fbpx

Rajon Rondo znów błyszczy, 31 punktów Kobe, D-Wade dokańcza Wizards

22

Jeśli chodzi o Brooklyn, zejdzie im sporo czasu nim osiągną pełnię potencjału. Wczoraj na tle gospodarzy wyglądali staro, wolno i bez pomysłu. Brook Lopez znów poza grą z powodu kontuzji stopy. Trudno skupić się na meczu gdy rwie w nodze przy każdym postawionym kroku. Na nieszczęście takie rzeczy lubią nawracać. Życzymy zdrowia, bo bez tego wielkoluda trudno będzie Nets zwalczyć choćby ósme miejsce w konferencji. Nieskutecznie w pierwszej połowie zagrał wczoraj Deron Williams, ostatecznie miał przeciwko sobie trzech “bandziorów” jeśli mowa o obronie na piłce (Rondo, Bradley, Smart). Fajnie, bardzo fajnie wyglądał Boston, mamy nadzieję na więcej takich meczów w ich wykonaniu!

#D-Wade dokańcza Wizards

washington 95 miami 107

Fakt faktem, obie ekipy w niekompletnych składach, ale doświadczenie i energia po stronie Heat. Najlepszy miernik: dyspozycja zadziornego Norrisa Cole (23 punkty), facet jest równie szybki co John Wall! Brawo Marcin Gortat (18 punktów, 7 zbiórek, 50% z gry) jednak wielkiego wpływu na losy meczu nasz rodak nie wywarł. Co nieco niewygodnie czuł się wobec uciekającego na obwód Chrisa Bosha (26 punktów, 15 zbiórek, 4 asysty) ale trudno się dziwić, bo to wielka klasa rywala. Mówiąc o klasie, nadzieje Wizards na zwycięstwo przekreślił Dwyane Wade, który zwyczajnie wszedł na parkiet i zrobił swoje: przez 4 ostatnie minuty spotkania zdobył 12 punktów. Kilka minut wcześniej zdążył jednak przyprawić kibiców o palpitacje serca gdy upadł na parkiet trzymając się za kolano. Oby dotrwał do końca sezonu, a w Miami powinny dziać się dobre rzeczy.

[vsw id=”QTyBvm1bm48″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kozaki z Miami. Piękna gra całego nimal zespołu, szczególnie w ofensywie (obrona szwankowała nieco, irytujące było zwłaszcza zostawiania pustego Gooodena), z wyjątkiem Williamsa. Świetna postawa liderów Wade’a i Bosha, do tego eksplozja Cole’a , przyzwoity występ młodzieży w postaci Napiera i Ennisa. Heat naprawdę ma niezły potencjał w tym roku.

    No i wisienka na torcie: https://www.youtube.com/watch?v=OykxvDuSfcs

    (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Born Ready 13 zbiorek !!! WAT !!!
    Nie zapominajmy ze “kon” w orlando byl praktycznie sam i potrafil mocno namieszac w playoff, teraz ma brode, trevora i swietnego na pilce beverly. Jesli forma dopisze moga sporo pograc…

    Osobiscie trzymam mocno kciuki za Heat, po odejsciu Brona nagle papulacja kibicow stopniala nie samowicie a wielu stawia Heat na ogonie ligi, bzdura nawet bez Wade wierze ze dino powalczyl by o playoff… Wade gra i widac ma sie dobrze… rownie dobrze jakis ACL moze Bronowi strzelic i cavaliers maja sezon pozamiatany … w glebi licze na to ze Heat pograja efektownie i efektywnie !!!

    Sezon zapowiada sie taki ze mi pitok ….

    (-10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Bosh niesamowicie rozwinął swoją grę na dystansie. Marcin był przyspadwany w zasięgu 4m od kosza i kiedy Bosh dostawał piłę na obwodzie MG już był na straconej pozycji. Krył na radar, nie wiedział co się dzieje. Słaby początek MG w obronie której miałby być kotwicą. W ataku wyszedł stary grzech Gortata – kończenie akcji półhakami kiedy trzeba po prostu wsadzić z góry.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie taki LeBron dobry jak go malują? No ciekawy jestem co ugrają Żary w tym sezonie. Na reszcie znowu mogę im trochę, bo niestety pana opaska to ja nie tentego.

    (1)
  5. Odpowiedz

    Świetny mecz Miami! Ja naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że na South Beach będzie nie więcej niż 35 zwycięztw. Przecież to jest drużyna z top 10 ligi (delikatnie mówiąc).

    Wade i Bosh – klasa sama w sobie (poziom All-Star), Cole niesamowicie się rozwinął, aż miło popatrzeć jaką ten chłopak ma pewność siebie i mądrość, Chalmers swoje dorzuci, a Napier i Ennis mają tak niesamowity potencjał, że jak go w pełni pokażą, to strzeżcie się przeciwnicy. Jeszcze tylko żeby Napier nie bał się rzucać jak ma pozycję.

    Z dugiej strony nie rozumiem ponad 31 minut rozegranych przez Shawnee Williamsa. Koleś miał 1-9 z gry w tym wyceglił aż 6 pudeł zza łuku, a weteran Gooden, którego pilnował albo był zostawiany sam na 5 metrze albo wchodził jak w masło pod kosz. Czy naprawdę Granger i Haslem są aż tak beznadziejni? Wątpię.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    No Lebron – no problem.

    Ja oglądałem Bulls – NYK, to powiem wam, że ławka Chicago robi robotę
    a Studmajer przy Gibsonie nie wygląda.

    (13)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Obaj bracia Gasol zagrali dzisiaj świetnie. Fajnie widzieć zdrowego RR w dobrej dyspozycji. Żal mi Kobasa, świetna postawa Bulls. Teraz to Melo może sobie pluć w brodę, że wybrał “zielone” 🙂

    (4)
  8. Odpowiedz

    W ogóle to zwróćmy uwagę na Taja Gibsona! Taki koleś na ławce to skarb. W ogóle frontcourt Chicago miażdży: największy walczak i najlepszy point-center NBA Noah, genialny technicznie i z ponadprzeciętnym IQ Gasol, silny jak tur Gibson, strech-four Mirotić.

    Pełna różnorodność, 4 narodowości, 4 różne, uzupełniające się style gry. A to wszystkie jeśli chodzi o zaledwie 2 pozycje na boisku.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @Kartne, Koniu może i był w Orlando jedyną gwiazdą, ale cały zespół był zbudowany w dużo bardziej przemyślany sposób, plus Orlando rok w rok było w top5 defensyw w NBA, a do tego trenował ich van Gundy a nie McHale. Tak samo było w Cleveland 2003-2010 czy w Philly gdy grał AI. Jedna gwiazda + defensywnie nastawiona drużyna. Gdyby Cavs byli słabi w obronie, to LeBron by nie doszedł do Finałów przed przejściem do Heat ani nie dostałby 2 nagród MVP 🙂

    Hornets w tym offseason wyszli bardzo na plus. Jak Jordan poskromi trochę Stevensona i ten będzie dawał z siebie 100% w każdym meczu a do tego Walker będzie dalej grał na takim poziomie jak gra to mają na prawdę mocny backcourt za jedyne 15 mln/ rok. Do tego Big Al za 13 i w capie zostaje im 35 milionów na resztę drużyny, Jordan w końcu na prawdę ogarnął ten klub i przyjemnie się patrzy na to co powstaje w Charlotte. 🙂 Na prawdę nie wierzę, że Charlotte wydają tylko 6 mln rocznie na bardzo dobrego point guarda, który dodatkowo jest zimnokrwistym skurwielem 😀

    A Bullsi będą w tym sezonie na prawdę mocni, widać, że wszyscy bardzo dobrze się uzupełniają. A McBuckets to chyba mój ulubiony rookie, koleś ma super miarę za 3 a do tego łeb na karku i bardzo solidnie rozwinięty warsztat.

    A co do Bostonu, to ostatni raz 8 graczy Celtics rzuciło ponad 10 punktów w jednym meczu w 2002 roku.

    P.S. Korver chyba się wkurzył, że wszyscy nazywają Curry’ego najlepszym shooterem w NBA i wpakował 6/7 zza łuku 🙂

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @mathewskyterror Właśnie też mnie to zdziwiło, a jak obejrzałem skrót na NBA.com, to w artykule pod skrótem też jak byk napisane, 4 year 24 million. Ale już w osobnym artykule jest 4 lata i 48 baniek. Zresztą, nawet z kontraktem za 12 milionów, to Hornets mają poza tymi 3 zawodnikami 29 milionów, to jest wystarczająca na kilku na prawdę solidnych zadaniowców albo na kolejną gwiazdę.

    A jeszcze dodam od siebie, że Chicago ma chyba najlepiej uzupełniające się Big3 (Rose, Gasol, Noah) obok Spurs w całej lidze, a na pewno uzupełniają się lepiej niż Big3 Cavs…

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    asdf
    Ale BIG 3 w Cavs jest zbudowane bez głowy tylko dla fame’u to czego Ty się spodziewałeś ??

    Mają 3 graczy w ogół których można budować zespół zamiast jednego w okół, którego mogli by naprawdę to zrobić. Ale medialność jest i tylko to się liczy…. Potem taki LeBron czy Irving cisną po 43 min, a rezerwowi z Miami siedzą i się kiszą 🙂 Dobrze, że Allen nie wdepnął w te gówno.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu