fbpx

Tar Heels: Pierwszy Pierścień Jordana

11

Treningi, według dzisiejszych relacji, przebiegały we wzorowej atmosferze, a Jordan słuchał tego co się do niego mówiło i gorliwie wykonywał polecenia trenera. Odpuścił sobie też gadanie pod nosem. Podobno z meczu na mecz i z treningu na trening jego ruchy stawały się coraz bardziej wygładzone, wtapiał się w drużynę i nie dawał ponosić emocjom. Stał się starterem zdobywającym w swoim pierwszym roku solidne 13.5 ppg na skuteczności rzędu 53.4%. Drużyna zaliczyła bilans 32-2, ale dopiero podczas turnieju finałowego ACC Jordan skupił na sobie uwagę ogólnokrajowej publiki. Stało się tak, kiedy trafił 4 kluczowe rzuty z rzędu, zapewniając UNC zwycięstwo nad odwiecznym rywalem, Virginią i ich centrem formatu All-American, mierzącym 224 cm wzrostu Ralphem Sampsonem.

Jak się okazało, przeznaczeniem Jordana było, po wyeliminowaniu z rozgrywek Sampsona, stanąć oko w oko z innym centrem, Patrickiem Ewingiem z Georgetown. Tych dwóch spotkało się w spektaklu do dziś dnia określanym jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) w historii finałów NCAA. Tamte rozgrywki śledziło ponad 17 milionów osób, co na tamte czasy było wynikiem niedorzecznym. Na zdjęciu powyżej widzicie sytuację, w której Michael kończy layup na 3:26 przed końcem spotkania. Jeszcze pół minuty przed końcem meczu Georgetown prowadziło 62-61 i wydawać się mogło, że to oni będą nowym mistrzem.

Trener Smith, wołając timeout, rozrysował zagranie na Michaela. “Traf to Mike!”- zdołał tylko zakrzyknąć, kiedy sędzia wezwał już zawodników do wznowienia gry. Smith wiedział, że na szali leżały w tamtym momencie dwie sportowe kariery. Jego, trenerska, pragnąca zwieńczenia w postaci tytułu i Michaela, zawodnicza, będąca u progu NCAA.

Tego, że Michael trafił, mogliście się domyślać. Mogliście to też po prostu wiedzieć, lub przeczytać i zobaczyć na filmiku na początku artykułu. Czy trafił bo był pewny siebie czy może, jak na katorżniczych treningach w hali UNC, po prostu raz jeszcze posłuchał trenera? Tego się już nie dowiemy. Pewne jest natomiast to, że koniec tej historii, zdobycia mistrzostwa NCAA przez drużynę Tar Heels w 1982 r., był zaledwie początkiem innej, znacznie większej opowieści- historii Michaela Jordana.

A oto tamten mecz w całości:

[vsw id=”ZIY7vAjCCDQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

[BLC]

1 2 3

11 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetnie się czytało, mam prośbę, czy o dokonaniach [jak już wspomniałeś] Pierce’a, czy też innych graczy, którzy karierę zaczęli robić w NCAA mógłbyś napisać parę artykułów? Zrobić z tego coś na kształt serii.

    Na pewno ciekawiej poczytać coś z historii największych legend niż skrót meczu z wypisywanymi statami. ; )

    (18)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    BLC – bardzo szanuję Ciebie jako autora i koszykarskiego pasjonata. Mam nadzieję, że zatwierdzisz mój wcześniejszy komentarz. Pozdrawiam

    (4)
    • Array ( [0] => administrator )

      Pogadamy o tym z BLC, dzięki za zwrócenie uwagi tomtom!
      Ja również cenię Twoje komentarze, świadczą o sporej wiedzy i doświadczeniu życiowym. Wesołych!

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Master

    Właśnie czytam biografie Jordana “Życie” , wielu mówi ze jest świetną, mnie tez się podoba, chociaż narazie najwięcej wiem o pradziadku Mike’a 🙂

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki admin, nie bądźcie za surowi dla niego bo to de facto mój ulubiony autor na tym portalu 🙂 Wystarczyłoby po prostu podać źródło i byłoby wszystko git.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie można zapomnieć o rywalizacji Magica i Birda, która przeniosła się już z NCAA. poza tym bardzo ciekawy artykuł 🙂

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu