fbpx

Tłusty czwartek Jamesa Hardena, mistrzowie NBA znów pojechani

27

Z nową energią wkraczam w kolejny dzień. Po wczorajszych pączkach z adwokatem plączą mi się nogi. Zbyt wiele bym chciał na raz chapsnąć…

miami heat 118 houston rockets 121

Miami rozanielone wczorajszym biciem mistrzów NBA czuli się świetnie i tym razem. 21 punktami prowadzili pod koniec pierwszej połowy! Szaleli Dion Waiters, Kelly Olynyk, Justise Winslow, kilka rzutów z półdystansu dołożył wczorajszy bohater D-Wade, szło jak z płatka, gładko i przyjemnie.

Trafili na korzeń i się potknęli. Najpierw PJ Tucker wyrzucony z placu, zagotowany przez absurdalny gwizdek jednego i pospieszny gwizdek drugiego arbitra. Wkurzyli się miejscowi. James Harden bez podwójnego krycia zrobił z nich mokrą plamę. Naprzemienne rzuty, minięcia, rozdane podania. Osiemnaście wymuszonych rzutów wolnych i osiemnaście trafionych. W sumie uzyskał 58 punktów 7 zbiórek 10 asyst 4 przechwyty 16/32 z gry 18/18 FT. Spierać się możemy na temat liczby kroków, którą robi przed rzutem, cwaniackiego wiązania do siebie obrońcy przy wjeździe, ale kunszt doceńmy. Emocjonalnie nie do złamania. Kobe Bryant pewnie zaraz wyjdzie na mównicę i powie, że 1-na-1 dzisiejszy Broda nie miałby podjazdu w jego prime. Ja tam nie jestem wcale taki pewien. Dzisiejsze zawody zamknął z półdystansu CP3. Dobrze widzieć Houston dochodzących do siebie. Playoffs będą ciekawsze niż nam się wydaje.

philadelphia 76ers 108 oklahoma city thunder 104

Paul George i Joel Embiid pauzujący. Szacunek dla Russella Westbrooka, który trzymał się scenariusza zespołowości, mógł przecież oddać nie 24 a 38 rzutów, nie 9 a 18 trójek. Jego osiągi w tym spotkaniu to: 23 punkty 11 zbiórek 11 asyst 8/24 z gry 1/9 zza łuku.  Brał na siebie, co miał robić, pierwsza opcja niedostępna, koło zapasowe dziurawe (Dennis Schroeder 14 punktów 4/15 z gry). Po drodze nieźle go pokiereszowali, najpierw dostał kolanem w tył głowy, potem w biodro. Twardy facet. Właśnie waleczność legła u podstaw szarży, jaką OKC przypuścili w drugiej połowie odrabiając straty. Niewiele zabrakło by gości dojechać, gdyby nie czterominutowy przestój w IV kwarcie, mieli temat ogarnięty.

Sixers zbyt utalentowani ofensywnie: Tobias Harris (32 punkty 5/7 zza łuku) Jimmy Butler (20 punktów 8 zbiórek 8 asyst) oraz kluczowym trafieniem Mike Scott, zamknęli dyskusję. Grę pokleił Ben Simmons (11/13/11) na którego grali co nieco inside-outside. Jego przewaga fizyczna to duża rzecz.

utah jazz 111 denver nuggets 104

Utah coraz bardziej kozacka ekipa: pewni siebie, ułożeni, egzekwujący swoje. Tak przycisnęli śrubę gospodarzom, że ci 37 punktów zdobyli w pierwszej połowie, w tym uwaga: 0/12 zza łuku! W obecnych okolicznościach przyrody, gdy o gwizdek łatwiej niż kiedykolwiek, taki wynik? Rudy Gobert umiejętnie wychodził do zasłon, do Jokera, a jego miejsce pod tablicami zajął Derrick Favors (15 punktów 11 zbiórek).

W decydującej jak się okazało II kwarcie iskrę dał trójkami przywrócony do życia weteran Thabo Sefolosha. Po przerwie, gdy Nuggets się przebudziło i zaczęli grać swój basket (Will Barton!), wynik trzymali panowie Donovan Mitchell i Kyle Korver, autor 6/10 zza łuku. Pogoń miejscowych trwała do samego końca, ale więcej niż na 3 punkty nie podeszli. Kluczowe trafienie z odejścia zaliczył “go to guy” Mitchell (24/8/5). Warto dodać, że Jazz występowali:

  • dzień po dniu (wczoraj pokonali LA Clippers)
  • bez trójki rozgrywających, nieobecni są panowie Rubio, Neto i Exum

Jak będzie z ich pretendowaniem do tytułu nie wiem, ale trudny to zespół do wyjęcia dla każdego. Kiedy ostatnim razem Jokic zagrał na 33% skuteczności (5/15 z gry)? Takie mecze zdarzają mu się może 5 razy w sezonie w tym dwukrotnie już przeciwko Utah. W rozstrzygającym momencie też dostał czapę do Goberta. Sędziowie długo się naradzali, ale orzekli dobry blok.

minnesota timberwolves 115 indiana pacers 122

Karl Towns gra ostatnio basket życia (23 punkty 8 zbiórek w pierwszej kwarcie, w sumie 42 punkty 17 zbiórek 4 asysty) ale kolektywnie Minnesota nie podoba mi się wcale a wcale. Andrew Wiggins zwyczajnie zawodzi oczekiwania, trzeba to sobie powiedzieć jasno. Piąty sezon w zawodzie. Ani z niego strzelec, ani przeglądu parkietu nie ma, na deskach pracować się nie nauczył, gra przeciętnie w obronie, nie widziałem też nigdy by powalczył o piłkę w sposób, na jaki wskazywałby jego potencjał fizyczny. Jego skuteczność z gry wynosi niecałe 40%. To jest dramat jak na gościa, który powinien grać nad obręczą. Dla mnie ściga się z J-Wallem o miano najgorszego kontraktu w lidze. Jego zarobki to 25-33 miliony dolarów rocznie przez najbliższe pięć lat. Plus ta charakterystyczna dla młodych graczy nonszalancja… come on!

Bardzo dziwny mecz: Pacers bez Oladipo, bez Domantasa Sabonisa, zgładzeni na tablicach 34-57. Nadrobili rzutami zza łuku (16/27 trafień daje fenomenalne 59% skuteczności). Bez gwiazd, ale razem: 35 asyst! Przy zaledwie szesnastu po stronie gości. Liderem techniczny Bojan Bogdanovic (człowiek Wigginsa) autor 37 punktów w tym 13/22 z gry.

golden state warriors 96 orlando magic 103

KD i Iguodala dostali wolne na podreperowanie zdrowia. Mecz “back to back” mistrzów i co? Z bilansem 0-2 opuszczają słoneczną Florydę! Stephen Curry oddał 33 rzuty, zdobył 33 punkty, przeżarł około 33% posiadań zespołu na około 33% skuteczności. Nie ma się czym chwalić.

Boogie Cousins i Draymond Green jechani w obronie. Nazwiska znane i uznane, ale nie grają! Z ławki zero wkładu: 12 punktów w 74 kolektywnie rozegrane minuty szóstki panów Jerebko, Bell, Livingston, Looney, Cook i Lee.

Magicy zmobilizowani, szybsi, aktywniejsi, bardziej zorientowani na grę pod kosz. W trzeciej kwarcie zaliczyli wtopę wszech czasów (11 zdobytych punktów) bo się mistrzowie szarpnęli, postarali. Nie było z czego pobiegać, rzuty wypadały z kosza. W czwartej odsłonie odwrotka: 33-15 dla Orlando, trzy celne trójki tak chwalonego wczoraj T-Rossa, a po drugiej stronie 1/7 Splash Brothers. Co tu jeszcze wyjaśniać?

cleveland cavaliers 125 new york knicks 118

Mega żywiołowość po stronie NYK, biega jak szatan i skacze do wszystkiego Mitchell Robinson (12 punktów 7 zbiórek 2 bloki 6 fauli) ale starczy tego wygrywania. Nie traćmy celu z oczu, numer jeden loterii draftu sam się nie wylosuje.

Kompletnie spartolona końcówka gospodarzy, którzy w ostatnich minutach stracili 10 punktów zaliczki. Kevin Love znów porobił grę Cavaliers, czterech ludzi powyżej dwudziestu punktów w tym trzej młodzi i perspektywiczni jeszcze (Love, Sexton, Clarkson, Osman). Jak się wkręcili na obroty to jechali do końca.

Jak wygląda aktualna sytuacja w tabeli? Zapraszamy do nowego działu wyników / zapowiedzi. Docelowo mamy w tym miejscu dzielić się spostrzeżeniami / informacjami o nadchodzących meczach. Rzecz może przydać się zwłaszcza typującym. Zobaczymy czy się przyjmie:

/www.gwiazdybasketu.pl/nba/

Dobrego dnia wszystkim!

27 comments

  1. Array ( )
    Cyk trójeczka 1 marca, 2019 at 11:01
    Odpowiedz

    Kurczę, może się okazać ze GSW może mieć kłopoty przez, jakby nie patrzeć nie najlepsza ławkę. Jeżeli trojeczki nie będą im wpadać to mogą być to naprawdę ciekawe PO

    (11)
    • Array ( )

      Jest sezon zasadniczy, dwa najważniejsze ogniwa na ławce, największa strzelba zespołu boryka się z problemami z celnością, fakt GSW ma problem, lepiej niech zaczną tankować. #drugarundamax… Playoff to całkiem inne NBA i takie GSW ma inną mentalność niż takie ogórki z Huston czy Philly, które da się zagotować i spi^##*{] całą serię (mówię o ubiegłym roku, może w tym coś się zmieni do Philly dołączył Brokuł, ale jak układ tabeli się nie zmieni to Philly w 1 rundzie papa)

      (-2)
    • Array ( )

      A co masz do HOUSTON i ogórków? W tamtym roku jakos nie wymiekli w finale z gsw.

      (3)
    • Array ( )

      3-2 seria przenosi się do Oakland, ostry wj prawie 30 punktową przewagą, wracamy do teksasu 3-4. Tak bez Chrisa Paula, jakby grał… gdybać możemy. W tym sezonie 6 drużyn liczy się w walce o tytuł, jeżeli pozwoli zdrowie i utrzymają formę, to raczej nie będzie zaskoczeń. Rakiety – szacunek, że ich broda trzyma w stawce o playoffy, ale nie widzę powodów by się nimi szczególnie podniecać

      (5)
    • Array ( )

      A ja mysle,ze będą zwyżkować i moga namieszac niezle. Niestety nie graja juz tego co w tamtym roku,ale co zrobic.

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    młodzi i perspektywiczni jeszcze (Love, Sexton, Clarkson, Osman) – calkowicie niepotrzebny nawias, nawiasem mowiac 🙂

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak zawsze o tej porze, oglądałem jedynie drugą połowę GSW. Nie ma czego w sumie żałować. Oprócz standardowego runu w 3 kwarcie to była to totalna padaka. kilkanaście asyst w całym meczu, dajcie spokój. Zresztą run nie wynikał z dobrej obrony, raczej serii pudeł po stronie Orlando. Powtórzę po raz kolejny, gdy brak Currego i Duranta(wiemy, że dziś ten nie zagrał) na parkiecie to teoretycznie jest to olbrzymi tankowiec. Boogie totalnie nie czuje rytmu, nie widzi kolegów. Green wyróżnia sie już tylko irytującym, notorycznym gadaniem. Mówiłem Wam kiedyś, jak Klay kozłuje to znaczy, że nie dzieje się dobrze. Strasznie brakuje Westa z zeszłego roku. ustawiał chłopaków, na półdystansie groźny, czapę sprzedał. No ale z drugiej strony – GSW grają co najwyżej średni sezon, a wciąż na czele WEST.

    (6)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nowy dział super! Wygląda świetnie i jest funkcjonalny. Tylko dajcie jakiś szybki dostęp do niego z głównej i na apce.

    (12)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    gsw ma problemy ale i tak nikt ich nie pokona w 7 meczowej serii. to poprostu zbyt doswiadczona ekipa
    ale oczywiscie mam nadzieje ze zagraja z okc i przegraja XDD

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak tak patrzę na tego Harrisa, to gościu jest naprawdę dobry, to jak dobrze wpasował się w system philly w tak krótkim czasie to coś niezwykłego. Ostatnio bardzo podoba mi się basket sixers jestem ciekaw co będzie w play off.

    (6)
    • Array ( )

      inteligentny gracz w dobrym systemie
      wydaje mi sie ze Harris jest osoba o wysokiej etyce pracy

      tez jestem ciekaw. pewnie kluczem bedzie zdrowie Embida

      (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak z innej beczki. Jest jeszcze ktoś kto chciałby przeczytać artykuł o Michael’u Redd ? Chyba że już taki był to poproszę link .
    Pozdrawiam wszystkich!

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Mvp Jokic ma ten sam problem co Gortat. Nie wyjdzie akcja i macha rekami, doluje sie, gasnie. Zaraz nerwy, zamiast sportowej zlosci.

    Btw dzisiejsza nba jest taka, ze jak siedzi za 3 to kazdy pokona kazdego.

    A kobe ma racje. W jego czasach harden mialby na sobie twardego obronce, nie robilby 3 krokow i nie dostawal fauli z tylka. Takze tak. Dzisiejsza nba.

    Pamietam pare lat temu jak ktos mial 20 punktow srednia to all star. Teraz rzucaja lekko ponad 30 ot tak.

    Czekam jak co roku na PO. Tam zacznie sie gra w obronie. I gwizdki zamilkna.

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Od czterech sezonów masz jednego gracza ze średnią ponad 30 pkt. Dokładnie tak samo jak w 2005, 2006, 2007, 2008, 2009. Nic się nie zmieniło, żyjesz sentymentem.

      (5)
    • Array ( )

      ja mam nadzieję, ze ty wreszcie zamilkniesz, Panie “Lebron się skończył”. Jak porównujesz Jokicia do Gortata (z całym szacunkiem do Polskiego Rodzyna), to brawo.

      Inna sprawa – Porównujesz dwie różne ery koszykówki – jak ci się obecna NBA i słabe gwizdki nie podobają (które są słabe, ale trudno), zawsze możesz obejrzeć mecz Żalgirisu czy inna Euroligę.

      Btw. z tego co pamiętam, Panie Fanie Oldschoolowej Koszykówki, MJ miał w szczycie 37,1 punktu na sezon…. Allen Iverson 31,4… Oboje MVP. Oboje All star.

      także tak, trochę z ciebie dupa wołowa a nie fan starej koszykówki 🙂

      PS. Mama ci kakao i brioszki do meczu w środku nocy robi czy jak?

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu