fbpx

11-0 mistrzów; przerwana passa LeBrona i spółki

17

cleveland cavaliers vs milwaukee bucks 105:108

Ważne zwycięstwo podopiecznych Jasona Kidda, którzy przerwali właśnie 8-meczową serię zwycięstw Kawalerii. Żaden zawodnik pierwszej piątki nie ma więcej niż 25 lat, ale patrząc na ekipę Milwaukee widzisz grupę twardych, idących jak po swoje, chciałoby się rzecz, weteranów. Potrzebne były dwie dogrywki, ale Bucks pokonali szarżującego LeBrona 108:105. Przepraszam “szarżującego” to złe słowo. Po tym bloku LJ wyglądał jakby wpadł do kociołka z amfetaminą:

[vsw id=”yzNYhMcNuwE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Cavs, którzy dzień wcześniej grali w Nowym Jorku, mieli prawo czuć się zmęczeni. No właśnie, byłem pod wrażeniem energii gospodarzy, nie tylko znakomicie pilnowali własnej deski, ale ukradli 15 piłek z tablicy Cavs. Mieli świeższe nogi i aktywniej poruszali się w obronie. Z samym Jamesem wiele zrobić nie sposób (37 punktów, 12 zbiórek, 5 asyst) no może poza zmuszeniem go do większej niż zazwyczaj aktywności i wymuszeniem kilku błędów (7 strat). Przez znakomitą większość czasu biegał za nim długoręki Antetokounmpo (16/11).

Po stronie Bucks aż siedmiu graczy z dwucyfrowym dorobkiem, obwodowi Michael Carter-Williams i Jerryd Bayless błysnęli odpornością, stanęli na wysokości zadania w końcówce. Presja na piłce utrudniła egzekucję ataku, wkradły błędy, ale wysiłek i ambicja przeważyły.

To pierwszy raz w tym sezonie gdy Milwaukee mogli wystawić na parkiet swą pierwszą piątkę: Carter-Williams, Middleton, Antek, Parker i Monroe. Przedtem nie było Parkera, ostatnio z urazem kostki brakowało MCW (widzieliście blok na Mozgovie i wsad na koniec I połowy?) co prawda zaliczył tylko 4 asysty, ale nie popełnił wielu błędów i zakończył spotkanie z 17 punktami oddając tylko dwanaście rzutów.

No dobra, może trochę przesadziłem z tymi “weteranami”. Brakuje pierwszej opcji ataku (młodziutki Parker dopiero wraca do formy, Antek w ogóle nie szuka piłki, Monroe nie zagra 5-6 metrów od kosza, MCW nie ma rzutu) z braku laku rolę “gwiazdy” pełnił wczoraj Bayless, który nie boi się rzucać.  Druga rzecz, to marny ruch piłki. Stawianie zasłon na szczycie jest zbyt przewidywalne i trwa za długo.

Nic to, ważne że wreszcie są zdrowi, poprawią się. Sprawdźcie koniecznie paki Parkera:

[vsw id=”5y_VCEbLaSc” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No udało sie wygrac powiedzmy szczerze. Blysk mistrzów w końcówce przy duzym szcześciu po błedach z obydwu stron. wczoraj pisałemże rekord byków 96 nie zagrożony, bo słabszy mecz, kontuzje itd. podtrzymuje, dzis był słabszy mecz a zwyciestwo dzieki pudle Lopeza w ostatniej sekundzie z 2 metrów!!!

    (-4)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do ekscytacji Lebrona, to chyba nie byłą radość po bloku, a raczej okazanie “wkurzenia”, że został odgwizdany czas. Cavs chcieli lecieć z akcją od razu, a sędzia odgwizdał time-out. Mogę się mylić, ale zdaje się, że cała sytuacja kręci się wokół tego 😉

    Btw. Antek ma łapy długie jak Slenderman, Lebron przy każdym wjeździe musiał unikać bloku. Dobre czasy w Milwaukee!

    (26)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron nie był podjarany blokiem, tylko tym,że sędziowie odgwizdali timeout pomimo tego,że Blatt nie prosil o czas(ławka nie może wziąść czasu). Troszke więcej profesjonalizmu droga redakcjo, wpierw sprawdzcie coś nim wrzucicie.

    (20)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pamiętam GSW w 2007 miało wiele takich meczy pogoń dramatyczna końcówka, częste dogrywki…i najczęściej kończyło się porażką…GSW 2015 to już nie 2007 jak nawijał Pezet:P

    (-3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Oho. GSW ma problem z Brooklynem? Niech cisną swoje 72/10 a Lebron będzie powoli robił swoje i wejdzie spokojnie do PO i dojdzie do finału.

    A GSW po drodze się połamią, a jesli nie połamią się przy takim tempie gry to można ich nazwać farciarzami dekady.

    Zagranie takie jak Wall to robie na gierce z ziomami. Podstawowe zagranie w kontrze gdy potrzeba przerzucić piłkę na 2 stronę.

    (-23)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Serio nigdy nie probowaliscie tak podkrecic piłki by ja podać do zioma? Serio? no ok. ja próbowałem. nawet wychodzi. może tez wam wyjdzie, jak spróbujecie:D

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu