fbpx

Tyler Herro zmężniał | Paul Pierce krytykuje ESPN | skarb kibica Charlotte Hornets 2021/2022

33

WTMW.

Waszej uwadze polecam dziś zespół Charlotte Hornets 2021/2022. Wciąż mamy kalendarzowe lato, ale nieformalny obóz przygotowawczy rozpoczęła już większość składu Szerszeni, to się ceni. Nie czuję, że rymuję…

PG: LaMelo Ball / Ishmael Smith

SG: Terry Rozier / James Bouknight (rookie)

SF: Gordon Hayward / Jalen McDaniels / Wesley Iwundu / Cody Martin

PF: Miles Bridges / Kelly Oubre Junior

C: PJ Washington / Mason Plumlee / Kai Jones (rookie) / Vernon Carey Jr. / Nick Richards

W wolnej agenturze stracili Malika Monka (Lakers) mojego ulubieńca Devonte’ Grahama (Pelicans) i Cody’ego Zellera (Blazers).

Postawili na ludzi najbardziej perspektywicznych. Trójka kreatorów na pozycjach 1-3 miała być docelowo otoczona biegaczami / atletami i zamysł zrealizować się udało. Obaj wyjściowi podkoszowi mają super sprawne nogi nawet jak na warunki NBA. Obaj pierwszoroczniacy są dynamiczni. Zmiennik na rozegraniu, czyli Ish Smith grę uptempo wyssał z mlekiem matki, a co za tym idzie szykuje nam się bardzo efektowny sezon w północnej Karolinie. Szkoda oczywiście nadgarstka Grahama, którego trzeba było respektować na dystansie, ale rookie Bouknight (taki bym powiedział Jordan Clarkson) niewiele mu w tym zakresie (przynajmniej docelowo) ustępuje.

Nowhere to go but up

W zeszłym sezonie jak pamiętacie, w turnieju play-in Hornets walczyli o wejście do najlepszej ósemki konferencji. Ostatecznie ich sezon dobitnie zakończyli Indiana Pacers wynikiem 117:144! (21 zbiórek i 9 asyst Sabonisa, 16/33 zza łuku jego kolegów, 54 do 36 na tablicach).

A potem nadeszło lato. Dużą kasę pchnęli w stronę Terry’ego Roziera (20.4 punktów w poprzednim sezonie) który przez kolejne cztery lata zarobi 97 milionów gwarantowanych dolarów. Nie żeby mieli wyjście, nie ma na rynku mocniejszych free-agentów, którzy skłonni byliby zasilić szeregi Hornets. Swego czasu mówiło się o chęci zatrudnienia się Stephena Curry’ego w rodzinnych stronach, ale to grubymi nićmi szyte i nieprawda. Steph jest zawodnikiem o najdłuższym stażu w macierzystym klubie i myśl o wyrwaniu go z Golden State jest absurdalna. Poza tym rodzice Stephena po 33 latach małżeństwa ogłosili, że się rozwodzą także z tym “domem rodzinnym” to bym nie przesadzał.

Rozier zatem dźwigał będzie ciężar ofensywy, oddawał zapewne najwięcej rzutów. Zdrowy (miejmy nadzieję) Hayward stabilizował grę ze skrzydła, ale oczy wszystkich zwrócone będą na LaMelo. Naturalna charyzma tego młodego zawodnika oraz niezaprzeczalny instynkt do gry na rozegraniu przy wzroście 198 centymetrów czyni go graczem nieszablonowym. Swoboda w podejmowaniu decyzji z piłką oraz wrodzona pewność siebie połączona ze składem komplementującym walory Balla uwielbiającego grę do przodu, czyni zeń zawodnika, który kolegów umacnia i dodaje entuzjazmu. Biorąc pod uwagę rozpoznawalność liga zrobi wiele aby uczynić z Melo gwiazdę, przynajmniej w ujęciu marketingowym. Jest to definitywnie chłopak, którego ma się ochotę oglądać, zobaczcie:

Elementy do poprawy w Charlotte:

Przede wszystkim, dotychczas Hornets odstawali od konkurencji warunkami fizycznymi. Talent oni mają duży, ale Washington i Bridges ważą po 104-102 kilogramy, czyli tyle co Marcus Smart. Bismack Biyombo zapewniał gabaryty i krzepę potrzebną by czyścić deskę, ale w ataku psuł założenia. Nie łapał piłek, nie był w stanie wyjść do wyższego podania, czopował przestrzeń z uwagi na brak odpowiedniego warsztatu technicznego. Wynikało z tego:

-> zbyt wolne tempo gry (20. miejsce) nie licujące z talentami zawodników

-> brzydka proporcja gry do środka i na zewnątrz (relatywnie niewielka liczba rzutów wolnych)

-> kulejąca defensywna zbiórka (25. miejsce w lidze)

-> tragiczna obrona linii rzutów za trzy (rywale oddawali przeciwko nim najwięcej trójek) w szczególności z rogów parkietu skąd trener James Borrego kazał rotować chłopakom wspierając własną tablicę

Obecnie do miasta przybył Mason Plumlee (115 kg) który wyszkolenie ma solidne. W Detroit pamiętam zaliczył dwa czy trzy mecze na poziomie triple-double. W połowie gier zaliczał po 4-5 asyst, co oznacza ni mniej ni więcej, że można przez niego puszczać piłkę. To duży plus. Skok jakościowy powinien być widoczny. Plumlee żadnych fajerwerków na centrze nie zapewni. Co nie zmienia faktu, że może być najbardziej kompetentnym obrońcą strefy podkoszowej w Charlotte od czasów Alonzo Mourninga, heh.

PJ Washington mimo żywiołowości i solidnie ułożonego nadgarstka nie ustoi przeciwko rasowym centrom, ale tu już rotować będą w zależności od matchupów. Moim skromnym zdaniem, jeśli kontuzje nie popsują tegorocznym Charlotte zabawy, celem maksimum jest… przejście pierwszej rundy playoffs.

Ostatnim razem taka sztuka udała się w Charlotte w 2002 roku. Zapewne nie dadzą rady zdrowemu Milwaukee czy Brooklynowi. Z całą resztą gotowi są myślę konkurować za sprawą swej energii i wybuchowego charakteru. Zespół to iście partyzancki, czytaj dynamiczny i nieprzewidywalny. Co sądzicie?

Not my job!

-> Jak donosi Brian Windhorst z ESPN, jedną z wiadomości, jaką szefowie Philadelphia 76ers otrzymali od Bena Simmonsa było stwierdzenie, iż “podniesienie swej wartości transferowej nie należy do jego obowiązków“.

To fakt, im mniej drużyna do której ostatecznie trafi będzie musiała oddać w zamian, tym większe jest sportowe szanse, hah.

Jednak patrząc na (coraz niższych lotów) styl i podejście zawodnika, nie sądzę by jakakolwiek drużyna o “wypracowanej” komunikacji wewnętrznej i kulturze organizacyjnej chciała u siebie Bena oraz cały ogon w postaci Klutch Sports.

Wiecie, nie wszyscy mają charakter zwycięzców. Niektórzy traktują swój zawód po prostu, jak pracę zarobkową. Tak sobie myślę, że prawdziwie ambitny facet, który chce wygrywać i chce być najlepszy w swej dziedzinie, czułby się zażenowany słysząc jak kibice czy różnej maści reporterzy nazywają go “beznadziejnym” czy “nie wartym pieniędzy” oraz wymyślają transfery, w których Simmons wart jest czapkę śliwek.

Na miejscu tegoż zawodnika chciałbym właśnie udowodnić ludziom jak bardzo się mylą. Wypowiedź, że to “nie jego zakres obowiązków” świadczy albo o przeogromnej niechęci w kierunku Sixers albo braku mistrzowskiego charakteru (zapewne oba). Czasem tak bywa, że ekstremalnie wysoki poziom zarobków osiąga się za sprawą wybitnego talentu, warunków fizycznych i obietnicy, jaki stanowi potencjał rozwojowy, w tym wypadku niezrealizowany. Chciałbym się mylić. Chciałbym zobaczyć nową odsłonę Simmonsa.

Other NBA news

-> TJ Warren, utalentowany strzelecko skrzydłowy Pacers wciąż pozostaje bez daty powrotu na parkiet. Złamana wskutek mikropęknięć stopa w dalszym ciągu nie zaleczyła się jak należy.

-> Jeden z moich ulubieńców (jak wiecie) Jonathan Isaac wraca do składu Orlando po zerwaniu ACL. Nie jest pewien występu w meczu otwarcia w drugiej połowie października, ale przed Bożym Narodzeniem zobaczymy go na pewno. Trzymajcie kciuki, bo to potencjalnie wybitny chłopak, materiał na DPOY!

-> Tyler Herro zmężniał.

-> Legenda bostońskich parkietów Paul Pierce, wyrzucony z ESPN przed paroma miesiącami za filmiki z marihuaną i kurtyzanami, w najmniejszym stopniu nie żałuje utraty roboty w telewizji. Twierdzi, że nie nadawał się do roli reportera między innymi dlatego, że “trzeba było cały czas gadać o LeBronie”. Wspólnie z Kevinem Garnettem zamierzają stworzyć show, w którym opowiedzą swe przygody po swojemu, czyli podróżując po świecie i robiąc rzeczy, których kontrakty NBA dotąd im zabraniały. Czekam z utęsknieniem, a z LeBronem rozumiem. Daj LeBrona na czołówkę a osiągnie dwukrotnie taki zasięg, co dajmy na to De’Aaron Fox. #facts

Na koniec dziękujemy naszym wczorajszym darczyńcom, czyli autorom dobrowolnych wpłat na rzecz GWBA:

  • Damian J
  • Jacek W
  • Mikołaj S

Pozdrawiamy, dobrego dnia wszystkim! Bartek

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Zmiana sędziowania obronny w tym sezonie może będzie trochę wyrównywac ilość rzutów wolnych w meczach. Ciekawe jak Charlotte w takim zestawieniu będą pracować w obronnie. A jak Brooklyn.

    (4)
    • Array ( )
      Real punishment for ben 9 września, 2021 at 17:39

      A tam do sacrametno czy do detroit, do minnesoty go niech sobie tam marznie w tym żenująco nieudolnym klubie

      (17)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę Herro już Wilsona trzyma w rękach…a zawsze mówiło się Spaldinga przyjdzie czas że będą grali Stomilem albo durexem 😷

    (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli dzisiaj zasięg mniejszy bo nie ma nic o Lakers? No tak, hejterzy, nie mają co hejcić.

    Co do Hornets, na początku twierdziłem, że kontrakt dla Roziera jest przesadzony. Potem zszedłem na ziemię. Charlotte to nie Los Angeles czy Miami. Fajna paczka im się uzbierała, brakuje kilku elementów, ale wszystko przed nimi. Mogą zaatakować miejsce 4-6, a tam może wszystko się zdarzyć

    (1)
    • Array ( )

      Nets, Bucks, Heat, Sixers, Hawks, Knicks, Celtics, Bulls, może nawet Pacers i nowi Wizards. Patrząc na skład wszyscy lepsi od Hornets . Wątpię aby Hornets weszli do play-offs, chyba, że którymś z wymienionych drużyn po prostu nie wyjdzie sezon. Odpadnięcie w play in to max na moje oko.

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordan w show Oprah Winfrey w 2005 roku powiedział, że “kiedyś płacilo się zawodnikom za umiejętności, a teraz płaci się za potencjał” – do przypadku Simmonsa pasuje to chyba idealnie. Szkoda, że Embiidowi prime marnuje

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla tego typu drużyn jedyna szansa na dobre playoffs to wyciąganie dobrych graczy z draftu, by grali na debiutanckich umowach. Najważniejszy powinien być skauting by nie marnować picków. Przykładowo – Draft 2018 Charlotte ma pick nr 11 i bierze Malika Monka, za nim zostali wybrani: Luke Kennard, Donovan Mitchell (!), Bam Adebayo, John Collins i jeszcze kilku fajnych graczy. Prawie co roku dają ciała w drafcie.

    (4)
    • Array ( )

      Takich przykładów przestrzelonych draftów to można liczyć na pęczki w każdej drużynie.

      (16)
    • Array ( )
      MJ the ice cream truck driver torturer 9 września, 2021 at 14:16

      Jak już jesteśmy przy Portland, to dorzucę Grega Odena z jedynką, z numerem drugim poszedł Durant. 2003 rok, Detroit z dwójką wybiera Darko Milicica, z trójką poszedł Carmelo Anthony, z czwórką Chris Bosh, a z piątką Dwyane Wade. Łatwo jest mówić po fakcie, właśnie dlatego draft określany jest loterią.

      (7)
    • Array ( )

      Oden w Portland złym wyborem nie był tak do końca. Chłop miał papiery na granie problem w tym, że kontuzje nie pozwoliły na dobre chłopu zaistnieć. Spory pech Portland ale oni mieli w tamtym okresie taki niefart wystarczy wspomnieć takie nazwisko jak Brandon Roy.

      (11)
    • Array ( )
      MJ, the ice cream truck driver torturer 10 września, 2021 at 11:04

      Oczywiście, znamy historię Grega i Brandona. Chodzi mi o ogólne spojrzenie na draft, który jest loterią. Dziś z jedynką wzięlibyśmy Kevina, ale kto wiedział. Pozdrawiam

      (0)
    • Array ( )

      Przestrzelone drafty ? Clippersi w latach 80. i 90. to cała seria pomyłek w draftach. A jeśli chodzi o mój typ nr 1 w pomyłkach to Anthony Bennett do Cavs.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za artykuł o Hornets! Po utracie Grahama myślałem, że będzie kolejny sezon męki, po całkiem atrakcyjnych poprzednich rozgrywkach. Razi mnie jeszcze zblazowany Oubre, wobec którego nie mam żadnych oczekiwań więc może mnie zaskoczyć tylko in plus. Mimo wszystko ostatecznie skład wydaje się być bardziej dynamiczny i wzmocniony pod koszem. Jeśli tylko zdrowie dopisze, zwłaszcza Haywardowi i LaMelo, to będzie lepszy sezon niż poprzedni i zakwalifikują się do PO.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Teoretycznie zachowania Irvinga i Hardena też zakrawały o brak profesjonalizmu, ale dzięki właśnie obniżeniu ich wartości transferowej są tu gdzie są i mają widoki na mistrzostwo.
    Według mnie Simmons w końcu trafi do GSW za Wigginsa i okruchy, a tam nabierze ogłady

    (-5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak długo byłem fanem Simmonsa i chciałem żeby trafił w wymianie do do jakiegoś Portland albo inej liczącej się drużyny to teraz pchnałbym go za Lova do Cleavland

    (8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Mimo potencjału i umiejętności Lamelo Balls ja osobiście nie jestem w stanie przełknąć jego wizerunku i całego tego rodzinnego/medialnego szumu w okół tego gówniarza. Także nie, oglądać raczej nie będę.

    A Paul Pierce to przykład gościa, który nie potrafi przełknąć faktu, że koszykarzem był świetnym ale sława i flesze przemijają, a on zamiast na emeryturze wyjść na fajnego faceta zachowuje się jak dziecko z pieniędzmi.

    (5)
    • Array ( )

      Dziecko z pieniędzmi bo nie chhce krqkac tak jak mu karzą?

      Jest byłym koszykarzem. Chcę robić i mówić to na co ma ochotę i to co ma do powiedzenia na dany temat, a nie lizać dupsko LeBronowi jak wszystkie te sprzedajne media dla kasy. Oj straszny ten Pierce

      (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    “Plumlee żadnych fajerwerków na centrze nie zapewni. Co nie zmienia faktu, że może być najbardziej kompetentnym obrońcą strefy podkoszowej w Charlotte od czasów Alonzo Mourninga, heh.”

    Hej Admin a jak pisałem ze plumlee to upgrade w stosunku do cody zellera to mówiłeś ze wcale nie;)
    Dzieki za art o hornets, super druzyna ale wydaje mi sie ze beda beznadziejni w obronie m.in. dlatego ze są po prostu mali

    (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Tyler Herro ma szanse wrócić na dobre tory. Po super sezonie dwa lata temu w zeszłym już się zaczęło gwiazdorzenie. Zaczęły się imprezy ze szlaufami, grubsza kasa, modne ciuchy itp. Szkoda, bo wyglądał na skromnego i pracowitego gościa. Niestety gdy masz 19 lat, mieszkasz w Miami, wokół same pokusy to ciężko skupić się na treningu…

    (8)
    • Array ( )

      Tak, masz rację… Czytałem o “endorsement contracts” jakie popodpisywał Herro po swoim hero sezonie. Łącznie z płatkami kukurydzianymi. Ponoć w szatni mieli z niego polewkę, że podpisuje wszystko co mu pod nos podstawia. Zupełnie jak nasz Prezydent😂😂😂

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu