Ma dobry rzut, teraz to już kwestia doszlifowania kilku rzeczy, takich jak praca nóg, by zachował większą równowagę. Niedługo będzie mieć możliwość zaprezentowania tych postępów w meczach [Brian Keefe]

#Siłka

Kolejna rzecz to dojście do formy. Dużo pracy na siłowni (śmiech). Staram się jeść trochę więcej i trochę lepiej. Na uczelni ważyłem 80 kg, teraz 88. Nabrałem siły, teraz lepiej mi idą rzuty za 3. Ponieważ mam więcej krzepy, przychodzą mi bardziej naturalnie.

To ciekawe, bo zazwyczaj jest tak, że wraz z nabieraniem masy rzut trochę ucieka i trzeba się przestawić, odzyskać czucie. Wśród naszych reprezentantów skarżył się kiedyś na to Mateusz Ponitka. Być może jednak Ingrama ten problem nie dotyczy. W każdym razie coach Keefe jest dobrej myśli:

Skupiliśmy się zarówno na rzucającej ręce, jak i na tej, która podtrzymuje piłkę. Ma bardzo długie ręce, więc trochę skróciliśmy mu formę rzutową, bo im dłuższa technika, tym łatwiej popełnić błędy.

Ingram dodaje:

Odbywam wiele treningów, gdy nie przebywam na obiektach Lakers, trenuję z coachem Gunnarem Petersonem. Muszę poprawić muskulaturę kilku partii mięśniowych. Z trenerem Keefe skupiam się bardziej na kwestiach ściśle koszykarskich.

#Powracająca analogia

Jeśli jest ktoś, kto może ich porównywać, to właśnie Brian Keefe, który w latach 2009-2014 był asystentem trenera OKC.

Mają bardzo podobne ciała, niemal tak samo chudzi, kiedy zaczynali. Cieszy mnie, że mają też podobną etykę pracy. Kevin był wielkim graczem już kiedy przystępował do draftu, jednak pracował bardzo ciężko i był bardzo konsekwentny. Chciał poprawiać się z dnia na dzień. Ponieważ Brandon jest bardzo do niego podobny, mogę z nim wykorzystać doświadczenie zdobyte z Durantem. Można wzorować się na swym idolu, ale w pewnym momencie trzeba stworzyć własny styl [Keefe]

To moim zdaniem jedno z najważniejszych stwierdzeń w tym artykule. Fajnie się sprzedaje wizję “Duranta vol. 2”, ale póki co, taki z niego drugi Durant, jak z Michaela Beasleya drugi Carmelo Anthony.

Jeśli naprawdę przyjrzysz się mojej grze, to jestem dosłownie Carmelo Anthonym lewej strony parkietu [B-Easy po swym przejściu do Knicks]

Porównania z Durantem są bardzo nośne, ale bądźmy szczerzy, tak samo można by porównywać Ingrama z Trevorem Arizą czy Tayshaunem Princem. Jeśli spojrzymy na staty tej trójki z debiutanckiego sezonu w przeliczeniu na 36 minut, to są praktycznie bliźniacze. Lecz czy to czegoś dowodzi? Zupełnie nie. To oczywiście świetni gracze, na których można się wzorować, ale prawdziwą wartość Ingrama poznamy dopiero wtedy, gdy zbuduje już w lidze własną markę. Tego mu życzę. A jak Wy oceniacie jego pierwszy sezon w Lakers i potencjał rozwojowy?

[BLC]