Przyznaję, do tej pory John Wall nie robił na mnie wielkiego wrażenia. Jednak odkąd sieć obiegły jego letnie highlighty, nie mogę wyjść z podziwu dla postępów, które zrobił ten chłopak. To już chyba reguła, że młody, zdolny gracz przychodzi do NBA i dopiero po pierwszym rozegranym sezonie naprawdę wie, nad czym musi popracować. Jak widać na poniższym klipie Wall wziął sobie tę zasadę do serca. Chyba nareszcie zaczyna też wykorzystywać swój zasięg ramion (Wall mierzy 193cm, sporo jak na rozgrywającego). Od samego początku biegał i skakał jak dzikus, ale dotychczas nie widziałem u niego takiej wizji parkietu i umiejętności dogrania piłki. Musiał też pracować nad rzutem z odejścia i półdystansem. No cóż, jeśli przy tej szybkości i dryblingu będzie w stanie regularnie dziurawić siatkę, myślę, że w najbliższym czasie zobaczymy Walla w meczu gwiazd. Czyżby rodził nam się kolejny D-Rose? Klip nagrany został w Las Vegas, oprócz JW zobaczycie na nim J.J. Hicksona z Sacramento.