fbpx

Zion robi wsady | Charlotte brzydko kończą sezon | Pelicans robią wrażenie!

18

WTMW.

Charlotte 103 Atlanta 132

44-letni James Borrego nas nie zaskoczył. Zgodnie z założeniami, Hornets we dwóch napadali Trae Younga ilekroć ten myślał o skorzystaniu z zasłony. Z tegoż samego powodu Trae jeszcze ani razu nie “odpalił” przeciwko Charlotte w tym sezonie. Dziś też był poniżej średniej, w jego dorobku znalazło się 24 punktów i 11 asyst, ale przy 24 rzutach to jest 33% skuteczności z gry.

No. Tylko, że gospodarze byli na ów hedging zdecydowanie przygotowani. Defensywa Charlotte od początku meczu przypominała żart. Zważywszy, że był to dla nich mecz “eliminacyjny” tego rodzaju nonszalancja, brak komunikacji i zagubienie sprawiły, że nie tylko zakończyli sezon w fatalnym stylu, ale chciałoby się ów cały, obiecujący przecież kadrowo zespół rozpirzyć w cztery diabły.

Podwajali Trae’a który bez wielkiego ciśnienia słał podania na otwarte pozycje albo uruchamiał sprawny łańcuszek, po którym ATL osiągali dobre pozycje. Goście przez cały czas byli w trybie awaryjnym, spóźnieni, lecący z wyciągniętym językiem do strzelca. Źle to wyglądało.

Roster changes

Przede wszystkim, ci panowie nie mają personelu zdolnego efektywnie chodzić do wysokich zasłon. Plumlee ma drewniane nogi, LaMelo to streetballer (nie kupuję gościa jako playmakera mistrzowskiej ekipy) Rozier jako obrońca z pomocy jest zwyczajnie bezradny (dlatego Celtics go puścili). Panowie skrzydłowi także nie są mocni w grze pozycyjnej, mówię o fundamentach wyszkolenia, orientacji w przestrzeni, koszykarskim IQ.

Druga linia, pomoc ze skrzydeł to nie był poziom najlepszej ligi świata. Doświadczeni zawodnicy jak Gallo czy Bogdanovic grali “4 na 3”. Clint Capela, na którego stawialiśmy rządził w “pomalowanym” wobec centra rywali grającego na poziomie zasłony itd.

Dla mnie mecz był nieformalnie zakończony gdy Gallinari wjechał na obręcz wsadem. Zauważcie, że Charlotte mieli na boisku small-ball lineup, czyli w założeniu obronę mobilną, nadążającą, stającą na drodze i skomunikowaną. No niestety:

Odpowiedzią Borrego była obrona strefowa. Przez chwilę było lepiej, ale potem siła ogniowa Hawks zrobiła swoje.

DeAndre H.

W trzeciej kwarcie wrotki odpalił (nieco nerwowy na początku) DeAndre Hunter. Osiągał bajeczne pozycje, kolejne akcje “give and go” to było sparingowe granie. Postawili na nim LaMelo więc gości poszarpał. Przewaga napęczniała pod trzydzieści punktów i tyle było emocji w tym meczu. Miles Bridges sfrustrowany przez Huntera, w końcówce puściły mu nerwy i poleciał z parkietu.

Słyszę, że Hornets spróbują wymienić kontuzjowanego Gordona Haywarda na kontuzjowanego Mylesa Turnera z Indiany. Potrzebny im też także większy fizycznie, mocniejszy defensywnie shooting guard, bo Rozier i Melo jako pierwsza linia to dowcip w playoffs. Niestety w przyszłym sezonie dopiero obowiązywać zaczyna przedłużenie umowy. Scary Terry (“scary” to on jest owszem, ale z innych niż dotychczas powodów) w kolejnych latach zarobi gwarantowane 21, 23, 24, 26 milionów dolarów.

Spurs 103 Pelicans 113

Dużo lepszy mecz. Obie strony intensywne i odpowiednio zmotywowane.

Przed rozpoczęciem pokazali nam Ziona Williamsona walącego akrobatyczne / karkołomne paki na rozgrzewce. Gość jest wybrykiem natury i oby od przyszłego sezonu odmienił narrację dotyczącą siebie jako “zdrowotnego busta”.

Różnicę na korzyść gospodarzy stanowiły dziś:

  • obrona indywidualna rookie Herba Jonesa
  • trzy prędkie przewinienia Dejounte Murraya
  • Brandon Ingram grający jeden na jeden, agresywnie szukający zdobyczy punktowych
  • następnie dyskusyjne przewinienie w ataku i foul trouble Ingrama
  • świetny technicznie, potrafiący grać pod presją CJ McCollum – doskonale dysponowany
  • iskra boża Jose Alvarado, trafiającego swoje trójki i podnoszącego intensywność gry Pels – to jest energizer/ gracz zadaniowy mistrzowskiego zespołu, jestem fanem!

Spurs odgryzali się poprawnym ustawieniem w obronie, spacingiem, dynamiką oraz okazjonalnymi rzutami zza łuku. Pop może być zadowolony, jego zawodnicy podejmowali solidne decyzje, skrupulatnie też dbali o piłkę. Są młodzi, nie sprostali fizyczności rywali (53-34 na tablicach / 56:38 w polu trzech sekund) ani talentowi dwójki gwiazd. CJ zdobył 27 punktów do przerwy i to na 10/12 z gry (!) mecz zakończył z dorobkiem 32/6/7. Igram dostarczył 27/5/5 po wielokroć docierając na swój ulubiony mid-post.

CJ!

Kiedy SAS postawili strefę, CJ grał picka na dziewiątym metrze dochodząc do pozycji rzutowej albo obsługiwał Valanciunasa wychodzącego na czwarty metr. Jako combo-guard jest genialny i powiedzmy sobie uczciwie, transfer McColluma w pojedynkę odmienił Pelicans, którzy jak pamiętamy rozpoczęli sezon bilansem 1-12! Ostatecznie Pop zarządził podwojenia, które jak możecie się domyślać, kończyły się kolejnymi wejściami na kosz kolegów CJ-a. Wyraźnie widać, że mieli to przećwiczone. Kibicuję trenerowi Williemu Greenowi, w końcu to mój rówieśnik, hehe.

Pels to w ogóle jeden z najmocniejszych gabarytowo zespołów NBA. Valanciunas, Hayes, Jones, Nance, Ingram, McCollum (92 kg, 191 cm) jako jedynka. Możecie być pewni, że napędzą stracha Clippers w walce o ósemkę. Zwłaszcza jeśli Reggie Jackson zagra to samo co z Minnesotą i będzie odcinał od gry własnych kolegów.

Grupa typera

2-0. Ostatni tydzień 18-5 (78%). Ostatnie cztery tygodnie 67-33 (67%). Chętnych by dołączyć na playoffs zapraszam mailowo: [email protected]

Podziękowania dla Patronów

  • Sławomir P
  • Michał Ma (!)

Dobrego dnia wszystkim! B

18 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Cały sezon krytykowałem LBJa i Russa za grę w obronie z czego wynikało, że LA czasami grało 3 na 5 po swojej stronie parkietu. Ale obejrzałem młodszego Balla dokładniej przy okazji tego meczu i King oraz West to mistrzowie obrony w porównaniu do LaMelo. No koleś naprawdę wyglądał jakby nie miał pojęcia co się dzieje, a ja się naprawdę dobrze nie znam na niuansach defensywy. Przecież każdy lepszy trener znajdzie tam 100 różnych luk do wykorzystania.

    (20)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Hej. Opis na dobrym poziomie jak zwykle. Ale skoro już GWBA bawi i uczy to…
    “Pop może być zadowolony, jego zawodnicy podejmowali solidne decyzje”
    Solidny to taki na którym można polegać , rzetelny.
    Albo cecha fizyczna : coś o mocnej konstrukcji , coś trwałego.
    Także kolokacja “solidne decyzje” trochę kłują w oczy.
    pozdrawiam

    (20)
    • Array ( )

      @yMmet: przecinek tylko wtedy, gdy “tak, że” oznacza “w taki sposób, że”. W tym znaczeniu, które przytoczyłem w komentarzu, “tak że” powinno być bez przecinka. To wspaniałe, jak pięknie potrafimy się interpunkcyjnie różnić na tym forum :*

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pulchny Zion skacze, robi wsady
    Za to się należą ze dwa kebaby

    W domu czeka na niego swawola
    Sofka, czipsy i konsola!

    Dzwoni do La’Vina, ten nie odbiera
    A huj tam – odpalam Single Playera !

    Wnet do drzwi ktoś dzwoni, puka
    Ale ruszyć 140kg z sofy – to nie lada sztuka!

    Ulany Zion nie wstaje, nie otwiera
    Wtem u progu wita Charlsa Barkley’a!

    Co tam słychać w TNT-enie ?
    Mniejsza o to Zion, Przyniosłem jedzenie!

    Duża pizza, pepperoni, czosnkowy
    Gospodarz zdaje się być zadowolony

    Pierdzi,beka, brzuch go boli
    Charles, możesz mi podać dwa litry coli?

    (29)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Przede wszystkim brawa dla Spurs, że pociągnęli na końcu sezonu i przegonili Lakers, dostając się w ogóle do play-in. Chłopaków czas jeszcze nadejdzie, tymczasem Pop ‘another year in the books’ – dziękujemy za nieumiejętność tankowania i uczenia chłopaków jak wygrywać. W ogóle teraz mi się nasunęła myśl, aby zredukować to okropne tankowanie, coś w rodzaju play-out? Mini turniej który trzeba wygrać, a nie przegrywanie.
    Charlotte niestety, tak jak cały sezon, tak i w tym meczu, brak obrony, to nie jest koszykowka na play-offs. LaMelo fajnie się ogląda na zajawkach, ale to nie jest gościu na którym buduje się zwycięskie składy.
    Czekamy jeszcze na dwóch ostatnich uczestników i w weekend zaczynamy, akurat PLAYOFFS na święta, przy weekendzie będą wcześniej! Cieszmy się 🙂

    (4)
    • Array ( )

      Spurs ma taki skład, że tam potencjału na jakiś duży skok brak, zawisną w wieloletnim maraźmie w okolicach grania w play-in. A na FA nie ma co liczyć bo żaden sensowny gracz nie pójdzie do zapyziałego (z punktu widzenia Amerykanów) San Antonio pośrodku niczego.

      Pozostaje albo ostro tankować licząc na kolejnego Duncana, albo mieć płonną nadzieję, że trafi się im kiedyś kolejne Parker/Manu z dalekim wyborem draftu.

      (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu