fbpx

Graj w kosza, ciesz się i wygrywaj!

17

2) rzucaj mniej z dalekiego półdystansu

Im dalej od kosza tym niższa skuteczność – prawda stara jak świat. Polecamy Wam trójki nie dlatego, że łatwo je zdobyć, ale dlatego że warte są więcej. Jednak celny rzut z 5 czy 6 metrów jest wart tyle samo co layup. O ile więc obrońcy naprawdę nie zapomnieli o Twoim istnieniu – staraj się nie rzucać z daleka. Ewentualnie zrób krok do tyłu i pal trzy! Lepiej na tym wyjdziesz.

3) obrona

Wydawałoby się rzecz oczywista, ale napiszę: nie skupiaj się przesadnie na swoim kryciu! 60% uwagi powinieneś poświęcić piłce, 40% rywalowi, którego kryjesz, a najlepiej ustaw tak by patrzeć na obie rzeczy równocześnie. Nader często zdarza się, że obrońcy latają po boisku zafiskowani na swoim zawodniku nie zauważając nawet, że obok nich przebiega koleś z piłką!! Druga sprawa, fauluj gdy masz stracić łatwe punkty. Zatrzymaj kontrę sam na sam z koszem, tylko przytrzymaj pewnie za fraki jeśli już ktoś jest w powietrzu, to Ty odpowiadasz za to by się poważnie nie połamał. Liga amatorska czy streetball to nie NBA, z rzadka przyznaje się osobiste, jeszcze rzadziej trafia. Limit fauli musisz przekalkulować sobie sam.

4) kiedy grasz z mocniejszym przeciwnikiem

Kiedy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie wygracie meczu – warto podejmować ryzyko. Rzucaj masę trójek, licz na farta, ryzykuj w obronie, podwajaj, przyśpiesz tempo, wprowadź zamieszanie, spróbuj nawet presji na całym boisku. Im więcej chaosu wygenerujesz tym bardziej zatrze się różnica klas między zespołami. Zawsze tak jest, w chaosie lepszy równa do słabszego. To dlatego tak ważna jest pozycja rozgrywającego oraz umiejętność kontrolowania tempa meczu.

bo

Do zobaczenie na boisku!

1 2

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Co za bycza kupa ze strony autora.
    W życiu nie słyszałem takich “porad”.
    Sam jesteś chyba amatorem i to przez duże A autorze/amatorze.
    Jak jesteś słaby – idź potrenuj, nie trafiasz – idź porzucać, nie ustoisz lepszemu na nogach – poćwicz nogi. Proste!
    Oczywiście pod warunkiem że chcesz grać w basket.

    (-22)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor napisał o prostych rzeczach które sprawia że zwykle kozlowanie bez ładu zmieni się na namiastkę basketu który ma dawać frajdę. Jak taki z Ciebie pr0 to do USA i draft w 1 rundzie masz w kieszeni
    Propsy dla autora

    (59)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W tym temacie może lepiej się skupić na podstawach koszykówki , bo głupotą jest tłumaczyć komuś , że lepiej rzucać za trzy bo może piłka wpadnie do kosza… Z obrona też lekka przesada, 60 procent piłka a 40 procent przeciwnik, głupota i to straszna bo obrona zaczyna się już wtedy gdy gracz jest bez piłki.. Rzucać więcej trójek a darować sobie półdystans , no ja na przykład mam pewniejszą rękę na półdystansie więc bardziej korzystam z tej opcji..

    (37)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Większych bzdur to chyba jeszcze nie czytałem… Usuńcie to zanim naprawdę dzieciaki to przeczytają i zaczną wprowadzać w życie…

    (32)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    faulowanie gościa na kontrze to albo kiedy już wiesz że masz małe szanse go zatrzymać bo już cię minął to albo odruch gracza z klubu, albo czyste chamstwo, bo na streecie nie ma grania na osobiste! Jedyne tłumaczenie takiego zachowania podczas gry bez sędziów to wyrabianie sobie odruchów o których było w pierwszym zdaniu

    (1)
  6. Array ( )
    Pablito_Wandalito 3 marca, 2015 at 15:49
    Odpowiedz

    Lubie twardą grę ale jak ktoś by starał mnie złapać za fraki przy wyskoku sam na sam z koszem to chyba by dostał w twarz. Ale ja za dużo grałem na betonie i wiem czym to się kończy.

    (3)
    • Array ( [0] => administrator )

      zawodnik rzucający za trzy + grający w obronie, czyli najbardziej pożądany zadaniowiec w lidze
      3D to także ksywa Dennisa Scotta z czasów Orlando, ale w obronie to on nie grał 😉

      (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Sprobujcie mi jeszcze odpowiedzieć jaka tak naprawdę jest w tej chwili różnica między Centrem a Silnym Skrzydłowym według Was?

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Są też 2 inne, niewymienione, aczkolwiek kluczowe aspekty, które nie pozwalają na grę – ZDROWIE oraz pieniądze. Myślę, że tego pierwszego nie trzeba wyjaśniać. Co do drugiego… Jak dzieciak ma nauczyć się grać w koszykówkę jeśli nie stać go na piłkę, a co dopiero na klub? O wyjeździe typu draft camp nie wspomnę.
    W-F? W podstawówce na wfie dzieciaki grają w dwa ognie, w piłkę nożną… Koszykówka? A co to? Gimnazjum – wszyscy chcą grać tylko w piłkę nożną, więc w ciągu roku może z 5 lekcji jest poświęconych basketowi i są to podstawy typu nauka dwutaktu. Liceum – nikt nie chodzi na w-f, ani nie ma dodatkowych zajęć sportowych, bo dla kogo?

    Tak ja to widzę. To moja opinia. Nie żaden hejt, jeśli macie coś by takim sytuacjom zaradzić – będę czytał komentarze 🙂

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Chrzanek

    U mnie w liceum ćwiczy jakieś 2/3 klasy.

    I system w tym roku szkolnym jest taki: Na poczatku roku 2 miesiące siatkówka, 2 miesiące koszykówka, i w drugim półroczu jest 2 miesiące ręczną a teraz zaczynamy piłkę nożną.

    Mamy takze dodatkowe zajęcia w kosza w piątek po lekcjach takze nie jest tak zle w tych szkołach, a przynajmniej w mojej.

    Jezeli nauczyciel jest ogarnięty, a u nas taki jest to nie zaniedba żadnego sportu a i da dużo pograć w kosza.

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzis grałem w basket z ziomami na sali.

    I mam swoje porady:
    1. Rzucaj za 3. Ale nie dlatego ze za 3 to 50% wiecje punktów niż za 2. Dlatego ze nie ma nic lepszego niz wpakowac komuś tróje sprzed nosa.
    2. Ale nie rzucaj tylko za 3 bo nie grasz o misia wiec wjedz pod kosz, zagraj post up.
    3. W kontrze czy wchodząc na kosz czasami odegraj od tablicy do kolegi, sproboj jakiejs kombinowanej akcji.
    4. Nie nastawiaj sie max na obrone. Najgorsi sa tacy nadgorliwi co kryja cie mega a sami dostaja wiecej miejsca zeby sobie pograli.
    5. Nie graj ostro, przeciez kazdy chce wrocic do domu cały.

    Oczywiscie mowie tutaj o grze for fun ze znajomymi, gdzie początek to jak u nas mega zacięta walka, ale juz po 20 minutach gra sie for fun. Jeśli gracie o złoto, srebro czy jakaś nagrodę to wiadomo że można poważniej potraktować gierkę. Ale jeśli wy i wasi znajomi to amatorzy, to cieszcie się grą a nie grajcie jakbyscie chcieli udowodnić jacy to lepsi jesteście. Bo wśród amatorów nie ma lepszych czy gorszych, są po prostu amatorzy. Jak ktoś chce być lepszy to liga czeka.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu