fbpx

Top 10 NBA power rankings (stan na 8.01)

26

Po wczorajszej 14. kolejce NBA, postanowiliśmy w redakcji zabawić się w ułożenie power-rankingu 10. najlepszych, naszym zdaniem, zespołów w lidze. Nie było łatwo. Po pierwsze: ilu ludzi, tyle opinii. Po drugie: większość faworytów poprzegrywała w tym tygodniu. Oto, do czego doszliśmy:

1. Miami Heat (8-1)

LeBron to wczesny faworyt do nagrody MVP. Bosh rozegrał w tym tygodniu poezję przeciw Hawks. Za to D-Wade zrobił krok wstecz, wygląda jakby lekko zardzewiał. Oddaje rzuty z nieprzygotowanych pozycji, a jego skuteczność jest najniższa w karierze. Być może dlatego Erik Spoelstra zadecydował, że Wade będzie leczył uraz stopy poza boiskiem. Mając taki poziom talentu w drużynie, mogą sobie na to pozwolić. Na ten moment Heat są najbardziej dominującym zespołem ligi. Kropka.

2. Chicago Bulls (7-2)

Gdyby nie przegrali w Atlancie zastanawialibyśmy się, czy nie umieścić Bulls na miejscu pierwszym. Grają jak weterani, nie podpalają nawet gdy przeciwnicy trafiają kosz za koszem. Luol Deng wygląda jak gracz All-Star. Nie tylko przykleja się w obronie do najlepszego gracza rywali, ale jest drugą opcją w ataku. Boozer gra przyzwoicie. Noah robi swoje. Czekamy na powrót Ripa Hamiltona (problemy z pachwiną).

3. Oklahoma City Thunder (7-2)

Nie daje nam spokoju relacja: Westbrook – Durant. Jak do tej pory Westbrook notuje 5 asyst na mecz, nie przeszkadza mu to by oddawać po 17 rzutów. Tymczasem średnia punktowa KD jest niższa mimo, iż rzuca z najwyższą skutecznością w całej karierze (49%). Tak czy inaczej, Thunder są mocni. Imponują zwłaszcza przejściem z obrony do ataku.

4. Atlanta Hawks (6-3)

Chyba najciekawszy zespół ligi w tym momencie. Pokonali Heat w najmocniejszym składzie, aby następnie przegrać z osłabionymi Heat po trzech dogrywkach. Przegrali z Chicago mimo 20-punktowego prowadzenia w 3. kwarcie, aby kolejno ograć Bulls 20- punktami. Równie dobrze ich bilans mógłby wynosić 8-1. Różnicę w tym sezonie robi obrona. Są atletyczni, a ich strefa potrafi spowolnić każdego. Będziemy zdziwieni jeśli Josha Smitha zabraknie w All-Star Game.

5. San Antonio Spurs (6-2)

Manu Ginobili wypadł ze składu, opuści 6-8 tygodni w związku z urazem dłoni. Tim Duncan wygląda jak cień samego siebie. Tony Parker nie ma już super fajnej żony. No i? Nie ma to żadnego znaczenia dla Grega Popovicha. Spurs grają systemem, który sprawdza się od lat. Na miejsce jednego zawodnika wkładają drugiego i wciąż się kręci. Zdrowi Spurs to niebezpieczni Spurs.

6. Denver Nuggets (6-3)

Po czterech zwycięstwach z rzędu Nuggets dziś w nocy dostali łupnia od wspomnianych Spurs. Ty Lawson i jego drużyna grają z dużą energią i mocno bronią. Gallinari to twardziel. Al Harrington ciągnie drugi skład. Mimo braku supergwiazdy w zespole i niezbyt szerokiej ławki – radzą sobie rewelacyjnie. Zobaczymy jak długo.

7. LA Lakers (5-4)

Zapomnijcie od Howardzie, Andrew Bynum gra najlepszą koszykówkę w swoim życiu. To od jego zdrowia i formy będzie zależeć powodzenie Lakers w playoffs. Raz na jakiś czas, Kobe wciąż potrafi zdobyć 40 punktów, ale nie pociągnie w ten sposób 7-meczowej serii. Interesujące rzeczy dzieją się w LA. Na razie wciąż próbują odnaleźć się w nowym systemie trenera Mike Browna.

8. Portland TrailBlazers (5-2)

Piątkowa porażka z Suns ostudziła nasz zapał do chwalenia Portland. Są groźni dla każdego, prawdopodobnie zakończą sezon w pierwszej czwórce na Zachodzie, ale mogą mieć problem z wąską ławką rezerwowych. Mają jedynie 6 dobrych graczy. Camby nadaje się co najwyżej na zbiórkę i ewentualne wysokie podanie do Aldridge’a. Gdyby tylko zespół nie miał takiego pecha (Roy, Oden).

9 . Indiana Pacers (6-2)

Pacers to walczaki, grają z dużą energią i nie brak im talentu. Twarzą zespołu jest rezerwowy PF Tyler Hansbrough. Wydaje się tylko, że w playoffs może zabraknąć im kogoś, kto będzie zdobywał punkty. Wciąż nie przekonuje nas Danny Granger. Potencjalna potyczka z Celtics w pierwszej rundzie byłaby co najmniej interesująca.

10. Boston Celtics (4-4)

Celtics odżyli nieco po powrocie Paula Pierce’a. Ray Allen gra jak automat. Rajon Rondo udowadnia, że obok Rose’a i CP3 jest w pierwszej trójce najlepszych rozgrywających ligi. Przeciwko Knicks zaliczył: 31 punktów, 13 asyst, 5 zbiórek i 5 przechwytów. Z Heat był o włos od triple-double, udało mu się dopiero przeciw Wizards, ale to się nie liczy.

[vsw id=”H3xsdaq1_2o” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    wszystko sie zgadza, z tym ze zamienilbym pozycjami Pacers z Lakersami. Ktos tu pisal ze brakuje LAC i NYK, mysle ze szczegolnie NY nie zasluguje narazie nawet na top 15 i nie zmienia tego nawet ich ostatnie dwie wygrane bo grali akurat z najgorszymi zespolami w lidze, jesli chca sie liczyc musza wygrywac takze z najlepszymi.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    dokladnie mily, nyk sa cieniasami wygrywaja z najslabszymi, a nawet z nimi maja problemy… jedyne co wygrali z lepszymi to boston, ale bez pierca to nie wygrana 😛

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    wlasnie obejrzalem mecz washington-minnesota i stwierdzam ze nie ma w tej chwili gorszej ekipy w NBA niz wizards, to co oni graja to sie nadaje do D-league. Fantastyczny mecz zaliczyl natomiast Rubio, prawie tripple double i do tego blok. Zasluzone zwyciestwo T-Wolves

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    HA! Teraz wszyscy wiedzą, że jestem Chosen1 ! Derrick Williams pokazał klasę, lubię gościa kurde ;d Trener mądra głowa, wpuszcza go jak małżonka Rubio, tylko z Rickim się bawi chłopak, i dobrze bo we dwójkę są makabrycznie skuteczni. Wyglądają jakby razem grali w Barcelonie.

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      Kasek napisałeś artykuł o Rubio na konkurs? Nic tylko o Minnesocie gadasz 🙂

      (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    z tego co pamiętam to miami w poprzednim sezonie również mieli dobry bilans, a jak w playoffach poszło każdy wie. Jest możliwość że ekipy z dobrym bilansem, na playoffach para z nich zejdzie i nie będzie już sił na walkę o mistrzostwo. Sądzę że wygra doświadczenie, a przede wszystkim dobra koszykówka

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Liczę na Bulls i właśnie ich mecze oglądam najczęściej (styl gry D.Rose nie był na siłę 😉 ), ale…
    Moim zdaniem nie ma opcji żeby byli na 1. miejscu w power ranging, nawet gdyby wygrali w ATL. Heat są zdecydowanie na szczycie, w Chi-Town ciągle czegoś brakuje. Świetna gra Denga i talent Rose’a nie wystarczą. Boozer gra ciągle to samo, btak mu dynamiki, ciągle rzuca z półdystansu przy zmiennej skuteczneości, a Noah jak dla mnie zupełnie się zagubił jako gracz ofensywny – szarpie, stara się, jak zwykle jest dzikusem pod koszem, no ale mało korzyści ma z niego obecnie team. Na plus zaskakuje mnie najbardziej Asik! 🙂 – my man!

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    a ja sie pytam gdzie sa clipers co >?< bilnas 6-2 i jak narazie, duet Paul-Gryfin rozwala a i Jordan robi swoje, mysle iz powinni sie znalezc w top 10 ale jazdy ma swoje zdanie, szanuje to ;] a zreszta sie zgadzam

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dziwi mnie brak w tym rankingu Clippersów. Jeżeli są Lakers to muszę być LAC, przecież LAC nie dość, że ma lepszy bilans meczy, to grają także o wiele lepiej niż LAL .

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu