fbpx

Russell Westbrook ogolił mistrzów NBA, LeBron zajechany

34

Dzisiejsza kolejka NBA przyniosła pięć meczów oraz smutną informację o drugi raz zerwanym więzadle krzyżowym przednim przez Jabari Parkera. Niestety potwierdziła się najgorsza diagnoza. Ponownie uszkodzone zostało rekonstruowane operacyjnie ACL w lewym kolanie zawodnika. Pierwsza operacja miała miejsce w grudniu 2014 roku. Rekonwalescencja trwała dwanaście miesięcy i tym razem ma być podobnie. To oczywiście wielki cios dla Milwaukee, którzy tracą czołową postać zespołu. Parker, choć mocarzem na bronionej połowie prawdopodobnie nigdy nie zostanie, notował w tym sezonie średnio 20.1 punktów 6.2 zbiórek i 49% z gry stanowiąc groźny biegowy tandem z Giannisem Antetokounmpo. Wielki pech i szkoda, bowiem do składu właśnie powrócił Khris Middleton, a Bucks mieli nadzieję na dotarcie trzonu i awans do playoffs.

Cleveland Cavaliers 109 Oklahoma City Thunder 118

Russell Westbrook przy wydatnej pomocy kolegów dojechał zmęczonych mistrzów: 29 punktów, 12 zbiórek i 11 asyst to 26. triple-double sezonu najbardziej wojowniczego żółwia NBA.

Gospodarze przeważali energią, świetną partię rozgrywał Steven Adams, który pojawił się na hali ubrany klapki, a także panowie Victor Oladipo oraz Cameron Payne, który nie zdejmował noża z gardła Cavs gdy na ławkę zasiadał Westbrook. Takiej pasji i agresji w grze OKC nie było dawno. I dobrze!

Obrońcy tytułu zostali zjedzeni na tablicach (51-35) próbowali grać mądrze, po swojemu wykorzystywali przewagi w ataku pozycyjnym, LeBron rozrzucał piłki, Kyle Korver nie zastanawiał się przed rzutem, Kyrie niesamowicie mijał kozłem. Wiele też angażowali swój najnowszy nabytek, czyli Derricka Williamsa (#2 draftu 2011 roku) który na dniach został zwolniony z Miami Heat i cichaczem, na 10-dniowym kontrakcie dołączył do Cavs. Skrzydłowy otrzymał aż 20 minut zdobywając w tym czasie 12 punktów. Będzie grał na silnym-skrzydle w ramach drugiego składu. Myślę, że otoczony strzelcami dystansowymi zyska wiele na wartości.

LeBron jest zajechany, dziś znów spędził na placu 40 minut. Dwa przestrzelone wsady nie zdarzyły mu się… chyba nigdy.

Philadelphia 76ers 112 Orlando Magic 111

Napiszę tyle: Magicy mają taki “nieogar” jeśli chodzi o rozegranie akcji, że choć wielokrotnie są zespołem mocniejszym fizycznie, bardziej utalentowanym, z ogromnymi przewagami na danej pozycji to kompletnie nie umieją tego wykorzystać i pozostawiają mecze przypadkowi. 21 strat, chaos, beznadziejna egzekucja ataku pozycyjnego, zmitrężone 15 punktów przewagi. Innymi słowy: sami siebie pokonali.

CJ Watson, Evan Fournier i Elfrid Payton mieli swoje momenty, ale nie oszukujmy się, szukali przede wszystkim zdobyczy punktowych. Serge Ibaka mający naprzeciw siebie rywali o dwie kategorie wagowe niżej w czwartej kwarcie oddał może jeden solidny rzut.

Grająca dzień po dniu partyzantka Sixers zrobiła co należało, zadziornie w obronie, oportunistycznie w ataku. Zostali zlekceważeni na początku spotkania i szansę wykorzystali. W całkowicie chaotycznej końcówce punkty zdobywali Dario Saric i TJ McConnell. To już drugi “game-winner” w tym sezonie dla przylizanego rozgrywającego Philly.

Utah Jazz 105 Dallas Mavericks 112 (OT)

Zaimponowała mi waleczność Mavs. Utah miało ich na widelcu, w połowie trzeciej kwarty prowadzili 21 punktami, ale im dłużej trwało spotkanie, tym większą inicjatywę obejmowali gospodarze. Trójka nie chciała usiąść więc postanowili bezpardonowo atakować penetracjami Rudy’ego Goberta. Celem było zdjąć środkowego z boiska, wyciągać daleko od obręczy i naciągać na faule. Francuz zaliczył 15 punktów i 15 zbiórek, ale w końcówce meczu musiał opuścić parkiet z sześcioma przewinieniami na koncie.

Wielka energia Devina Harrisa, pewny siebie Seth Curry, vintage Nowitzki trafiający najważniejszy rzut i jadący łeb w łeb z All-Starem Gordonem Haywardem mister Harrison Barnes (31 punktów, 12/20 z gry). Pierwszorzędny, trzymający w napięciu mecz, jeśli macie możliwość – obejrzyjcie koniecznie.

Jazz zabrakło kontroli właściwego sobie tempa i egzekucji założeń. Wszystko to zwalam na karb absencji George’a Hilla oraz mecz back to back.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

34 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Sorry Magic, pora tankować po TOP5 pick i wreszcie wyciągnąć jakiegoś franchise playera, bo ostatnie wybory to jakaś porażka(po za Paytonem). Życzę im tego, ta drużyna nie ma żadnego zawodnika który jest w stanie w przyszłości stanowić o sile organizacji. Payton fajny gracz, ogólnie sporo dużo fajnych zawodników,ale czegoś tam brakuje.

    (5)
    • Array ( )

      Domagalem sie wlasnie tego od pewnego czasu na tym portalu jesli kogos wyzywamy bo slabo zagral to pochwalmy za dobry mecz !! RW MVP!

      (5)
  2. Array ( )
    Westbrook to w tym sezonie najlepszy gracz NBA. 10 lutego, 2017 at 11:29
    Odpowiedz

    Tak Panie i Panowie, trzeba to napisać od razu, zanim sypniecie komentarzami. Oczywiście, że Cavs było zmęczone, oczywiście, że grało b2b game i oczywiście, że są o klasę lepsi od Oklahomy. Ale powiadam wam wszystkim: to będzie świetny zespół, dużo lepszy, niż w tym sezonie. I to bez wielkich wzmocnień. Warunek jest jeden: nowo utworzony trzon zespołu zostanie nietknięty. Już w tym sezonie, a dopiero zaczęli ze sobą grać po wielkich zmianach – widać dobry basket. Kanter musi grać z ławki w pełnej dyspozycji. Oladipo jest lepszy z miesiąca na miesiąc. Roberson to elita obrony, a młody Sabonis gra pierwszy sezon. Za 2 lata, kiedy nie będzie Popa, a GS się rozpadnie pod ciężarem salary cup, Oklahoma zagra w finale. Może skończy się wtedy ten niekończący się hejt na Westbrooka – najlepszego w tym sezonie gracza NBA.

    (10)
    • Array ( )

      Czekam na Ciebie za dwa lata…
      Prędzej ten “nowy trzon” wysiądzie z pociągu o nazwie Westbrook.

      (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli macie jakiś kontakt z Magicznym Orlando to przekażcie żeby ten koleś zmienił fryzurę… potyka się o własną grzywkę. Dodatkowo wygląda tragicznie…

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ani słowa o LeFlopie? Gość jest fenomenem, ale robi czasem z siebie takiego klauna, że żal patrzeć. Gdyby on jeszcze był postury Duranta czy coś, ale to przecież chłop jak dąb! Może ma jakieś niespełnione aktorskie aspiracje i czasem to się przebije w czasie gry.

    (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs grali ostatnio swietnie po za tym był to mecz back to back:) Zmeczenie materiału LeBron gra po 40 minut….. Jestem fanem jego talentu aleee aleee.. nie jestem fanem takich zachowan bo to wstyd … chłop przestawia wszystich widzieliscie jak Gortat poleciał jak go LeBron odepchnał? a tu nagle takie cosss Panie James pora nie robic z siebe błazna i na sile wymuszac bo mozesz osiagnac to bez tego.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    #Westbrook to w tym sezonie najlepszy gracz

    pamiętaj tylko że westbeast też będzie coraz starszy, a z wiekiem motoryka wcale nie będzie rosła. A nie są się ukryć że jego gra opiera się głównie na fizyczności.

    (6)
    • Array ( )
      Westbrook to w tym sezonie najlepszy gracz NBA. 10 lutego, 2017 at 14:23

      Russ ma 29 lat. Jego fizyczność jest elitarna. Sądzę, że z powodzeniem porównywana do LeBrona. Pod tym względem to fenomen. Po drugie, Russ trochę czasu przesiedział z kontuzjami, więc to paliwo w baku zostało. Może nie jest to jakaś mega ilość, ale jest. Patrząc na to, co gra LeBron w wieku 32 lat, sądzę, że Russ ma jeszcze co najmniej 5 lat na grę na swoim najwyższym poziomie. Wykluczając oczywiście wszelkie kontuzje i tym podobne sprawy. Tak więc – tak jak napisałem wyżej – za 2 lata, może 3, w każdym razie w ciągu najbliższych pięciu – widzę Oklahomę w finale. Wtedy się okaże, co znaczy Russell Westbrook. Bo – i to jest moja prywatna opinia – pisanie o Jego gorącej głowie i słabej grze, która przyczynia się do porażek, to delikatnie mówiąc wielka przesada, a dobitniej: stek bzdur. Oczywiście czas pokaże, ale jest to zawodnik, któremu najbardziej ze wszystkich w tej lidze życzę, żeby zagrał w finale. Co najmniej jeszcze jeden raz.

      (3)
    • Array ( )

      Westbrook jednak w przeciwieństwie do LeBrona jest zdecydowanie gorzej wyszkolony technicznie…
      No i LBJ coraz więcej ucieka od gry fizycznej przechodząc z roli tarana na rolę point forwarda (co nie do końca jest korzystne dla zespołu).
      Nie wiem czy RW stać na to aby się tak wycofać przez co jego czas gry drastycznie się kurczy,

      (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Spójrzcie na ten pierwszy gif jak Parker ląduję po wsadzie, właśnie na lewą nogę. Jak przy takiej wadze i obciążeniu to kolano miało długo pociągnąć?

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Poratuje ktoś linkiem do całego meczu Dallas – Utah? Mam w tej chwili dość ograniczone możliwości żeby grzebać po necie, a miło będzie wieczorem usiąść i bez zbędnego certolenia odpalić sobie meczyk… Z góry dziękuję, et cetera, et cetera…

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie pojmuje stwierdzeń “zajechany” przemęczony ahhahaha ludzie ogarnijcie się to jest człowiek wart miliardy dolarów i wiem że każdy jego krok każda minuta życia jest przemyślana i nie wchodzi tam w grę jakieś przypadki to może tak wyglądać że dużo minut 2 przestrzelone dunki to nic !! Tak ma to wyglądać Lebron to tytan pracy i nie do konca wiemy czy pochodzi z tego swiata ahah? większość z was chodzi na siłkę i napewno w takich bardziej profesjonalnych można sobie zbadać wiek metabolizm tkankę tłuszczową (myślę że w stanach i dla takich gracz te pomiary są głębsze i dokładniejsze) pan Hybryda James uczestniczył na wakacjach w czymś takim i określono że zużycie jego ciała ma jak 18 latek, coach Lue śmiał że że mamy drugi przypadek Buttona hah…. tak przeswietlanie kolan zużycie rzepki nic nie wskazywało że to coś uprawia sport przez 14 lat jako zawodowiec a czuję że trzeba dodać jeszcze 8 jako małolet on jest porostu do tego zaprogramowany, nawyki żywieniowe “witaminy” Lebron już nie trenuje jak rooki większość czasu spędza na masażach odnowie biologicznej spaniu w ciągu dnia i siłowni która już pewnie dla niego jest jak mycie zębów ? pewnie zaraz pojedzie sobie na urlop na żądanie na jakąś wyspę na parę dni co wielu z nas jakbyśmy się nawet wszyscy zrzucili niewiem czy by starczyło na takie wakacje w zimie więc nie uważam że przy takim stylu życia takich wyjadaczy trenerów masażystow fizjoterapeutow 40min 35min 50min coś zmienia w jego eksploatacji zobaczcie sobie jego wywiady z szatni po meczach czy odrazu po mecz on nawet Zadumyszki nie ma . W szatni wygląda to tak jakby miał się mecz zacząć dopiero a nie ze właśnie się zakończył, parkiet na finały chyba już nie jest di wzięcia więc to wszystko kalkulacja na wschodzie to cakewalk także też presji nie ma więc Lebron mógłby już nie zagrać w regularnym a i tak Cavs mieliby top3 on teraz cały czas buduje sobie legacy lepiej jak po sezonie powiedzą ale zapierd*** cały sezon nie oszczędzal się walczył niż że przesiedzial cały sezon a i tak nie będzie to miało wpływu na jego formę fizyczna niech mi ktoś jeszcze na koniec powie kiedy lebron miał jakąś kontuzje kiedyś tam coś z łokciem coś trochę z plecami kilka razy skręcenie kostki hahabahaha i tyle . Pozdrawiam ogarniętych i GWB

    (5)
    • Array ( )
      Westbrook to w tym sezonie najlepszy gracz NBA. 10 lutego, 2017 at 14:31

      Przypomnij sobie kolego, jak się skończyło zapieprzanie w sezonie zasadniczym w GSW w ubiegłym roku. Na początku PO Curry złapał kontuzję i pomimo tego, że wrócił do gry, już się nie ogarnął. A i rzuty przestały wpadać. Czego to był efekt? Ano tego, że śrubował rekord trójek i rekord zwycięstw. Minuty zagrane muszą mieć wpływ. Maszyna nie maszyna, masaże nie masaże, kiedyś się paliwo kończy :/ Pzdr.

      (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    KTOŚ TU PISAŁ, ŻE BARNES BEDZIE NIKIM PO PRZEJSCIU DO DALLAS. SZACH MAT GRA PIERWSZE SKRZYPCE I ZA ROK NIE ZDZIWIŁBYM SIĘ JEŚLI JEGO ŚREDNIE BEDA W GRANICACH 28pkt

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Anonim
    No a nie? Wystarczy spojrzeć na jego grę w obronie (gdzie większość czasu spędza na prostych nogach) i porównać to z obrazkami z zeszłych playoffs.

    (0)
    • Array ( )

      To ma być wielki gracz ?? Zamiast wracać do obrony to ten stoi i patrzy jak szpak w piz,,,,,. Rozumiem jakby wygrywał 20 pkt Ale nie jak wynik jest na styku

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu