fbpx

Derrick Rose podróżuje w czasie: 50 punktów przeciw czołowej obronie NBA!

59

Witam. No widzicie, a mówiliście, że podróże w czasie są niemożliwe. NBA: where amazing happens. Nie dało się tego przewidzieć, występ Derricka Rose chwyta za serce, a Utah Jazz bezradnie rozkładają ręce. Nie mieli prawa tego przegrać, a jednak!

utah jazz 125 minnesota timberwolves 128

Łzy wzruszenia pociekły po policzkach najmłodszego MVP w historii. Wielokrotnie wysyłany przez nas do ligi chińskiej, pod nieobecność Jimmy’ego Butlera i Jeffa Teague, zdobył dziś 50 punktów przeciwko topowej obronie NBA! Przeciwko drużynie, która zwolniła go z obowiązku pracy 9 miesięcy temu!

Już od jakiegoś czasu Rose zdradzał przebłyski formy (nie jest już może tak pioruńsko szybki jak przed kontuzjami, ale wciąż dominuje atletycznie w grze 1-na-1) jednak wchodząc z ławki w chaotycznym zespole, rządzonym przez nie wiadomo kogo, trudno się przebić. No cóż, najważniejsze że były/obecny coach Tom Thibodeau nigdy w Derricka nie zwątpił. Ten wciąż zbyt inteligentnego spojrzenia nie ma, zęby wstawił sobie w zupełnie nienaturalnym kolorze sedesowej bieli, dziś jednak nie miało to znaczenia, grał na instynkcie – to był jeden z tych dni, jak to mówią “out of body experience” i trzeba przyznać odwdzięczył się trenerowi pięknie.

Czy porażkę Jazz można usprawiedliwić wcześniejszym zejściem z parkietu Donovana Mitchella? Nie wiem. Młodemu doskwiera ścięgno udowe i jak to zwykle bywa w tym wypadku, lepiej dmuchać na zimne. Sam kuleję lekko od niedzieli, hehe.

denver nuggets 108 chicago bulls 107 (OT)

Byki poczuły ogień pod stopami. Zach LaVine niczym D-Rose przed laty, biegał i skakał o tempo szybciej i wyżej niż rywale. Do zabawy dołączył rookie Wendell Carter ustanawiając swój zawodowy rekord (25 punktów 8 zbiórek 5 asyst 3 bloki 3 przechwyty 2 trójki), a kolegom worek z trójkami się rozwiązał. No i co? Miało być strzelanie do jednej bramki, a tu proszę: Nuggets ledwo doprowadzili do dogrywki.

W doliczonym czasie Nikola Jokić zapodał dwie trójki, a kluczowy basket padł w czysto prozaicznej sytuacji, gdy krzepki weteran Paul Millsap zastawił się pod deską i dobił niecelny rzut “Jokera”. Chicago jako zespół uzyskali 47% zza łuku, przegrali bo bronią najgorzej w branży.

detroit pistons 119 brooklyn nets 120 (OT)

Ostatnimi czasy nagłówki artykułów zdominowali koledzy (Caris LeVert i D’Angelo Russell) więc ambitny Spencer Dinwiddie postanowił upomnieć się o swoje. W zeszłym sezonie pięknie prowadził zespół w roli pierwszego rozgrywającego, zrobił niesamowity postęp, ale dziś znów gra z ławki. Nie żeby D’Lo był w tym momencie lepszy, po prostu ma wyższy sufit… W każdym razie: trójka na dogrywkę i jeszcze “zimniejsza” trójka na zakończenie spotkania rozstrzygnęły dzisiejsze zawody. W totalu wyszło tego 25 punktów 4 zbiórki 4 asysty przy 5/9 zza łuku, brawo!

Pistons mieli przewagi podkoszowe, nieźle pilnują linii 7.24 metra, ale widać było, że grają dzień po dniu i sporo zdrowia zostawili we wtorkowym meczu z Bostonem.

indiana pacers 107 new york knicks 101

Tim Hardaway Junior (czyli utalentowany syn starego Hardawaya, gwiazdy lat 90-tych) stracił ostatnio psychikę, strzela jak nawiedzony (37 punktów 10/19 z gry 7/11 zza łuku) ale poza tym trudno cokolwiek pozytywnego powiedzieć o wczorajszych Knicks. Ściany nie pomogły gospodarzom. Wręcz przeciwnie, w czwartej kwarcie przystopowani, bo sami siebie nie słyszeli i jak przyznał coach Fizdale, momentami sami nie wiedzieli co grają. Na pewno swobodnego biegania dostali niewiele, wciągnięci w atak pozycyjny. Pacers może i grają wolno, wiele opierają na izolacjach Victora Oladipo (24 punkty 6 zbiórek) ale trzeba przyznać, że w obronie potrafią się zachować i zmobilizować.

Dla kontrastu, rezerwowy center Domantas Sabonis (kolejny syn wielkiego ojca) zaliczył 30 punktów 9 zbiórek i 3 asysty na 12/12 z gry! Z całym szacunkiem dla ambicji Enesa Kantera, Turek gra wyłącznie na atakowanej połowie, a jego minuty muszą topnieć (i topnieją) choć nie ma wielkiej konkurencji na środku. Gdyby choć trochę podniósł orientację defensywną, nauczył ustawiać – byłby gwiazdą, a tak kolejny zespół pozbędzie się go po sezonie.

dallas mavericks 113 los angeles lakers 114

160 sekund przed końcem spotkania Lakers prowadzili jedenastoma jednak zamiast zadać ostateczny cios, pozwoli rywalom wyrównać. Która to już spaprana końcówka? Brak spacingu, marny playbook i przyrdzewiały LeBron – oto nasi winowajcy. Jamesowi udało się wymusić faul, ale gdy pierwszego osobistego nie trafił, pomruk zawodu przeszedł przez Staples Center. Na szczęście drugi wpadł, a rzut rozpaczy JJ Barea minął cel o 20 cm na lewo.

Po meczu Luka Doncic (14 punktów 5 zbiórek 7 asyst + kluczowy basket na wyrównanie!) poprosił LBJ-a o autograf na własnej koszulce, ten dopisał “Strive for Greatness”. Już niedługo czeka nas kolejna zmiana pokoleniowa w lidze.

new orleans pelicans 121 golden state warriors 131

Witamy z powrotem Anthony’ego Davisa (17/12/7) ale jeszcze się taki nie urodził, który by Golden State w pojedynkę zaszkodził. Mistrzowie zaczęli jak zwykle: 43 oczka na otwarcie, w pierwszej kwarcie – szaleli zwłaszcza KD oraz “rekordzista” Klay Thompson. Pelicans parę kroków z tyłu, ale utrzymywali kontakt wzrokowy, gotowi przypuścić szarżę. Niestety zaraz po przerwie serię trójek “odpalił” Steph Curry (37 punktów 9 asyst 7/11 zza łuku!) i było po zawodach. Cichym bohaterem także energiczny Draymond Green (16 punktów 14 zbiórek 8 asyst) który nie wiedzieć czemu, zawsze się ekstra mobilizuje na pojedynek z Davisem.

Na koniec taka statystyka: 55/104 trójki wkleił jak dotąd Stephen Kosmita (53%) bilans Golden State wynosi 8-1, czyli są na kursie, hehe.

san antonio spurs 120 phoenix suns 90

Zgodnie z przewidywaniami, pierwsze łatwe zwycięstwo SAS, można powiedzieć: takie w starym, tradycyjnym stylu. Wykorzystali kompletny brak kompetencji obwodowych gospodarzy. Mądrą organizacją gry, dyscypliną i talentem dwójki gwiazd spokojnie dojechali do mety. DeMar DeRozan przeżywa wspaniałe chwile, tym razem 25 punktów przy 10/12 z gry. Dawno nie grało mu się chyba tak luźno. Bije też rekordy asyst w praktyce robiąc za playmakera zespołu.

Dobrego dnia wszystkim! Pozdrówcie Rodzinkę.

59 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dariusz!!! Ale mi teraz zainponowałeś! Gdy wszyscy już Cię skreslili Ty pokazałeś, że zawsze trzeba walczyć do końca. Dzięki mistrzu za inspiracje!

    (192)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Minimalny kontrakt. Nie zapominaj, że praktycznie wszyscy stawiali na nim krzyżyk po tym, jak Cavs przehandlowali go do Utah, a ci uznali go za bezużytecznego i od razu zwolnili go z kontraktu. Credits to Thibs -jeżeli za coś go chwalić podczas jego trenowania Wolves, to na pewno za danie szansy D-Rose’owi.

      (56)
    • Array ( )

      Wzruszyłem się aż oglądając skróty meczu. Rose jest widać zawodnikiem jednego trenera. Tego występu już raczej nie powtórzy, ale życzę mu jak najlepiej. Szkoda, że Wolves są w rozsypce, bo talentu mają, by walczyć z każdym w lidze (oprócz Warriors oczywiście).

      (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Rose od początku sezonu prezentuje się solidnie. Miło widzieć ze stac go na taki występ nawet jeśli to jednorazowy wyskok. Brawo chłopie!

    (89)
    • Array ( )

      Rose już w poprzednim sezonie prezentował się bardzo dobrze. Oby grał jak najwięcej, bo to nadal koszykarz na 20/3/5

      (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Super Rose, cieszą takie wstawki…ale co innego chodzi mi po głowie, czy LAL i Ingram to jest to???moim zdaniem z Hartem w pierwszej piątce i większym znaczeniem grają lepiej, Ingram dalej nie jest tym kim by go chcieli widzieć czyli Durantem nawet w mini wersji..Lonzo, Hart, James, Kuzma i JV – King!!wreszcie umieją dać mu prawdziwą szansę…taka piątka podoba mi się najbardziej.

    (16)
    • Array ( )

      Prawda jest taka, ze Ingram ma w tej chwili drugi najlepszy + – w LAL tylko za McGee.

      (4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Na zegarku 7:10, dopływam spokojnie promem do Szwecji żeby zacząć kolejny dzień w pracy, korzystam z chwili, łącze z wi-go, sprawdzę wyniki ale najpierw przegląd instagrama, może jakieś młode cycki na początek dnia zobaczę. Pierwsze co widzę zdjęcie D-Rose ociera oczy, podpis „ no words” …myśle sobie „k**wa nie !!!, chłop znowu kontuzje złapał, tak już było dobrze”, aż mi powieki zwilgotniały, szkoda chłopa myśle, to może być koniec, przewijam dalej „D-Rose career high 50 pts, 4ast, 6reb” !! Brawo panie Darku, może nie jest to najbardziej inteligentny i wszechstronny gracz ale świetnie widzieć gościa który radzi dobierz przeciwnościami, depresja, problemami zdrowotnymi, nawet LeBron się do tego odniósł z wyrazami szacunku. Aż żałuje ze na morzu nie widziałem meczu.

    (102)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Derrick = Turbo Kozak! 🙂

    LBJ to poza izolacjami to cos gra? 🙂
    ps: chyba juz drugi mecz co nie trafia decydujacego o wygranej rzutu. tym razem sie udalo bo idiota Mathews, przy tej akcji Doncic sie za glowe lapal….

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak przy okazji, bo generalnie widać wielki spust na gwba w temacie Rondo jaki to profesor i w ogóle. Czy ktoś mi może powiedzieć co osiągnął Rondo od momentu gdy zaczął się wozić w Celtics rozwalając ten zespół nie podając do Ray’a Allen’a (Rondo oddawał więcej rzutów. Gość z 45%/24%/60% oddaje więcej rzutów niż facet 46%/46%/92%? Co osiągnął oprócz forsowania asyst podając na ostatnią sekundę do gracza, który już nie ma innej opcji jak oddawać rzut (niezależnie od krycia)?

    (-11)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż się przypomniało dlaczego Rose zostawał MVP ligi, tej ligi. Gdyby nie te kontuzje, to pewnie inaczej wyglądałoby parę poprzednich lat Chicago. Ale teraz już można tylko pogdybać. To tyle, Antoni woła z kuchni, gwarantując: dopóki Popovich trenuje w San Antonio, zespół ma zagwarantowane miejsce w play-offach. To jest taki sam pewnik jak równik i aminokwasy. Nawet jakby dali mu do pierwszego składu inwalidę, zawodnika sumo, księgowego, geja z kotem i Maseraka.

    (44)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    ten admin to serio xxx, nie to ze nie przebiegl maratonu w 2:59 to jeszcze sie zali ze cos go boli HAHAHHAHAH AAAAA aaaaaaa

    (-16)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    D-rose klasa!
    A co do Lakers. Kibic to jednak niecierpliwy czlowiek. Dajmy im czas! To dopiero kilka meczy. Jak Imgram rzuci 40 pts to nagle będziecie mówić jaki z niego scottie Pippen. Lebron też jeszcze w formie nie jest.

    (5)
    • Array ( )

      Ja kibicuję LAL od lat 90-tych i po latach posuchy chcę wierzyć, że w tym roku wejdą do play off.
      Niepokoi mnie jednak ta obrona dziurawa i mimo wszystko słabe rozciąganie gry trójką. Jeśli tam ma się coś dobrego urodzić, to trzeba te elementy poprawić i mam wrażenie, że nie uda się to za Waltona niestety… Ale może się mylę…
      SAS mi imponują. Grają swoje, choć wydawało się, że drużyna się posypała. Mistrza z tego nie będzie ale “8” Zachodu najprawdopodobniej tak 🙂 To jest fenomen. Odkąd się interesuje NBA, tj. od 1995 r. tylko raz ich nie było w play off, bo cały skład był kontuzjowany i nie opłacało się forsować, bo w drafcie można było wyjąć niejakiego Tima Duncana…
      D-Rose klasa. Pięknie zagrał i super, że ten mecz właśnie wyszedł mu przeciwko Utah Jazz. Oby zdrowie dopisało jeszcze na co najmniej kilka lat 🙂

      (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @665
    Proszę cię, nie dziw się
    admin uważa w 2018, ze lebron gra dobry D. I ma >30 łapek w górę pod swoim komentarzem. Dla mnie gość się ośmieszył, nic dziwnego, ze zachwyca się POTĘŻNYM Rondo, który dostał 9MLN i dał Pelicans bodaj 30min na zaoferowanie wyższej kasy, bo wiedział, ze nikt mu nie da więcej, a LAL potrzebują mentora dla perspektywicznego PG.

    (2)
    • Array ( )

      Widać, że musisz być blisko Pelicans, że wiesz takie rzeczy. Powiedz, co tam dzisiaj Davis jadł na stołówce i czy zamierzają robić jakieś transfery?

      (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy zaczynałem oglądać NBA Derrick zdobywał MVP,od tamtego momentu oglądałem Chicago i Rose kiedy tylko się dało,miłość do klubu została i uwielbienie do zawodnika również,myśląc o wszystkich przeciwnościach losu,kontuzjach i zmianie jaka przeszedł jako koszykarz i człowiek,widząc dzisiejszy mecz siedziałem ze łzami w oczach.Jestem pewien ze jest już inspiracja dla wielu młodych koszykarzy,pokazuje ze nie należy się poddawać nawet gdy wszyscy w Ciebie wątpią!Panie Rose teraz już nie mam wątpliwości Basketball HOF to miejsce dla Ciebie!

    (11)
    • Array ( )

      Napewno umiesz czytać ? „ przeciw topowej obronie” wiec co ma do tego brak graczy wolves ??

      (8)
    • Array ( )

      Najbardziej mi zal ze JaVale McGee odszedl z GSW. Naprawde po smiechawie w Denver i blakaniu sie po klubach odzyl w Warriors. Stal sie prawdziwym Wojownikiem. Niestety ale LeBron na tym skorzysta…….jak ja nie lubie LeBrona. Zawsze kibicowalem kazdej druzynie ktora grala przeciwko Jordanowi ale mialem dla niego szacunek LeBron jest wielkim graczem ale po prostu go nie lubie. Zawsze lubilem Wojownikow Mullin Hardaway Sprewell ale jak pozyskali w drafcie Stepha to od tego momentu stalem sie wiernym fanem GSW mimo ze na poczatku przegrywali. Teraz mam satysfakcje inni hejtuja ja sie ciesze. Zawsze przegrywalem bo Jordan wygrywal taka przewrotnosc losu. A jak sobie zrobil przerwe to kibicowalem przeciwko Hakeemowi Olajuwonowi i znowu przegrywalem hehe. Teraz mam powody do satysfakcji. Mam nadzieje ze trzeci tytul pod rzad, ale cholernie szkoda JaVale. Pozdro dla fanow Warriors.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      w “systemie” Lakers rozkwitł… w GSW za dużo wpływu na losy meczów by nie miał, a tutaj jest ważnym ogniwem (tylko on i James są pewnymi starterami bądź co bądź xD!)
      podoba mi się, że pomyliłeś Jordana z LeBronem 😉

      (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciesze się mogąc powiedzieć, ze nigdy nie wątpiłem w Derricka, nawet po tym jak Jazz go zwolnili. Ma swoje wady i słabości, ale wszyscy chyba widza teraz dlaczego został MVP. W tym sezonie fizycznie wyglada moim zdaniem najlepiej od lat. Kwestia kilku meczy na wysokim poziomie i zajmie miejsce Teague w S5.

    (8)
    • Array ( )

      Oby nie, wydaje mi się ze lepiej mądrze rozporządzać jego minutami z ławki pod względem fizycznym jak i mentalnym… teraz nie ciąży na nim żadna presja, gdyby wskoczył do s5 mogłoby być różnie, podobny kazus co z Lou Williamsem wg mnie

      (3)
    • Array ( )

      Bary,co więcej to Derrick sam powiedział ze chciałby zostać sixth man of the year,myśle ze już mu nie zależy na tym by byc gwiazda,chce jeszcze przez kilka lat być użyteczny i bez kontuzji dojechać do końca jego koszykarskiej kariery.

      (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Halo halo, Lou Williams niecały rok temu powiozl Golden State wrzucając im 50 pkt 😉
    50 pkt derricka rosa to jest najlepszy news jako słyszałem od LAT, wzruszenie nie wystarczyło, to był mój idol

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Sędziowie znowu dali popis, ten odgwizdany faul na Lebronie – całkowite zabicie rywalizacji; rozumiem odgwizdać to w normalnej części meczu, ale nie w końcówce. Ileż to kroków nie odgwizdują dla dobra widowiska, a tu takie coś. Jakby piłki nie trzymał Bronek to faulu zapewne by nie było…

    (8)
    • Array ( )

      Nieładnie… Bzdury z palca wyssane piszesz.
      Bo nie lubisz Lebrona Jamesa ?? Wyhamuj – nikt na takie bzdury się nie naciagnie…

      (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę to dziwne, bo piszecie o zawodnikach którzy w ataku grają bardzo dobrze, dostarczają punkty ale nie bronią (np. wspomniany wyzej Kanter, czy KAT) i że najlepiej jakby drużyny ich się pozbyly. No ale po co? Przecież liga idzie w kierunku ataku a nie obrony. Srebrny po to zmienia przepisy żeby padało jak najwięcej punktów.

    (7)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Obejrzałem właśnie full-highlights z meczu Minnesoty.
    Popłakałem się, jak Rose trafił ten ostatni hako-floater z post.

    On to musiał trafić, to było pewne, to było wspaniałe, ten perform,ance jest wybitny, jezu jak ja się cieszę, tylko on wie przez co musiał przejść. Naprawdę należało mu się wybitnie.

    Zauważliście, że to drugi niespodziewany 50pkt występ właśnie w barwach graczy timberwolves? Corey Brewer też sieknął 50 jak filip z konopii 😉

    (18)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do bullsów to widziałem większość meczu i muszę powiedzieć, że bardzo mnie cieszy coraz to lepsza forma WCJ. Chłopak zaczyna rozumieć coraz więcej, świetnie się porusza i do tego odpalił 2 trójki, więc jest w co pokładać nadzieje. Bardzo jestem ciekaw jak rozegrają to z Markanennem. Ryan Arcidiacono też coraz lepiej gra, dla porównania, Cameron Payne w końcówce 2Q zaliczył dwie głupie straty, pozwalając przy tym Nuggets odskoczyć na 4 pkt. Arcidiacono wszedł i momentalnie zaliczył 2 steale, doprowadzając wynik do remisu. Oczywiście, cały team zaliczył dzisiaj strzelecki dzień konia, ale wierzę, że są na dobrej drodze i może być to ostatni sezon ‘tankowania’

    (4)
    • Array ( )

      Zgadzam się z Tobą kolego – Jabari Parker jest koszmarny w obronie, po prostu zamulony kloc. A co do sytuacji Byków to myślę, że chcą w tym sezonie jak najwięcej przegrać bo w drafcie 2019 będzie do wyjęcia prawdziwy diament – Zion Williamson z Duke. Bardzo na to liczę bo dosyć tej posuchy w Chicago! Markannen, WCJ i Williamson – to byłaby paka nawet na mistrza. Go Bulls!
      Derrick Rose – miłość i szacunek dla tego gościa zawsze! Oby grał w zdrowiu jak najdłużej.

      (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie to jeśli pingwin potrzyma Rose’a jeszcze z dwa mecze swoim zwyczajem po 40 minut to wielki come back Róży skończy się równie szybko jak się zaczął.

    (5)
  19. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Rose może zostać takim Jamalem Crawfordem albo Lou Williamsem dostarczającym punkty z ławki. Tylko zamiast jednorazowego 50pkt musi dostarczać co noc 15pkt.

    (8)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądając Rose’a dziś w nocy, miałem cały czas flashbacki z game 4 Blazers-Mavs z 2011r. i występu Brandona Roy’a- dawna gwiazda zniszczona kontuzjami raz jeszcze prowadzi swoją drużynę do wygranej.

    (6)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Wesley Matthews to JR Smith Mavs, dawno nie widziałem gorszego faulu w takim momencie meczu. Luka współczuje kolegi w teamie.

    (1)
    • Array ( )

      juz ktos o tym pisal we wczesniejszym arcie, ze walczy o kontrakt i rzuca 2x wiecej niz powinien, tylko zeby jeszcze trafial…
      ego, ego…

      (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy tylko mi się wydaje, że Darek Róża jest w tej chwili najbardziej nabity mięśniowo w całej swojej karierze? Tak porównywałem fotu ze starych z Bulls i bary oraz bic są teraz mocniej porzeźbione. Brawo za ten mecz Panie Rose!

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu