fbpx

Przegląd wszystkich zawodników w historii Team USA

13

O tym, że koszykarska Reprezentacja Stanów Zjednoczonych na turnieju w Barcelonie 1992 roku była drużyną jedyną w swoim rodzaju, nikogo przekonywać nie trzeba. Dokonania Michaela Jordana i spółki na tamtych Igrzyskach wciąż żywe są w koszykarskiej mitologii i wraca się do nich, mimo iż w tym roku mija 30 lat (!) od tamtej imprezy.

Dream Team wiecznie żywy, chciałoby się powiedzieć. To za sprawą dokonań zaangażowanych weń legend (i Christiana Laettnera) świat sportu przyswoił sobie na masową skalę pojęcie “Drużyny Marzeń”, do poziomu której kolejni mogli już tylko aspirować. No właśnie, ci kolejni niejednokrotnie “mniej szczęścia mieli, ilu ich było, wielu, nawet ich nie liczyłem…” a dzisiaj pomyślałem że spróbuję i tak powstał pomysł na ten artykuł.

#Dream Team

Jadąc do Hiszpanii w 1992, Amerykanie wsadzili do autobusu MVP ligi i Finałów (Jordan), Obrońcę Roku (Robinson), wszystkich członków All-NBA First (Jordan, Mullin, Robinson, Malone i Drexler) oraz czterech All NBA 2nd (Stockton, Pippen, Barkley i Ewing).

Największym nieobecnym był jednak Isiah Thomas. Według powszechnego rozumienia przyczyną jego niepowołania były osobiste animozje z Michaelem Jordanem. Nikt nie jest jednak niezastąpiony, a Amerykanie mając w składzie 9/10 starterów Meczu Gwiazd 1992, włącznie z jego MVP, Magicem Johnsonem oraz rezerwowymi Pippenem i Stocktonem jechali na turniej jak po swoje.

Uzupełnieniem składu był przedstawiciel młodego pokolenia, Christian Laettner, dwukrotny mistrz NCAA, jedyny do dnia dzisiejszego członek tamtej ekipy, który nie jest w Galerii Sław. Ciężko jednak mieć pretensje o powołanie trzeciego numeru draftu, choć z dzisiejszej perspektywy numery 1 i 2 (Shaq i Alonzo Mourning) to zdecydowanie większy “ciężar gatunkowy”. Rezultatem osiągniętym przez tę drużynę było, zgodnie z oczekiwaniami, wywalczone z historycznym zapasem olimpijskie złoto.

#Dream Team II

Na kanadyjski mundial w 1994 roku powołano kolejną świetną drużynę, złożoną z koszykarskich legend, trzymając się jednak założenia, by nie powoływać nikogo z oryginalnej drużyny marzeń. Angaż otrzymali Derrick Coleman, Joe Dumars, Kevin Johnson, Larry Johnson, Shawn Kemp, Dan Majerle, Reggie Miller, Alonzo Mourning, Shaquille O’Neal, Mark Price, Steve Smith oraz Dominique Wilkins, czyli dwunastu zawodników, z których pięciu (Dumars, Miller, Mourning, O’Neal i Wilkins) ma swoją tabliczkę w koszykarskiej Hall of Fame.

Zawodnicy tej drużyny, patrząc w perspektywie całych ich karier, mają na koncie tytuły m.in. MVP Finałów (Dumars i O’Neal) Meczu Gwiazd (Shaq) tytuły Obrońców Roku (Mourning) i łącznie 62 powołania do Meczu Gwiazd. Zamysłem było pokazanie światu, że rezerwy talentu są w USA nieprzebrane. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że Amerykanie nie poważają ogólnoświatowych turniejów poza Igrzyskami, więc mistrzostwa świata FIBA są dla nich turniejem drugiej kategorii. Jankesi przez cały turniej ponownie przeszli suchą stopą, wygrywając bez problemów grupę i gromiąc Grecję oraz Rosję w fazie pucharowej. Shaquille O’Neal został MVP turnieju.

#Dream Team III

Do trzech razy sztuka? Igrzyska w Atlancie nie tylko odbywały się w stulecie nowożytnych Igrzysk, ale też na domowym gruncie dla Amerykanów, więc potwierdzenie swojego prymatu było dla nich wręcz obowiązkiem. Pomóc w tym mieli ponownie powołani członkowie drużyny z Barcelony, w osobach Barkleya, Malone’a, Pippena, Robinsona i Stocktona. Uzupełnienie stanowili złoci medaliści z Kanady, Shaquile O’Neal i Reggie Miller, a także Hakeem Olajuwon, który w końcu otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Do tego Gary Payton, Penny Hardaway, Grant Hill i Mitch Richmond. Świat ponownie nie miał odpowiedzi na ten poziom maestrii, a średni margines zwycięstwa wyniósł 31.8 punktów, łącznie z wygraną 95:69 w finale z Jugosławią.

#Dream Team Widmo

Na Mundial w 1998 roku powołano znów pierwszy garnitur graczy NBA: Tim Duncan, Tim Hardaway, Vin Baker, Gary Payton, Terrell Brandon, Kevin Garnett, Tom Gugliotta, Grant Hill, Allan Houston, Christian Laettner, Glen Rice i Chris Webber. Niestety lockout pokrzyżował te plany i zamiast kolejnego Dream Team mieliśmy Parszywą Dwunastkę w osobach Wendella Alexisa, Ashrafa Amaya, Billa Edwardsa, Kiwane’a Garrisa, Michaela Hawkinsa, Gerarda i Jimmy’ego Kingów, Trajana Langdona, Brada Millera, Jimmy’ego Olivera, Jasona Sassera i Davida Wooda. Tego potencjału starczyło na brązowy medal.

#Sydney 2000

Na Igrzyska w Australii reprezentacja USA powróciła w znanym z poprzednich lat miksie weteranów i młodej krwi. Do zawodników mających na koncie reprezentacyjne triumfy, takich jak Payton, Mourning, Smith i Tim Hardaway dołączyli Vince Carter, Ray Allen, Shareef Abdur-Rahim, Kevin Garnett, Antonio McDyess, Jason Kidd, Allan Houston i Vin Baker. Amerykanie ponownie przeszli przez turniej niepokonani, a ozdobą i symbolem ich triumfu pozostaje słynny dunk de la mort z finału przeciw Francji.

Należy jednak wspomnieć, że już w tamtym czasie pojawiły się pierwsze oznaki erozji, jak półfinał z Litwą wygrany zaledwie dwoma punktami. Coraz częściej mówiło się, że świat dogania koszykarsko Amerykę. Działo się tak również z powodu malejącego zapału do gry w reprezentacji u największych gwiazd. Z powołanych zawodników jedynie Mourning (DPOY) mógł sobie odhaczyć nagrodę indywidualną w sezonie poprzedzającym turniej.

#Team USA 2002

Pierwsza porażka zawodników z NBA nastąpiła w 2002 roku i był to bez wątpienia był koniec pewnej ery i ogromne światełko ostrzegawcze przed turniejem olimpijskim w Atenach. Amerykanie, po porażkach z Argentyną, Jugosławią i Hiszpanią skończyli turniej na szóstym miejscu. Dobór nazwisk zdecydowanie świadczy jednak o rozwodnieniu tej reprezentacji.

Niczego nie ujmując graczom takim jak Baron Davis, Andre Miller, Reggie Miller, Jay Williams, Michael Finley, Paul Pierce, Shawn Marion, Antonio Davis, Elton Brand, Jermaine O’Neal, Ben Wallace i Raef LaFrentz, żaden z nich nie był MVP sezonu, jedyny ROTY w tym składzie to Elton Brand, a z 36 nominacji do All-Star Game, jakich dorobili się zawodnicy tego składu, 10 należy do Paula Pierce’a. Dla porównania liczba łącznych powołań do ASG w pierwszym Dream Teamie to 117. Ważniejsze jednak ilu aktualnych All-Starów wówczas powołano. Odpowiedź brzmi czterech. Z 22 zawodników kadry jedynie Pierce, O’Neal, Brand i Davis grali w Meczu Gwiazd w roku powołania.

#Ateny 2004

Ten najsłynniejszy blamaż. Sprawdzony na wcześniejszych udanych turniejach mariaż doświadczenia i młodości zastąpić miała młodzieńcza energia i zapał powołanych. Na turnieju stawili się Allen Iverson, Stephon Marbury, Dwyane Wade, LeBron James, Richard Jefferson, Shawn Marion, Carmelo Anthony, Lamar Odom, Tim Duncan, Emeka Okafor, Amar’e Stoudemire i Carlos Boozer. Sześciu z nich to zawodnicy poniżej 23 roku życia, kolejnych sześciu było jeszcze przed trzydziestką. Wcześniej, podczas meczów preolimpijskich przez kadrę przewinęli się Tracy McGrady, Vince Carter, Jason Kidd i Ray Allen, ale do Aten nie pojechali.

Nie można powiedzieć, że w składzie nie było zawodników wielkich, ale albo szczyt osiągnięć był jeszcze przed, albo już za nimi. Wyjątkiem Tim Duncan, jedyny, który jadąc na turniej miał już na koncie mistrzostwo i jedyny, który w roku turniejowym był zawodnikiem All-NBA. Na turnieju Amerykanie skończyli z brązem, musząc uznać wyższość Puerto Rico, Litwy i Argentyny.

#2006 i porażka w Japonii

Z drużyny z Aten w składzie pozostali jedynie James, Anthony i Wade, którym do pomocy przybyli Kirk Hinrich, Shane Battier, Chris Paul, Joe Johnson, Antawn Jamison, Elton Brand, Chris Bosh, Brad Miller i Dwight Howard. Po siedmiu wygranych meczach położyli półfinał z Grecją, co ostatecznie, tak jak w Atenach, zapewniło im brąz.

#Redeem Team

Drużynie odkupienia poświęciłem swego czasu osobny tekst, więc po prostu pozwolę sobie wkleić tu odnośnik.

The Kobe Story: Redeem Team, gwiazda pośród gwiazd

#Turcja 2010

Mundial w Turcji miał być dla reprezentacji USA na turniejach pod egidą FIBA tym, czym był Pekin dla ich drużyny olimpijskiej. Przypomnijmy, że Team USA ostatni raz zwyciężył na tej imprezie w 1994 roku. Oczekiwano wielkiego powrotu mistrzów z Chin, ale 10 zaproszonych graczy odmówiło. Nową dwunastkę stanowili więc Chauncey Billups, Lamar Odom (jedyni powyżej 30 lat), do tego Derrick Rose, Russell Westbrook, Kevin Durant, Stephen Curry, Andre Iguodala, Eric Gordon, Kevin Love, Tyson Chandler, Danny Granger i Rudy Gay.

Sześciu z nich było jeszcze w zasadzie w wieku uniwersyteckim, ale wywalczenie tytułu nie sprawiło im większych trudności, chociaż stracha potrafili im napędzić Brazylijczycy w fazie grupowej, gdy mecz zakończył się wynikiem 70-68.

#Londyn 2012

Zdobyty prymat trzeba było utrzymać, toteż w Londynie zjawiło się pięciu mistrzów z Pekinu (James, Anthony, Paul, Williams y Bryant) i pięciu triumfatorów z Turcji (Durant, Chandler, Iguodala, Westbrook i Love). Dwójkę nowych stanowili James Harden i Anthony Davis. Ten ostatni jeszcze nawet nie zdążył zadebiutować w NBA, do składu wszedł przez kontuzję Blake’a Griffina. Ich złoto w zasadzie przez cały turniej nie było zagrożone, aczkolwiek finał z Hiszpanią (107-100) był bardzo zacięty.

Zawodnicy z tego składu zdobyli w sumie 8 statuetek MVP sezonu i 9 Finals MVP. W składzie znajdował się MVP sezonu 2011/2012, LeBron James, DPOY Tyson Chandler i SOTY James Harden i MVP All-Star Game Kevin Durant.

#Hiszpania 2014

Cieniem na turnieju położyła się kontuzja Paula George’a przed jego rozpoczęciem. Team USA wystawił na te rozgrywki najmłodszy w historii skład, którego średnia wieku wynosiła 24 lata. Skład tworzyło dwóch najmłodszych mistrzów olimpijskich Harden i Davis, trzech mistrzów z 2010 (Curry, Rose i Gay) oraz siedmiu debiutantów w składzie: DeMarcus Cousins, Kenneth Faried, Kyrie Irving, Andre Drummond, Mason Plumlee, Klay Thompson i DeMar DeRozan. Mistrzostwo przypadło USA po meczu finałowym z Serbią, wygranym 129:92.

#Rio 2016

Wiele odmów i kolejny tytuł, tak w skrócie skwitować można tamtą drużynę. Po historii Paula George’a gwiazdy nabrały strachu i rezerwy do letnich zmagań. Koniec końców Kyrie Irving, Carmelo Anthony, Kevin Durant, Klay Thompson, DeMarcus Cousins, DeMar DeRozan oraz debiutujący Harrison Barnes, Jimmy Butler, DeAndre Jordan, Kyle Lowry, Paul George i Draymond Green nie mieli problemów ze zdobyciem złota, choć media próbowały dyskredytować ich za sprawą zdjęć z ich nocnych wojaży w Rio.

#Chiny 2019

Najgorszy dotychczas rezultat kadry USA z zawodnikami z NBA na międzynarodowym Turnieju. Dopiero siódme miejsce zajęli kadrowicze w Chinach, po porażkach z Francją i Serbią. Mason Plumlee i Harrison Barnes byli jedynymi graczami z doświadczeniem międzynarodowym, z kolei Kemba Walker i Khris Middleton jedynymi bieżącymi All-Starami. Drużynę stanowili jeszcze Brook Lopez, Jayson Tatum, Joe Harris, Marcus Smart, Derrick White, Myles Turner, Donovan Mitchell i Jaylen Brown.

Ocenę potencjału pierwszej ekipy pod wodzą Popovicha na międzynarodowym turnieju pozostawiam Wam. Ja nadmienię tylko, że w tej dwunastce nie było nikogo z nagrodą indywidualną, a jedyny pierścień w ekipie zdobył Barnes w 2015. Amerykanie, po porażkach z Serbią i Francją zajęli siódme miejsce, oczko wyżej niż Polska, co dosyć jednoznacznie podsumowuje ich kondycję na tamtej imprezie.

#Tokio 2020 (rok 2021)

Hańbę z Chin trzeba było zmyć z siebie w Japonii. Dobór nazwisk od razu zdradzał intencje, złoto i nic poza tym. Popovich zabrał na turniej Devina Bookera, Kevina Duranta, Bama Adebayo, Draymonda Greena, Damiana Lillarda, Jaysona Tatuma, Khrisa Middletona, JaVale McGee, Zacha LaVine’a, Keldona Johnsona, Jrue Holidaya i Jerami Granta. Jako swoich asystentów mianował Steve’a Kerra i Ime Udokę.

W szerszej kadrze byli jeszcze np LeBron James, Kyrie Irving, Steph Curry, Kawhi Leonard, James Harden, Chris Paul czy Jimmy Butler, ale z różnych względów żaden z nich nie znalazł się w finałowej dwunastce (kontuzje, rezygnacje, odrzucenie przez selekcjonera czy nawet COVID-19 (Bradley Beal).

Amerykanie ponownie, zgodnie z oczekiwaniami triumfowali w turnieju, ale nie obyło się bez walki. W fazie grupowej i tym razem nie potrafili znaleźć odpowiedzi na Francję i tę fazę rozgrywek zakończyli z bilansem 2-1, przez co w finałowej ósemce rozstawieni byli z numerem 4. Wygrane z Hiszpanią i Australią zapewniły finał, gdzie czekał rewanż z ich nemezis z ostatnich dwóch turniejów, Francuzami. Tym razem to Team USA był górą, wygrywając 87-82.

[BLC]

13 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy zastanawialiście się nad dodaniem opcji zostawienia like pod każdym artykułem? Domyślam się, że ten tekst zajął sporo czasu i chociaż nie mam nic do dodania chętnie zostawiłbym like’a. Poza tym te reklamy trochę denerwują, jakby była jakaś opcja subskrypcji i wyzwolenia się od tego to myśle ze sporo osób by się na to zdecydowało. Reklamy czasem przesłaniają tekst i trzeba kilka razy odświeżać stronę (przynajmniej na telefonie).
    Pzdr

    (21)
  2. Array ( )
    Wczoraj w poeltl game byl poeltl 1 października, 2022 at 17:22
    Odpowiedz

    BLC ale nas rozpieszczasz dzis az dwa artykuły! A moze admin je wygrzebal dopiero a czekaly dluzje hmm? Nie ważne, ważne ze jest co poczytać

    (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystkie komentarze mialy minusa jak tu wszedlem tzn ze przede mną byl jakis frustrat piwniczak nieudacznik i wszystko pominusował. Nie ladnie glupku.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepiej grała drużyna z Turcji, Durant był mega gwiazdą i opcją nr 1, a reszta tyrała wtedy w obronie. Szczególnie na pozycjach 1-3 mieli wybitnych i młodych atletów, zajeżdżali każdą drużynę obroną na piłce na całym boisku. Mniej więcej tak, jak Francja nas w półfinale Eurobasketu.
    Największe rozczarowanie to Chiny 2019 – banda leniwych gwiazdorów, która powinna była grać podobnie, a wszyscy myśleli, że to się samo wygra. To jest dożywotni blamaż Tatuma, Browna i D.Mitchella. Do skali blamażu warto podać, że miejsce 6 zajęły …. Czechy, a dopiero 7 USA.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu