fbpx

3-0: weterani z South Beach trzymają się dzielnie

12

ee

Weterani z Miami trzymają się dzielnie.

# Chris Bosh wygląda jak najlepszy środkowy wschodniej konferencji. Do perfekcji rozwinął grę na dalekim półdystansie. Jest albo dłuższy albo szybszy niż przeciwnik, co wykorzystuje w sposób niezwykle wyrachowany, godny dwukrotnego mistrza NBA. Wczoraj 21 punktów, 11 zbiórek, 10/13 osobistych. Hej! Dino coraz lepiej i więcej zbiera!

# Dwyane Wade grający ponadprzeciętnie w co drugim meczu? Biorę to z pocałowaniem ręki! Co najważniejsze, gra w meczach back-to-back, porusza bez bólu. Jego rolą na tym etapie jest ułatwianie gry partnerom.

# Luol Deng przywykł do odwalania brudnej roboty, wciąż biega najdalej i najdłużej ciągnąc za sobą zespół. Nie powala formą, ale też nie odpuszcza ani na moment, nie zastanawia, po prostu robi swoje niczym koń pociągowy. Wczorajsza trzecia kwarta w jego wykonaniu? Miód! Zdecydowanie wygląda jak za czasów Chicago, nie Cleveland.

# Josh McRoberts wrócił po operacji dużego palucha. O jego zaangażowaniu niech świadczy rozerwanie własnej koszulki po stracie piłki. No cóż, lepsze to niż walenie ze złości ręką w gaśnicę. Pozdrowienia dla Amar’e!

[vsw id=”8ckDyRnYMWM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Wczoraj ograli Toronto (107:102) sięgając po trzecią wiktorię z rzędu oraz pozostając jedynym niepokonanym zespołem wschodniej konferencji! Swoją drogą, nie do wiary jak wyrównana jest liga, w której po tygodniu grania praktycznie nie ma drużyn bez porażki.

CZYTAJ DALEJ>>

1 2

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Spodziewaliście czegos innego, bo ja nie. Zespół uwolnił sie od Jamesa i tyle. on decydował o sile napędowej ale nie pozwalał na pokazanie pełni mozliwości Boshowi. do tego Wade jesli jest zdrowy może grać na poziomie powyżej sredniej ligowej. Deng broni, mali biegają jeśli nie bedzie kontuzji beda walczyć. i jeszcze jedno dla przypomnienia. Jak Jordan w 1993 roku zakończył karierę Byki w nastepnym sezonie pod odzą pippena osiagnęły bilans 55-27 czyli tylko o 2 wygrane mecze gorzej niz z Jordanem. co prawda odpadli z Knicsami w drugiej rundzie Play-Off ale po pieknej walce. nie skazujmy Miami na porazke!!!

    (91)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron sobie poszedł, zeszła presja trzeciego tytułu z rzędu, zeszła presja lebrona
    chłopaki cieszą się grą i to widać, Bosh może grać to co lubi + pojawiła się lepsza obsada na kilku pozycjach i skutki widzimy 😉

    (22)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @tomaszczuk – należy dodać, że Bullsi w ’94 zostali oszukani przez sędziów 😉 i to oni a nie NY powinni dostać 3-4 z Hakeemem 😉
    A tak na poważnie – zarówno przykład Bulls ’94 jak i teraz Heat pokazuje jak istotny w sukcesie jest zbilansowany skład. Nie umniejszając wcale wielkości i wkładu LBJ czy MJ. Nawet tak wybitni gracze bez odpowiednio mocnego wsparcia nic nie ugrają. A jak mocne to musi być wsparcie te przyklady pokazują bardzo dobitnie.

    (12)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak utrzymają formę i ominą ich głupie kontuzje to 1-3 miejsce w konferencji powinni mieć. Zobaczymy jak poradzą sobie z czołówką zachodu, bo póki co to z jakimiś tuzami nie grali.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spokojnie, panowie są wypoczęci i zmotywowani. Ciężko mi się doszukiwać tej dobrej formy w odejściu James’a. Można dyskutować o jego grze, ale to nigdy nie był ball hog, czy ktoś kto psuje ofensywne schematy. Dla mnie dużo tutaj dodatkowej motywacji i reakcji na krytykę. Dobry prognostyk ale nie wyskakujmy za daleko. Prawilnie przypominam, że w zeszłym sezonie Wade wystąpił w 54 spotkaniach, a i tak paliwa w PO zabrakło. Nie porównuje tych ekip, ale w zeszłym roku Sixers także mieli początek 3-0, a jak było dalej, nie muszę przypominać 😉

    (0)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    to było pewne że Miami nie upadnie, Lebron był ich liderem, ale miami to dobra organizacja i bardzo dobrze zbilansowany skład.
    Boże daj siły i zdrowie Wade’owi.

    (15)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Deng bez formy, serio? Średnio 15 pkt na mecz (na 58% skuteczności), do tego dobra obrona i świetna współpraca z pozostałymi zawodnikami (IMO szczególnie dobrze odnajduje się w grze z Wade’m). Oczywiście jest miejsce na poprawę (przede wszystkim trójki i osobiste), ale jak na razie cyferki nie odbiegają od średnich kariery.

    @kubson
    PO to nie tylko finały. Do momentu spotkania z SAS Wade grał z czasem coraz lepiej – kulminacją była seria z Indianą (majstersztyk). Co do LeBrona będącego ball hogiem – wg statystyk (tweet bodajże Ethana Skolicka) na każde posiadanie Heat, LBJ miał średnio dwa razy piłkę. Wnioski nasuwają się same.

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja wcale nie życzę Heat źle. Ale pisanie o “uwolnieniu” się od Jamesa czy o tym, że tak naprawdę to lepiej jest bez niego uważam za przesadę. Fajny start, ale jeszcze tylko 79 spotkań do końca sezonu zasadniczego. Piszecie o sukcesie czy porażce, ale jakoś nie piszecie co to dla Was znaczy. Czy jak awansują do PO i odpadną w 1 rundzie to będzie sukces czy porażka? Ja rozumiem ten optymizm, ale spokojnie, jeszcze za wcześnie, żeby wydawać sądy.

    @Qukel: Tylko ja nie napisałem, że źle grał. Napisałem, że zabrakło mu paliwa, a i tak sporo odpoczywał w sezonie. Teraz ma niby brać na siebie więcej – to po prostu coś nie pasuje.
    A co do ball hoga to mamy chyba inną definicję. Trudno nie ustawiać ofensywy zespołu pod najlepszego gracza. Ciężko odnosić się do przytoczonych przez Ciebie statów, nie mając porównania z innymi. A na nba.com nie znalazłem kategorii “touches per possession”, bo jak rozumiem do tego się odnosisz. W każdym razie, nigdy nie uważałem LBJ za ball hoga i to że piłka mu przechodzi przez ręce dwa razy w posiadaniu nie zmienia mojej opinii.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu