fbpx

Faworyci padają jak muchy, buraczane zachowanie Cavs, MVP Antetokounmpo

76

Siedem meczów, porażki żelaznych faworytów, czyli NBA zaskoczyła po raz wtóry. Sami się przekonajcie:

milwaukee bucks @ atlanta hawks

“Giannis to taki Russell Westbrook o siedmiu stopach” – mówił niedawno na antenie TV znany i lubiany Shaquille O’Neal, który sam był przed laty cholernym wybrykiem natury. Swój pozna swego, heh. Mówią nań Greek Freak, choć akurat nie dlatego, że ma siedem stóp. Chodzi oczywiście o wzrost mierzony w stopach, po naszemu będzie to 211 centymetrów. Przy tym wzroście chłopak generuje moc i prędkości, na których przed nim operowało niewielu. A że okrzepł już trochę w zawodzie, bo to jego piąty sezon – mówiąc kolokwialnie: zaczyna kosić.

Dziś w nocy nie miał przeciwnika, już od pierwszego gwizdka narzucił ton zabawie, a Milwaukee prowadziło pewnie i zdecydowanie. Niby chcieli go wyciągnąć spod dziury, kazali kryć siekającego z obwodu Mike’a Muscalę, a i tak 11 piłek zebrał do akompaniamentu 33 punktów i 5 asyst.

Na moje oko stanowi w tej chwili największą indywidualną siłę w NBA pomimo faktu, że nie rzuca zza łuku. Niesamowite. W obliczu kiepskiej formy mistrzów, leniwego początku LeBrona, rozkładu talentu w Houston i Oklahomie oraz kontuzji Kawhi – Giannis jest w tym momencie kandydatem numer jeden do statuetki MVP! Dokładnie tak, jak zapowiedział przed rozpoczęciem rozgrywek. Oby zdrowia starczyło, liga powinna pompować ten balon, bo jest niezwykle efektowny i sympatyczny. Znacie hejterów GA, bo ja osobiście nie bardzo.

Spore wsparcie dostał dziś od skutecznego Khrisa Middletona (27 punktów 9 asyst 7 zbiórek) oraz równie długiego Johna Hensona (12 punktów 9 zbiórek 3 bloki) pod dziuplą. Hawks co prawda najwięcej sił zachowali na drugą połowę, ale bunt dociskanych do ściany Jastrzębi został stłumiony.

wynik: 117-106

san antonio spurs @ indiana pacers

No i co? Transfer PG-13 wcale nie taki jednostronny jak się w pierwszej chwili wydawało. Odchudzony i jeszcze sprawniejszy niż dotąd Victor Oladipo (23 punkty 5 asyst) błyszczy w roli pierwszej opcji, rzuca jakieś game winnery jak młody Kobe, a Domantas Sabonis (22 punkty 12 zbiórek) ogrywa pod koszami (i nie tylko) legendy NBA jakby odezwał się w nim duch jego ojca Arvydasa.

San Antonio jest zespołem klasowym, mieli przewagę pod koszami, umiejętnie spowolnili więc grę w drugiej połowie, kontrolowali tempo i wydawało się, że mają mecz na wyciągnięcie ręki. Dwukrotnie obejmowali prowadzenie w końcówce by po chwili dostać kolejny cios z partyzanta i przegrać. Rzut Oladipo nad wyciągniętymi ramionami zajechanego już w końcówce LaMarcusa Aldridge’a (26 punktów 8 zbiórek) przesądził o zwycięstwie. Piękna rzecz dla członków młodej ekipy z Indianapolis, zapiszcie to sobie w CV. Wspaniała wygrana. Szacunek.

Skoro już wspomniałem transfer George’a oto porównanie średnich po sześciu meczach nowego sezonu:

-> Sabonis 13.0 punktów 10.2 zbiórek 33% zza łuku

-> Oladipo 25.5 punktów 4.5 zbiórek 47% zza łuku

-> George 19.5 punktów 4.7 zbiórek 38% zza łuku

wynik: 94-97

orlando magic @ charlotte hornets

Magicy zajechali do Charlotte naładowani wysokim zwycięstwem nad SAS. Niestety nadziali się na ścianę. Gospodarze wzięli ich jak poszwę w magiel. Nie poszalał atleta Aaron Gordon, a i pozostali mieli problem z miejscem na manewry. Hornets nie tylko wygrali zbiórkę 59-40, byli lepsi w punktach spod kosza, ale na dodatek dominowali w kontrze. W roli głównej wystąpił Kemba Walker (34 punkty 10 zbiórek 6 asyst) który całkowicie rozbił pomysły defensywne Orlando, ale w zasadzie cała piątka zagrała skutecznie, z czego najbardziej cieszy forma Jeremy’ego Lamba. Na jego progresie, o ile okaże się stabilny można montować awans nawet do drugiej rundy playoffs! Wrócił Cody Zeller zmieniający Howarda pod koszem, nie zagrał za to Frank Kaminsky, wciąż czekamy też na powrót Nicolasa Batuma.

wynik: 113-120

denver nuggets @ brooklyn nets

Wielkie strzelanie w Nowym Jorku, wiele amunicji poszło z dymem, ale goście i tak wyjeżdżają z miasta zwycięzcy. Cieszy zaangażowanie graczy Nets, energia jaką wnoszą na plac, ale czasem grają taki chaos, że aż głowa boli. Gracze biegający od kosza do kosza nie otrzymujący podań, przypadkowe rzuty, rwane tempo, znaki zapytania na twarzy. Jakby grali ze sobą od przedwczoraj. Absolutnie kluczowa dla losów meczu okazała się trzecia kwarta, w której pokaz strzelecki dał nieco zapomniany Wilson Chandler (18 punktów 7/11 z gry) od tamtej pory Nuggets mieli już wynik pod kontrolą.

wynik: 124-111

washington wizars @ sacramento kings

Weterani George Hill i Zach Randolph otrzymali wolne na podreperowanie zdrowia. Wizards weszli w to jak esencja herbaty we wrzącą jeszcze wodę. John Wall nacisnął turbo, po kilku minutach goście prowadzili 20 punktami, a ja ziewnąłem i przełączyłem się na inny mecz. Dwunastu ludzi posłał na parkiet Scott Brooks, wszyscy grali solidne minuty i ani myśleli dać sobie odebrać wygraną.

wynik: 110-83

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

76 comments

    • Array ( )

      Chyba ci orkan Grzegorz beret przeczesał, finał wschodu to oczywiście 76ers vs Cavs, gdzie Cavs wciągnie tych gałganów odbytem.. Natomiast obecnie? Obecnie LBJ i spółka się droczą z cieniasami pokroju NYK, kto w ogóle o nich słyszał? Jakiś drewniany Porzignis z Łotwy się przyczołgał i myśli że jak Melo odszedł to jest bożyszczem nastolatek.. Zobaczymy jak Thomas i Wade wrócą w pełni sił, kto będzie wtedy górą a kto lizał dupe od spodu, pozdro

      (-128)
  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W niedawnym raporcie drużyn daliście ławce GSW 5/5, chyba jako jedynej ale mogę sie mylic. Narazie punktowego wsparcia z tej ławki nie widać. Casspi mial siac zza łuku, Nick Young to w ogole jest schowany do szafy, nie wiem tez czy 16 baniek dla 33-letniego Iguodali to był dobry pomysł. Może tu należy poszukać problemu.

    (15)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cavs grają obrzydliwą koszykówke. :/ w ofensywie nie ma żadnych ustawionych zagrań, zero zespołowości czy chemi w zespole. A o defensywie to szkoda mówić.

    (46)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs tak samo zachowali się po końcowym gwizdku meczu z Nets… jak szczury uciekli do szatni. Nawet nie chciałem o tym wspominać, pomyślałem, że to jednorazowo, ale okazuje się nie…
    Napisaliście wtedy, że LeBron nie lubi przegrywać, rozumiem, nikt nie lubi przegrywać, ale honor i szacunek trzeba mieć i podać rękę przeciwnikowi… to jest ten kod NBA… FRAJERSTWO i tyle w temacie.

    (90)
    • Array ( )

      Kod to ty masz kreskowy na etykiecie produktów żywnościowych, dlaczego LeBron ma zbijać szuflę z kimś, kto wyraźnie stoi kilka poziomów niżej?!

      (-110)
    • Array ( )

      adaśko wiesz co co jest szacunek do rywala? masz Ty dziaciaku jakieś pojęcie o sporcie w ogóle? bo tylko bezsensownie trollujesz i hejtujesz. gdzie te zapowiadane bany adminie?

      (12)
    • Array ( )

      Adaśko
      To jak nisko musi stać LeBron skoro nie potrafi wygrać z tą niską półką 🙂

      Klasę zawodnika poznaje się po porażkach.

      (29)
    • Array ( )

      Jak ich nie lubię tak sprawdźcie sami: nie wszyscy poszli, został Darek, Calderon, Korver…. Bądźmy rzetelni, ok?

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Antoni pozamiatał
    Zadziwiająca dominacja pod obręczą i te cyfry oraz przydatność dla ekipy
    mimo braku rzutu z półdystansu, o trójkach nawet nie wspomnę. Jak go zatrzymać? Chyba tak jak Zaza Leonarda hehe
    Dobrego dnia !

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do transferu OKC-IND. Nie ma co porównywać. Nadal uważam, że trade został zrealizowany na dużą korzyść Thunder. George jest o poziom wyżej niż dwójka tych zawodników. Oladipo może notować kosmiczne liczby, ale to bez znaczenia. Moim zdaniem po prostu trafił z formą, a o tym czy nadaje się na pierwszą opcję zespołu, możemy podyskutować w nowym roku. Szkoda, że akurat na niego padło w tej wymianie, aczkolwiek transferu Sabonisa również nie żałuję. Bardzo źle broni przez warunki fizyczne, ale mogę się mylić. POZDRO!

    (20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A w swoim porównaniu uwzględniłeś, że PG i tak by odszedł za rok i Pacers wymieniliby się PG za nic ? Oglądałem wczoraj mecz ze Spursami i oboje zagrali bardzo dobrze. Co do obrony Sabonisa, to kryjąc Aldrigde’a, który rzuca z odchylenia to i tak nie mógł dużo poradzić, a warunków mu brakowało, bo Turner nie zagrał, więc obniżyli skład i musiał kryć najlepszego zawodnika Spursów.

      (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    No i proszę. I to jest ta fajna część sportu, nieprzewidywalność. Oczekiwania okazują się odwrotne. W superteamach gwiazdy się powekowały do jednego ciasnego słoika a nie przekłada się to na efekty. Za to zwolniło się sporo miejsca w słabszych teamach i zawodnicy z drugiego szeregu rozkwitają. Siły się wyrównują. I tak po średnio 5-6 meczach nie mamy juz ani jednej drużyny bez porażki. Thunder są 3-3, Cavs 3-4, Warriors 4-3, na zachodzie prowadzi Memphis.
    Może ta rewolucja z All-Star Weekend nieco pośpieszna, resztę rewolucji też można wstrzymać. Bo póki co, mimo że to naprawdę sam początek sezonu – być może on pogrzebie pogoń za superdrużynami z medialnych gwiazd, a wróci na stare tory 🙂
    Może po tylu sezonach nauczek nawet Lebron w końcu nabierze pokory w rozpasaniu się i naprawdę dojrzeje? Oczywiście, to bardzo efektowne grać na 5 pozycjach + trenerskich i menadżerskich, ale to już najwyższa pora się skupić na swojej robocie, bo lata uciekają.

    (24)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do zejścia do szatni to nie do końca… Oglądałem cały mecz i na koniec pamiętam chociażby jak D-Rose dziękował za spotkanie byłym kolegom, ale faktycznie był jednym z niewielu.

    (17)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs szukają ustawień, cały czas zmieniają pierwszą piątkę i pozycje. Dla nich liczy się tylko i wyłącznie to jak zagrają w play-offs. Rozliczajmy Cavs w czerwcu, a nie w październiku za ten sezon bo to nie ma sensu w ich przypadku.

    (13)
    • Array ( )

      Są w dupie. Przecież jak wróci Thomas, a kilku odpadnie (wiadomo, skład mają dość wiekowy, kontuzje będą nieuniknione) – będą się i tak budować od nowa. Te testy nie mają sensu, nie ma na to czasu bo się skończy, że będzie trzeba walczyć o 8 miejsce do PO

      (4)
    • Array ( )

      A dlaczego w ich przypadku ?
      OKC też jest po poważnej przebudowie i szuka ustawień i zgrania. Houston stoi w obliczu kontuzji i grają w rotacji 8 zawodnikami. Celtics wymienili 10 z 14 graczy, Spurs grają bez Parkera i Leonarda, Clippsy straciły generała parkietu, GSW też zgrywa ławkę ze starterami….

      Dlaczego wobec takiej sytuacji w lidze usprawiedliwień szukają tylko Cavs ?
      Niestety są w głębokiej czarnej dziurze i nie potrafią sobie z tym na tą chwilę poradzić. Przestańcie się okłamywać. Nawet LeBron nie kontroluje tej sytuacji inaczej by nie uciekał jak szczur po porażkach do szatni bo wiedziałby, że coś testują i te porażki są wliczane w koszy. Niestety nie są wliczane w koszy i strach u LeBrona widać gołym okiem.

      (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tą klątwą Kardashianów to są wyjątki – BG32 w tym sezonie, no ale on sypia z Jenner 😉
    Taki właśnie jest trener Cavs = jak LBJ czegoś nie wymyśli, gość nie istnieje. TThompson i JR Smit to faktycznie dramat, pamiętamy, kto naciskał, żeby im dać takie kontrakty.
    Obawiam się, że słabe wyniki Cavs i szczególnie GSW to taka trochę zasłona dymna. Przed sezonem wszyscy narzekali, że co by się nie stało, to i tak GSW znowu pokonają LBJ-a w finale. Przygotowania były skrócone, Cavs grali długo bez 2 podstawowych PG, ciągle czekają na powrót Thomasa. Wiecie, że jak Warriors dołożą +5 % zaangażowania, to wyniki pójdą o 50% do góry i wtedy będzie znowu pozamiatane jak rok temu. Z tego względu, po 2 tygodniach nie ekscytowałbym się tak bardzo słabą formą faworytów.

    (6)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    CAVS jak widać nie umieją się pogodzić z porażkami i ze swoją starością :):):) LBJ pewnie w przyszłym sezonie odejdzie i pozostawi drużynę w czarnej du..pie na parę lat przez absurdalne kwoty za graczy starych albo słabych i tyle… Nie widzę tego…

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs przegrywają z rewelacyjnie grającymi Pelicans – “Pelicany połknęły Lebrona jak Robaka” – póki Lebron był był na boisku, różnica wynosiła 6 pkt.
    Cavs przegrywają z Knicks – “Buraczane zachowanie Cavs”
    Super, pełni talentu Golden rozpoczynają sezon 4:3, przegrywają z Pistons wygrywając 14 punktami – “Blamaż? Odrobinę….Gorzej bronią już naprawdę tylko … Cavaliers.”
    Drodzy redaktorzy, jeżeli waszym celem jest tworzenie portalu dla wszystkich fanów NBA, to proponowałbym zmienić trochę formę tekstów, bo jest coraz gorzej (chodzi o obiektywizm), niedługo brakować będzie jeszcze pasków jak z TVP info.
    Jeżeli ma być to portal głównie dla fanów Golden i Anty fanów Lebrona, to bardzo dobrze wykonujecie swoją robotę, aby tak dalej. Stronkę proponuję zmienić na http://www.gwiazdygoldenacurryjestlepszyodJordana.pl

    (-29)
    • Array ( )

      A mi sie podobaja dzisiejsze opisy(i nie tylko). Macie lekkie pioro, fajnie sie was czyta, lubie wasze porownania. A ze troche napuszone tytuly to juz urok wspolczesnego dziennikarstwa, zwlaszcza fejsubokowo-internetowego. Tak trzymajcie GB!
      Najgorszsa czescia portalu sa komentarze z piaskownicy: Moj tata jest lepszy niz twoj! a nie bo moj!

      (6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Aż tak boli, że Cavs odpuszczają początek sezonu i zasłużona krytyka spada na idealnego LeBrona? Po meczu z Nets i Knicks nie było nawet stać wielkich gwiazdorów na przybicie piony z grajkami, którzy właśnie rozsmarowali ich na boisku, wielu przeciwników GSW do dziś lubi wypominać jak to Klay uciekał do szatni bez podania ręki po meczu. To jest obiektywne bycie burakiem ze strony LBJ i spółki.
      Co do komentarza o obronie, w rzeczywistości Warriors i Cavaliers są odpowiednio 26. i 27. drużynami jeśli chodzi o DefRtg, gorsi tylko Mavs, Nets i Wolves, także nie wiem o co chodzi, bo ani jedni, ani drudzy w tym sezonie nie zużywają energii pod włansym koszem.

      Idź się przewietrz i zacznij planować komentarze na czerwiec w stylu “mówiłem, jednak LeBron w Finałach, GOAT!!11!”, może Ci minie.

      (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    gdzie te zapowiadane bany administracjo? czy nie widzicie, co niejaki adaśko wypisuje? serio jest przyzwolenie na obrażanie w każdym poście?

    (2)
    • Array ( )

      Być może zablokowali What Can I Say Only 5 W Plecy LBJ i wrócił pod nickiem Adaśko. To tylko hipoteza.

      (4)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Beka ze “Znafcuff”, którzy oceniają sezon po pierwszych meczach.

    Będę przypominał do porzygu: Pamiętacie jak w PO 2014 Heat spotkało się z Nets? Wszyscy hejterzy mówili, że Brooklyn rozjedzie Miami bo w RS był stan chyba 4:0 dla Brooklynu. Efekt był taki że KD, Pierce, DWill i IsoJoe urwali tylko jeden mecz w serii.

    Póki formuła z podziałem wschód zachód nie zostanie całkowicie zniesiona. Część “mocnych” drużyn będzie w RS się oszczędzać.

    A tak, sądzicie, że Cavs i GSW nie dojadą do Finałów? Wątpie… Mamy powtórkę LAL vs C’s z lat 80’tych. Dwie dominujące ekipy spotykają się co roku w finale.

    (16)
    • Array ( )

      Trzeba jeszcze oglądać mecze aby rozróżniać który zespół odpuszcza mecze przez co przegrywa, a który zespół po prostu nie stać na to aby nawiązać walkę.
      Patrząc na przykłady GSW czy SAS, które grają najmocniejszymi ustawieniami i w pewnych momentach sami się osłabiają aby coś przetestować czy sprawdzić. Pop np wycofuje swoich graczy czy ustala im limity. W SAS nikt nie gra pod 40 minut bez względu na to czy przegrywają czy nie. Nie ma gry na siłę po zwycięstwa. Podobnie w GSW. Liderzy grają każdy mecz pod 35 minut i nie więcej. Jak ławka nie da rady utrzymać wyniku to trudno. Nie ma zmian taktyki byleby wygrać. W Cavs wygląda to zgoła inaczej. LBJ raz gra 30 min, raz gra 41 bo trzeba gonić wynik. Trudno mówić tu o jakimkolwiek planie. Na razie Cavs wyglądają najbardziej chaotycznie spośród wszystkich ekip liczących się w boju. Nawet OKC, które moim zdaniem wymagało najwięcej roszad czyli wpasowania i PG13 i Melo i wymagało od Westbrooka ogarnięcia się z hero ball na team ball (co jest niewykonalne), gra z większym sensem. Grają izolacje ale tak chcą grać i wypracowują swoim graczom jak najlepsze matchupy do gry 1v1. Cavs nie mają nawet pomysłu, a bez tego nie ma w ogóle nawet co sprawdzać.

      Tutaj należy podkreślić np jak dobrym trenerem jest Stevens. W 1 meczu wypadł mu kluczowy gracz na którym chciał oprzeć grę, mecz dzień po dniu wyglądał fatalnie ale gdy miał dwa dni wolne odrobił zadanie domowe, przeprowadził przyśpieszony obóz przygotowawczy i widać jakiś zamysł gry w Celtics. Mimo, że nie ma Haywarda czy Morrisa, a z zeszłego sezonu zostało tylko 4 graczy.
      Tutaj należy upatrywać problemów. Lue to atrapa trenera, a LBJ już od dawna zapomniał, że jest tylko zawodnikiem.

      (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeciez w Cavs nie ma trenera, kto ma ich poukladac? Patrz Phoenix, trener chwile popracowal, pouczyl i juz inaczej sie ich oglada. Tak czy nie?

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Hey Buraku! (autorze) – nie rób propagandy – wielu zawodników cavs się pożegnało i poprzytulało… co to przedszkole do ch? “idźcie podajcie sobie ręce i pogratulujcie…” … byłeś chociaż RAZ pod wpływem adrenaliny???

    (-6)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @What Can I Say Only LBJ – choć w przypadku GSW mogę się zgodzić, że to zadyszka, bo to zespół sprawdzony w boju i niezmiernie już doświadczony zarówno w RS (73:9) jak i w PO (3 finały i 2 misie) a do tego bez rewolucji kadrowych poza przyjściem KD się obyło. Ponadto Kerr i zespół dał dowód, że sroce z pod ogona nie wypadli i słowo “adjustment” nie jest im obce. Ja widzę tu szkołę zarówno Popa (z zasady porządek w ofensywie i defensywie, wyraźny podział ról i pomysł na drużynę) oraz Zen Mastera (chemia i dobre stosunki w szatni – to priorytetowe wyzwania sztabu).
    Co do Cavs – 2 lata temu wyglądali na drużynę, którą wystarczy trochę wzmocnić, trochę doregulować i będzie tylko lepiej. Niestety teraz przypomina kocyk z patchhworku, który jest pozszywany byle jak, i tylko dzięki niesamowicie mocnej podszewce trzyma się jako tako.
    Do tego od zwolnienia Blatta nie widać wyraźnej myśli szkoleniowej. LBJ jest wielki na boisku – potrafi rzeczywiście dygować drużyną, ale bez po 1000 razy klepanych zagrywek, wymian/przejęć w kryciu i ogólnie pomysłu na każdego z graczy nie będzie z tej mąki chleba. Niezależnie od tego który bieg włączy LBJ.

    (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Uwielbiam czytać twoje komentarze. Serio. Bez hejtu wypunktowałeś to co trzeba. Oby więcej takich racjonalnych i elokwentnych wypowiedzi, które wnoszą coś więcej do dyskusji, niż narzekanie, hejt czy próba ośmieszenia innych.

      Fakt, że Cavs ma dużo problemów. W sumie jako kibic James’a największy żal do losu mam taki, że nie dane mu było trafić na trenera, który miałby u niego autorytet i potrafiłby się LeBronowi postawić na tyle, żeby ogarnął cały bajzel wokół niego. Wtedy może mówiono by LeBronie per 8/8 . Kto wie? Na chwile obecną nie widzę kolejnego pierścienia :/

      (11)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do dominatora – zapomnieliście o dwóch. Nazywają się Cousins i Davis. Wprawdzie póki co nie mają drużyny ale już widać zalążki tego co może się urodzić, doszedł Josh Smith, doszedł Nelson, tylko czekać aż wróci Rondo.
    Nie widzę też aby zły sezon grali Curry z Durantem czy
    Co do Giannisa, to jakim się okaże kozakiem przekonamy się za jakiś czas. Póki co mają bilans 4-2, ale popatrzcie na rozkład meczów – 4 u siebie i dwa bliskie wyjazdy. Zobaczymy co będzie jak Milwaukee zaczną latać na zachodnie wybrzeże i trochę się zmęczą podróżami po WC. I tak wszystko się rozchodzi przecież o wynik drużyny, a robienie z niego MVP po 6 meczach to trochę żart bo poważne granie jeszcze się nie zaczęło

    (8)
    • Array ( )
      What can i say 5 w plecy tylko lbj 30 października, 2017 at 22:03

      Na chwile obecną nie widzę pierscienia dobre heje.Ja nie widzę od roku.Możecie sie nabijać ale chciałbym zobaczyć wasze miny w czerwcu jak GSW będą zdobywac mistrza.

      (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    U Warriors niepokoi mnie jedna rzecz. Mowa jest o tym, jak to Draymond i Iggy są trzonem zespołu, który punktuje poza statystykami. A tu kolejny mecz, gdzie Dray jest jako jedyny ze starterów -12, a Steph, KD, średnio po +11 na boisku. Natomiast Iggy (który co prawda wchodzi na boisko z ustawieniem reszty ławki, mozna inaczej spojrzeć) był -26

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Dużo bym dał, aby cały sezon był jak początek! Nie chodzi oczywiście o kontuzję, lecz o totalnie nieprzewidywalny wynik rywalizacji, emocje, niespodzianki – piękne to jest!!!

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    head coach Warriors, Steve Kerr powiedział kilka dni temu, że wszystko jst pod kontrolą : zaczynają wolno, bo
    wiedzą, że jesli zaczną szybko, to spalą się albo pod koniec regular season albo już w Playoffs.

    “nie mogę prosić moich graczy o max koncentracji i intensywności już na początku sezonu, bo nie dojechalibyśmy wtedy do najważniejszej fazy sezonu”, coś takeigo powiedział i to chyba załatwia temat zastanawiania się, co tam jets “nie tak”. otóż, wszystko jest w porządku.

    widać przecież, że Dubs grają utrzymując rezerwę. z psychicznym wypaleniem nie ma żartów, wysoki poziom zaangażowania emocjonalnego, maksymalna koncentracja, ekstremalna inspiracja utrzymywane przez zbyt długi czas alb o w zbyt szerokich intewrwałach wykań czają nie tylko głowę, ale i ciało.

    długotrwala nauka albo praca umysłowa , to są ekwiwalenty intensywności boiskowej eksploatacji zasobów energii psychicznej. presja może załatwić każdy team. Warriors po sezonie 15-16 już nie będą ryzykować kolejnego rekordowego regular season i przegranych Playoffs.

    LeBron James w ostatnim wywiadzie powiedział coś bardzo podobnego do Steve’a Kerra “: “I’m fine, we’re fine”. żadnego szarżowania na początku sezonu. to niczemu nie służy, przeciwnie : grozi kontuzjami, osłabia sumę energii, zmniejsza motywację.

    Druga rzecz : w regular season, oceniając pojedyncze mecze, warto cały czas pamiętać, ze w Playoffs gra się serie, do 4 wygranych.

    każdy moze wygrać z każdym pojedynczy mecz. w listopadzie, lutym albo i marcu.

    ale wygrać 4 razy w ciągu 2 tygodni w maju z Dubs [Western] albo z Cavs [Eastern], to będzie zadanie niesłychanie truydne do wykonania dla ich rywali.

    zaryzkowałbym nawet, ze Cavs mogą sobie całkowocie odpuścić regular season i zagrać w Playoffs z 8 seed, a i tak będą faworytami, bo nie wyobrażam sobie, na dziś, by po zgraniu w sezonie ktokolwiek miał z nimi szansę wygrać nawet mając hca w serii.

    ofk, Cavs tak nie zrobią, ale chodziło mi raczej o zaakcentowaqnie ich potencjału. w tym momencie najwi,ększym zawodem wydaje si ę gra JR Smitha, który pod nieobecność Kyrie’ego Irvinga powinien żądać piłki, spotów i zagrywek, a nie grać pasywnie i wbijać 1-2 kosze w 30 minut., to powinien być jego czas, a tymczasem Cavs zupelnie nie dostają od niego ofensywnej dynamiki.

    podobnie jest z Warriors na Zachodzie. hca nie jest im aż tak potrzebne, również mogliby w sumie przez pół sezonu zachowywac się jak w preseason i grając z 6-8 seedu wzięliby Western.

    ofk, tak nie zrobią, bo nie o to chodzi, by dowieśc czegokolwiek, ale o to, by sensownie gospodarować energią i rozkręcać się stopniowo, optimum formy planując na maj i czerwiec.

    Pamiętajmy : Dubs mają za sobą TRZY pełne sezony z rzędu, w których grali 82 + 3 rundy Western + NBA Finals. oni nie tylko moga, nie tylko powinni, ale wręcz MUSZĄ szukać oszczędności, jeśli chcą mieć szybką myśl, wysoką koncentrację, dobre czytanie gry i w tempo czytać grę i podejmować boiskowe decyzje w Playoffs, nie mówiąc o zniesieniu presji jaka na nich będzie wtedy spoczywać.

    gdzie tutaj w ogole porównanie z zespołami pt Orlando Magic czy New York Knicks albo Denver Nuggets ?

    o co grają te zespoły ?, bvo wg mnie, w porówaniuu z cavs i Dubs, grają one o czapkę gruszek. Mogą sobie szafować jak chcą swoją energią, władować 80 % zasobów w początek sezonu.

    gwarantuję wam jednak, ze to nie będą wybitne sezony w wykonaniu tych zespołów, już nie mówiąc o szansach w Playoffs.

    była taka anegdota o aktorze śp. ROmanie Wilhelmim. Ktoś kiedyś podejrzał jego kopię skryptu do jakiejś
    sztuki, w której grał w teatrzde. Tekst był podzielony długopisem na sekwencje, a te opisane były dwoma słowami “odpuścić” – “przyp…lić”. Cavs i Dubs są teraz w trybie “odpuścić”. Na “przyp… lić” przyjdzie czas.

    Giannis ma oczywiście świetny początek sezonu, ale MVP to tak duzę buty dla tak młodego gracza, z tak średniego zespołu, że może nie wypada wciskać mu je na stopy ?

    a coś mi się wydasje, że ten październikowy “run” będzie się za nim ciągnął długo i dla wielu stanie się argumentem, ze powinien zostać MVP.

    raz, ze taka forma jest trudna do utrzymania, bo koncentracja wieczór w wieczór na takim poziomie, przeciw rosnącej presji oraz pomysłom taktycznym utrudniającym mu coraz bardziej zdobywanie punktów spod kosza, będzie coraz trudniej osiągalna, a dwa : wygląda to na razie jak błyskawiczna ucieczka kolarza z peletonu, który
    jedzie po płaskim, a góry dopiero majaczą na horyzoncie. w górach się okaże, kto jest kim.

    swoją drogą, można odnieśc wrażenie, ze na MVP coraz mniejszej ilkości graczy będzie zależało : wszyscy z topu ligowego chcą mieć pierścienie. w tym sezonie stawiałbym na MVP dla Hardena, który w ostatnich trzech rs. mógłby je dostać, ale zawsze ktoś go ubiegł. Jeśli Rockets zaliczą bilans na poziomie 3 seedu, a Harden nie zawiedzie ze statystykami – z pewnością będzie faworyzowany w tym roku.

    Giannis natomiast, moze mieć breakout season, w tym znaczeniu, ze z poczekalni przeniesie się do salonu uznanych oficjalnie gwiazd NBA.

    także, nie tyle MVP season, wg mnie, ale raczej sezon pasowania na gwiazdę, na uczestnika ligowej elity. no i też bądźmy tendencyjni odrobinę : Giannis nie jest Amerykaninem,, ma trudne do wymówienia nazwisko, nie jest też postacią przesadnie medialną – amerykańscy żurnaliści nie są skorzy przyznawać MVP zawodnikom, którzy mają taki zestaw deficytów.

    plus : Milwaukee Bucks to nie jest drużyna z wysokiej półki, póki co mają dobry start, ale wg mnie regular season będą kończyć bez hca przed Playoffs. To też nie sprzyja rywalizacji fenomenalnie utalentowanego Greka o najważniejszą nagrodę indywidualną w najsilniejszej lidze świata.

    takie są jednak realia w tym świecie. nie wystarczy tylko dobrze grać. są jeszcze inne, liczne, warunki, jakie trzeba spełnić, by aspirować do takich zaszczytów.

    (23)
    • Array ( )

      Dobrze ze jestes.
      Bo jak ja mowie zeby sie nie jarac RS od jakichs 5 lat to nie sluchaja.

      Oni ślepi sa. Nie rozumieja, ze cavs czy gsw czy sas nie graja o RS. Bo po co? Tylko pierścień sie liczy. Nic mniej.

      Gsw nie forsuja. Widza jak kontuzje wykanczaja.
      Sas budza lamarcusa.
      A cava? Maja tyle zmian ze musza sie dogrywac. Musza kombinowac. Probowac.

      Glupcami jestescie. Glupcami.

      Giannis na mvp? Serio? W slabej ekipie gdzie cala gra kreci sie kolo niego i moze sobie robic statystyki? To tak nie dziala.

      Kiedys na tej stronie byli ludzie ktorzy rozumieli Nba. Wiedzieli co to RS. Ze o mistrza walczy sie w PO. Myslalem ze gsw 2 lata temu was czegos nauczyli. Myslalem ze cos rozumiecie.

      Jakze sie mylilem.

      (0)
    • Array ( )

      @Pln – a za co dostal Rusell w zeszlym roku statuetke, jesli nie za granie w slabej ekipie gdzie cala gra kreci sie kolo niego i moze sobie robic statystyki?

      (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Mazgaj i Cavs grają coraz lepiej.What Can itd jak by miał trenera?A kto chciał Lue?Lebron wiec nie płaczcie kto chciał Thomsona,starego Wadea?lebron.Sam psuje zespół i ucieka.Najpierw do miami a po tym sezonie pewnie gdzies indziej.ps BRAWO PACERS

    (3)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Przecież zachowanie Cavs po tym meczy to jest cholerna norma w tym momencie. Dzieciaki może to podnieca bo wiedzę czerpią ze skrótów a jak juz zaczynaja ogladac mecz to najpozniej po 2Q mama nakrywa ich kocem bo juz smacznie śpią. Ale, że Was też? To nie pierwszy i nie ostatni raz kiedy zeszli tak z parkietu. Ale regularnie robią to na wyjazdach również GSW, Rockets, Clippers i kolejne 26 drużyn. Większość z nas narzeka na miękką w porównaniu do lat dziewięćdziesiątych grę i zbyt przyjacielskie relacje, a jak po meczu nie dadzą sobie buzi to zaczyna się lament.

    (4)
    • Array ( )

      absolutnie sie zgadzam, nie rozumiem skad to oburzenie na zachowanie Cavs wystarczy popatrzec na to jak Houston dzis po przegranej z Philly u siebie nie poglaskali sie z rpzeciwnikiem.

      (1)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Warriorsi jak cały sezon regularny zagrają na pół gwizdka żeby się nie spalić to nie wejdą do play off. To nie wschód. Dlaczego nie nastukają 50 zwycięstw na początku sezonu , a odpuszczą 32 przed końcem rozgrywek ? Będą tak mękolić przez cały sezon ?

    (-9)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Wlo, widzę, że bardzo dotknął Cię mój komentarz. Jeżeli jesteś jednym z redaktorów, to słaba reakcja na krytykę, musisz mieć niską samoocenę skoro kilka argumentów musisz okrasić tekstem typu: Idź się przewietrz i zacznij planować komentarze na czerwiec w stylu „mówiłem, jednak LeBron w Finałach, GOAT!!11!”, może Ci minie.
    Jeżeli jesteś zwykłym użytkownikiem, to musisz mieć strasznie nudne życie, skoro chciało Ci sie mi odpisać. Mojego komentarza w czerwcu się doczekasz, w przeciwieństwie do Ciebie, nie będę miał 3 miesięcznych wakacji. A i powodzenie w egzaminie gimnazjalnym :).

    (-2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dużo czasu potrzebujecie na podjęcie decyzji czy komentarz umieścicie czy nie? Swój wrzuciłem chwile po 9 i do tej pory go nie ma. Rozumiem, że już się nie pojawi :). Pan Kurski może być z Was dumny :).

    (-4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu