Team USA bez wielkiego przekonania, Joe Johnson dominuje BIG 3
Sprawdzamy nastroje po drugim dniu mistrzostw świata w Chinach. Jak dotąd raczej bez niespodzianek, faworyci wyraźnie zarysowani, duża różnica poziomów, ale emocji nie brakuje. Najbardziej zacięty mecz rozegrali gracze Portoryko odrabiając w końcówce 11 punktów straty. Kolejnymi trafieniami zza łuku wyrwali zwycięstwo z irańskich gardeł. Co więcej? Podobnie jak za oceanem, światowa koszykówka wyraźnie idzie w stronę rozwoju ofensywnego i szybkości: aż sześć zespołów przekroczyło 100 punktów (Serbia, Włochy Hiszpania, Australia, Brazylia i Litwa).
Może najpierw wyniki z wczoraj:
~ Kanada 92 Australia 108
Australia podrażniona przez Kanadę w trzeciej kwarcie, dokończyła rywali jak przystoi ekipie aspirującej do medalu. Zakończyli na skuteczności 70% z gry drużyny w tym 41% zza łuku. Matthew Dellavedova oprócz firmowego nurkowania za piłką na parkiet zanotował 6/10 trójek.
~ Turcja 86 Japonia 67
Japończycy zmiażdżeni na tablicy (44-26) uwaga skupiona na zatrzymaniu atletycznego Hachimury (15 punktów 7 zbiórek 30% z gry) czterech ludzi z dwucyfrową zdobyczą, w roli głównej weteran Ersan Ilyasova (19 punktów 10 zbiórek 3 asysty 5/9 zza łuku). Bardzo skuteczne zawody także po stronie obrońcy Meliha Mahmutoglu (17 punktów 3 zbiórki 7/10 z gry). Pięknie grali po obu stronach parkietu, jutro zapewne spróbują nastraszyć USA.
~ Nowa Zelandia 94 Brazylia 102
Weterani pokazują klasę: przedwczoraj 39-letni Luis Scola, wczoraj Brazylijczycy: 37-letni Leandro Barbossa (22 punkty), 39-letni Alex Garcia (12 punktów w III kwarcie). Oby w dalszej fazie turnieju nogi im nie odpadły. Mecz rozstrzygnęła decydując trzecia odsłona, zakończona ostrą szarżą Brazylii, po której wyszli na pewne prowadzenie.
~ Dominika 80 Jordania 76
Jordańczyk imieniem Ahmed Duverioglu póki co pochwalić się może najmocniejszą linijką: 34 punkty 77% z gry 9 zbiórek. Niestety meczu nie wyciągnął.
~ Senegal 47 Litwa 101
Mecz do jednej bramki, trudno znaleźć aspekt, w którym Afrykańczycy byli równorzędnym partnerem dla naszych wschodnich sąsiadów. Litwa plany ma szeroko zakrojone, ten niespełna 3 milionowy kraj w porównaniu z nami jest potęgą koszykówki. W końcu to ich sport narodowy. Siedmiu graczy litewskich z dwucyfrowym dorobkiem punktowym i ani jednego (!) po stronie Senegalu. Easy job! 13 punktów 11 zbiórek dominującego fizycznie Jonasa Valanciunasa. Graczem meczu rozgrywający Mantas Kalnietis: 13 punktów 8 asyst 3/5 zza łuku wskaźnik plus/minus na poziomie +38.
~ Grecja 85 Czarnogóra 60
Z dystansu nie siedziało, najmniejszy z Greków Nick Calathes mierzy 198 centymetrów, pod koszem sprawę komplikował wszędobylski Giannis więc słabo to wyszło Czarnogórcom: 9 punktów w pierwszej, 7 punktów w drugiej kwarcie. Mecz był nieformalnie zakończony do przerwy. Grecy zaliczyli 57% skuteczności. Antetokounmpo spędził na placu 16 minut zaliczając w tym czasie 10 punktów i 8 zbiórek. Liderem rywali tradycyjnie Nikola Vucevic: 12 punktów, 3 zbiórki.
~ Czechy 67 USA 88
Tempo, intensywność, mnogość przewag indywidualnych to i zmęczyli południowych sąsiadów panowie Amerykanie. Liderami obu ekip byli Donovan Mitchell 17 punktów i Tomek Satoransky 16 punktów, obaj obwodowi potrafiący zagrać nad obręczą. Nieśmiało napiszę, że Mitchellowi pisane jest bycie supergwiazdą, wyróżnia się na tle chłopaków. Popovich wyraźnie widzi go w roli lidera i sporo czasu mu poświęca.
USA wymusili 15 strat zamieniając je na 22 punkty. Ot przewaga. Sami popełnili zaledwie 7 strat. Był to jeden (ze zrealizowanych) priorytetów zespołu. Wiadomo, im większą przewagę będą w stanie osiągnąć obroną i na otwartej przestrzeni, tym łatwiejsze będą mecze.
Bardzo zacięte zawody, pełne fizyczności. Zdecydowanie lekcja i możliwość nauki. Gra jest nieco inna niż w NBA. Mamy tu wiele mocnych zespołów, co stwarza nam szansę na rozwój. Oto sposób, w jaki patrzymy na fazę grupową, chcemy być możliwie najlepszą wersją naszego zespołu. Mamy wiele do zrobienia, ale chęci nam nie brakuje [Popovich]
Jednego zwłaszcza warto się uczyć od Gregga: pokory i szacunku do rywala.
~ Francja 78 Niemcy 74
Trzecia wojna światowa, w której Niemcy dwukrotnie odrabiali dwucyfrowy deficyt. Zaczęli fatalnie: 0-14 nie mogąc sforsować obrony nadzorowanej w środku przez Rudy’ego Goberta. W sumie w I kwarcie zaliczyli 4 marne punkty. Dopiero w dalszej części się otworzyli i grę wyrównali, co nie zmienia faktu, że Francuzi swą przewagę musieli udowadniać trzykrotnie. Evan Fournier strzelał jak natchniony (26 punktów 10 zbiórek) w odpowiedzi Dennis Schroder zaliczył 23 punkty i 8 asyst. W końcówce kluczowe zdobycze padły łupem Goberta i świetnie dysponowanego Fourniera.
BIG 3 Championship Game
MVP rundy zasadniczej Joe Johnson znów bohaterem. Najlepszy strzelec i asystujący ligi, mistrz rzutów czteropunktowych, rzutem z dystansu zakończył tegoroczny sezon BIG 3. W finale jego The Triplets pokonali Killer 3’s. Johnson zaliczył 28 punktów, z pierwszego rzędu oglądał go i piony zbijał LeBron James wraz ze swoją świtą toteż nie milkną głosy o potencjalnym transferze do NBA, hehe.
Dajcie spokój, BIG 3 rozgrywa mecze na jednej połowie, kto pierwszy do 50 punktów. Tak więc przy stanie 47:39 każdy obecny na sali wiedział do kogo pójdzie piłka. Iso Joe po zasłonie poleciał w jej kierunku i bez cienia zawahania odpalił rzut przed spóźnionym Stephenen Jacksonem. Nie jest to już szybkość godna najlepszej ligi świata, ale może się podobać, prawda?
Tymczasem Was żegnam, wracamy na mecz Polaków o godzinie 14:00. Dzisiaj na rozkładzie ekipa gospodarzy. Będzie więc głośno. Dobrego dnia!
Jazda z Chinami!!!!
Ratujcie, poszedłem sobie pograć w kosza i wszystko fajnie było. Mam buty rose 7 i zaczęły bardzo śmierdzieć w środku. Znaczy nieprzyjemny zapach czuć, kiedy przybliży się buta do twarzy. Nie jest to zapach przepojonych skarpetek tylko nieco gorszy. Czy macie jakieś rady na zredukowanie tego.
Nie wąchaj tych butów. Powinno pomóc.
Z butami jest wszystko w porządku. Nogi Ci gniją.
Jakim rywalem są Chiny dla nas? Najmocniejsi w grupie czy do pocisniecia luźno? Pozdro
Do przejścia. Chociaż Gortat ostatnio w studiu mówił, że nie mamy szans hehe
To w koncu Ahmed Duverioglu czy Al Dwairi?
dostał turecki paszport i nowe nazwisko
Satoransky miał oczy jak ja dwa tygodnie temu na weekend, na natural mi to nie wyglądało.
Pieknie Polacy ale.mecz!!!oby tak dalej jazda!!!!Polska!!!!ps ale Serbia niszczy hehe
szkoda, że w ataku grają taki piach :/
Skandal w meczu z gospodarzami !!! Farsa jakich mało
Karma!
Dominika a Dominikana to dwa różne kraje. W Mistrzostwach gra reprezentacja Dominikany 🙂