( )

      Dowiedz się czegoś o koszykówce, graj, oglądaj, a potem zacznij wydawać wyroki. Doncić był świetny w tym meczu, poza paroma naprawdę głupimi rzutami grał fantastycznie.

      (9)
    • Array ( )

      CBA (umowa grupowa między zawodnikami a ligą) mówi jasno, żeby grać w NBA musisz się zgłosić do draftu. Możesz zostać niewybrany i trafić do NBA poza draftem, ale nie możesz powiedzieć “olewam draft” i pójść grać do GSW czy SAS bez tego. A chyba nikt nie sądzi, że jak się kot zgłosi do draftu to nikt go nie wybierze.

      (12)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak jak pisałem pod poprzednim artykułem. Gdyby punkty zamienić ze stratami to byśmy mieli zwycięstwo w garści. Głupie podania, brak pewności, nikt nie chciał wziąć gry na siebie jak nie szło. Kulig pod koszem to był zjadany żywcem. Przemek K dzięki masie coś tam zbierał, ale na nogach to chyba smołę miał. Dragić to rządził i dzielił przez cały mecz. Ich centrzy również grali bardziej jak solidnie. Rozczarowałem się, bo po tym turnieju sparingowym widziałem światełko w tunelu, a teraz to mi zgasło szybko jak nigdy.

    (7)
    • Array ( )

      Bardzo dobrze widać. Kloc ktory jak nie zagra masą ciała to nic nie ma do zaoferowania.

      I nie obchodzi mnie ze miał kontuzje. Miał mega szanse. A skonczy bez klubu bo za gruby.

      (1)
  5. Array ( )
    ks. Tadeusz Rydzyk 31 sierpnia, 2017 at 14:54
    Odpowiedz

    BAMBO:BYŁ W AMOKU.W JEGO OCZACH BYŁO WIDAĆ OBŁĘD.JEGO ULUBIONYM ZAJĘCIEM BYŁO PODAWANIE DO PRZECIWNIKA

    WACA:NIE BYŁ W FORMIE.JEDYNIE 7 PUNKTÓW W TYM SPOTKANIU.CEGLIŁ JAK NA PLACU BUDOWLANYM.W MEDIACH JUŻ SIĘ MÓWI ŻE MA ZAJĄĆ POSADE KIEROWNIKA BUDOWY W MIĘDZYNARODOWEJ FIRMIE BUDOWLANEJ.

    PONITKA:JEDYNY JASNY PUNKT.OWSZEM RÓWNIEŻ PEŁNIŁ ROLĘ BUDOWLAŃCA Z DYSTANSU,ALE JEGO WJAZDY POD KOSZ DAŁY NAM 22 PUNKTY.WIDAĆ TEŻ PO SYLWETCE ŻE ZAINTERESOWAŁ SIĘ KULTURYSTYKĄ.

    CEL TORUNIANIN:KILKA DOBRYCH RZUTÓW Z DYSTANSU I TYLE W SUMIE GO BYŁO.WSZYSCY MIELI GO GDZIEŚ,ŁĄCZNIE Z GORANEM DRAGICIEM KTÓRY ROBIŁ Z NIM CO CHCIAŁ

    ULANE BYDLE:PRZEMEK BYŁ OBOLAŁY,ZALANY,OSPAŁY,POWOLNY,JEGO WSZYSTKIE RUCHY BYŁY W SPOWOLNIONYM TEMPIE,JEŚLI NIE ZRZUCI TEGO TŁUSZCZU TO NADAL BĘDZIE OBIJANY,PO JEGO GRZE MOŻNA STWIERDZIĆ ŻE TŁUSZCZ<MIĘSNIE

    GIELO HIPOKRYTA:POWIEDZIAŁ KIEDYŚ W WYWIADZIE 'NIEKTÓRZY MAJĄ TALENT DO RZUTU,A NIEKTÓRZY DO KOZŁA" ON TYM MECZEM POTWIERDZIŁ ŻE NIE MA TALENTU DO ŻADNEGO Z TYCH

    KOSZAREK:KANDYDAT DO POKOJOWEJ NAGRODY NOBLA JEŚLI CHODZI O WPUSZCZANIE PRZECIWNIKA POD KOSZ W OBRONIE,JEST RÓWNIEŻ NOMINOWANY DO NAGRODY NAJGORSZEGO KOSZYKARZA TURNIEJU JUŻ PO JEDNYM MECZU

    (139)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    SŁOWENIA:
    – Dragić górował niesamowicie przyspieszeniem i techniką wykończenia pod koszem, wzorowe wykorzystanie gry na kontakcie;
    – Doncić rewelacyjny, świetne prowadzenie gry, łatanie dziur, parę głupich rzutów, ale kultura gry pod jego przewodnictwem świetna;
    – Randolph łatał dziury, poprawny mecz, w ataku mógłby dać więcej, ale i tak solidny;
    – reszta korzystała na obecności i kreacjach liderów, bardzo dobry mecz świetnego w obronie Vidmara, chyba najlepszy defensor na boisku, poza kontrami i trójkami rezerwa nie wnosiła żadnej kreacji, wszystko na plecach duetu Dragić + Doncić.
    POLSKA:
    – chyba stres na początku meczu, przecież jednym z naszych mocniejszych punktów było bardzo mało strat i tak właśnie było w drugiej połowie, szkoda tych łatwo pogubionych piłek, bo większość nie wynikała z obrony rywali;
    – fatalne spotkanie Koszarka, niestety, ale w obronie skompromitowany, w ataku też w sumie nic nie dał;
    – Slaughter chaotyczny, niby taka rola jokera, żeby wprowadzić zamęt z ławki, ale podania w kostki beznadziejne, mimo wszystko nie był zły, tylko niech przestanie tyle klepać na siłę;
    – Ponitka REWELACYJNY, zwłaszcza na deskach, fantastyczne wyprowadzanie szybkich ataków, ciąg na kosz, trafianie osobistych, wymuszanie fauli – to jest najwyższy europejski poziom, w ciągu dwóch lat on będzie grał o mistrzostwo Euroligi;
    – Waczyński bez formy, fajnie dzielił się piłką, ale to nie Unicaja, tu nie jest zadaniowcem od obrony, musi brać punkty na siebie;
    – Karnowski solidny, starał się na deskach, nieźle zastawiał, ale nie nadążał za Dragiciem, na szczęście nie będzie już kolejnego tak szybkiego rywala, do tego bardzo ładnie spisał się na linii, nie było źle, choć liczyłem na lepsze podania;
    – Kulig koszmarny, ręce w ogóle niegotowe do łapania podań, mało widoczny, oby to był jego najsłabszy mecz na turnieju;
    – Cel niezły, wykorzystał parę okazji, starał się w obronie;
    – Hrycaniuk oczywiście kilka głupich fauli, przynajmniej ruchomej zasłony nie postawił, to już coś xD ale przynajmniej dał walkę w obronie i na tablicach, nie było źle;
    – Sokołowski z Gielo się starali, ale można zwłaszcza od Tomka wymagać więcej niż jedna trójka i nadzianie się na oczywisty blok, choć obrona ok;
    – Zamojski dobre wejście, rozciągał grę, jak zawsze przydatny w defensywie.
    Wynik był do przewidzenia, jestem umirakowanie dobrej myśli, powinniśmy ograć Finów, a na pewno Islandczyków, tylko czy na Greków albo Francję to starczy? W to już wątpię.

    (35)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety, polozyly nas bledy na poziomie juniorow – podania w aut lub w rece przeciwnika nie moga sie przydarzac na takim etapie, zwlaszcza w takiej ilosci.. na koniec 2 kwarty mielismy bodajze 9 strat przy 0 stratach Slowencow.. ewidentnie brakuje nad dobrego rozgrywajacego, szkoda ze nie da sie polaczyc koszarka (podania, wizja parkietu) ze slaughterem (motoryka, ciag na kosz), wtedy polowa naszych problemow by sie rozwiazala. Slowenia miala kreatorow gry i to bylo widac

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dopóki nie będziemy mieć w składzie rasowego rozgrywającego to nie mamy czego szukać na dużych imprezach. Slaughter to typowy strzelec, a Koszarek? Koszarek niech sobie klepie gałę w PLK. Kiedy przychodzi czas dużej imprezy, ten koleś zawodzi na całej linii.

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ani się znam na koszu ani nie oglądałem meczu, ale gdybym przeczytał o sobie:”niestety to najlepszy playmaker, na jakiego nas stać”, to bym się chyba popłakał. Słabo motywujecie chłopaki.

    (11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Słaby występ naszych.Szkoda ,że nie ma kontuzjowanego Lampego.Taktycznie słabo wyglądaliśmy ,dużo głupich strat.Szkoda zmarnowanych sytuacji pod koszem.Dragic nawet się nie wysilając poskładał nas.Doncic to chłopak z dużym potencjałem mam nadzieje ,że za 2-3 lata trafi do NBA.

    (3)
    • Array ( )

      przecie mam EJDŻEJA – tylko że on ani dobry ani rozgrywający…
      Pytam grzecznie – po hu takiego “naturalizować”?
      Czy naprawdę nie ma lepszych, którzy się nie łapią do kardy USA a chcieliby pograć w ME czy innych imprezach międzynarodowych?
      Zresztą po co blokować miejsce w kadrze Polakom żeby jakiś przeciętny “opalony” mógł zarobić w europie
      Jakby jeszcze w zamian gwarantował strefę medalową to ok – a tak to wolę oglądać młodych “koszmarków” z Polski

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętacie te 2 głupie faule Hrycaniuka + technik, przy przekroczeniu limitu, to przecieło tą fale punktów, Polacy po tych błędach się znowu zatrzymali. Szkoda, że Lampe jest kontuzjowany, ponieważ p. Hrycaniuk, którego szanuje, to jednak nie poziom reprezentacji Polski. Słoweńcy wybiegani, wygrali obroną i Dragiciem. Doncic poniżej oczekiwań, pudłował dużo, ale pamiętajmy że ma tylko 18 lat!

    (4)
    • Array ( )

      nie chce nic mówić ale jednak, hrycaniuk zawsze robi jeden koziol i pilka do koszyczka :D, pod koszem tez marnie, daaaaaamn, czemu nie mamy koszulek z napisel POLISH FREAKS, awwww moze dlatego ze nasze gwiazdy maja cos innego do roboty z bachleda…..

      (-1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Z Koszarkiem na rozegraniu (i w obronie) nie mamy żadnych szans na jakikolwiek sukces, pomimo że kadra na papierze nie jest taka tragiczna na pozostałych pozycjach.

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogladalem mecz od A do Z, definitywnie brakuje nam tego powera w postaci np Lampe. Druga sprawa jest taka, ze pod koszem mimo wagowej… i wzrostowej przewadze Karnowskiego, nie byl on w stanie minąć nikogo z postu, czesto gubil pilki i oddawal pilke z 5 metra, chcieliscie go poslac do NBA? Nie mowie bo sam bym lepiej nie zagral, ale jednak pozostawia to duzy niesmak, szczegolnie jak Przemek kryl zawodnika bedac w trumnie ( ten czesto gesto stal na 6m), sypal z poldystansu albo mijal bo ktos musial podejsc do pomocy do oddalonego giganta…

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Doncić 11/8/6 + świetna obrona i naprawdę niesamowite prowadzenie ataku podczas nieobecności Dragicia na boisku. To jest EuroBasket nie NBA. Nie wszystko widać w statystyach zwłaszcza, gdy pozycje obok gra jeden z najbardziej dynamiczny rozgrywających w NBA i mimowolnie oddajesz mu pole. Łukasz wydaje się bardzo dojrzały, nie podpala się,nie robi głupich strat (co nie oznacza ,że nie popełnia blędów), Słoweńcy będą mieli swoją gwiazdę z NBA.

    Co do punktów i skuteczności to jego 1 mecz na 1 dużym turnieju , więc dochodzi stres ale zobaczycie jeszcze, ze młody sypnie na tym turnieju kolo 25pkt

    (3)
    • Array ( )

      szanujmy sie, Dragic nie jest jednym z najbardziej dynamicznych PG, zgadzam sie ze Doncic zagral dobrze, bo super to nie. Łukasz jest dojrzaly, nie podpala sie masz racje…. ale przywykl do polskiej ligi, do wycofywania pilki, nie podejmowania rzutów z dobrych pozycji… koszykowka troche poszla dalej a my gramy dalej tak samo jak za czasów Thomasa Khelatiego

      (3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Karnowski to drewno, całego meczu nie oglądam bo nie mogłem ale parę akcji starczyło żeby żałować że brakuje Gortata i Lampego

    (5)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak to jest, że dwumilionowa Słowenia ma w składzie gwiazdę NBA i przyszły top5 pick draftu, a my nie potrafimy wychować choćby jednego solidnego rozgrywającego?

    Następny mecz z Islandią, być może jedyny w naszym zasięgu. Finlandia mocniejsza niż się wydawało.

    (7)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Słaba relacja z meczu. Jak się czyta to tak jakby Nas dojechali z 40pkt przewagi. Ok, błędy juniorskie, głupie zakończenie 2kw gdzie mogliśmy schodzić na przerwę z różnicą jednego posiadania ale ogólnie chłopaki walczyli. Ponitka double double. Koszar, ok był mijany (no ale nigdy nie był dobrym defensorem) ale popatrzmy przez kogo. Dragic mija również swoich obrońców w NBA. Przemo musi w kolejnym bardziej powalczyć, no i bez Wacy i jego rzutów będzie ciężko. Dobrze ze teraz dwóch słabszych przeciwników na podbudowe morale.

    (1)
    • Array ( )

      a którzy to ci dwaj słabsi przeciwnicy? – bo jak znam życie będzie horror (może wygramy) z islandią a finowie i francuzi i grecy nas zmasakrują

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu