fbpx

Zeznania siedmiokrotnego mistrza NBA

12

Dominowaliśmy tak bardzo, że gdyby nie ego i spoczęcie na laurach, mogliśmy zdobyć więcej niż trzy pierścienie z Lakers. Opuszczałem klub z nienawiścią. Źle mnie potraktowali. Na końcowym spotkaniu. Powiedziałem: “wiem, że zarabiam zbyt wiele i napaliliście się na Karla Malone.” Chcieli Karla w zespole przez ostatnich pięć lat, odkąd tylko do miasta przybył Phil.

1

homa

Powiedziałem, że zostanę za dwa miliony rocznie, ale nie byli zainteresowani. Prosiłem tylko by dali mi znać wcześniej, zanim kasa na rynku wyschnie, żeby nie czekali ze zwolnieniem mnie do ostatniego dnia. Obiecali, że tak się nie stanie. No cóż, poczekali do przedostatniego dnia. Na szczęście wylądowałem w Spurs. Powiem tyle: zawdzięczam Lakers pięć tytułów, trzy zdobyte w ich barwach i kolejne dwa na paliwie z nienawiści do nich.

1  

1 2 3

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    I tak wyglada NBA, a nie jakies płakanie fanów z gwiazdbasketu bo Lebron to, bo Lebron nie przybił piatki, bo Lebron to zmienił zespół, bo Lebron flopy robi.

    Przy takich MJ czy Kobe to lebron jest jak anioł.

    Zawsze mnie zastanawia jak mocno smieją się Lebron i Wade pijąc razem piwko w wakacje i myśląc że jakiś kibic Miami czy jakis kibic z Polski ma lebronowi za złe ze opuscił Miami.

    Rozumiem ze wy całe zycie na jednym osiedlu, jednym podwórku, z jedymi przyjaciółmi, jednymi znajomymi, jedną dziewczyną, jednym psem, jedną pracą..

    … bo przecież wy nie patrzycie na swoje dobro, hejterzy:D

    Nigdy bym nie pomyślał, że hejterzy to takie prawe i sprawiedliwe osoby. Brakuje kota.

    (21)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    za czasów Tomjanovicha była naprawde fanem HR tak naprawde sezon przed tym jak wybrali Dikcersona i Mobleya. Następnie wybrali Stevego Francisa w wymianie i to byłą moja ekipa zaraz za 76. Byłem wsciekły jak do tej drużyny przyszedł Dzefff niszczyciel wszystkiego Gundy. Mógł sobie siedziec w NY. HR to był ekipa z dusza własnie za sprawa tego trenera.

    Tak trochę z innej beczki, a mianowicie z beczki draftowej przyjzyjcie sie Kristapsowi Porzingisowi gośc ma nieziemski talent i gdyby nie predyspozycje ekip wybierajacych to mogłby być w pierwszej 3. Za rok mógłby być nr jeden w drafcie. Beda z niego ludzie tylko musi troche nabrac siły

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3 jakoś nie jestem przekonany do Porzingisa. Ten gościu ma 2 zalety- 7’1 wzrostu i jump shot. Poza tym bieda. Nie potrafiani bronić ani zbierać. Gracz jednowymiarowy. Nic ponad Ryana Andersona z Pels.

    (2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    all3

    Porzignis akurat ma więcej wad niż zalet. Przede wszystkim to jest do przepchnięcia dla praktycznie wszystkich wysokich w NBA.

    Do tego na jakiej pozycji miałby grać? 7’1″ PF? to nie wyjdzie w dzisiejszej NBA. Na centra to on się kompletnie nie nadaje ze względu na brak masy.

    Porzignis niech idzie do Kings rozciągać gre dla Boogiego.

    (1)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @LALfan jako rozciągającego grę PF dla DMC wolałbym już Kaminskiego. Sprawdzony, doświadczony w NCAA, cluth player, z lepszym rzutem, dobrze się zastawia (i nieźle zbiera), obrońcą jest lepszym od Porzingisa jednak takiego (teoretycznego) upside nie ma…
    Porzingis jest najbardziej ryzykownym wyborem w loterii i poza NYK (Phill niech cię ręka boska broni), Sacramento (Vivek i jego ‘Staukas?’) oraz Denver nie widzę zespołu w którym mógłby się znaleźć. A mówię, jeżeli ktoś planuje wybrać Łotysz to niech lepiej bierze Kaminskiego

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    co by się nie działo Horry zawsze będzie mi się kojarzył z własnym “nieudanym” dunk`iem z meczu z Bulls z roku 92 lub 93 (sorry, pamięć nie ta już), który dobił wisząc na obręczy 🙂

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu