fbpx

James Harden chce być podwójnym MVP, niepowstrzymani Królowie

26

Pięć meczów, ale całkiem niezłej jakości. Widowisko psuje trochę… sami zobaczcie:

boston celtics 113 houston rockets 127

James Harden chce być back to back MVP, to jasne jak słoneczko, które jeszcze nie wstało gdy piszę te słowa. Od samego wejścia na parkiet rezerwowych Houston zaczęło przesuwać się do przodu, pięć trójek trzasnął Broda więc nie dziwota. Rzecz oczywista waleczni goście wynik wyrównali i na przełomie III i IV kwarty mecz rozpoczynał się na nowo.

No i co? Boston całkowicie wymiękł zza łuku (1/8) a gospodarze choć również nie grzeszyli skutecznością, w cwaniackiej, szarpanej grze byli znacznie lepsi. Harden trzy razy wymuszał na przykład faul przy rzucie zza łuku, w sumie 11 punktów zdobył tylko z linii rzutów wolnych w ostatniej odsłonie!

Oczywiście, że chcę po raz drugi zostać MVP. Zbieram masę hejtu ostatnio, ale to mnie nie powstrzyma przed biciem kolejnych rywali i byciem tym, kim jestem. Możesz wymienić parę nazwisk kandydatów, ale w rzeczywistości, MVP wraca do mnie.

Brawa za trzeźwe spojrzenie i wiarę w siebie. Linijka końcowa: 45 punktów 9/18 zza łuku 14/17 FT 6 asyst.

Oddajesz rzuty, jesteś pewny siebie i te rzuty wpadną do kosza. Czasem nie wpadną, ale w większości siedzą. Musisz tylko być konsekwentny i nieustannie pracować nad sobą [JH]

W istocie, trwa dobra passa brodatego zawodnika. W sześciu kolejnych meczach zdobył minimum 35 punktów, a to najdłuższa seria od czasu… Carmelo Anthony’ego w kwietniu 2013 roku.

Drugim bohaterem Rakiet jest Clint Capela (24 punkty 18 zbiórek). Czy wspomniałem, że Boston przegrał tablice 38-54?! Brakuje im dynamiki/gabarytów w środku. Aron Baynes pauzuje ze złamaną dłonią, spowolniały nieco Al Horford dochodzi do siebie po kontuzji i wciąż obowiązuje go limit minut, rookie Robert Williams ma jakieś problemy z nogą, a Daniel Theis choć posiada liczne zalety, w niektórych matchupach jest po prostu za chudy. Marcusa Morrisa zaś sędziowie wyrzucili za pyskowanie w IV kwarcie. Liderem gości klasycznie Kyrie Irving 23 punkty 11 asyst, który jednakowoż został ograniczony do trzech rzutów, faulu i straty w ostatniej fazie spotkania (!)

Łysy musisz!

Trochę jestem zniesmaczony, bo NBA opanowała epidemia fauli technicznych. Nie wiem, może sędziowie dostali polecenie za wszelką cenę wyrównać spotkanie, ale 3 techniki dla nie grającego Chrisa Paula, Mike’a D’Antoni oraz wsadzającego piłkę do kosza Clinta Capeli na przestrzeni minuty to jest dramat dla ligi! Przypomina mi się niedawne spotkanie Lakers z Atlantą, pamiętam jak LeBron bujał się na obręczy długo po zakończonym wsadzie i żaden arbiter nie ośmielił się gwizdnąć. A to? Jak to zinterpretować? Znieważenie konstrukcji kosza?

new york knicks 96 milwaukee bucks 112

Wiecznie nienachapany Giannis Antetokounmpo w drugim kolejnym pojedynku skacze Nowojorczykom po głowach zdobywając 13 punktów w czwartej kwarcie dawno rozstrzygniętego meczu. Po bandzie jedzie coach Fizdale wystawiając w pierwszej piątce Luke’a Korneta. Znacie? Pewnie, że nie znacie i wcale Wam się nie dziwię! No to teraz poznacie, przedstaw się Luke!

Witam serdecznie wszystkich czytelników portalu gwiazdy basketu, mam 216 cm wzrostu, pochodzę z Kentucky, tam gdzie hodują kurczaki, gram na pozycjach silnego skrzydła, a ostatnio centra. New York Knicks wyciągnęli do mnie rękę po udanych występach w G-League, do draftu przystępowałem w 2017 roku, ale niestety nie zostałem wybrany. Liczę, że jeszcze nie raz będziemy się spotykać na łamach GWBA, to bardzo szczęśliwy dla mnie dzień ponieważ w meczu z Milwaukee oprócz pierwszego w karierze startu w pierwszej piątce zaliczyłem 23 punkty 5 asyst oraz rekordowe dla mnie 7/11 zza łuku. Niestety mecz przegraliśmy, ale trener mówi, że i tak dobrze się spisałem.

Nic dodać nic ująć, chłopak umiejętnie rozciągał grę tylko nie wiadomo dla kogo. Znacznie mocniejsi, sprawniejsi fizycznie Bucks ponownie wygrali zbiórkę (57-43) a do zabawy tym razem dołączył znacznie lepiej dysponowany Khris Middleton (25 punktów 6 zbiórek 5 asyst) któremu ze szczerego serca życzę powołania do Meczu Gwiazd.

Enes Kanter wyrzucony z parkietu za uderzenie łokciem w twarz Antka, a następnie spięcie na środku parkietu.

los angeles lakers 116 sacramento kings 117

Będzie co wnukom opowiadać. Wy także zapamiętajcie dziatki game winner Bogdana Bogdanovica: cztery sekundy miał, pięknie dziabnął. Co za tym idzie Sacramento w czwartym kolejnym meczu (!) odrabia dwucyfrową stratę w czwartej kwarcie!!!

Gryźliśmy klepki parkietowe, walczyliśmy o bezpańskie piłki, kilka razy udało się wyprowadzić kontrę, rewelacyjne zwycięstwo [coach Dave Joerger]

Nie zmienia to faktu, że młode koty Lakers pozbawione opieki LeBrona (naciągnięta pachwina) oraz Rajona Rondo (zwichnięty palec) jechały dzielnie. Lonzo Ball raz na zawsze pokazał, że nie boi się i nie unika De’Aarona Foxa zaliczając najmocniejszy chyba występ w tym sezonie: 20 punktów 9 zbiórek 12 asyst. W końcówce nie grał, poskładały go skurcze nóg. Prawdopodobnie elektrolity wypłukał żłopiąc z LaVarem piwo w święta, nieistotne.

Na wyróżnienie zasługują także Kyle Kuzma (33 punkty 9 zbiórek 4 asysty – ma chłopak smykałkę do zdobywania punktów) oraz Brandon Ingram (22 punkty 8/19 z gry) niestety z tonu spuścił środkowy Ivica Zubac, po części nie miał go kto obsłużyć, a po części tempo meczu było dlań chyba za szybkie. W obozie gospodarzy sześciu ludzi z dwucyfrową zdobyczą w tym 23 punkty Bogdanovica z ławki a także 15 punktów 12 asyst i 9 zbiórek D-Foxa. Uwielbiam tego chłopaka. Widzieliście paczkę w I kwarcie?

philadelphia 76ers 114 utah jazz 97

Chciałbym znać wyniki Joela Embiida w czwartych kwartach i zaraz sobie wyszukam. Coś w nim jest takiego, że gdy się zmęczy traci koncentrację i zaczyna być fajtłapowaty. Na szczęście mecz rozstrzygnięty był dużo wcześniej, bo gdyby goście mieli polegać na Kameruńczyku (0/3 z gry 3 faule w IV kwarcie) daleko by nie zajechali. Mimo wszystko 23 punkty 15 zbiórek i 5 bloków musi robić wrażenie.

Ben Simmons ilekroć dotykał piłki słyszał buczenie trybun, ale niewiele go to obeszło (13 punktów 14 zbiórek 12 asyst 3 przechwyty 7 strat). Nieustannie szuka kolegów na pozycjach, a kto szuka wystarczająco konsekwentnie, ten przeważnie znajduje. To była jego gra, kiepska skuteczność rzutowa Utah pozwoliła gościom na sporo bieganych akcji. Wśród wykonawców: JJ Redick 24 punkty w tym sześć razy zza łuku, Jimmy Butler 19 punktów. Chłopcy byli w swoim żywiole.

 

 

 

 

 

portland trailblazers 110 golden state warriors 109

Po ostatniej kompromitacji z Lakers całą winę Draymond Green wziął na siebie twierdząc, że spaprał cały ofensywny rytm zespołu, że rzucać musi celniej i odważniej. Dziś swoje zadanie wypełnił z nawiązką (15 punktów 11 zbiórek 7 asyst) a jego trójka w ostatniej minucie dogrywki miała ostatecznie zamknąć dziób gościom. I tak właśnie by się stało, wystarczyło dać się sfaulować, lecz agresywnie podwojony Stephen Kosmita stracił piłkę. Blazers posłali ją do rąk Damiana Lillarda, który w nieco chaotyczny sposób, ale jednak wyprowadził ekipę na prowadzenie. Więcej zdobyczy w tym meczu nie zobaczyliśmy choć Kevin Durant pozycję miał super dogodną.

Aha nie zapomnijmy o niebagatelnym występie młodszego brata Setha Curry (11 punktów 3/5 zza łuku) który na starcie czwartej kwarty zdobył dla Portland 11 oczek z rzędu! A może widzieliście trafiony wyrzut z autu Stepha? Przepisy powinny dopuszczać tego rodzaju trafienia, hehe.

Gdzie się podziali tamci Warriors wygrywający 73 mecze w sezonie? Z całą pewnością dziś mistrzowskiego kunsztu nie zaprezentowali. To ich czwarta porażka w dziesięciu ostatnich spotkaniach. Najgorętsze w tej chwili zespoły to: Brooklyn 9-1, San Antonio 8-2, Houston 8-2, Indiana 8-2 i Milwaukee 8-2.

Dobrego dnia wszystkim! Aha, jeszcze tylko dziś trwa promocja “dodatkowe -20%” w Sklepie Koszykarza. Aby z niej skorzystać, przy wybranym produkcie należy wpisać kod: sale20_gwba

sklepkoszykarza.pl/sale20

26 comments

    • Array ( )

      A widziałeś ten rzut? Prawie stracił przy nim piłkę. Admin nie umniejsza lilardowi wielkości, poprostu stwierdził fakt. Nie doszukujcie się faworyzacji tam gdzie jej nie ma

      (16)
    • Array ( )

      Autor stwierdził fakt a nie żadne faworyzowanie Luki. Widziałeś tem game winner Lillarda? Prawie stracił przed nim piłkę więc już się tal nie emocjonuj

      (3)
    • Array ( )

      durant w tym meczu triple double szkoda ze nje napisaliście jaki to on jest słaby w porownaniu do currego…

      (1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lonzo jaka skuteczność. Jeszcze shooterem zostanie xD niestety psychiki zabrakło (Lebron, Rajan) i się młodzież pogubiła
    W GSW przepych i pycha, ale na PO i tak się zbiorą, jeszcze mają czas

    (18)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden MVP bez dyskusji to jest facet ponad wszystkich – nie lubię go było jasne….GSW?Kerr do zwolnienia bym powiedział ale jeszcze nie powiem. Jak on beznadziejnie prowadzi drużynę w tym sezonie rotacji zero, zero pomysłów na poprawę gry BEZNADZIEJA. Na szczęście to tylko grudzień i pewno od lutego, marca zobaczymy prawdziwe oblicza ekip – faworytów..teraz wszyscy pełzną i walczą z kontuzjami.Zachód jest niesamowicie mocny, niesamowicie.

    (-10)
    • Array ( )

      @Tommy Lee, nie masz pojęcia o czym mówisz. Ojcem sukcesu GSW jest Kerr, to on nas przyzwyczaił ,że GSW zostawiają daleko resztę konferencji, wygrywając 3 z 4 ostatnich finałów NBA. To dzięki niemu oraz Myersowi Dubs zaczeli coś znaczyć w NBA i są uznawani za klasową organizacje sportową. Promowanie porażek GSW jest po prostu modne, chwytliwe, i dające satysfakcje, bo wiadomo ,że żadna drużyna nie wyzwala tylu skrajnych emocji co aktualni mistrzowie.
      Prawda jest taka, że oni wcale nie obniżyli lotów, nic się z nimi nie dzieje, zarządzani są cały czas doskonale,cały czas są na czubie konferencji, po prostu nie wymaga się od nich takiej koncentracji i motywacji na tym etapie sezonu,najlepszy przykład do podanie Greena prosto w twarz Klayowi, w PO czegoś takiego nie zobaczysz.

      (1)
    • Array ( )

      Lonzo “Air” Ball raz na 10 meczów zagra dobrze i to było właśnie to spotkanie. Dziś z Clippers (jeśli w ogóle wyjdzie) to będzie dętka i nawet single-double nie uciuła.

      (0)
    • Array ( )

      @Bandwagoner

      Fakt, że GSW zawdzięcza mega dużo Kerrowi, Menagementowi i swoim zawodnikom, jest niezaprzeczalny ale….

      Warto zwrócić też uwagę, że tak jak napisałeś “…Dubs zaczęli coś znaczyć w NBA i są uznawani za klasową organizacje sportową” – zawdzięczają oni również czasom, w których obecny team został zbudowany oraz (może to kontrowersyjny pogląd, ale po prostu – mój) – głównemu Nemezis GSW – LeBronowi Jamesowi. Pomyśl sobie jak ta drużyna i hype na nią by wyglądy, gdyby nie Król. 🙂

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zebys tak brodaty pajacu w obronie sie staral jak w ataku.mozesz byc 10x mvp ligi i tak pierscien pojdzie gdzie indziej.chcialo by sie powiedziec.jaka liga taki mvp

    (15)
    • Array ( )

      O widzę, że napisałem w temacie Hardena a miała być odpowiedź do “Lonzo jaka skuteczność. Jeszcze shooterem zostanie xD niestety psychiki zabrakło (Lebron, Rajan) i się młodzież pogubiła. W GSW przepych i pycha, ale na PO i tak się zbiorą, jeszcze mają czas” autorstwa Ja24

      (-2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Każda porażka Bostonu jest na tej stronie usprawiedliwiania durnymi argumentami. Opis tego co akurat TYM razem poszło nie tak zajmuje więcej miejsca, niż opis przebiegu meczu. Każdy z nas jest fanem jakiegoś team’u…ale błagam! Raz brakuje gabarytów, raz brakuje skuteczności, innym razem to „wszystko wina kontuzji”
    No nie wiem… przegrywali „wygrane” mecze z Baynes’em, przegrywali, gdy chudy Theis nie powąchał parkietu, przegrywali ze świetnym Irvingiem i bez niego. Niczym się to nie różni od innych zespołów, ale tylko ten zespół po każdym meczu dostaje „usprawiedliwienie od rodziców” i tym rodzicem zawsze jest autor tekstu (chyba Admin). Omijam opisy ich meczów szerokim łukiem i pozdrawiam wszystkich! ?

    (10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech oni oddadzą tego Instagrama gdziekolwiek za byle kogo, póki jeszcze reszta ligi nie skumała, że to biedawersja Kobiego, która gra na niekorzyść zespołu. Nie ma opcji, żeby ten człowiek podał piłkę jak ma już ją w łapach. No chyba, że go dobrze przykryją przy drajwie to ostatecznie odrzuci na bok ale i to nie zawsze. MASAKRA #ingramOut

    (5)
    • Array ( )

      Dokładnie. Niech utrzymają jakąś wartość rynkową i wymienią go na poważnego zawodnika.
      Mi on się niestety kojarzy ciągle z chłopakiem z pokolenia gimbusów i trapów, który nie ma tej klasy zawodnika co jego idole. Świadczą o tym chociażby sytuacje typu niedawna bójka z Houston, że to dzieciak z emocjami z high school i gracza z MyPark.
      Kuzma i Lonzo w rok zmężnięli i rozwinęli się w znaczniejszym stopniu nawet w sposobie bycia niż on. Dla Lakers to obecnie najlepsze mięso na wartościowy transfer, które powinni wykorzystać

      (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden po prostu kocha grać, serio mam wrażenie, że on sobie przychodzi jak na salę z chłopakami pograć, cieszy sie z każdego punktu, odstawia streetballowe manewry i chcę każdego przechytrzyć. W sumie bawi mnie hejt na niego

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Obudziłem się w nocy akurat koło 5 gdy kończył się mecz Warriors, ostatnie kilka minut. Przyszło powiadomienie z którejś appki, myślę, a włączę. Obejrzałem ostatni run Duranta, który doprowadził do dogrywki. No i dogrywkę.
    Wchodzę, myślę, doczytam relację jak tam wyglądał cały mecz. A tu widzę admin miał dokładnie tak jak ja + boxscore 😉

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    “Przepisy powinny dopuszczać tego rodzaju trafienia, hehe.” Nie, nie powinny. Chyba, że ktoś chce aby NBA była jeszcze większym cyrkiem niż aktualnie jest.

    (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    perfidny wymuszacz fauli, permanentnie popełniający błędy kroków…owszem zdobywa mnóstwo punktów ale oddaje też mnóstwo rzutów. Nie jest liderem drużyny (vide ostatnie playoffy). I to jest najwartościowszy gracz ligi? 😀 😀 😀 😀 😀

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu