fbpx

Chcę zostać miliarderem i chcę to zrobić do czterdziestki!

29

Co jeden zgubił, drugi znalazł. Jeden się bogaci, drugi stacza. Zawsze tak było, jest i będzie. Dlatego miej pewność, że jesteś po właściwej stronie. Na początek smutne nowiny:

Kolejny gracz NBA jest bankrutem

Macie prawo gościa nie pamiętać, bo choć został wybrany z pierwszym numerem draftu 1995 roku, jego największe zawodowe osiągnięcie to powołanie do All-Rookie Team. Joe Smith spędził w lidze szesnaście sezonów z czego piętnastokrotnie (!) zmieniał barwy klubowe. Jego łączne zarobki wyniosły 61 milionów dolarów brutto, ale zgadnijcie co, dziś pozostało mu pół miliona… długu.

Nikt mi nie wytłumaczył, że połowę zabiorą mi w postaci podatków [Smith]

Zgoda, 61 milionów wygląda bajońsko, ale po odliczeniu podatków, zobowiązań, prowizji agentów etc. na konto wpłynęło w sumie 18 milionów. Oto faktyczna kasa, którą dysponował i którą przehulał. Rzecz jasna nie licząc umów sponsorskich. Mało? Prosto licząc daje to jeden milion złotych rocznie przez kolejne… 72 lata. Innymi słowy: 83 tysiące złotych miesięcznie do końca życia.

Za każdym razem gdy musiałem się przeprowadzać, było mi ciężko sprzedać dom. Na każdej transakcji traciłem.

Dodajmy całą stajnię sportowych samochodów oraz kosztowny rozwód. No cóż, trzeba być głupim by móc stać się mądrzejszym – jak śpiewa Kazik Staszewski. Obecnie Joe prowadzi prywatne zajęcia koszykarskie, organizuje obozy dla młodzieży, sprzedał zbytki, zamieszkał w mniejszym domu, skrupulatnie liczy wydatki i być może uda mu się spłacić długi w ciągu najbliższych pięciu lat.

Bad management

Przy okazji, czy pamiętacie aferę finansową w Minnesocie? W 2000 roku kontrakt Smitha z T-Wolves został unieważniony, a klub ukarany odebraniem pięciu kolejnych picków I rundy draftu! Wszystko przez to, że dogadali się pod stołem: Joe miał przyjąć trzy roczne kontrakty na minimalną kasę, a następnie podpisać umowę wartą 86 milionów. Sęk w tym, że agent zawodnika (chyba niezadowolony z prowizji) miał wszystko na papierze i nie omieszkał pochwalić się mediom. Wybuchł skandal i interweniować musiał komisarz David Stern. Faktycznie wyglądało dziwnie, Smith odrzucił lukratywną ofertę przedłużenia umowy z Warriors by związać się z Minnesotą na rok za 1.75 miliona…

Dość powiedzieć, że nie był to najbystrzejszy ani najciężej pracujący zawodnik, jakiego gościły parkiety najlepszej ligi świata i na dodatek nie miał szczęścia do współpracowników. Pozostaje mieć nadzieję, że poszedł po rozum do głowy, nauczył liczyć pieniądze i wytrwa w swych postanowieniach.

Osobiście zapamiętam go jako atletycznego dryblasa nienagannie rzucającego z półdystansu i potrafiącego poruszać się z piłką w bliskim promieniu obręczy. Trochę brakowało mu IQ w obronie, pamiętam że dużo faulował, ale przynajmniej twardo się zastawiał i skakał do bloku.

Chcę zostać miliarderem!

Dla kontrastu zobaczcie co na temat finansów mówi Draymond Green:

  • byłem późnym pickiem draftu, w pierwszym sezonie dostałem na konto 400 tysięcy dolarów i nie zatrudniłem żadnego doradcy finansowego
  • byłem ostrożny, nigdy nie chciałem wrócić do punktu, z którego przyszedłem
  • nie chciałem doradcy, którzy zarządza finansami graczy NBA, chciałem doradcy który współpracuje z miliarderami
  • nigdy też nie bałem się zadawać pytań, uczyć się od lepszych od siebie
  • mam szczęście grać w zespole nie tylko z dobrymi koszykarzami, ale mądrymi ludźmi
  • w szatni rozmawiamy o poczynionych inwestycjach oraz biznesie
  • moim celem jest zostać miliarderem i chcę do tego dojść przed 40. rokiem życia
  • najbardziej żałuję wydania 21 tysięcy dolarów w jedną noc, w klubie

Facetem, który rozmawia z Greenem jest nikt inny jak Maverick Carter, bliski przyjaciel, partner biznesowy i doradca finansowy LeBrona od 2006 roku. Panowie grali razem w kosza w liceum. A skoro już o LeBronie mowa, łapcie podanie wygrzebane z czeluści internetów. Poezja! Dobrego dnia everybody.

29 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Green mądrze gada, może kolejni bankruci emeryci z NBA nauczyli/nauczą dzisiejsze pokolenie jak zarządzać finansami.

    (29)
    • Array ( )

      Mając emeryturę dalej można mieć więcej zobowiązań niż przychodów i zbankrutować. Nazywamy to ekonomią.

      (70)
    • Array ( )

      nie wszyscy dostają tylko bodajże ci gracze, którzy odprowadzali składki duża w tym zasługa CP3

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To chyba oznacza, że Warriors nie będą w stanie go utrzymać i nie ma tu kogo winić. Gość w dużym stopniu sprawił Warriors złote czasy dzięki temu, że dał z siebie drużynie 1000% w stosunku do zarobków. Teraz czas na to, by dostał to, na co zasługuje. Gdziekolwiek by nie trafił to będzie równie ciekawe jak saga Kawhi czy Lebron 🙂 i późniejsze pojedynki z Warriors

    (1)
    • Array ( )

      Raczej nie mówił tutaj o miliardzie w kontekście wypłat od klubu a raczej o inwestycjach biznesowych, niewiem czy wiesz ale draymond ma kilka grubych przedsięwzięć na koncie, między innymi razem z Lebronem i Macerickiem Carterem są producentami serialu. Ogólnie nie przepadam za gościem i jego pycha ale przynajmniej wie czego chce i do tego dąży

      (31)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawi mnie dotychczasowa ilość zbankrutowanych graczy NBA oraz czy władze ligi zachowują jakieś oficjalne stanowisko w sprawie takich bankructw ?

    (2)
    • Array ( )

      Liga się chyba zbytnio nie miesza do tego, bo i niby po co? Kluby płacą krocie nie od dziś (kwoty są raczej powszechnie znane) a prawie każdy posiadacz kontraktu gdzieś tam zaczynał pomalutku marzyć o tym i wyobrażać sobie nowy styl życia, czy potencjalny ogrom bogactwa. W jakiś sposób się wczuwał w rolę milionera. Jedni myśleli o zabezpieczeniu przyszłości a inni o zabezpieczeniu łańcucha i zegarka, które widać z Jowisza. Nie wiem jak mogliby z tym zjawiskiem “walczyć”, chyba tylko informacje ostrzegawcze umieszczać na uczelniach w stylu “bogaci imbecyle nie żyją zbyt długo” albo “UWAGA! pisiąt melonów może cię zabić” nie przesadzajmy.

      (4)
    • Array ( )

      Gdzieś, kiedyś widziałem statystyki i podobno 60% graczy NBA w ciągu 5 lat od skończenia kariery staje się bankrutami

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wciąż czekamy na artykuł o diecie godnej koszykarza, myślę, że będzie wielu chętnych dowiedzieć się to i owo.

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdy nie będzie mi szkoda takich ludzi jak Joe Smith i mu podobnych. Oni zarobili nieosiągalne dla większości ludzi pieniądze i przetrwonili je tak jak jakby to były drobne. Trzeba być naprawdę naiwnym i głupim by stracić takie sumy. Dla porównania pani co pracuje powiedzmy na kasie i ma do wychowania dwójkę dzieci jakoś sobie radzi. Chociaż lekko nie ma. 🙂

    (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale te murzyni to jednak kretyni. Jak można przewalić taką kasę? Nikt mu nie powiedział? To przez szesnaście sezonów w NBA nie zorientował się, że na koncie jest jakoś mniej niż w kontrakcie?

    (17)
    • Array ( )

      Polscy czy angielscy emerytowani piłkarze, mimo że nie są murzynami, też lądują na ławce w parku/na osiedlu. Jak mają szczęście to kumpel-redaktor wyciągnie rękę i skrobnie bio lub wciągnie do studia tv. Jeśli nie mają takiego kumpla- pracują w magazynie DHL, jak jedna z podpór reprezentacji Engela.
      Tak więc, uwagi o kolorze skóry można sobie wsadzić…

      (14)
    • Array ( )

      I kolejny śmierdzący gnojem rasista na stronie o NBA. Gratuluję dobrego samopoczucia.

      (-1)
    • Array ( )

      st0ked możesz mi powiedzieć czemu mnie obrażasz i dlaczego uważasz mój komentarz za rasistowski? Bo użyłem słowa murzyn? Nie widzę w tym nic złego, przecież nie jest Indianinem ani Eskimosem. To raczej fakt, że jest murzynem. Jeśli już bardziej przyczepiłbym się, że nazwałem ich kretynami.
      Przykład. Jak Australijczyka nazwiesz kangurem jest ok, jak murzyna nazwiesz małpą, jesteś rasistą. Skończmy z tymi podwójnymi standardami, trochę luzu, pozdrawiam.

      (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Skoro w NBA grają takie “tłumoki” to dlaczego kluby nie mają kogoś kto ich douczy chociaż o podstawach zarządzania wlasnymi $$$ myślałem że padnę -nikt mi powiedział, że zabiorą mi jakieś pieniądze na poczet podatków-? nie ma się co dziwić bankructwom NBA niestety

    (7)
    • Array ( )

      W klubach są prowadzone programy edukacyjne dla graczy, mówił o tym Marcin Gortat w wywiadach.
      Coś w stylu “jak nie zostać bankrutem w trzy lata od zakończenia kariery” 😉

      (13)
    • Array ( )

      no nazwałeś murzynów kretynami, nie jednego konkretnego tylko całość jako rasę, to jest właśnie rasizm. Nie rozumiesz co to rasizm, nikt Ci nie powiedział ? białych też nazywasz kretynami bo np taki piłkarz Sypniewski przepił swoją karierę i wszystkie pieniądze ? w głowę się stuknij bałwanie. swoją drogą, jak to jest być rasistą i interesować się NBA? cieżka sprawa

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo za wymienienie Kazika jako autora cytatu! Co chwilę widzę teksty z jego piosenek na tej stronie a chyba pierwszy raz jego nazwisko padło!

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Na świecie jest pełno ludzi głupich i mądrych. Jeżeli głupi człowiek, dostajac świetne geny i robiąc po prostu to co lubi, bez nadludzkiego wysiłku dostanie przerazliwie dużo pieniędzy to palma mu odbija.

    Pojawiają się “przyjaciele”, każdy Ci mówi jaki to nie jesteś zaje@isty itd.

    Potem nagle tacy się wypowiadaja o polityce i ekonomii.

    (3)
  10. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    kojarzę smitha tylko z goldenów, później gdzieś zniknął w tych przenosinach z klubu do klubu. nie najgorzej się zapowiadał,ale to były miłe złego początki 🙂
    green w swoim stylu, pewnie i bez zbędnego owijania
    pamiętam jak lebron na samym początku przygody z ligą powiedział coś bardzo podobnego
    jakoś,że chce być najbogatszy na świecie czy coś
    asysta lbj sprzed 65 lat rewela, widzę birda z takim zagraniem jak nic

    majkel i tak podałby lepiej 🙂 (to specjalnie dla sztywniaków, którzy połknęli sporego kijaka)

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu