fbpx

2-1: Damian Lillard położył mistrzów!

49

dli

warriors 108 blazers 120 [2-1]

40 punktów, 10 asyst, 5 zbiórek, 8/13 zza łuku: trwa przygoda życia Damiana Lillarda. Klay Thompson (35 punktów, 14/28 z gry) a zwłaszcza Draymond Green (37 punktów, 9 zbiórek, 8 asyst, 8/12 trójek!) także rozegrali fenomenalne spotkanie, ale to Portland mieli dziś inicjatywę, a najważniejszą postacią na boisku był ich lider. Trafiał z daleka gdy obrońcy się spóźniali, mijał gdy podchodzili za blisko, bez cienia wahania posyłał piłkę do kolegów, gdy widział przeciwko sobie dwóch rywali. Wielki zawodnik.

Widzieliście pakę AF Aminu? Facet karał mistrzów za każdym razem gdy jego obrońca choć na chwilę udzielał pomocy. Kolejny pokaz świetnej organizacji zespołu po stronie Terry’ego Stottsa. Kiedy wjazdy podkoszowe przeplatasz celnymi próbami zza łuku, dzieją się takie rzeczy:

[vsw id=”cZ6dHEUCOgw” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

No i właśnie, nierzetelna defensywa GSW ugryzła ich w tyłek. To nie tak, że gospodarze nawrzucali trudnych rzutów na jakimś genialnym procencie. Już prędzej gotów jestem napisać, że zostali rozpracowani, ich ograniczenia po obu stronach zostały obnażone i z całą pewnością nie mogą liczyć, że Blazers pokonają się sami. Że wystarczy cierpliwie czekać na błędy rywala, a seria rozstrzygnie się sama. Zespół z Oregonu wierzy w awans do finału konferencji!

Co do samego przebiegu: ostro zaczął Thompson (18 punktów w samej tylko I kwarcie) GSW nie mieli złudzeń w kwestii ograniczenia Lillarda, ale reszta kolegów była “pod kontrolą”. Druga odsłona to popis gospodarzy: 36-18! Rzuty przestały siedzieć przyjezdnym, za to gorący pozostał Dame, a do zabawy dołączył się x-factor Aminu.  Po przerwie zaczęło się szukanie bohatera, bo ostro naciskany i coraz bezczelniej podwajany Klay nie mógł dojść do pozycji.

Na wezwanie odpowiedział wiadomo: Draymond Green, który oprócz tradycyjnego wkładu zaliczył prawdziwy dzień konia zza łuku 8/12!  Panowie starali się dodatkowo wyjąć Spaldinga z rąk Lillarda, kilka razy celowo faulowali Eda Davisa w nadziei na zburzenie rytmu wybicie z uderzenia miejscowych, ale były to daremne próby. Dame wciąż kroił obronę kozłem, a koledzy trafiali. W pewnym momencie różnica punktowa wynosiła już 20 oczek i choć GSW nie byliby sobą próbując gonić, bliżej niż 11 punktów nie podeszli.

-> zadaniowcy Portland pokazali klasę. Aminu piękny mecz po obu stronach (23 punkty, 10 zbiórek, 8/9 z gry) Davis i Allen Crabbe ogrom zdrowia i energii zostawili na parkiecie.

-> zagubił nam się Harrison Barnes (7 punktów, 2/8 z gry) pisałem o tym już przy ostatniej relacji. Być może sztab mistrzów coś przed nami ukrywa, być może ma jakieś problemy zdrowotne, które z powodu nadchodzącej wolnej-agentury, nie wypłynęły jeszcze na światło dzienne. W każdym razie chłopak wyraźnie stracił szybkość, w ofensywie ograniczony do catch and shoot oraz wjazdów w prostej linii, w obronie spóźniony. Niedobrze. Myślę, że od gracza z ambicjami na maksymalny kontrakt na tym etapie kariery możnaby oczekiwać większej wszechstronności. Być może (prawdopodobnie) Warriors posuną gościa po sezonie, a zaoszczędzone środki zaprzęgną w wyścigu po Kevina Duranta. Więcej na ten temat później.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

49 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Już to wcześniej pisałem. Damian Lillard to zimny sku*wiel. Wcześniej za takiego w lidze uchodził Kobe. Paleczka moim zdaniem nie została przekazana. Lillard ją sobie zabrał sam. Tak trzymać, oby były jeszcze emocje w tej serii!

    (145)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Damian Lillard, nie da sie nie lubić tego gościa. Bez zbędnego szpanerstwa czy celebrytowania, pokazuje swoja wartość na boisku, mentalność godna mistrza.

    (72)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba właśnie stałem się sezonowcem Portland . Go Blazers!
    A tak serio to jestem pod wrażeniem jak z ekipy zadaniowcow + Lillard, po utracie całej pierwszej piątki(w tym All-Stara) – Lillard 😛 powstala ekipa która walczy w PO i to z samymi mistrzami, rekordzistami. Lillard się chyba wkurzył, że w żadnej imprezie na All-Star weekend nie wystąpił i chce coś udowodnić. I dobrze! Cholerną frajde sprawia oglądanie tej drużyny. Taki Porzingis wśród zespołów, wszyscy skreslali, a jak wyszło wszyscy wiemy.

    (45)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Coraz bardziej zaczynam wierzyc, ze GSW bez Kury na prawde nie jest az tak mocna. Odnosnie transferu KD do Golden to byloby glupie. Maszynka dobrze dziala bez niego, dzieku glebi skladu. No, a zeby zobaczyc Kevina w barwach GSW na pewno Harrison i Igi+ ktoś. No i glebia skladu traci na sile.

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    zemsta Lillarda trwa!

    są młodzi szybko się regenerują i walczą, ale były by jaja jakby pojechali GSW. Oczywiście to się (raczej) nie wydarzy, ale ich wymęcza zobaczycie, że jedni i drudzy (SAS) będą wykończeni zanim dojdą do finału, ale LJ będzie sobie odpoczywał i ładował baterie

    (50)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Brawo dla POR, świetna gra. Moze trochę mało realne ale bym sie ucieszył gdyby to właśnie Portland przeszło dalej.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie pytanie. Jak myslicie gdzie byliby blazers gdyby mieli Westbroka zamiast Lilarda? Ja obstawiam ryby i oczwkiwanie na draft…

    (22)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    wiadomo wszyscy walczą gryza parkiet, ale zwrócicie uwagę jaką pracę wykonał trener Portland to jest dowód, że w moim przekonaniu bardziej zasłużył na nagrodę. Drużyna, której budżet wynosi niespełne 50 milionów taką pracę wykonuje. Trzeba zwrócić uwagę, że tam gdzieś z 40% zawodników ma umowę tylko do końca tego roku oznacza to bardzo dużą elastyczność. Jeżeli ktoś zapragnie grać dla PTB to bez problemu kase dostanie.
    Trener, Lillard, oraz McCollum dają gwarancję walki o PO. Do tego młody Plumlee, walczak Henderson, Aminu. Jeśli chodzi o moja opinie to drużyna jest rewelacją, ale jednak by być rozsądnym brakuje tam doświadczenia by walczyć jeszcze wyżej. Na draft nie mają raczej co liczyć, ale gdyby udało im się ściągnąć jakiegoś wartościowego wysokiego z doświdczeniem coś jak kiedyś Okley przeszedł do młodych Raptors. Oczywiście to takie dywagacje, ale ja bym tam widział Pau Gasola dał by dodatkowe możliwości trenerowi i przede wszystkim dużą dawkę doświadczenia. W drugą stronę dostał by kasę, adrenalinę oraz walkę w PO jak równy z równym z najlepszymi. Tak jak mówię to wywagację, ale mam dziwne wrażenie, że Bulls moga sie w tym roku posypać, chyba że ściągną np Vogela, lub Joergera

    (7)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widzę że niektórych troszkę ponosi fantazja… Ciekawe co by było gdyby zabrać Blazers najlepszego zawodnika? Tak więc proszę się nie podniecać za bardzo, bo ekipa Portland do finału nie wejdzie obojętnie jak dobrze będzie grał Lillard, MJ bez Rodmana, Kukoca, Pippena też nie miałby szans w pojedynkę 🙂

    (-15)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    michal_d Leicester też nie miało gwiazd wiadomo inna dyscyplina inna bajka ale to jest sport 😉 A Portland dużo nie brakowało a już w game 2 mogli ich ugryźć 😉 Więc dopóki piłka w grze… 😀

    (9)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Leicester to inna bajka, na ich sukces złożyło się wiele okoliczności które im sprzyjały (ze słabą forma pretendentow na czele), lepszym przykładem lepszym są mistrzowskie sezony Houston w latach 90 tych ale tam również byli zawodnicy z Olajuwonem na czele o niebo lepsi od dzisiejszych Blazers, powiedzenie dopóki piłka w grze raczej Blazers nie dotyczy bo wygrać końcówkę sezonu plus urwać kilka meczy z drużynami które borykają się z kontuzjami to jeszcze nie argument na bycie dobra drużyna… Jeśli przejdą GSW to co wtedy? Kto będzie krył Kawhi i Lamarcusa? Albo inne pytanie… Kto ich zatrzyma? Ale ale… Nawet jeśli wejdą do finału… Irving vs Lilard = neutralizuja się wzajemnie, Lebron, Love, JR? Plumle przeżyje choć dwa mecze? Aminu? Nie w tym roku, solidne skrzydło plus Center i za rok mogą pukac do bram

    (6)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mój ulubiony zespół razem z Celtami, raczej nie poradzą sobie z całą serią ale to nie o ten sezon chodziło, poczekajcie na to aż dołożą im zawodników na przyszły sezon, to będzie groźny zespół, kogoś na PF/SF, może coś uda się wyskrobać na Centra, chociaż Plumlee nieźle sobie radzi, dodać kilku typa na ławkę i mamy zespół do playoff 😉

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @michal_d
    Ale z Irvingiem i Lillardem trochę przesadziles;p Dame to o klasę lepszy zawodnik, zarówno w defensywie jak i w ofensywie.

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Zespół bez żadnego All Stara robi problemy aktualnym mistrzom i zespołowi z najlepszym bilansem w historii ligi……. 🙂

    (11)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Portland jest niesamowite!
    Liczę i tak, że Wojownicy dojdą do finałów i wygrają, ale przyjemnie się patrzy na taką walkę.

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @up
    Houston nie brakowało zdaniowców tylko charyzmy. Tam prawie cały zespół to zadaniowcy. Lider słaby, bez charakteru i jaj. Nie ma co porównywać Hardena do Lillarda czy PG. Inny poziom mentalności.

    (8)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Sheep nie wiem ile masz lat ale odnoszę wrażenie że jeszcze nie było Cię na świecie gdy oglądałem mecze NBA po nocach, według mnie Kyrie i Dame niewiele się różnią może poza tym że gdyby Kyrie był bez Lebrona, Love i JR zapewne byłby królem strzelców w tym sezonie…

    (6)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Panowie sugeruję wziąć głęboki oddech. Blazers (których bardzo lubię) wygrali jeden mecz. Jasne, ze mogli wyciągnąć game 2, ale tego nie zrobili. Ja czasem odnoszę wrażenie, oglądając Warriors, że w niektórych meczach grają na pół gwizdka. Tak jakby pojedynek miał wygrać się sam, ale tylko kiedy trzeba, włączają wyższy bieg i zamiatają. Podejrzewam, że Stefan wróci na game 4, pytanie czy i jeśli tak, to ile zajmie mu powrót do utraconej dyspozycji sprzed kontuzji.

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kibicując Portland i reszcie bezgwiazdowych walczaków – stawiałem i tak 4:00 dla GSW (którym kibicuję także) – a tu proszę taki zonk 😉 Teraz poproszę 7 meczy panie Damianie 😉 A co – nie stać Was? Jak Dubs chcą wygrać ligę -niech choć wyleją trochę krwi potu i łez. Brawo Rip City, Brawo Ten Pan.
    Lubię zacięte serie, nie lubię sweepów i kontuzji.

    (6)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    @michal
    Pewnie zostanę zminusowany, ale trudno.
    Nie jestem zbyt stary, ale nie wiem co to ma do rzeczy. Król strzelców to nie to samo co bycie najlepszym zawodnikiem ofensywnie. Poza tym, jak ktoś już słusznie zauważył, Portland z takim Westbrookiem lub Irvingiem czekałby na loterię draftu, a z Lillardem są w drugiej rundzie nie bez szans na przejście do następnej, co potwierdza, że Dame Dolla czyni kolegów z zespołu lepszymi. Wyników Cavs podczas leadershipu Kyrie chyba nie muszę przypominać…
    Lillard oddaje całe serducho do gry, ma niesamowicie silną psychę, w dodatku jeszcze się rozwija. Statystyki to kłamstwo, ale one też przemawiają na jego korzyść. Irving i Dame niewiele mogą się mało różnić co najwyżej w streetballu. Mimo wszystko, jeśli masz jakieś argumenty, że jest inaczej, chętnie je przyjmę 🙂

    (9)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Pod wzgledem umiejetnosci Lilard niewiele sie rozni od Westbroka czy Irvinga. Pod pewnym wzgledem jest lepszy pod pewnymi gorszy. To co stawia Lilarda wyzej to ogarniecie. Sprawia ze koleszy graja lepiej, daje mozliwosc nikomu nieznanemu Mcolumowi rozwiniecia skrzydel. To wazne oddaje troche splendoru konus innemu i robi to naturalnie. Co wiecej zespol ktory powinien szykowac sie do loterii ciagnie do PO. Nie mam zludzen Portland przegra w tej serii i obstawiam max 6 meczy ale Lilard pokazal ze potrafi byc prawdziwym liderem zespolu. Cavs z Irvingiem w roli lidera co rok byli wysoko w loterii draftu. RW ciagle ma problem i nie chce zaakceptowac ze jest tym drugim po KD. Co z tego ze maja skila jak nie przeklada sie to na wyniki zespolu..

    (4)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @TheBartuer – masz rację, ale bardziej mi chodziło o medialne supergwizady, niż graczy pokroju DL czy I. Thomasa z BOS. Bo pod względem sportowym Lillard to extraliga – z czysto medialno-marketingowych powodów wykluczany ze splendorów należnych mu jak psu kość.
    Jak koledzy już to wielokrotnie wyżej zaznaczali – jako jądro zespołu czyni kolegów lepszymi i umożliwia im danie drużynie tego co mają najlepszego. Nie żąda dla siebie piłki jak RW, czy nie ginie w obronie jak Uncle Drew.
    W mojej ocenie POR nie potrzebują dodatkowych gwiazd – takie już mają – swoje własne – wychwane “na własnej piersi” . Potrzebują twardego wsparcia z ławki – świetnych zadaniowców i spokojnego rozwoju, a przyszłość jest dla nich świetlista. Taką droga od lat idą GSW – i ja do tej chwili nie mogę wyjść z podziwu dokąd doszli (a ich największym zakupem był Iggy i Bogut – śmiech na sali – jeśli porównamy z transferami Melo, Shaqa czy LBJ).
    Go Rip City!

    (3)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @D.Roseeee Przecież Ariza, Terry, Brewer, Beverley, Howard na post up, Motiejunas nie trafiali z otwartych pozycji. W PTB każdy daje coś od sb w ofensywnie, jak mówił Lillard zawsze ktoś sie pokaże, w Houston tg brakowało. Mam sporo przykladow, ale nie proszony narazie nie bd wypisywal. Ich mentalności nie bd ocenial, ale moim zdaniem Harden robił wszystko żeby wygrać, to ze siedział w końcówkach za linia boczna było skutkiem dużej straty i nie ma związku z zaangażowaniem czy mentalnościa, ofensywnie Broda zjada na śniadanie obu panów, brakuje mu tylko pomocy żeby więcej osiągnąć

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Lillard mega ale kurde powiem wam ze ogladajac skrót to ta nba jest mega dziwna i przykra do oglądania. takie troche nba2k na konsoli. Walenie trójek przez ręce. Nie ma tam zbytnio taktyki, jest walenie trójek i indywidualne wjazdy. I te ruchome zaslony. Niemasz jak sie uwolnic? kolega zepchnie ci rywala.

    Szkoda ze w NBA jest juz mało koszykówki, wiecej show i rzucania za 3 przez łapy.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu