fbpx

10 graczy NBA, którzy zrobili w tym roku największy postęp

22

>James Harden
Rezerwowy członek “wielkiej trójki” z Oklahoma City. Nasz faworyt do nagrody MIP. Porównanie średnich? Proszę bardzo:

punkty 12 -> 17
zbiórki 3 -> 4
asysty 2 -> 4
skuteczność z gry 44 -> 49%

Harden jest jednym z głównych powodów, dla których Thunder są teraz tam, gdzie są czyli na czele konferencji zachodniej NBA. Wiele ekip z przyjemnością widziałoby go u siebie w pierwszej piątce. Jego rozwój spowodowany jest nie tylko 5-minutowym wzrostem średniej rozgrywanych minut, ale przede wszystkim podniesieniem skuteczności. Jak pewnym siebie trzeba być, by w wieku 22 lat nosić najbardziej rozpoznawalną brodę w lidze, wychodzić nierozgrzanym z ławki i rzucać 17 punktów na mecz przy skuteczności 50%? Fear the Beard!

[vsw id=”Rg3_VxioDbc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

> Jeremy Lin
Od zera do bohatera. Nie ma co porównywać tegorocznych statystyk z 2011 rokiem, bo przed rokiem J-Lin praktycznie nie grał. Obecnie zdobywa ponad 14 punktów, 6 asyst i 3 zbiórki grając w wyjściowym składzie jednego z najbogatszych klubów NBA. Problem w tym, że po rewolucyjnym rozkwicie, jego rola w zespole wydaje się zmniejszać. Do głosu dochodzą gwiazdy zespołu: Carmelo Anthony i Amar’e Stoudemire, którym chyba nie do końca odpowiada gra kierowana przez JL. Niezależnie od ostatecznych rozstrzygnięć, na pocieszenie pozostanie mu kontrakt sponsorski z firmą Volvo.

>Jarrett Jack
Czasem jedyne, czego potrzeba to znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, prawda? Do tej pory Jack żył w cieniu Chrisa Paula, tymczasem po odejściu CP3 i kontuzji Erica Gordona, wyrósł na lidera New Orleans Hornets. Zdobywa rekordowe w swojej karierze 15 punktów, 6 asyst i 4 zbiórki trafiając 46% rzutów z gry. Wątpliwe by obrońca New Orleans Hornets otrzymał statuetkę MIP, ale z pewnością jest do niej jednym z głównych kandydatów.

>Greg Monroe
Drugoroczniak, któremu przyszło ratować pod koszem Detroit Pistons. Poprawił się niemal w każdej kategorii statystycznej (punkty 9->16, zbiórki 7->10, rzuty osobiste 60->75%). Jest też mniej wybuchowy niż przed rokiem. Grając w drużynie, jaką są tegoroczni Pistons, zdecydowanie trzeba być odpornym psychicznie.

przejdź dalej>>

1 2 3

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    z wiekszoscia sie zgadzam, ale zapomnieliscie o Paulu George z Indiany. Jak dla mnie to jest on na rowni z Hardenem jesli chodzi o kandydature do MIP. Obaj caly czas utrzymuja znakomita forme, czego nie mozna powiedziec o Linie, ktory niestety znowu jest w cieniu Melo i Amariego i jak tak dalej pojdzie to za 2-3 miesiace wszyscy zapomna o jego istnieniu. Marcin jak najbardziej sie poprawil i kazdego to cieszy ale nie oszukujmy sie, wynika to z tego ze gra coraz wiecej minut.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    z większością bym się zgodził, brak mi tylko Gallinariego, koleś stał się mocnym SF, statystyki mówią same za siebie. ostatnio widać rozkwit w grze Dragicia, ale jeszcze się tutaj nie nadaje – jeszcze za mało. ale koleś ładnie w tym Houston się rozwinie, zobaczycie.. albo po prostu to jeden z moich ulubionych graczy :d

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Uważam, że Harden bardziej jako najlepszy rezerwowy 😉 Poczekajmy, może jeszcze Marcus Thornton z Kingsów, bo jest wyraźny progres.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lin raczej nie… miał parę dobrych meczy, ale teraz to gra średnio, a zainteresowanie wokół niego wygasło
    Harden na 80% dostanie 6th man, więc nie wiem, czy tą nagrodę też mu dadzą…
    stawiam na Bynuma lub Pekovica

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zmiana trenera i systemu ofensywnego to Bynumowi nadal jest potrzebna. A najlepiej to zmiana zespołu. Widać wyraźnie jego irytację z powodu małej liczby piłek. Ze złości to nawet trójkę odpalił.
    Wyobraźcie sobie gdyby Gortat i Bynum zamienili się miejscami. AB przy Nashu zdobywałby pewnie +30pkt/mecz.

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Paul George zdecydowanie, Marcus Thornthon, Ekep Udoh też się poprawił, ale w GSW nie miał możliwości gry, może coś zmieni się w Bucks. LeBron zrobił progres, jakby nie patrzeć ma najlepsze średnie w karierze w asystach i skuteczności (pewnie coś jeszcze by się znalazło ;). Roy Hibbert zrobił progres na tyle by zagrać w ASG, Avery Bradley, choć to pewnie raczej wynik większej ilości minut niż przed rokiem, Paul Millsap z Utah też podniósł swoje średnie stosunkowo dobrze, tak jak zaczyna się ogrywać powoli Gordon Hayward, wzrost Danielo Gallinari’ego po trade z Knicks. Długo by wymieniać, szkoda, że wielu musiało przez to zanotować regres, ale taka jest naturalna kolej rzeczy 😉

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @EloBreko

    zauważ, że chodzi o to którzy zawodnicy poprawili się najbardziej a nie kto gra teraz najlepiej. Nie ma wątpliwości, że mimo iż Lin nie jest już taką gwiazdą niż miesiąc temu poczynił on największe postępy. W zeszłym sezonie był chyba 3. rozgrywającym Golden State Warriors bez perspektywy na przyszłość a teraz jest kluczowym graczem New York Knicks

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @jedrzejspy
    zgadzam się, że liczy się postęp, ale po prostu trzeszczy mi w kościach, że Lin jakoś tego nie otrzyma… traktuj moją wypowiedź, jako nie poparte dowodami przewidywania 😉

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    no tak patrzymy na Gortata z perspektywy podań Nasha, a teraz spójrzmy na Nasha z perspektywy Gortata, przeciez doatkowe punkty Marcina to asysty Nasha myślę, że Steve by miał o jakies 3 asysty mniej i byłby gdzies w drugiej piatce najlepszych podajacych

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu