fbpx

Próba charakteru: Kevin Durant odwiedził Oklahoma City

82

Los Angeles Clippers 107 Charlotte Hornets 102

Gospodarze rozpoczęli sukcesem, dwa wcześnie wyłapane faule posłały na ławkę DeAndre Jordana. Problem w tym, że nadziali się na znakomitą dyspozycję Blake’a Griffina, któremu w najmniejszym stopniu nie przeszkodziła wczesna pora rozgrywania meczu (mecz rozpoczął się o 23:00 czasu polskiego). W ekipie Szerszeni zabrakło zawodnika, który byłby w stanie zrównoważyć fizyczność i generalny talent najlepszego mulata NBA. Widzieliście pakę, prawda?

Cody Zeller, najlepszy obrońca Charlotte z pozycji podkoszowej odnowił uraz uda i wystąpić nie mógł, a Marvin Williams, Franek Kamiński czy aklimatyzowany w zespole Miles Plumlee to nie przeciwnicy dla Griffina. BG zdobył 20 punktów, 12 zbiórek oraz 8 asyst sukcesywnie kreując akcje i rozmontowując zapory stawiane przez miejscowych.

Gdy dołożyć niedyspozycję Kemby Walkera (4/18 z gry) oraz przewagę rezerw LAC (Jamal Crawford i Mo Speights to tandem o wielkiej sile rażenia -> 30 punktów, 7/12 zza łuku) końcowy rezultat przestaje dziwić. Jordan mógł zagrać krócej niż zwykle, ale 16 zbiórek ściągnął, a Clippers wygrali deskę 50-40.

W obozie Szerszeni wyróżnić trzeba Nicolasa Batuma (25 punktów, 8 asyst, 6 zbiórek) który jak przystało na wyjadacza z powodzeniem wykorzystywał korzystny matchup oraz rozciągającego obronę rzutami Kaminsky’ego (20 punktów, 8 zbiórek, 3/6 zza łuku).

Milwaukee Bucks 116 Indiana Pacers 100

Rozstrzelało nam się towarzystwo z Wisconsin. Siedemnaście trójek rozstrzygnęło temat. Pięć razy Mirza Teletovic, cztery razy Tony Snell, trzy razy środkowy Thon Maker, po dwa razy Dellavedova i “Mr President” Malcolm Brogdon. Przy okazji, rookie ksywę zawdzięcza dyplomowi uczelni, elokwencji oraz fizycznemu podobieństwu do Baracka Obamy.

Występ gości podsumował Giannis Antetokounmpo, któremu zabrało dwóch zbiórek do triple-double (20/8/10). Dobrym zwyczajem w lidze staje się schodzenie mu z drogi, dziś wsadził z góry krok za linią rzutów wolnych!

Miami Heat 109 Philadelphia 76ers 117

Sixers jak to mają w zwyczaju, przerywają zwycięski marsz South Beach. Philly to zespół tak nieprzewidywalny, że niemal nie sposób przygotować się na nich taktycznie. Heat wyraźnie zmęczeni graniem dzień po dniu, goniący wynik, nie potrafiący obronić się przed zespołowym naporem gospodarzy. Siedmiu zawodników z dwucyfrowym dorobkiem, trafiający zza łuku Robert Covington (19), wykorzystujący przewagi fizyczne Dario Saric (19) rozenergetyzowany Nerlens Noel (19).

Joel Embiid świruje, tańczy, nogi mu chodzą od nadmiaru adrenaliny, ale niewielkie uszkodzenie łąkotki w lewym kolanie sprawia, że od dwóch tygodni trzymany jest z dala od wydarzeń meczowych.

W ekipie gospodarzy muszę wyróżnić grającego basket życia 29-letniego Jamesa Johnsona, to już trzeci z rzędu występ z dorobkiem ponad 20 punktów! Niezwykła mobilność jak na posiadane 115 kg, gra kozłem, strzela za trzy, poluje na dobitki. Fajny, twardy zawodnik. Za “dzieciaka” bił się w klatkach, MMA jest jego wielką pasją, niestety kontrakt NBA zabrania tego rodzaju aktywności. Może co najwyżej “potarczować” z kolegą uprzednio włożywszy nadgarstki w ortezy. Sparingi czy kulanki nie wchodzą w grę.

Denver Nuggets 109 Cleveland Cavaliers 125

Tym razem bez niespodzianek, Wilson Chandler utrzymany, młodzież spacyfikowana, a zdobycze Nikoli Jokica (27 punktów, 13 zbiórek, 2 bloki) mistrzowie mieli wkalkulowane w koszta. Cavaliers nie są w tej chwili żadną potęgą, ale gdy robią 15/30 zza łuku są w stanie nawiązać walkę z każdym. Niesamowicie efektywny LeBron (27/5/12) kolejny dzień w robocie odbębniony.

Co ciekawe, w drugiej kwarcie obrońcy tytułu wyszli piątką 2 metry plus. Po placu biegali jednocześnie: James, Korver, Jefferson, Derrick Williams i Channing Frye.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

82 comments

    • Array ( )

      No chyba nie będą przez cały czas się wydzierać,gardło zniszczą 😀

      (7)
    • Array ( )

      Oglądałeś mecz? Trybuny mimo -20pkt czy -15 wciąż dopingowały jakby to był ważny mecz z playoffs.

      (43)
    • Array ( )

      Nie jestem fanem OKC ale napisze że jednak byłem za nimi… to był mecz honoru, dla mnie Westbrook na +

      (13)
    • Array ( )

      Podoba mi się spinka OKC na Duranta. Trochę emocji, trochę jaj i agresji w tej cieplutkiej lidze.

      (13)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Kemba dramat wczoraj. Na szczęście Batum i Frank ciągnęli wynik. Szkoda głupiej straty Batuma pod koniec, bo mogłoby być ciekawiej.

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibice w USA nie zawiedli. IQ poniżej zera. Oklahoma chyba zapomniała ile zawdzięcza temu człowiekowi. No ale cóż dostali w d**e i się skończyło. Jak kolega wyżej-przy -20 było im chyba za zimno by buczeć. A ja 1 raz chyba chciałem by gsw cokolwiek wygrało.

    (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Westbrook to jednak nie jest poważny człowiek hehe… Siłował się jak małe dziecko a dostał trójkę w twarz i było po ptakach.
    Dobrze też rozegrało to GSW grając pod KD jako 1 opcje by sam zamknął usta napinaczom.

    Durant udowodnił że odejście z przedszkola było dobrym rozwiązaniem.

    Słabe widowisko koszykarskie a napięcie podtrzymywały durne zachowania Westa i oczekiwanie co jeszcze odwali heh

    (44)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejny raz proszę o trochę miłości dla Javela McGee, zajebiście wpasowal się w tą ukladanke, niby zawodnik bez basketball IQ, ale jako rzemieślnik który kończy zagrywki kolegów przez swój atletyzm spisuje się świetnie ;D poczuł szansę na zdjęcie z siebie latki pajaca i pięknie to wykorzystuje 😉

    (114)
    • Array ( )

      za czasów gry w denver u Karla też radził sobie wyśmienicie, wiadomo od czasu do czasu robił głupoty, ale wchodząc na boisku często robił różnice jak i na atakowanej i bronionej połowie.

      (6)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ogólnie całe OKC trochę słabe zachowanie. KD bez żadnego ciśnienia, nawet nie zaczepiał, nie prowokował, tylko robił swoje. A tam wszyscy jak dzieci i chcieli mu udowodnić nie wiadomo co, a wystarczyło zrobić co trzeba na parkiecie i tak się odegrać. Jak lubię OKC tak to zachowanie cieniutkie.

    (49)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Fani jak fani, przejdzie im. Ale zawodnicy zachowują się naprawdę prostacko. Nawet Westbrook, który w wywiadach stara się studzić i zaprzeczać sytuacji, ale na boisku jednak wychodzą z niego wszystkie emocje.
    Kanter i Robertson to żenada do granic śmiechu. Jakiś mały gostek zaczapował KD i próbuje pod publikę wejść z czołem w Duranta, bo wie, że będą mu na miejscu przyklaskiwać. Russel sobie krzyknął w emocjach do Kevina a z ławki już leci w ciemno Kanter, który dostał wp*** od krzesełka i wymachuje łapami jak orangutan.

    To wszystko po raz kolejny pokazuje mi, że coraz bardziej zaczynam rozumieć Duranta, że po tylu latach tamta drużyna z OKC więcej już by nic nie osiągnęła i to był ich max. Nie z tymi ludźmi i nie z Westbrookiem, któremu pozosotaje już robić tylko desperackie liczby i nic nigdy z tego nie wyniknie. Myślę, że Durant mógł już dużo wcześniej myśleć o tym by nie przedłużać kontraktu z Thunder, ale miał pecha, że trafili akurat w tym momencie na Warriors.

    (48)
    • Array ( )

      Tu nie ma niczego co byloby trudne do zrozumienia. Smieje sie jak slysze, ze Durant przeszedl do najwiekszego wroga. Durant odszedl od najwiekszego wroga. On po prostu wiedzial, ze grajac razem z Westbrookiem nic nie osiagna, RW jest byc moze najlepszym indywidualnie zawodnikiem w tej chwili, ale tak sie sklada, ze w koszykowke nie gra sie samemu, a cala druzyna. Po decyzjach Russela w poprzednich playoffach, gdy przegrali z GSW prowadzac 3-1, musialby byc chory na umysle, zeby dalej tkwic w tym cyrku.

      Sam fakt, ze wybral akurat GSW jest faktycznie kontrowersyjny, osobiscie liczylem, ze pojdzie walczyc z LeBronem na wschodzie – do Bostonu. Jednak mysle, ze przy wyborze druzyny kierowal sie tez jej organizacja, a ta w Golden State stoi na najwyzszym poziomie. Ich system, ktorego fundamentem byla gra wzorowana na grze Popovicha, dostosowany do dzisiejszej koszykowki nastawionej na szybkie akcje i rzuty trzy punktowe (chcialbym pozdrowic w tym miejscu D’Antoniego) jest nie tylko skuteczny, ale rozwija zrozumienie koszykowki u zawodnikow bedacych jego elementami i KD na pewno na tym sie duzo nauczy. Sorry fani OKC, ale granie izolacji na zmiane na KD, albo RW to byla kpina. Tym bardziej, jak juz wczesniej pisalem, pomimo, ze Durant o wiele lepiej potrafi wypracowac sobie pozycje do rzutu, to czesto RW bral pile w swoje rece w napietych koncowkach i nic dobrego z tego nie wychodzilo.

      Podsumowujac, nie ma co sie dziwic, ze Durant odszedl z OKC, ale mozna miec pretensje, ze akurat do GSW.

      (11)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja rozumiem złość po odejściu gwiazdy z drużyny. To normalne. Tylko nie rozumiem, czemu ludzie zamiast pokazać szacunek, zaangażowanie w grę i ogólne podziękowanie za spędzone lata w drużynie, to wolą buczeć i wyzywać zawodnika. Zwłaszcza, że Durant nie zrobił to jakoś w bezczelny sposób. Wiadomo poszedł do GSW, żeby zdobyć (prawdopodobnie) łatwy pierścień i to chyba najbardziej zabolało, ale mimo to był to jego wybór, miał do tego prawo i z niego skorzystał.

    Przykładem buczenia na kogoś powinno być coś co zrobił LBJ opuszczając Cleveland, robiąc z tego wielką szopkę, albo Dwight Howard który cały czas płakał jak to nie ma z kim grać w Orlando. W porównaniu do nich do Durant zachował się tak jak należy czyli był wolnym agentem sprawdził rynek i wybrał drużynę która według jego opinii, pomoże zdobyć mu mistrzostwo. Taka jest moja opinia.

    BTW. Nic się nie stało, Miami nic się nie stało <3 <3

    (33)
    • Array ( )

      Właśnie, poszedł do GSW. Drużyny, którą mieli na widelcu jeszcze nie tak dawno. Potrzebowali jednego meczu by zagrać w finałach (a tam mieliby dużą szansę na zwycięstwo). To był po prostu słaby ruch z jego strony. Nie mam problemu z jego odejściem z OKC, mógł się czuć zmęczony tym brakiem sukcesów, gdyby tylko poszedł gdziekolwiek indziej niż do GSW, zespołu, który zbił mu dupsko i wyrwał już prawie jego zwycięstwo. Był też wybór który zapewni mu prawdopodobnie to upragnione mistrzostwo. Tylko jaki tego sens? JEŚLI wygrają, wszyscy będą patrzeć na to z przymrużeniem oka (“wygrał, ale z takim zespołem to i ja bym wygrał” – będą mówić). Popatrz na LeBrona, dwa mistrzostwa w Miami a i tak wszyscy mówili, że nie taki wielki wyczyn z taką drużyną (btw błędne założenie według mnie). Dopiero mistrzostwo w tym roku odbierane jest jako “zasłużone” dla LeBrona.

      (-2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      To chyba zapomniałeś jak brzmiały nagłówki stron po zdobyciu mistrzostwa w Miami. Mówisz, że z taką drużyną każdy by wygrał mistrzostwo, a przecież w tamtym roku GSW było najlepszą drużyną NBA. Pobili rekord zwycięstw, 73-9. Mieli wszystko do tego by wygrać mistrzostwo i tego nie zrobili. Dlaczego skoro byli takim super teamem?? No właśnie dlatego, że trzeba czegoś więcej niż tylko dobre nazwiska w drużynie. Trzeba chemii, dobrego trenera, lidera, zadaniowców. Sądzę, iż GSW przegrało właśnie dlatego, że nie mieli lidera. Każdy kreował Curry’ego na lidera, prawda jest taka, że Stephen w PO był cieniem tego Stephena z sezonu. Gdy gra stała się twardsza, po prostu wymięk. W momencie gdize drużyna potrzebowała go najbardziej. Widzieliśmy już drużyny z wielkimi nazwiskami, Brooklyn Nets, Lakers z Howardem i Nashem. Pewnie tego było by więcej. Więc teoria, że każdy z tą drużyną by wygrał jest błędna. Heat miało mocny skład i to racja, ale zauważ, że w pierwszym roku gry razem nie wygrali mistrzostwa. Jak to skoro z takim składem każdy by wygrał? James zasłużył na mistrzostwo z Miami tak samo jak w Cleveland, nie ważne kogo ma u boku.

      (1)
    • Array ( )

      Dibi_3
      A co robiło Miami z każdym rokiem ? Wzmacniali się takimi graczami jak Ray Allen np, który odegrał kluczową rolę wyciągając go jakby nie patrzeć od rywala Bostonu.
      Jak dla mnie to GSW zrobiło mega robotę. Potrzebowali wzmocnień i je zorganizowali.
      Zobacz co się teraz dzieje w Cavs… Każdy kto jest na liście transferowej jest przymierzany do Cleveland jako wsparcie dla LeBrona. Problem w tym, że Cavs zawalili się kontraktami i tego wsparcia nie są w stanie zorganizować. Teraz wszyscy za frytki upychają tam graczy. Deron Williams czy Melo to śmiech na sali. Chyba, że LeBron na lidze próbuje wywrzeć jakąś pomoc tymi śmiesznymi tekstami w mediach.
      Dlaczego to nie jest wyśmiewane?

      Wszyscy czepiają się GSW dlatego, że ich nie lubią, a nie dlatego, że mają jakiekolwiek podstawy by im coś zarzucić.
      A Durant wybrał najlepszy możliwy zespół ze wszystkich które miał do wyboru. Jeżeli to jest coś złego to 99% ludzi na świecie są źli wybierając najlepsze miejsce pracy dla siebie, najlepsze przedszkola dla dzieci, najlepsze oferty telefoniczne itp itd.

      (14)
    • Array ( )

      I oczywiście zgadzam się z Tobą, dlatego dałem słowo “zasłużone” w cudzysłów. Jednak sam Lebron wspominał że to mistrzostwo smakuje inaczej.
      To wyolbrzymienie z mojej strony kiedy napisałem, że “każdy z takim składem by wygrał” miało na celu pokazanie, że te dwie decyzje są nieporównywalne, LeBron odszedł do zespołu na tamten moment przeciętnego, który dopiero sciągnął Bosha do Wade’a jednak sposób ogłoszenia tej decyzji był…bardzo słaby. Z drugiej strony KD przeszedł do drużyny 73-9, której zabrakło jednego zwycięstwa do miśka, chociaż ogłosił to o wiele lepiej (chociaż wierząc plotkom nie miał nawet odwagi powiedzieć o tym Westbrookowi (wtedy jeszcze jego “bratu”) osobiście). Z tych dwóch przypadków popieram przypadek LeBrona, KD się poddał w imię zasady can’t beat them, join them. Wyobraź sobie, że w 2010 LeBron przechodzi do Bostonu a nie Miami. To byłby dopiero szok, prawda? Decyzje KD można właśnie rozpatrywać w tej kategorii.

      (-4)
    • Array ( )

      Ciuus
      Nie mam żadnego problemu z tym co robią GSW, świetna organizacja jako taka, robią super robotę.
      Mam problem z KD, a właściwie nie z nim, a z Jego decyzją. Odejść jak najbardziej mógł i prawdopodobnie powinien, no problem here. Jedyne co uważam tu za słabe z Jego strony to wybór GSW właśnie, nie ze względu, że to zła organizacja, a ze względu na to, że to drużyna z którą przegrał. Uważam to za słaby ruch i tyle, ot takie osobiste odczucie.
      A co do Cavs – jeśli porównujemy Cavs i Golden State to wiadomo od razu, która organizacja jest bardziej efektywna. Ale są to też dwie różne sytuacje – z jednej strony skład zbudowany od podstaw, przez draft i przemyślane transfery, a z drugiej geniusz jednego zawodnika pod którego jest budowany zespół. Obie drużyny różne, obie genialne na swój sposób.

      (2)
    • Array ( )

      Szczerze powiedziawszy nie rozumiem pewnych zachowań kibiców i ludzi związanych z liga .
      Durant odszedł z okc z jakiś powodów ( czy był to westbrook czy nie , to nie ważne ) ale prawda jest taka ze odszedł bo chce mieć miska . Moze nie chce skończyć jak melo , cp3, air Canada , tracy itp . ( chciałbym zeby każdy z nich to mistrzostwo miał ) . Grasz x lat w lidze jest all star a nie masz pierścionka ? No nie fajnie
      Chciałbym zeby durant zdobył mistrzostwo ale właśnie będąc 1 opcja , grając życiowy sezon .
      Wszyscy śmieją sie z niego ze uciekł do wroga , ze stchórzył ze nie ma jaj . Pomyślcie co on musiał czuć podpisujac kontrakt , jak ważne dla niego musi być to założenie pierścienia ze jest w stanie znosić to wszystko .

      Chce sie odnieść po trochu tez do sprawy lebrona . Wszyscy psiocza ze płacze ze chce wzmocnień .
      Celem drużyny ( patrz gwiazdy tej drużyny ) jest zdobycie mistrzostwa ( najzwijmy je jako sukces ) .
      Do osiągnięcia tegoż sukcesu potrzebne sa pewne środki . Jeśli konkurencja sie ” zbroi” to musimy postąpić tak samo . Lebron jest mądrym zawodnikiem i doskonale widzi co sie dzieje . Myśle ze jeśli wspialby sie na 100% swoich możliwości to by osiagnął sukces ale co jeśli po drodze bedą problemy ( kontuzja ) i cały plan na sukces upadnie . Lebron chce poprostu zmaksymalizować swoje szanse .
      Jest takie powiedzenie “nie ma kim robić ” i tak to po części wyglada w cavs . Maja fajna pakę ale czegoś brakuje a przedewszystkim zawsze można cos poprawić i dlatego mówi wprost ze chce wzmocnień . Jak budujesz mur i zabraknie Ci cegieł to zostawisz w nim dziury ? Wtedy nie bedzie stabilny .

      A czepianie sie o kontrakty zawodników jest troche nie na miejscu . Spytali lebrona czy potrzebuje TT i JR powiedział ze chce i śmiało to wygłaszał w masmediach a wręcz wywierał presje ale z tego co wiem to nigdy nie padło stwierdzenie : dajcie mu X $ . To ustala menedżer zawodnika . Fakt ze wszyscy maja tego samego nie zmienia posta i rzeczy . Trzeba mu pogratulować ze mu sie to udało .
      Zawsze lepiej pracować ze swoim . Z ludźmi których sie zna i sie wie czego można sie po nich spodziewać .

      Nie bronię lebrona i nie jestem jego wyznawca ale poprostu czuje tu wielka niesprawiedliwość . Tak samo z durantem .

      Myśle ze moment gdy odbierasz trofeum i możesz powiedzieć do swoich kumpli drużyny : panowie , jesteśmy najlepsi , rekompensuje wszystkie gadanie .

      W tym roku nie mam drużyny której życzę mistrzostwa , chciałbym zeby playoffy były pełne niespodzianek i długich i ciekawych potyczek .

      Rozpisałem sie jak na mój pierwszy komentarz

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Mało oglądam okc, ale po tym meczu Westbrook tak nie bardzo mvp.

    ps. Durant mocniej wybuczany niż Lebron w Cleveland : O

    (10)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Początek meczu OKC sugerował, że będzie grubo się działo. Szkoda że ich później zmasakrowali. W 4thQ można było liczyć na comeback, ale z taką dyspozycją zza łuku nic nie zrobisz przeciw GSW. Przynajmniej klimat meczu zrobił swoje. Pzdr

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Steven Adams jest spoko ale nie z takim rywalem, on nie jest w stanie przejąć kury, kd czy thompsona na trójce, jest za wolny.

    (4)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę, że jakaś poprawność zaszczepiła się wśród wielu komentujących. Decyzja Duranta o przejściu do GSW była policzkiem dla całej Oklahomy. W pełni zrozumiałe są gwizdy, buczenie czy spiny na parkiecie. Szacunek szacunkiem, ale na niego też trzeba sobie zasłużyć. KD grą może i zasługuje ale przejściem do Oakland pokazał, że brak mu przyzwoitości. Decyzja, której ja do tej pory nie jestem w stanie zrozumieć. Aż dziwne jak zawodnik może stracić w oczach przez jeden podpis…

    (8)
    • Array ( )

      Podpisuję się pod tym w stu procentach. Nie rozumiem wogóle tłumaczenia takiej łajzy jaką stał się KD. Jak mozna zrozumiec zachowanie Duranta i chec odejscia z Okc, tak nie mozna zrozumiec tego ze wybral Gsw… w ten sposob naplul mi, i wszystkim fanom, kolegom z druzyny w twarz ale najwazniejsze, ze naplul rowniez sobie. Wogole nie dziwie sie fanom, gdybym mial jakakolwiek mozliwosc bycia na tym meczu, przebralbym sie za ta babeczke i buczal na niego przez całą noc bo jestem fanem okc i tak sie poprostu nie robi. Juz tak abstrachujac, nie wyobrazam sobie zeby np. Leo Messi po przegranym finale ligi mistrzow z Realem poszedl do Realu. Uwielbialem Duranta ale po tej decyzji stracilem do niego jakikolwiek szacunek, tylko czekałem aż ktoś mu nałoży czapke albo wrzuci na plakat, miałbym nową tapetę 😀

      (-18)
    • Array ( )

      Czego tu nie rozumieć. KD poszedł do drużyny gdzie zdobędzie Miśka. Widział, że tam jest fajna paczka, gdzie indywidualne statystyki są nieistotne. W OKC musiał, podkreślam musiał, znosić wybujałe ego Westbrooka. Oklahoma prawdopodobnie nigdy nie wygra mistrzostwa, ponieważ są zbyt małą organizacją. Podobnie jest z Milwaukee, Jazz, Timberwolves czy Blazers.
      Jestem przekonany, że kibice OKC w głębi duszy i tak są wdzięczni, że Kevin był tak długo u nich, na peryferiach dużej ligi.

      (0)
    • Array ( )

      maestro
      A gdzie była przyzwoitość gdy LBJ mówił, że nigdy nie odejdzie z Cleveland by dzień później przenosić się do Miami ?
      Durant sporo swego czasu oddał OKC która nie potrafiła go wykorzystać inwestując w Westbrooka. Był Free Agentem, nic nie obiecywał OKC. Odszedł mając do tego prawo i wydaje mi się, że Ci w w 200% zdawali sobie z tego sprawę.
      Wykorzystują natomiast wybór Duranta (czyli GSW) do trzepania kaski tą patologią którą oglądaliśmy wczoraj.
      Durant uciekł do zespołu który odprawił go z PO ? Wydaję mi się, że gdyby nie RW nie rozeszłoby się to 3:1 i o to ma większy żal KD do Westa niż do GSW. To był mecz który uświadomił Durantowi, że marnuje czas w OKC. I to ich boli bardziej niż to, że poszedł do Warriors.

      Ale cóż. Wszystko idzie zamienić na pieniążki.

      (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie gwizdania to w Oklahomie jest ciężko. Mają trudną historie. Nie tylko Seattle nienawidzi Oklahomy ale też odwrotnie. Po przenosinach Durant był ostoją tego klubu i jeszcze pamiętam jak opowiadał że te przenosiny wszystkim dobrze zrobią. W OKC nie wybaczą mu tego nigdy

    (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    O co wam chodzi z ta wiocha w Oklahomie? Przeciez takie mecze to jest miod i cala esencja rywalizacji! Jakby sie KD z Westbrookiem przytulali to bylibyscie zadowoleni? Ja tam wole ogladac ta zlosc w oczach a nie przybijanie piatek zawodnikow z przeciwnych druzyn.

    (47)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    No Griffin mimo wszystkich tych kontuzji sie nie złamał jak chociażby Rose. Cieszy jego forma i liczę na ciekawe playoffy Clippers jak jeszcze wróci CP3.

    (8)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakkolwiek to zabrzmi, jaram się, że KD został wygwizdany, a jeszcze bardziej, że swoją grą zamknął wszystkim japy. Żadnego lizania się po jajach z obu stron. I dobrze.

    (45)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogladałem w nocy mecz cały do ostatniego gwizdka napisze tak westbrook mogłby nawet nastrzelac 60 oczek przy tym miec triple i nic by to nie dało po prostu druzyna za słaba na gsw 1 kwarta w jego wykonaniu dramat 5strat w zaledwie kilka minut wszytko robienie na siłe…. w calym meczu 11 start….. caly mecz gsw miał pod kontrola nie było momentu zagrozenia i nie jestem tu fanem ani gswm ani okc.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Troche mnie smieszy postawa Westbrooka, bo wlasnie przez to jego napinanie sie i prezenie KD stwierdzil, ze razem mistrzostwa nie zdobeda… Zobaczcie jak zupelne inne podejscie maja Curry, Thompson i Green, nie ma przepychanek kto bedzie mial pilke, nie ma prezenia sie o to kto zdobyl wiecej punktow, jest tylko jeden cel… cel zespolowy a nie indywidualny, czyli wygrywanie 🙂 Gdyby Westbrook mial troche wyzsza koszykarska inteligencje a nie dostawal piany na ustach i sie szamotal na boisku, grajac izolacje po izolacji, tracac 10 pilek na mecz, to OKC moglo byc potega… wystarczylo by Russ zaakceptowal bycie druga opcja w ataku, lub po prostu odnalazl sie w rozgrywaniu pilki i podawaniu. Nadal moglby miec srednia na poziomie triple-double, ale wystarczylo zrozumiec, ze KD ofensywnie jest o klase lepszym zawodnikiem (wystarczy spojrzec na staty)… Patrzac wstecz to OKC zrobiloby duzo lepiej oddajac Russa, a zatrzymujac Hardena (choc ten z kolei nie gra w obronie)… Przypomina mi to sytuacje LA Lakers, dopoki mlody Kobe rozumial gdzie jego miejsce i Shaq byl pierwsza opcja ataku to zdobyli 3 mistrzostwa z rzedu, a Kobe byl druga opcja w ataku.. mogli zdobyc jeszcze pare, no ale Kobe nie wytrzymal i stad komentarz Phila Jacksona, ze Kobe jest “uncoachable”… podobnie jest z Russem, napina sie, gra izolacje, robi 10 strat, gra na slabiutkim procencie skutecznosci i przepowiadam, ze nigdy mistrzostwa nie zdobedzie, bo jest egoista Kobe=Russ, ….

    (13)
    • Array ( )

      Panie patronie, jak czasem Pan bredzi, tak Pan teraz samą prawdę napisał i faktycznie to był ogromny błąd podpisując RW a nie Hardena, trio Harden-Durant-Ibaka byłby zabójczy

      (3)
    • Array ( )

      @ Leszczu
      Nie ukrywam ze Kobe to jeden z moich ulubionych zawodników, współczesnej NBA ( drugim i trzecim jest Paul Pierce i Dirk Nowitzki ). Wspierałem La Lakers mocno kiedy walczyli o tytuł w 2009 i 2010 roku. Bardzo doceniam warsztat techniczny Bryanta i jego osiągnięcia. Ale tutaj napisałeś bardzo ważną uwagę co do sytuacji z Shaqiem i niestety masz tutaj racje. Ale jak oglądałem mecze La lakers na przestrzeni 2009 i 2010 i 2011 roku to zapamiętałem Kobyego jako wielkiego wojownika, wzór ciężkiej pracy i treningów. Nigdy nie zapomnę jego waleczności i szczególnie jego pracy stóp w PostUp – której nie ma Lebron – niestety czy ktoś chce czy nie Kobe niszczył Lebrona pracą nóg i skillem w postup. Paul Pierce wg mnie był drugim graczem którego manewry tyłem do kosza były lepsze od pokazów Lebrona. Tak nie jestem fanem LBJa niestety. Ale wracając do Kobyego, niestety miał on w sobie coś co nie pozwalało mu pogodzić sie z faktem że mógłby stać sie drugą opcją czy sixthmanem. Prawdopodnie jak napisał Leszczu to .. egoizm.
      Pozdro

      (3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Haha juz zapomnieliscie jak KD aka eunuch odszedl do gsw ktorzy pokonali okc w po? Nie mogl.ich pokonac to poszedl do samograja. Haha. Nawrt jak zdobedzie tytul to bedzie to marna imitacja. I zawsze bedzie mu to pamietane. I zawsze bedzie ta 3 opcja zespolu. Bo green kura cz thompson moga mu powiedziec: przyszedles na gotowr wiec sobie nie przypisuj zaslug. Bez cirbir tez gralismy w finalach 2 lata pod rzad.

    W okc byl wszystkim. W gsw jedynie dodatkiem.

    (-7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      ha ha ha… KD w GSW jest jedynie dodatkiem :))) ale sie usmialem… w GSW jest czescia zespolu i to jedna z najwazniejszych czesci…. w OKC byl jednostka, opcja numer jeden.. dobrze o nim swiadczy ze nie to bylo dla niego najwazniejsze, chce wygrywac a nie grac ze wsparciem Russa, ktory wsparciem nie jest…

      (10)
    • Array ( )

      Tak leszczu. Jest dodatkiem.

      Nie jest tak wazny. Byl.im potrzeby i wzieli go bo mogli. Ale bez niego tez grali.dobry basket na miare mistrza i finalow. Dla tego nie jest taki wazny w gsw.

      Zobaczysz po tym sezonie. Jak bedzie curry chcial maxa co zrobi kd i jak go potraktuja. Bo zeby utrzymac sklad beda musieli kombinowac i ciac.kase.

      (1)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Nie rozumiesz chyba na czym polega sport druzynowy jakim jest koszykowka… KD nie jest dodatkiem, jest czescia zespolu, dzieki niemu GSW sa lepsi niz przed rokiem… W OKC byl pierwsza opcja, lecz nie bylo druzyny… szacunek dla niego ze postawil wygrywanie ponad bycie pierwsza opcja zespolu… cos czego Russ czy Kobe nigdy nie pojma…

      (16)
    • Array ( )

      O ile się orientuje to GSW ma prawa Birda do Currego . Czyli jeśli zdobędą mistrzostwo podpiszą obu .

      (2)
    • Array ( )

      Pln
      To nie Durant stanowił problem OKC w PO z GSW ale RW. I ta seria była gwoździem do trumny tej organizacji, która pokazała Durantowi, że nie ma ona przyszłości.

      Wybór GSW to już sprawa prywatna i jak na razie pokazuje, że był to świetny wybór i dla GSW i dla samego Duranta ?
      Jak boli dupka, że koledzy nie wygrają LeBronowi kolejnego mistrzostwa to zachowaj to dla siebie.

      (-1)
    • Array ( )

      Durne kłótnie, zobaczymy jak się chłopakom kontrakty skończąi hajs nie będzie się zgadzał, wtedy się okaże kto jest istotny dla GSW

      (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta. Tyle się to mówi, że brakuje tej rywalizacji jak z lat 90, ale jak już trafi się taki mecz to słychać, że zawodnikom i kibicom brakuje klasy. Come on

    (19)
    • Array ( )

      Ale kiedyś tak walczyli dlatego, że grali mecz….
      A to co się wydarzyło w OKC to był wynik płaczu i frustracji, że zawodnik sobie poszedł do lepszej drużyny.

      Problemem nie jest sama zawzięta gra ale motywy. RW nie grał dla swojego zespołu ale aby zrobić na złość Durantowi. A tak nie powinno być. Za to Durant klasa…. Wy se płaczcie, a ja zrobię swoje bez spiny.

      (2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy ludzie nie rozumieją, że buczenie, gwizdy itp tylko nakręcają do lepszej gry? Gdy grałem w piłkę w okregowce uwielbialismy jak kibice przeciwnika nam ubliżali. Najbardziej wkurzało gdy traktowali nas jak powietrze, gdy cały czas dopingowali swoich, a na nas nie poleciała ani jedna obelga.

    (3)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    W okręgówce to wiesz…pewnie gumowce leciały jak to na wioskowych meczykach przeplatanych powyrywanymi sztachetkami a na końcu i tak wszyscy piliście piwko i zajadaliście kiełbaskę z grilla.Mówimy o NBA.

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    KD poszedł na gotowe a LBJ nie? Przecież król miał w Miami i ma Cleveland mega paczkę, więc o co chodzi? Poza tym nikt nie spełniał zachcianek żadnego zawodnika z gsw czego nie można powiedzieć o królu. Skoro teraz KD obrywa za brak wierności czemu lbj nie? Przeszedł do Heat bo chciał mistrzostwa a nie czekał i walczyć w Cleveland… więc po co te hejty. Nara

    (5)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Leszczu13
    Wszystko ok, ale mógł przecież wybrać też inna drużynę i być częścią zespołu. A nie akurat Gsw…

    (2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeczytawszy wszystkie komentarze odnośnie pojedynku na linii OKC-GSW zastanawiam się, czy widzieliśmy ten sam mecz, ale zanim do tego przejdę.

    Totalnie nie zgodzę się, że Durant dobrze zniósł krytykę w OKC. Po co zakładał słuchawki podczas rozgrzewki? (Ciuss i spółka liczę na waszą odpowiedź). Czy ktoś z Was w ogóle przesłuchał tego, co miał do powiedzenia po meczu? Nie wydaje mi się i radzę spojrzeć na to, gdyż pojechał po kibicach.

    Spina z Robersonem? Chopy kto widział Robersona kiedykolwiek kłócącego się podczas meczu niech pierwszy rzuci kamieniem. Na serio musiało być coś na rzeczy, że nie wytrzymał. I ktoś tu chyba okularów nie nosi, bo czy tylko mi się wydaje, że KD pierwszy przy^ebał się do Robersona i pierwszy przyłożył cymbał do jego głowy?
    Co do spiny na linii RW-KD… Czy powiedzenie “I’m coming” jest tak obraźliwe, że trzeba było rozkręcać niepotrzebną wymianę zdań?

    Według mnie Durant kompletnie nie poradził sobie z powrotem do Oklahomy. Zapewne fani Warriors zbesztają mnie, ale coś Wam powiem. Załóżcie twittera i śledźcie odpowiednie źródła. Dziennikarze z trybun słyszą więcej niż my przed komputerami i czasem dzielą się tym, co zawodnicy mają sobie do powiedzenia. Mam nadzieję, że zmienicie zdanie. Pozdro 🙂

    (0)
    • Array ( )

      – “Po co zakładał słuchawki podczas rozgrzewki?”

      Nie miał założonych słuchawek podczas rozgrzewki, bo nie mógł ich mieć, nba zabrania zakładać słuchawek bo ma kontrakt z jedną z firm, a zawodnicy z reguły noszą słuchawki innej firmy.

      – “Spina z Robersonem? Chopy kto widział Robersona kiedykolwiek kłócącego się podczas meczu niech pierwszy rzuci kamieniem. Na serio musiało być coś na rzeczy, że nie wytrzymał. I ktoś tu chyba okularów nie nosi, bo czy tylko mi się wydaje, że KD pierwszy przy^ebał się do Robersona i pierwszy przyłożył cymbał do jego głowy?”

      Roberston od połowy boiska agresywnie krył Duranta, po czym lekko popchną go pod koszem, przez co KD boleśnie uderzył w kant kosza. Potem, panowie lekko się powyzywali i RÓWNOCZEŚNIE stykneli czołami.

      – “Czy powiedzenie „I’m coming” jest tak obraźliwe, że trzeba było rozkręcać niepotrzebną wymianę zdań?”

      Co? Russ, powiedział KD że nadchodzi, KD mu odpowiedział że i tak przegra, Tyle. Co miał zrobić, spuścić wzrok na buty i udawać że niczego nie słyszał?

      – “Załóżcie twittera i śledźcie odpowiednie źródła. Dziennikarze z trybun słyszą więcej niż my przed komputerami i czasem dzielą się tym, co zawodnicy mają sobie do powiedzenia.”

      Mógłbyś podzielić się tymi źródłami? Bo mam twittera, ale nie natknąłem się na te doniesienia dziennikarzy które w całkiem innym świetle stawiałyby wczorajsze spotkanie.

      (6)
    • Array ( )

      Przecież KD zawsze rozgrzewa się w słuchawkach…to był Twój pierwszy mecz, który widziałeś czy jak?

      (5)
    • Array ( )

      A w czym jest problem rozgrzewać się w słuchawkach ?
      To był jeden jedyny raz gdy tak robił ? Może tylko teraz w OKC tak zrobił ?

      I ja się nie dziwię, że KD krytykował kibiców bo Ci zachowali się żałośnie. Ray Allen nigdy nie dostał gwizdów w ogródku mimo, że przeszedł do Miami. No ale cóż.

      (2)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Kiedy widzieliście taki mecz w którym grały tak bardzo emocje, to było piękne nie zważając na wynik. Potrzeba więcej takich prawdziwych rywalizacji, a nie klepania się po plecach i radosnej koszykówki.

    (6)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może będziecie hejtować, ale zachowania jakimi wykazali się dzisiaj gracze OKC w stosunku do Kevina były na tak żenującym poziomie, że aż się to oglądało z niesmakiem. Naprawdę słabo.

    (3)
    • Array ( )

      Ja się zgadzam jak najbardziej.
      Wyglądało jak taki typowy ból dupy, czym udowodnili jak dobrą decyzję podjął.
      Nawet KG miał więcej honoru swego czasu, jak Allen odszedł do Heat, to potraktował go zimno, nie podał ręki i tyle. A KG to też mocno emocjonalny zawodnik. A nie próbował udowodnić jak sobie świetnie bez niego radzą i jak gardzą jego odejściem, potwierdzając w sumie słuszność decyzji KD, który jest bardziej zrównoważonym zawodnikiem niż RW0, który dzisiaj mimo świetnych statystyk zaprezentował to przez co KD mógł mieć go dość – grę na pałę oraz brak chłodnej głowy.

      Jeśli już porównujemy KB24 do RW0 to jest największa różnica między nimi, że Kobe był zimny skurczybyk, a Russell mimo całego szacunku dla jego gry, zachowuje się momentami jak lekko niezrównoważony i mocno narwany.

      (3)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem w stanie zrozumieć cały ten hejt na KD ponieważ cała ekipa i kibice Oklahomy czują się zdradzeni. Nie oszukujmy się ale KD poszedł na łatwiznę. Wybrał ekipe która już była gotowa i dwa razy z rzędu grała w finałach zamiast samemu coś zbudować. Jeśli nawet chciał odejść mógł wybrać drużynę typu Wizards lub Celtics i zacząć wszystko od początku. Myślę że wtedy przeciwników miałby o wiele mniej. Dla mnie mówienie że Wade czy Pierce byli witani z szacunkiem jest nieadekwatne ponieważ zdobywali dla swoich drużyn pierścienie i byli/są żywymi legendami. KD do tego poziomu w OKC niestety nie zdążył dotrzeć.

    (-1)
    • Array ( )

      Tommy
      KD nie odniósł sukcesów z OKCtylko i wyłącznie przez towarzystwo jakim go organizacja otoczyła…
      Wybrali fajerwerki w postaci RW zamiast budować mniej efektowną ale bardziej efektywną drużynę. KD i tak długo się męczył w tej organizacji.
      Może i poszedł na łatwiznę ale za każdym razem odejście do lepszego teamu jest pójściem na łatwiznę.
      Również wolałbym KD w Bostonie bo jest on brakującym ogniwem w tej organizacji. Ale mają do wyboru lepsze dlaczego miałby wybierać gorsze ? Bo się to ludziom nie spodoba ? Czy sam mogąc iść do lepszej roboty gdzie dostaniesz 10 koła na miesiąc pójdziesz do gorszej za 2 tysie ?

      (-5)
    • Array ( )
      MJsixRINGSinCHICAGO 13 lutego, 2017 at 01:12

      KD wybrał najlepszą opcję z możliwych, myślę, że jak by był w Bostonie, nie miałby takich szans na zdobycie tytułu, jak ma w tym momencie, gdy jest graczem Golden State.

      (0)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ach ci eksperci z GWBA. Od kiedy trash talk jest dziecinadą i żenadą? Jak MJ robił takie rzeczy to wszyscy podjarani, ale jak widać RW tutaj objęty jest podwójnymi standardami. Nie wiem co miał robić, biegać i go przytulać? Jakbyście oglądali w ogóle mecze, a nie dwuminutowe skróciki to byście wiedzieli, że KD sam zaczął chodzić za RW i mu do ucha gadać i prowokować, ale tutaj ofc to jest uważany za jakiś ideał. Typ się napina, jakby go z OKC siłą wyrzucili, a sam uciekł i ani słowa nikomu nie powiedział, bo po prostu nie miał jaj. Teraz sobie siedzi w GSW i wielki odważny prowokator się znalazł,, a sam na sam to zwykła pipka. To jest dziecinada. Już nie wspominając, że w każdej możliwej okazji wspomina w wywiadach o OKC i RW i tłumaczy się z niewiadomo czego, RW w ogóle nie odpowiada na pytania związane z KD, ale co ja tu czytam? “RW dziecinada”. Może sobie darujcie analizę kosza i skończcie najpierw podstawówkę, bo tego typu wywody są po prostu smieszne

    (4)
    • Array ( )

      A dlaczego RW nie robi tak wobec wszystkich podczas meczów tak jak wobec wszystkich trash talkował MJ ?

      Westbeast zachował się jak pajac bo miał ból dupy, a nie dlatego, że taki jest i to jest krytykowane. Mamy to popierać ? Zachował się tak z zawiści i zazdrości, że jemu się powodzi, a RW utknął. Trash talk MJa czy Birda miał za zadanie zdobyć przewagę podczas meczu. Dziecinne zachowanie RW nie ma nic wspólnego z meczem w którym nawet nie byli w stanie podnieść rękawicy.
      Jeżeli nie widzisz różnicy między tymi dwoma sytuacjami to nie wiem czy jest sens dalej dyskutować.

      Zachowania KD też nie powinieneś komentować. Najpierw tak go błagali aby został, RW miał się zmienić, a teraz taką łachę robią ? Z każdym kolejnym starciem OKC udowadnia, że KD podjął słuszną decyzję odchodząc.

      A co do dziecinady 😀 Wyzywasz KD od pipki, a sam siedzisz przed kompem i wylewasz swoje żale. To jest naprawdę dorosłe.

      (1)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    No cóż okland i boston to taka sama wieś jeśli chodzi o kibiców, jedni wyli że od nich odszedł drudzy płakali i wieszali na nim psy gdyż do nich nie dołączył. Ciężkie chwile przechodzi w tym sezonie KD , mimo wszystko daje rade, nie jestem fanem GSW ale życzę KD jak najlepiej.

    (3)
  30. Array ( )
    wielmozny pan P 12 lutego, 2017 at 17:43
    Odpowiedz

    do tego, co zostało powiedziane już, wg mnie warto dodac, ze o ile w regular season takie mecze niespecjalnie będą Duranta stresowac, o tyle 2-3 mecze w Chesapeake Arena, w takiej tonacji podniesionej o temperaturę playoffs, mocno wejdą mu do głowy i w drugiej połowie serii Kevin może być naprawdę solidnie wstrząsniety… albo zahartowany, bo to działać mozę przecież w obie strony. A pojedynczy mecz w sezonie… zaledwie to epizod i o znikomym znaczeniu stategicznym, o ile ob a teamy nie zejdą się w playoffach.

    co do zranionych uczuć Thunder, to sprawa jest jak zwykle emocjonalna, a wobec tego pozbawiona logiki.
    zawodnik nie jest własnością klubu ani kolegów z zespołu. Jest biznesmenem, najemnikiem, pracownikiem, który ma prawo zmienić firmę, bo w samej rzeczy służy sobie, a nie tym, którzy go sobie w głowie zaaresztowali.

    kibice i niektórzy zawodn icy Thunder, swoimi zachowaniami i nakręćaniem atmosfery, przyznają się tylko i wyłącznie do kompleksu niższości wobec Duranta. Jesli wściekają się na to, ze wybrał Dubs, a nie Thunder, to znaczy że z automatu uznają, iż Dubs byli lepszym wyborem dla Kevina, a oni gorszym.

    Gdyby chcieli mu pokazać, to powinni powitać go z honorami i hasłem: Kevin, to ty zrobiłeś błąd, wybrałeś gorszy wariant. My ci nie mamy tego za złe, bo jak można mieć za złe komuś, kto wybiera gorzej dla siebie ?

    a tak… swoimi reakcjami sami postawili się n a pozycji gorszych. I w dodatku za główne kryterium osądu uznali wybór podjęty przez Kevina. Dali mu, de facto, prawo do jedynego wartościowego rozpoznania miedzy lepszym i gorszym.

    zupełna klapa. Doceniam emocje, którymi karmi się sport, także zawodowy, ale na poziomie logiki myślenia dorosłych ludzi – te zachowania się infantylne i autokompromitujące.

    (12)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Lubię mecze z podgrzaną atmosferą i ten taki był. Te dwa kluby chyba już pozostaną dostawcami zawodów ‘podwyższonego ryzyka’. Według mnie OKC skupili się nie na zwycięstwie a na udowodnieniu Durantowi że nie jest taki dobry. Skończyło się na poczwórnej zdobyczy Westa, świetnej odpowiedzi Duranta i sporą wiochą po stronie widowni i grajków OKC. Przecież na dobrą stronę nawet nie zbliżyli się do Dubs tak byli zajęci popychaniem,prowokowaniem Duranta. Cała ta sytuacja mogła się skończyć tragicznie gdy po jrdnej z akcji i faulu Durant zderzył się z konstrukcją kosza. Rozumiem emocje rozumiem konformizm tłumu ale brak klasy zawodników,gwiazd OKC świadczy o nich jak najgorzej. Mz to OKC zawdzięcza więcej Durantowi niż odwrotnie. Każdy w życiu podejmuje wybory i Durant wie że jego był dobry.

    (3)
  32. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Durant nie spodziewał się tych gwizdów, widać było , że jest rozdrażniony i poruszony tym przyjęciem. Albo może i spodziewał się ale liczył, że przyjmą go inaczej cieplej. Jestem ciekaw jak zachowałaby się inna organizacja. Kibice kibicam ale jak Allen wrócił do Bostonu to dostał video tribute w przerwie, jak KG wracał do Minni to także dostał tribute i został zaproszony na środek parkietu, nie mówiąc już o przyjęciu PP i Ticketa w ogródku… Mecz naładowany emocjami oglądało się dużo lepiej. Tam cały czas była duża przewaga GSW, a jak doszli ich w 4 na 12 pkt, co nadal jest dużą przewagą, to wydawało się , że są max w tyle na jedno posiadanie. Najbardziej wkur** jest bokser Kanter… w każdym meczu najgośniej drze japę chociaż jest w okc 3 sezon z tego dopiero teraz jest ważnym elementem, a zachowuje się jakoby to jego zdradził KD. Russ widać, że czuje się zdradzony i moim zdaniem ma do tego prawo. Widać, że on nie tylko stracił najlepszego zawodnika z drużyny ale przede wszystkim stracił przyjaciela jakim nie wątpliwie był KD. Zresztą po Durantcie to widać, że w dupie ma tych wszystkich grajków z OKC tylko z Westem szuka kontaktu na boisku i w jakiś sposób ten kontakt inicjuje. Jestem baaardzo ciekaw jak to będzie wyglądało na all-star weekend. Durant będzie z kolegami z drużyny, a West jest sam. Z drugie strony jak widać po wszystkich głosowaniach ( oprócz oczywiście kibiców …) West ma duży szacunek u zawodników za swoje dokonania w tym sezonie. Wszyscy go hejtują, deprecjonują to jesgo tripledbl ale inni zawodnicy wiedzą, że to nie jest łatwa sprawa, nawet jak gra się pod staty, żeby 3dbl zrobić, a do tego mieć jeszcze bilans na plus i obecnie awans do playoffs. Także nie powinno być sytuacji, że West będzie jak wyrzutek. Nie lubię weekendu gwiazd ale w tym roku będę śledził właśnie ze względu na tą relacje obu tych panów, jak mają się pogodzić to właśnie tam.

    (0)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam wrazenie, ze wiekszosc to gimby tu pisza na przerwie w szkole…
    Z komentarzy nasuwaja mi sie takie wnioski:
    1. Ciuus nie zawodzi, zawsze ma scisniete poslady na jednena fraze: LBJ
    2. Wiekszosc nie widziala tego meczu
    3. Jakim mozna byc nierozgarnietym, by porownać Lebronka przejscie do ciulajacego tyly Miami. Gdzie mu dozbierali ludzi, nie wiedząc czy cos z tego bedzie. Sytuacja KD gdzie po laniu na wlasne zyczenie, bo to nie tylko wina RW, ze dostali z 3;1, a rowniez nie mniej KD, ktory nie mial syndromu zwyciestwa, nie potrafil dobic…. I polazal do w pelni ulozonych DUBS, gdzie bez niego sobie jakos radzili w zobyciu miska i dotarciu do finalow…
    4. Kibice, RW, AR czy Kanter wiedza wiecej niz takie maluczkie ludziki w polandii, wiec maja swoje powody by hejtowac nawet w niewybredny sposob KD…
    5. Licze na spektakularny upadek w PO, lalusiow z GSW, nie wazne juz kto zdobecie miska w tym roku, wazne by pokazac, ze pojscie na latwizne odbija sie czkawka 🙂

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu