fbpx

Przereklamowany LBJ. Dallas mistrzami NBA.

4

Arogancja nie popłaca. Miami Heat, mimo przedsezonowych zapowiedzi, kończą tegoroczne finały jako przegrani. Mimo ogromnego talentu i przewagi fizycznej: Dwyane Wade, LeBron James i Chris Bosh – trzech najlepszych graczy NBA, nie dali rady zaprowadzić drużyny do tytułu mistrzowskiego. Dlaczego?

 

 

1. Łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. Heat mogą mieć najlepsze skrzydła na świecie, ale bez solidnego playmakera i zmienników mogą sobie dmuchnąć w kaszkę…

 

 

2. Miami brak proporcji. Przez cały sezon drużynę napędzały dwa olbrzymie silniki (Wade, James). Reszta zespołu, przyzwyczaiła się, że nie bierze odpowiedzialności za wyniki zespołu. Jeśli twoim zadaniem jest wyłącznie stać w rogu i czekać na podanie – z zawodnika stajesz się statystą, emocjonalnie wypadasz z gry…

 

 

3. LeBron James jest przereklamowany. W meczu 6. nie zagrał źle (21 punktów), ale nigdy też nie zagrał spektakularnie. James grał już w dziesięciu meczach finałowych i w ŻADNYM nie zdobył jeszcze 25 punktów… może być dobrym graczem, ale żaden z niego zwycięzca… W sześciu meczach tej serii, Lebron zdobył łącznie 18 punktów w czwartych kwartach. Daje to średnią 3 punktów. Wow! Im ważniejszy moment meczu, tym bardziej LBJ chowa się za plecami kolegów. Nie chce odpowiedzialności. Mam wrażenie, że wszyscy trzej muszkieterowie Miami nauczyli się trochę pokory. Następnym razem będą pamiętać jakie manto spuścili im “dziadki” z Dallas…

 

 

 

 

4. Dallas Mavericks to świetny zespół. Znacie tę prawidłowość: wynik zespołu > suma wyników indywidualnych. Kluczową kwestią jest współpraca i zaufanie, każdy trener o tym marzy, ale naprawdę rzadko udaje się to osiągnąć. Dallas się udało. Mieli wszystko, co potrzeba: lidera (Nowitzki), doświadczenie (Kidd), atletycznych obrońców (Marion, Chandler), szybkość (Barea), zimnokrwistych rezerwowych (Terry, Stevenson). Mieli charakter do gry obronnej i entuzjazm w ataku.

 

 

 

 

W meczu numer sześć pokonali Heat 105-95, zdobywając pierwsze w historii klubu mistrzostwo NBA. Nowitzki rzucał słabo (przestrzelił pierwsze 11 z 12 rzutów z gry, ostatecznie 21 punktów), zespół pociągnął rezerwowy: Jason Terry (27 punktów, 19 w pierwszej połowie). Wsparł go JJ Barea (15 punktów) tnący obronę Miami jak bezowy tort. Trener Rick Carlisle doskonale zmieniał ustawienia obronne: trochę strefy, trochę DeShawna Stevensona,  Shawna Mariona i Jasona Kidda ścigających w obronie dwóch najlepszych graczy na świecie…

 

 

 

 

W pierwszej połowie Dallas osiągnęło 12-punktowe prowadzenie mimo “absencji” Nowitzkiego (Stevenson trafił trzy kolejne trójki).  Miami odpowiedziało zdobywając 14 punktów z rzędu, ale był to jedyny dobry moment Heat w całym meczu. Nie wiadomo gdzie podział się D-Wade (17 punktów, 8 zbiórek) w kluczowych momentach… dlaczego Chris Bosh (19 punktów, 7na9 z gry) nie dostawał więcej piłek…

 

 

Po 12 latach nazywania “mięczakiem” i “słabeuszem”, Dirk Nowitzki jest mistrzem NBA. Jeśli zsumować liczbę sezonów, J-Kidd, Terry i Marion czekali na swój pierwszy tytuł prawie pół wieku! Jeśli ktokolwiek na niego zasługiwał, to właśnie ci goście…

 

 

[vsw id=”t6cnOX4q1WA” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

 

 

4 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Pokazali klasę i do tego przyjemnie się oglądało mecz, w którym każdy zawodnik daje z siebie wszystko, naprawdę przyjemnie się oglądało Dallas. Ale czemu Lebrona tak obrażać? Mi go szkoda. To wina Spoelstry, bo skoro Lebron nie dawał rady to okazało się że zespół sobie już nie poradzi. On jest mega i nie ważne ile na niego teraz wrzucają to nie zmienia faktu że jest wielki. Tak samo można powiedzieć, że Dirk przereklamowany jest bo w pierwszej połowie meczu trafil jeden raz z 11 rzutów, ale już nikt nie wspomni o tym że grał mając temperature. To samo z Lebronem… Grał nie najlepiej 4 i 5 mecz i przez to przegrali, bo w odróżnieniu od Miami, Dallas potrafił grac bez zbytnie pomocy Dirka

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    osobiscie wkurza mnie to ze tak jade po LeBronie. On jest potezna bestia. ale chyba kazdy moze zmienic klub tak ? nie rozumiem ludzi jakos jak Melo przeszedl do Knicksow nie bylo nic gadane. Nowitzki ? eh… nie lubie go stary gosciu powinien skonczyc kariere i sie nie mieszac do nba tyle do powiedzienia mam

    (-2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu