Zen Master przyznał się w wywiadzie, że zamierza zbudować skład zespołu od podstaw, co łączy się ze zmianą kultury organizacyjnej w szatni na dużo bardziej zdyscyplinowaną i profesjonalną. Przykładem tego rodzaju działań był transfer JR Smitha, który wymagał także pozbycia się perspektywicznego Imana Shumperta. Uzyskane tym sposobem tzw. “trade exceptions” mają ułatwić włodarzom przyszłe ruchy kadrowe.

Tylko ciekawe, co na to wszystko 30-letni Carmelo Anthony. Czy po tym co zobaczył w tym sezonie nadal ma czas i ochotę by brać udział w gruntownej przebudowie Knicks? Toć, tego rodzaju projekty trwają zazwyczaj parę lat! Czy gdyby Melo poszedł do biura Jacksona i poprosił o transfer, ten gotów był odmówić? Przecież nie da się tworzyć zespołu w oparciu zdemotywowanego lidera.

Coś mi się wydaje, że nawet jeśli Philowi uda się doprowadzić NYK do poważniejszych sukcesów, nie będą one udziałem Anthony’ego.

Tylko jak myślicie, czy jakikolwiek inny zespół wziąłby na plecy 124 milionowy kontrakt Anthony’ego którego wartość rynkowa poszybowała na łeb na szyję? No właśnie. Takie płace tylko w Nowym Jorku. Przy tym nawet kontrakt Kobe Bryanta wydaje się 10-dniową umową.

A co byście powiedzieli na czysto hipotetyczną wymianę Melo <> Kobe? Niemożliwe, żony się nie zgodzą, obaj mają formalne prawo weta, ale czy zmieniłoby cokolwiek w sytuacji obu zaangażowanych klubów?