fbpx

Basketball Fiction: kto będzie rządził NBA w roku 2018

46

Sixers

Tutaj warto posłużyć się cytatem z Ewangelii Świętego Jana: “Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Ben Simmons, Joel Embiid i Markelle Fultz sezon przeszli w relatywnym zdrowiu (choć trudno w to uwierzyć, Embiid pauzował tylko 10 spotkań). Simmons zdobył ROTY ze średnimi 14/8/5, JoJo wciąż robi ponad 20 punktów, z czego połowa to wsady. Obserwatorzy docenili progres jeśli chodzi o defensywę oraz czytanie gry. Skończyło się na szóstym miejscu. Teraz wszyscy trzęsą się mając w pamięci 60 milionów dolarów wolnych środków w budżecie filadelfijskim. W ten właśnie sposób przechodzimy do…

Offseason 2018/2019

Cleveland nie zdobyli tytułu. Stracili też palmę pierwszeństwa na Wschodzie. Dla Jamesa to pierwszy czerwiec bez koszykówki od ośmiu lat. Co gorsza, Boston będzie tylko lepszy.

Czas leci, dominacja Króla zaczyna topnieć, nie zamierza walczyć o zatrzymanie Isaiah Thomasa, który po perypetiach z Bostonem nie zamierza bawić się w gadki o lojalności. Jest już po operacji biodra i jak udowodnił, nadal potrafi zdobyć 20 puntków w meczu.

Chris Paul nadal obarczony jest klątwą II rundy. Na kończącej sezon konferencji ze łzami w oczach dziękuje zespołowi. Grali mądrze, sypał grad trójek – niestety, za wrażenia artystyczne pierścieni nie dają, w kluczowych momentach serii z Golden State, mimo kłopotów z pachwiną, znów próbował szczęścia w pojedynkę.

Sam Presti jest królem menedżerki. Co z tego, skoro w wyścigu o pierścień NBA postawił na złego konia. George trzyma gębę na kłódkę, ale Melo nie wytrzymuje. Jak twierdzi Stephen A. Smith pytał o radę samego KD. Narastają niesnaski, biedny Sam znów musi kombinować.

George marzył o grze w Los Angeles, ale tutaj nastroje minorowe: Kyle Kuzma po znakomitym początku przygasł z formą, jak to pierwszoroczniak, Julius Randle wyraźnie nie pasuje do układanki ani z uptempo Lonzo ani z drwalem Lopezem, no i Brandon Ingram, owszem zrobił postępy jako strzelec, ale nie jest już nietykalny…

Wstęp był długi,ale podsumowanie tego tekstu będzie za to króciutkie:

-> Chris Paul, LeBron i Wade szykują ostatnią szarżę. Widząc zewsząd napierającą młodzież oraz potwora z Golden State, postanawiają zatańczyć ostatni taniec spełniając zarazem dwa marzenia, czyli wspólną grę pod wodzą Gregga Popovicha. Wiem, że nie wierzycie, ale rok temu też byście nie uwierzyli w obecne rostery NBA.

-> DeMarcus Cousins zostaje zakontraktowany przez Los Angeles Lakers.

Jedno jest pewne, kocham NBA!

[autorem tekstu jest czytelnik Piotr Skorupski]

1 2

46 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Opis meczu OKC idealny ? Będzie hejt za to, ale RW0 nigdy nie zdobędzie pierścienia wg mnie. Myślę tak od meczu chyba sprzed dwóch sezonów, kiedy Durant jeszcze był w OKC i mieli kilka sekund na buzzer beater i Westbrook rzucił trójkę z dwutaktu chyba z 11 metra. Wtedy coś we mnie pękło i zrozumiałem, że RW0 to dzieciak, który uważa że jest najlepszy ? Pozdro

    (44)
    • Array ( )

      Westbrook jest świetnym zawodnikiem, lecz wykorzystuje to jedynie do śrubowania własnych statystyk, dla niego ważniejszy jest własny wynik niż wynik zespołu. Russ jest jedynie liderem zespołu ale na pewno nie przywódcą

      (17)
    • Array ( )

      Pamiętam ten mecz jak wczoraj 😛 Wygrać, wygrali ale sytuacja i głupota RW0 w tamtej sytuacji była nieziemska, tym bardziej, że od kiedy wprowadzali piłkę do gry mieli na rozegranie akcji z 10 sekund, a Westbrook pozbył się jej zdaje się po 2-3 po przebiegnięciu połowy boiska.

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A na koniec tej historii komisarz Adam Silver wstał i zaczął klaskać wraz z Pszemkiem Karnowskim, który w grudniu 2018r. doszedł jako wolny agent do Brooklyn Nets, z którym to w czerwcu 2019r. sięgnął po tytuł NBA samemu zostając MVP finałów ze średnimi 25/20/10.

    (149)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze zastanawiało mnie dlaczego wszyscy za początek super teamów uważają przejście LeBrona i Bosha do Miami. Wiele osób ma im też to za złe, jakby zrobili coś strasznego… Dziwi mnie natomiast to, że bardzo rzadko w kontekście super teamów wspomina się o BIG 3 Bostonu. Przecież wtedy stało się praktycznie to samo… Do gwiazdy Bostonu Pierce (Wade) dołącza Garnett (James), czyli zawodnik pokroju MVP oraz All Star Ray Allen (Bosh). Następnie w pogoni za pierścieniem do składu dochodzi chmara zadaniowców i solidnych grajków.

    (62)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Bo była to zgoła odmienna sytuacja, w przypadku Miami, trójka kumpli którym kończyły się kontrakty umówiła się na grę w jednym klubie (co swoją drogą jest złamaniem zasad NBA no ale mniejsza już z tym), zgodzili się również na obniżkę płac, do tego w tamtym czasie każdy z nich był w fizycznym prime, LBJ był najlepszym graczem, Wade był według mnie nr 3, po Kobe (na 100% był drugim najlepszym SG), a Bosh był elitą wśród wysokich graczy (luźniutko top5 na PF). W Bostonie uformowała się za to trójka gwiazd która już jakiś czas okres prime miała za sobą, KG przeszedł drogą transferu w którym Boston musiał za niego oddać połowę składu, kontrakt Garnetta był na tyle duży że nie było takie luzu w zatrudnianiu dodatkowych zadaniowców.

      (9)
    • Array ( )

      Było:
      CP3 LBJ i Wade szykują ostatnią szarżę (Gdyby nie to, że z trójki z Banana Boat tylko CP3 nie ma pierścienia, oceniłbym to jako +/- wielką trójkę z Bostonu – Prawda, KG i Słodki Ray.Prawie takie z nich już dziadki…).

      I to nie Boston, tylko Miami zapoczątkowało erę super teamów. Boston to spotkanie dziadków po prime w poszukiwaniu upragnionego pierścienia

      (0)
    • Array ( )

      Oczywiście, że Jordan potrzebował i Pippena i Granta/Rodmana… Z tym, że trójka Jordan, Pippen i Grant zostali wybrani przez nich w drafcie…. Czyli analogiczna sytuacja jak w GSW (Curry, Thompson, Green). Poza trzonem złożonym z draftu dodajesz Rodmana jako jedynego sprowadzonego do zespołu z zewnątrz (analogicznie Durant). Różnica jest jednak taka, że nigdy ta czwórka nie grała razem. GSW za to mają wszystko.

      Jeśli uważasz, że to co stworzyło Chicago czy GSW to to samo jak z niczego w jeden sezon zbudowało się Miami czy Celtics to myślę, że nie ma co dyskutować dalej o koszykówce.

      (21)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Najsmieszniejsze jest to ze ten tekst brzmi surrealistycznie ale jestem pewny ze min. 10% sie napewno spelni. Kopiuje ten art i wklejam wam go za rok w komenatrzu. Takiej dynamiki wydarzen jak w nba nie znajdziecie w zadnym innym sporcie. Pozdro

    (26)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    SAS są żywym przykładem, że to nie nazwiska wygrywają.. A ty chcesz ściągać tam tylu All Starów? Jeszcze z LeBronem na czele, który nigdy nie dogadałby się z Popem

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Hahaha chciałbym się zapytać o ta presje którą nie uniesli partnerzy Lebrona haha to ciekawa teoria czyli roster cavs który w sumie gra w Nba już jakieś 100 lat (suma lat gry w nba poszczeglnych graczy cavs) ulegli presji młodych kotów z Bostonu. Przypominam nba to mens league nie kids league. Chciałbym Cię poznać człowieku co pisałeś ten artykuł i zadać Ci pytanie czy NAPRAWDĘ myślisz że Boston jest w stanie wygrać serię z Cavs ??

    (-7)
    • Array ( )

      A kto w Cavs będzie taki mocny ?
      Thomas, którego Celtics znają ? Rose bez rzutu ? Wade odpuszczający w defensywie ? Zadaniowiec Crowder ?
      Jedynymi zawodnikami wartymi uwagi w Cavs jest LeBron i Love. Zważywszy na to, że Cavs od 3 lat nie potrafi w pełni wykorzystać Kevina ani w obronie ani w ataku seria rozegra się między Celtics vs LeBron. Teraz Cavs nie mają Irvinga, który w iso robił robotę za LBJa, który bawił się w playmakera.

      Tak. Naprawdę Celtics są w stanie wygrać serię z Cavs. A czy to zrobią to już się trzeba będzie przekonać. Jedno wiemy. Celtics się wzmocnili i to porządnie, a Cavs zbierali co szło. Celtics mają game changera (Irvinga), który w pojedynkę wygrał Cavs wiele meczów. Teraz będzie robił to dla Celtics. Mają też Haywarda, który na atakowanej połowie nie będzie ograniczał się do catch and shoot jak Crowder. Przyszłoroczne starcie zapowiada się ciekawiej niż w zeszłym sezonie. A wszystkich będą chcieli rozsądzić Bucks 😀

      (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor tekstu podając się na ranking ESPN wbił sobie gwóźdź do trumny.
    1. Brak GSW (chociaż za nimi nie przepadam) to skandal, wg rankingu 5 graczy w czołowej 50: 2 KD, 5 Curry, 10 Green, 19 Klay, 43 Iggy.
    2.Brak wymienienia Stevena Adamsa 46 pozycja.
    3.Skoro wymieniamy drużyny z 2 graczami z top 50, to czemu nie wymienić tych z 3 graczami?
    WAS – 15 Wall, 28 Beal, 42 Porter
    POR – 18 Lillard, 31 McCollum, 44 Nurkic.

    Po co się powoływać na coś i wyciągać jakieś niekompletne wnioski?

    (31)
    • Array ( )

      W oryginale brzmiało to inaczej, było zaznaczone ze chodzi o drużyny w których rosterach do gracza z top50 dołączają inni, o Adamsie rzeczywiście zapomniałem 🙁

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    No tak, Houston kończą sezon na drugim miejscu na Zachodzie po czym dostają baty od GSW ktorzy skończyli sezon na pierwszym miejscu w II rundzie PO. Wszystko się zgadza XDD. Generalnie fajny pomysł, ale momentami Piotr odleciałeś srogo…

    (24)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    cholerka, ale ten Carmelo jest znudzony…
    A nie dalej niż kilka dni temu czytałem że jest niesamowicie zmotywowany.
    Oni chyba go tam za karę trzymają.

    (1)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oooo wow Stachu Lem przy Tobie wymięka. Na koniec tej bajki przyszedł zły wilk w postaci Adama Silvera zjadł babcię po czym dostał obstrukcji, dzięki czemu salary cap powędrowało do poziomu 300 baniek, LP dał czytelnikom GB ZA FREE I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja obstawiam tak:
    -Cavs wygrają konferencję wschodnią.
    -Sixers poza PO, ewentualnie będą bić się o 8 miejsce.
    -Houston przejdą rundę drugą
    -Boston bedą grać na wysokim poziomie, ale nic z tego w tym sezonie.
    -OKC po prostu nie wyjdzie z tą mieszanką, wyśmienite meczę będą przeplatać padaką i tak się skończy.

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook dostał MVP w sezonie , w którym wiadomo , że nic nie ugrają. Zaspokoił swoją chęć zdobycia MVP. Jego kolejną ambicją będzie zdobycie mistrzostwa i ma na to pięć spokojnych lat. Apropos zdjęcia z Melo. Chłop nie przeszedł na islam ? 😉

    (8)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Bo fantazja, bo fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić się , aby bawić się na całego!!!
    Mi się artykuł podobał, gratuluję pomysłu 🙂
    No i spadłem z krzesła jak zobaczyłem film z JaVale’em i Swaggy’m 😀
    Numer z cynamonem znałem, ale nie widziałem wcześniej filmiku tymi dwoma wariatami LMAO!!!

    (10)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Po raz pierwszy na tej stronie żałuję, że coś czytałem do końca, licząc na sam nie wiem co. Po raz pierwszy artykuł wydaje się tak bardzo niepotrzebny, że aż chciałoby się, żeby go nie było. To żaden hejt, zwykle nie neguję takich rzeczy, ale bez jaj, chyba im dalej wgłąb lektury, tym bardziej opadałem z sił, aż całkowicie mi moc odebrało i teraz taki siedzę skonfundowany i nie wiem co jest grane.

    (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Sie powieś jeszcze…czy Wy nie macie ludzie innych problemów? I co teraz bedziesz siedzial przez tydzien taki skonfundowany bo ktos napisal artykul, ktory nie przypadl Ci do gustu?

      (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Może średnia wiekowa nie pozwala pamiętać innych superteamow poza Bulls i Miami, ale było jeszcze Rockets-Olajuwon, Barkley, Drexler-Lakers nabite w sezonie 2003-04-Shaq, Kobe, Payton, Malone + weterani: Grant, Fox, Russell, Fisher i całkiem silna w owym czasie młoda ławka- gdzie każdy dawał średnio po 5 punktó/3zbiorki/2 asysty na mecz

    (4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetnie się czytało, super napisane, czytając widziałem oczami wyobraźni wszystko o czym była mowa w tekście. Po przeczytaniu nie jestem mądrzejszy, ale na pewno nie był to stracony czas.
    Dzięki!

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu