fbpx

Skarb kibica NBA: Golden State Warriors 2014/2015

11

gwww

Kolejny odcinek Skarbu Kibica NBA, tym razem na temat drużyny wyjątkowo utalentowanej, wszechstronnej oraz zdradzającej uzasadnione aspiracje do sięgnięcia po mistrzowski tytuł. Jeśli mowa o personelu – mają wszystko. Potrzeba im jedynie odrobiny szczęścia, odrobiny zdrowia i zaufania do nowego szkoleniowca Steve’a Kerra, który choć to jego pierwszy rok pracy, widział już w karierze wystarczająco dużo, by uwolnić ogromny potencjał chłopaków. Jak poradzą sobie tegoroczni Golden State Warriors? Zapraszamy do lektury!

Skoro mowa o trenerach, zacznijmy od tego, że pracę w klubie mimo relatywnych sukcesów stracił uwielbiany przez zawodników Mark Jackson. Czemu? Kierownictwu zespołu nie podobał się jego mało elastyczny, zorientowany wokół izolacji styl ataku. Przy całym arsenale, talencie strzeleckim, jaki posiada ta ekipa, Warriors zaliczyli dopiero dwunasty ranking ofensywny. Jackson był też miłośnikiem gry 1-na-1: ilekroć dostrzegał przewagę swojego gracza, kazał mu napierać. W efekcie niewiele było podań, niewielkie zaangażowanie w atak niektórych zawodników, a sama gra co nieco przewidywalna.

Dziś kaznodzieję Jacksona zastępuje uznawany za myśliciela, były super snajper NBA, długoletni podopieczny Phila Jacksona i Gregga Popovicha, były generalny menedżer ekipy Suns oraz komentator telewizyjny – Steve Kerr. Jego najważniejszym zadaniem będzie a) dostarczyć wszystkim, również nieco mniej utalentowanym podopiecznym okazji do zdobywania punktów i stanowienia zagrożenia na parkiecie, b) kontynuować “tradycje” na bronionej połowie (GSW = czwarty ranking defensywny 2013/14)

To jednak nie koniec zmian:

Świeża krew:

Shaun Livingston (Brooklyn Nets)
Leandro Barbossa (Phoenix Suns)
Brandon Rush (Utah Jazz)
James McAdoo (uniwersytet Płn. Karoliny)

Istotne straty:

Steve Blake (Portland Trailblazers)
Jordan Crawford (Chiny)
Jermaine O’neal ? (podobnie jak Ray Allen, zwleka z decyzją odnośnie emerytury)

No dobrze, jakie są mocne i słabe strony ekipy.

#Mocne strony

Nazywają ich Splash Brothers… o sile Warriors decyduje przede wszystkich rewelacyjna para obwodowych. Jeśli pytacie mnie o zdanie, nie ma w tym momencie lepszego duetu na pozycjach PG/SG w całej lidze. Rzucają o klasę lepiej niż konkurencja, być może nawet najlepiej w historii NBA(?) Co więcej, myślę, że nadal niedoceniane są przegląd pola i drybling Stepha, a także obrona na piłce Thompsona.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

11 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    powod wyrzucenia jacksona byl jeszcze jeden: podobno nastawial zespol przeciwko calej organizacji, odcinal druzyne od zarzadu, nie wspolpracowal z asystentami trenerow. licze na nich mocno, jak sa zdrowi moga wygrac wszystko, jak nie to moga odpasc nawet w 1 rundzie, albo zaleznie od czasu w jakim przytrafi sie kontuzja nawet nie wejsc do playoffs

    (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeciętny poziom dynamiki? WOW! Chyba innych GSW oglądałem. Pod koszem może nie są tak eksplozywni jak Clips ale jako drużyna są strasznie szybcy, atletyczni, dobrze przysposobieni do gry obronnej i aktywni na deskach. Świetnie wyprowadzają kontry i szybka wymiana cios z przeciwnikiem to dla nich żaden problem. Teraz kiedy Kerr wprowadza szybszy ruch piłki w ataku będą jeszcze groźniejsi.

    (11)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    50-57 meczów na Zachodzie to różnica między przewagą parkietu w pierwszej rundzie a biciem się ze Spursami w pierwszej rundzie. Taki prognostyk można zastosować do Houston (chociaż nadal mnie nie przekonuje ich płytki skład), Dallas, Memphis, Portland i ewentualnie Phoenix. Pelicans, Nuggets półkę niżej (38-45).

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W pełni zgadzam się z autorem tekstu, absolutnie kluczowe jest zdrowie GSW. Bez Boguta nic nie ugrają on jest równie ważny co Steph czy Thomspon, jeżeli będą zdrowi są w stanie iść na mistrza, któryś z kluczowych zawodników wypada i niestety 1 runda i koniec.

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak Kerrowi uda się poprawić ofensywę i zaangażować w nią wszystkich, to GSW powinno być bardzo mocne. W zeszłym sezonie jak Curry schodził z boiska to ich Offensive Rating spadał o ok. 15 pkt na 100 posiadań w porównaniu z czasem gdy Curry jest na parkiecie. A Iggy też jest ważnym graczem, może Thompson jest dobrym obrońcą, ale bez Iggy’ego na boisku tracili o 6.3 punkta więcej na 100 posiadań.

    @Elfrid, w GSW atletyczni to są Iggy i Barnes i ew. Green. Szybcy może i są, ale LAC czy OKC nie dorównują, a obrona i zbiórki są mało powiązane z dynamiką, no chyba, że według ciebie K-Love jest super dynamiczny…

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Stawiam ich na czwartym miejscu, ale wobec kontuzji Durantuli mogą wskoczyć do TOP 3.
    PS. Nie pora już przestać wspominać o kostkach Stepha? Były z nimi problemy, ale od kilku lat jest już dobrze. Odpukać w niemalowane.

    (1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    O chemie w zespole nie ma co się martwić. Myślę, że to będzie kompletny reset zespołu i zaczną grać lepiej niż w erze Barona Davisa. Grają dobrą koszykówkę, lecz brak im szczęścia.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu