Dallas – LA Lakers 2:0

Mimo, że kluczowi gracze byli zupełnie niewidoczni, a w ataku brakowało egzekucji – Lakersi prawie dowieźli zwycięstwo w pierwszym meczu. Prawie… robi wielką różnicę, bo Dallas to nie Hornets. Grają z precyzją i są wystarczająco silni i doświadczeni by nie wykorzystać błędów przeciwnika. Po meczu numer 1. Kobe stwierdził, że co prawda powodów do paniki nie widzi, ale jest zaniepokojony przegraną, a zwłaszcza zmarnowaniem szesnasto-punktowej przewagi w czwartej kwarcie…

A więc, panie i panowie, chyba czas zacząć panikować

W czwartej kwarcie drugiego spotkania Mavs zdobyli 9 oczek z rzędu i znów pokonali LA. Dirk Nowitzki zdobył 24, Shawn Marion 14, a Jason Kidd 10 punktów. Dallas nie zachwyciło, a i tak wyglądali o wiele lepiej zarówno w obronie jak w ataku od dwukrotnych obrońców tytułu. Skuteczność LA za trzy: 2/20.!. z linii osobistych: 11/20.!. na dodatek Lakers grają indywidualnie, nie egzekwują zagrywek w ataku, długo zastanawiają się przed podaniem w obawie przed stratą piłki… Niewiele do gry wniósł najlepszy rezerwowy NBA Lamar Odom, kiepsko rzucał, nie udało mu się też ograniczyć Nowitzkiego, Pau Gasol znów wyglądał na śpiącego i zagubionego, a kiedy jego próbę wsadu zablokował 10centymetrów niższy Deshawn Stevenson – publiczność zaczęła gwizdać…

> Tylko trzy drużyny w długiej historii NBA wyszły zwycięsko z rywalizacji, w której przegrywały 0:2

> Ostatnim zespołem który wyszedł z dwumeczowego dołka byli Miami Heat, w finałach 2006 pokonali… Dallas Mavericks

> „jeśli chcesz zapisać się w historii, musisz dokonać historycznych rzeczy” Kobe po game2.

> CZY LAKERSI NAPRAWDĘ SĄ SKOŃCZENI?

[vsw id=”wxoizaUPGzI” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]