fbpx

Fenomenalna połowa Gortata, Isaiah Thomas traci ząb

49

Washington Wizards @ Boston Celtics [Game 1]

Oba zespoły niewiele miały czasu na przygotowania. Pierwszą rundę kończyli zaledwie przedwczoraj. Dodaj podróż, na miejscu szkoleniowców postawiłbym na regenerację i sesję taktyki. Cóż, przynajmniej powinni być w rytmie meczowym.

Piękny start Gortata! Po dwóch tygodniach zapasów z Dwightem Howardem, tym razem to Marcin ma przewagę parametrów: dwa trafienia, dwie zbiórki ofensywne, asysta. Wszystko wpada stolicy: 16-0! Skoczyli na gospodarzy jak cielak na wymiona. Wizards są ewidentnie więksi od rywali. Trzy minuty na budziku a Geralda Greena zmienia Amir Johnsona, Horforda Kelly Olynyk -> panika na ławce Brada Stevensa, trzeba punktów!

Na szczęście jest mała mysz Isaiah Thomas, wymusza trzy wolne, trafia trójkę i jeszcze jedną. Po drodze traci ząb. Powiedz szczerze, potrafiłbyś zachować koncentrację bez górnej jedynki w gębie?  Trwa znakomita passa Gortata, dokłada punkt z linii wolnych, wymusza szarżę Olynyka. I jeszcze jedno trafienie, i jeszcze jedno 9 punktów w osiem minut? Come on!

Trwa wymiana trójek, Oubre, Thomas, Olynyk, Thomas, Olynyk, Oubre… Tajną bronią Celtów jest właśnie Olynyk na pozycji silnego-skrzydła, zdolny jest skubaniec na atakowanej połowie. 38-24 po pierwszej kwarcie prowadzą goście. Mam nadzieję, że się chłopy nie rozkojarzą. Dużo energii strawili na wejście.

Nie tak szybko

Bogdanović nie radzi sobie z Olynykiem. Dramatycznie wyglądają w obronie rezerwowi ze stolicy. Celtowie w mgnieniu oka dochodzą na dwa punkty, już ich mają. Sprawy przybierają jeszcze gorszy obrót bo oto Morris  mocno podkręca lewą kostkę. Rzuca osobiste, ale nie wróci już na parkiet… jego miejsce zajmuje Gortat, zagra dziś 40+ minut. Fenomenalnie radzi sobie po obu stronach parkietu. Kolejna ofensywna zbiórka, kolejne punkty.

Trwa wymiana ciosów, Thomas znów wymusza trzy wolne, mamy remis. Kwitnie pick and roll Walla z Marcinem, ależ zawody Polaka. Miejscowi odpowiadają trójkami. Uruchomił nam się Janek. Trwa sprint pod obręcz, Gortat czyści mu drogę łokciami. Po drugiej stronie Al Horford popełnia dwa dyskusyjne przewinienia w ataku. Zagotowało się TD Garden, publika skanduje “Bull$hit”

Gortat zalicza double-double do połowy: 14 punktów i 10 zbiórek. Yeah! Wizards prowadzą 64-59. Oglądacie?

49 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Świetny mecz, kosmiczny początek Wizards i Gortata, potem niesamowity pościg Bostonu i 18 punktowa przewaga. Myślę, że ciężko wskazać główną postać tego zwycięstwa (ofc na myśl od razu przychodzi Thomas), bo świetny mecz zagrał Crowder, także Smart w obronie solidnie przechwytując piłkę, no i Bradley w końcówce trójka i przechwyt pozwalające odetchnąć, a także cały mecz na poziomie, mimo początkowego nietrafiania. Horford także solidnie dobijał nietrafiane rzuty. Trochę dziwi mnie wykorzystywanie Browna, a może raczej jego brak. Chłopak wszedł tylko na końcówkę, głównie to co robił to zasłona dla Horforda na Gortacie po czym cofał się w róg i tam spędzał resztę akcji. Raz się dobrze ruszył wzdłuż linii do piłki co zamienił na punkty i raz rzucił trójkę. W obronie dawał radę choć zaliczył głupią stratę. Myślę, że mogliby go bardziej wykorzystywać, choć może to obawa wynikająca z jego braku doświadczenia, w końcu to wciąż rookie. Zapowiada się emocjonująca seria

    (13)
    • Array ( )

      Brown grał krótko a i tak zdążył się 2 razy zamotać i stracić piłkę 🙂
      Dajmy mu czas. I tak wygląda najsolidniej z całej ekipy rookasów z zeszłorocznego draftu.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie wiem jak u innych, ale u mnie league stream jest w słabej jakości :/ Streamy chodzą mi w hd, a tutaj pixelowo ze hoo hoooo

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale Wizards zapomnieli wyjść z szatni na 3 kwartę, fatalnie. IT jest rewelacyjny. Sprawia wrażenie, jakby ten wzrost mu wręcz pomagał a nie ograniczał.

    A teraz Clippers – Jazz. Na moje oko – jest to ostatni mecz Pierce’a. Clippers tego nie ugrają. Paul zaczyna mi przypominać Westbrooka z tym trzymaniem gały.

    (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Paulowi nie idzie prowadze ie druzyny…niestety. mam nadzieje ze Jazz to ugraja. POKI co niestety Gobert siedzi cale 2q na lawie za faule :/

    (8)
    • Array ( )

      Łącznie pograł 5 minut w 1 połowie, Jazz z Diaw’em dają sobie radę. Wydaje mi się że Clippers już nie druga runda max a pierwsza

      (8)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co to był za mecz 🙂 Fenomenalny Marcin, świetny start Wizards, ale Celci podnieśli się w wielkim stylu. To jest ZESPÓŁ, podania, ruch piłki, energia, wsparcie z ławki i wspólnota budowana również na potrzebie wsparcia IT w walce z życiową tragedią. Klucz do wygrania oprócz zespołowości to rzuty za 3. Oglądam każdy mecz Celtów odkąd przyszedł Stevens i cały czas powtarzam, że facet stawia na trójke jako podstawę ataku w niewyobrażalny sposób, cały ruch piłką koncentruje się w dużej mierze do wygenerowania czystej pozycji zza łuku i strzelaniu. Nie ważne jakie kto ma do tego predyspozycję. Zespół złapał system, a po drodze poprawiono umiejętności, wymieniono zawodników i mamy efekty. Trójka staje się w wykonaniu Bostonu mordercza. To nie przypadek ale kilka lat ciężkiej pracy. Szacunek dla Stevensa i dla Dannego za postawienie na właściwego człowieka do wychowania nowej generacji. #AllAbout18

    (10)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chyba najfaniejszy mecz z dotychczasowych w playoffs. Po pierwszej połowie byłem przekonany, że czarodzieje to mają, bo pięknie bez piłki grali, palili siate za 3 pięknie. No ale pan filigranowy jak zwykle nie zawiódł. Bolały te trójki Onylyka, Bogdanovic zacznij bronić byku!! A i John Wall to chyba najbardziej niedoceniana supergwiazda. To co on gra w te playoffs to poezja.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wall w 4 kwarcie nic nie grał. Kompletnie.

    A Al dla Marcina to p***ebany matchup. Wyciaga go na 5-6 metr i Wizz maja dziurę pod koszem.

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym dodał słowo o rewelacyjnej obronie Gortata na IT przy jego wejściach pod kosz w 1 połowie. Thomas wchodził i za kazdym razem musiał ratować się oddaniem piłki na obwód. W 2 połowie IT wchodził jużjak ma to w zwyczaju ale ile Marcin mógł ustac sam pod koszem Wiz

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu