fbpx

Dirk Nowitzki Der Professor

20

Paul George zagiął parol na Lakers, Dwight Howard jest “sfrustrowany” sytuacją w Atlancie, Carmelo zawija z Nowego Jorku – tylko ten gość nadal wiernie trwa przy swoim…

Zapytany dlaczego Mavericks zagrali w tym sezonie poniżej oczekiwań fanów, Dirk odpowiada, że brakło im stabilnej formy. Skład uznawany był za jeden z najsłabszych, jednak dzięki “młodym gniewnym” udało się wygrać kilka trudnych spotkań. To zabawne, gdy o braku stabilnej formy wspomina ktoś, kto z niezawodności uczynił swój znak rozpoznawczy. Ostatnim wielkim wyczynem Dirka było przekroczenie granicy 30 tysięcy punktów, ale Niemiec przez całą karierę miał więcej tego typu przebłysków.

W pamiętnych finałach 2011 zaliczył swoją własną “Flu Game” (21 punktów, 11 zbiórek, 6/19 z gry, 9/10 FT)  przy stanie 2-1 dla Heat.

Przegrywaliśmy, a ja się rozchorowałem. Potrzebowaliśmy wielkiego zwycięstwa. Cieszę się, że wyszedłem jednak na parkiet i wspomogłem drużynę. Potem wygraliśmy jeszcze dwa kolejne spotkania i pierścień był nasz.

Droga Dirka na szczyt rozpoczęła się jednak inaczej, od raczej mało wygórowanych oczekiwań:

Gdy się tu pojawiłem w wieku 20 lat nikt nie przypuszczał, że cokolwiek uda mi się zwojować.

A jednak. A Ty? Od jak dawna śledzisz karierę Dirka Nowitzkiego? Ligowi weterani mają to do siebie, że po wielu “wspólnych” sezonach stają się dla nas jak kumple. Obserwujemy ich, niejednokrotnie kręcąc głową z niedowierzaniem, jak po raz tysięczny nabierają przeciwników na swój wyćwiczony manewr i żałujemy, kiedy w końcu ogłoszą decyzję o zakończeniu kariery. W przypadku Dirka, z pewnością czeka nas jeszcze jeden wspólny sezon. A teraz łapcie kilka ciekawostek o popularnym “Dirty”.

#Punkty

Przekraczając 30k punktów Dirk stał się pierwszym zawodnikiem urodzonym poza USA, który tego dokonał. W klubie trzydziestotysięczników tylko Dirk, Kobe i Karl Malone mogą pochwalić się zdobyciem takiej ilości “oczek” w barwach jednego klubu. Co więcej, Dirk jest teraz na czwartym miejscu pod względem ilości sezonów rozegranych dla jednej organizacji. Za rok o tej porze będzie ex-aequo na pierwszym, razem z Kobe Bryantem, a jeśli zdecyduje się pozostać w lidze na dłużej, obejmie pierwsze miejsce w klasyfikacji all-time.

#MVP

Statuetkę dla najbardziej wartościowego zawodnika sezonu regularnego Nowitzki wywalczył w sezonie 2006-2007 (w 2011 dołożył do niej MVP Finałów). Stał się wówczas pierwszym obcokrajowcem, któremu przyznano to trofeum.

#Niedoszły Rogacz

Ciężko nam wyobrazić sobie Dirka w innej koszulce niż niebieski trykot Mavs, ale to nie Teksańczycy, a Milwaukee wybrało go w drafcie 1998, z numerem dziewiątym. Tego samego dnia został jednak odesłany do Mavericks w wymianie za Roberta Traylora (Robert who?)

#Sportowe geny

Pierwszy kontakt z koszykówką Dirk miał w wieku lat trzynastu, choć sport od zawsze był ważną częścią jego codzienności. Jak każdy dzieciak grał w piłkę nożną, a także w tenisa oraz w piłkę ręczną, w którym to sporcie zawodowo realizował się jego ojciec.

Moja żona i córka grały w koszykówkę, więc na początku trochę dokuczałem młodemu, że wybiera taki babski sport [Jorg-Werner Nowitzki]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako kibic Miami Heat, oddaję Dirkowi, co Dirkowskie.

    Rozjechal Jamesa i Wade’a czystym skillem, sportowa klasa i boiskowa zawzietoscia! Mistrz!

    (17)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Racja, oglądałem te finały i kląłem Dirka i z czystym sercem stwierdziam, że w tamtych finałach był nie do powstrzymania. Razem z Kiddem i Terrym rozjechali Miami jak chcieli 😛

      (15)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No niestety finaly 2011 byly dla nas kibicow Miami masakryczne i strasznie przeklinalismy Dirka. Bosh nie mial szans go przykryć, robil go jak chcial. Ale mozna powiedziec ze sie wtedy wyrownalo bo 5 lat wczesniej to Wade skopal im tylki i wtedy tez byl one man show w finalach. Nie zapomne jak Dirk raz w wywiadzie wspomnial ze przed meczem slucha Davida Hasselhoffa i pozniej kibice w Miami nie dali mu zyc przy osobistych machajac zdjeciami Hasselhoffa hehe piekne czasy

    (8)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądam chłopa od 2001. Niesamowite jak ciężką pracą rozwinął swój potencjał. Ze spot-up shooter’a na praktycznie all-around. Z ciekawostek to Mark Cuban zatrudniając Dirka, gdy ten nie miał gdzie się zatrzymać, dał mu klucze do domu i pozwolił zostać ile potrzebuje. Mała część mnie umarła jak Miami zdobyli pierścień, czułem, że to praktycznie jedyna jego okazja na takowy. Jednak sezon mistrzowski w ’11 dawał nadzieję. Chłopaki cały rs grali do końca, wychodzili z każdych dołków i deficytów. Prawdziwą klasę pokazał przed Flu Game, gdzie Lbj i Wade, drwili z niego na konferencji pokaszlując i pajacując, a on nawet nie skomentował, zapytany o tę sytuację, zrobił swoje. Wyszedł na boisko i pokazał klasę. Najlepsza odpowiedz jaką mógł dać. Tak samo pamiętne wyjście w Finałach z deficytu, gdzie James i Wade, już zbijali piony i celebrowali zwycięstwo, Mavsi wzięli się w garść jak robili cały RS i wygrali. BEZCENNE. Nie zobaczymy już praktycznie graczy tak lojalnych dla klubu, grających całą karierę dla jednych barw, potrafiących zejść z pensji dla większej elastyczności klubu i twierdzących, że jak będzie trzeba, będzie grał z ławki a nie w s5 dla dobra drużyny. Do tego umiera era zawodników z takim warsztatem techniczym. Mamy ere fizoli, cyborgów i wybryków takich jak Westbrook, Lbj, Durat, Giannis etc. Dirk praktycznie nie odrywa się już od parkietu. To jest definicja unstoppable: wszyscy znają twój ruch – wiedzą co zrobisz – ty to i tak zrobisz a oni tego nie zatrzymają. Tak jak MJ, Kobe i kilku innych. Następny sezon oglądnę każdy mecz RS z Dirkiem, bo na naszych oczach skończy się niesamowita historia, skromnego dzieciaka z Niemiec, który wbrew wszelkim oczekiwaniom osiągnął to co osiagnął.

    (46)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Żeby tylko Lakers byli cierpliwi i nie oddali jakichś 2 perspektywicznych graczy latem za PG…spokojnie przyjdzie za friko w następne

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @jestemirys: racja, czeski blad, najpierw napisalem nie-Amerykanin, ale potem zmienilem na obcokrajowiec, bo mi sie brzmienie nie podobalo i tak wyszlo. A co do Nasha, to ciekawa sprawa, urodzil sie w Afryce wiec (bo na fejsie tez ktos Hakeema wspominal) to w zasadzie drugi MVP z afrykanskim rodowodem:)

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    W pamiętnych finałach 2011 zaliczył swoją własną „Flu Game” (21 punktów, 11 zbiórek, 6/19 z gry, 9/10 FT) przy stanie 2-1 dla Heat. jak mogło być 2-1 dla heat jak zaczeło się od 2-0 dla dallas

    (-3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu