fbpx

Kolejne zmiany w przepisach NBA | Kenneth Faried członkiem Los Angeles Lakers!

39

WTMW.

Na początku kwietnia Marc Gasol udzielił wywiadu Los Angeles Times:

To ciężka piguła do przełknięcia, wiem że na pewnym etapie mogę wypaść z rotacji. To nigdy nie jest łatwe dla zawodnika. Jako zawodowy koszykarz chcę grać. Chcę wspomagać zespół, dokładnie z tego powodu tu przyszedłem i jestem zaangażowany. Zobaczymy jak będzie.

Los Angeles Lakers przekonali się, że lepsze jest wrogiem dobrego. Gdy w końcówce marca Cavaliers zwolnili z obowiązku pracy Andre Drummonda, czym prędzej wzięli wolnego agenta do siebie i mimo ewidentnego braku formy umieścili (sztywnego Andre z mocno ograniczonym bball IQ) w wyjściowym składzie kosztem Gasola. Od tamtego czasu Hiszpan spędzał na parkiecie średnio jedną kwartę, a w kilku meczach nie zagrał wcale mimo zgłoszonej dostępności.

Ogień ugaszony

W ten sposób LAL ugasili ogień w sercu wielkiego profesjonalisty – przynajmniej do koszykówki w wydaniu amerykańskim.  Na wieść o tym, że zaangażowanie Hiszpana osłabło i rozważa on sportową emeryturę, spuścili Gasola do Memphis oszczędzając przy okazji dziesięć milionów dolarów w postaci braku konieczności zapłaty ligowego podatku od luksusu oraz kreując niewielkie trade exception.

Grizzlies zamierzają teraz odprawić swego zasłużonego zawodnika z honorami. Marc pozostaje w ojczyźnie, w wieku 36 lat chce jeszcze pracować i wszystko wskazuje na to, że zostanie zawodnikiem Basquet Girona, czyli pierwszoligowego klubu, który sam założył w 2014 roku.

Jest zarobiony (z samych wypłat NBA uzbierało się 183 mln $ brutto) kieruje się pasją, którą powinniśmy docenić. A Lakers? Do dziś wypominacie mi, że nadmiernie wychwalałem zalety Gasola w barwach złota i purpury. Dziś wewnątrz klubu mówi się, że umiejętności Hiszpana w kwestii np. wyjścia do podania czy dalekiego rzutu bardzo przydałyby się w lineupach obejmujących Russella Westbrooka. Moim zdaniem nadałby się znacznie bardziej niż zatrudniony w jego miejsce DeAndre Jordan.

“Myślę, że Marc stanowiłby dla nas realną wartość dodaną w tym sezonie” – anonimowe źródło wewnątrz klubu Los Angeles Lakers. I na tym zakończmy temat Gasola.

The Manimal

LAL jak wiecie są najbardziej wiekowym zespołem ligi. Na rozsądek, przydałby się atletyczny rim runner z pozycji 4-5. Jednostkowego talentu, mocnych warunków fizycznych i źródeł ofensywy mają pod dostatkiem, ale wywrzeć biegowej presji na rywalach nie będzie komu. Jeden z drugim weteran potrafią i chcieliby rozprowadzić kontrę, ale kto będzie sprintem gonił pod obręcz i kończył akcje?

Z tego powodu Jeziorowcy przyglądają się kandydaturze Kennetha Farieda. Pamiętacie The Manimala? Trudno w to uwierzyć, ale facet ma już 31 lat. Ostatnie lata spędził w lidze chińskiej. Mimo to długowłosy podkoszowy żywotności i energii nie zatracił. Sami popatrzcie (zdjęcie pochodzi z sierpnia 2021).

Jako defensor bywał zbyt wątły i brakowało mu zasięgu jednak wciąż jest relatywnie lekki i prędki na nogach, ma sprawne dłonie do przechwytów i świetnie biega. Postawi zasłonę, skończy akcję wokół obręczy zarówno po prawej co po lewej stronie i tylko z rzutem jest wciąż absolutnie na bakier. Mimo to myślę, że wielu kibiców tego sympatycznego i entuzjastycznego zawodnika doceniłoby jego powrót do najlepszej ligi świata nawet jeśli grałby epizody w iście szalonej układance LAL. Mam rację?

In season tournament!

“Takie proste, wypuszczasz na ziemię lewy pakiet i frajer sam podnosi”.

NBA dyskutuje nad wprowadzeniem mini turnieju pośrodku sezonu zasadniczego.

Po pierwsze: jeszcze więcej kasy, po drugie odpoczynek dla najbardziej utyranych w trakcie rundy zasadniczej.

Chcą mini playoffs rozgrywanych do jednego zwycięstwa (!) gdzie nagrodą byłby milion dolarów na łeb.

Wprowadzą to jak nic. Nieprzewidywalność jednego meczu sprawi, że wygrać może każdy, a największe gwiazdy zapewne odsapną.

Coach’s Challenge

Aby nie przerywać dodatkowo gry i nie przedłużać, szefostwo ligi dyskutuje nad wprowadzeniem pewnej zmiany. Nie, niestety nie jest to ograniczenie liczby nadawanych w przerwach reklam. Otóż protest trenera (coach’s challenge) miałby stanowić JEDYNY sposób by zaprosić sędziów przed monitory i przeanalizować sytuację sporną w przypadku wyjścia piłki na aut, gdy do końca meczu pozostało mniej niż dwie minuty gry. Do tej pory arbitrzy szli oglądać taśmy z automatu, a końcówki ciągnęły się jak ser na pizzy. Dobry czy niedobry to kierunek? Wy mi powiedzcie. Scott Foster jest pewnie w siódmym niebie, haha.

To wszystko na tę chwilę, dziękuję za uwagę, a trójce patronów za wczorajszy “donate” w szczególności mam na myśli:

  • Marcin M
  • Damian G
  • Roberto

Dobrego dnia wszystkim, Bartek

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę Lakers już odkopują dawno wyginięte dinozaury, to kto jeszcze? J.R. Smith? Nick Young? Może Marcyś Gortat by się jeszcze zgodził

    (45)
    • Array ( )

      Podobno Karl Malone spędza co raz więcej czasu na siłowni wraz z LeBronem i Westbrookiem

      (28)
    • Array ( )

      Malone byłby wzmocnieniem napewno. A tak na marginesie dajcie Jordanowi oczywiście Michaelowi pół roku i wychodzi w pierwszej piątce każdego zespołu. Wychodzi i gra na wysokim poziomie.

      (-26)
    • Array ( )

      Karl Malone pewnie by jeszcze niejednego zaskoczył, przez lata wypracował pewny półdystans a i w post umie zagrać, tylko widomo rocznik juz odległy…

      (4)
    • Array ( )
      MJ the ice cream truck driver torturer 14 września, 2021 at 14:31

      @Ted
      “A tak na marginesie dajcie Jordanowi oczywiście Michaelowi pół roku i wychodzi w pierwszej piątce każdego zespołu. Wychodzi i gra na wysokim poziomie.”

      Wyższym niż ten na którym był 18 lat temu w Wizards? Czy w wieku 58 lat załapałby się do pierwszej piątki Boston Celtics z Marcusem Smartem, Jaylenem Brownem i Jaysonem Tatumem?

      Jestem tu mniej więcej od maja 2012 roku. Moim zdaniem Ted to czyjeś troll-konto podkręcające dyskusję.

      (25)
    • Array ( )

      J.R. Smith poszedł do szkoły, nie w głowie mu teraz jakieś wygibasy na parkiecie 😉

      (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibicowałem Fariedowi od wejścia do ligi i szkoda że tak szybko z niej odpadł. Uwielbiałem jego ofensywne zbiórki i biegi do kontry. Jednak zerowy brak rzutu w dzisiejszej NBA trochę go zweryfikował.
    Fajnie byłoby go pooglądać jeszcze jak biegnie do kontry i dostaje alley-opa od Westbrooka.

    (22)
    • Array ( )

      Bzdura. Po prostu skończył się jego okres przydatności w nba. Nieważne czy jest biały, niebieski czy amarantowy.

      (27)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pomysł z brakiem możliwości obejrzenia powtórek w ostatnich dwóch minutach jest dobry , bo końcówki rzeczywiście się dłużyły i decyzje w tym czasie często były przeciwko duchowi gry. Jest jednak mega ważny warunek. Dobrze wykorzystany challenge powinien wracać do trenera jak w innych sportach , a nie zawsze wygasać. Jest to mega wkurzające , bo jak sędziowie się uwezma na kogoś to ten jeden challenge nie pomoże.

    (34)
    • Array ( )

      Muszę się zdecydowanie niezgodzić, harrel ma posta. Potrafi sam wykreować akcje. Kenneth za to jest lepszym obrońcą(w.g statystyk, za to ma łatkę gorszego obrońcy, liczby jednak temu przeczą). Teraz liczy się bardziej atak. I tyle. Dlatego jeden jest w NBA, a drugi nie (no i charakter, M.H. wie że jest jednowymiarowy więc nie aspiruje do s5, Kenneth myślał, że jest All-starem 🙂 )

      (3)
    • Array ( )

      Fizycznie może są podobni, za to charakter i wychowanie zupełnie inne. Kenneth pochodzi z otwartego, tolerancyjnego środowiska, taka powiedzmy artystyczna dusza. Montrez to twardy skurczybyk walczący do upadłego, niestety do tego rasista (patrz spięcie z Doncicem). Co do gry to jak dla mnie całkiem podobny styl: zbiórka, dobitka, jakaś kontra, na pewno łączy ich brak rzutu.

      (13)
    • Array ( )

      The God : trudno żeby Faried wcześniej nie myślał o all star skoro zdobył złoto na igrzyskach w Londynie

      (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja to bym chciał tylko napisać, że cieszę się, iż w sekcji komentarzy GWBA, powrócił pewien poziom i kultura wypowiedzi. Dawniej (czytam portal od 2015r.) komentarze były drugim artykułem, człowiek siadał i scrollował sobie przemyślenia innych, w ostatnich latach niestety poziom żenująco spadł, wypowiedzi były dalekie od jakiejkolwiek merytoryki przez co człowiekowi nawet nie chciało się schodzić poniżej pzdr admina. Ostatnimi czasy jest znaczna poprawa i tego się trzymajmy moi mili współczytelnicy, znowu można przewinąć w dół i przedłużyć sobie czytanie. Z pozdrowieniami!

    (81)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetne info o powrocie Farrieda. Bardzo go lubiłem. Moim zdaniem fajnie pasował kiedyś do rotacji Denver. Bardzo widowiskowy, szybki, skoczny. Szkoda również, że w obecnych czasach NBA potrafi wypluć zawodnika, który jest słabszy w jakimś elemencie.

    Inną kwestią, która mnie ostatnio mocno rozczarowuje, to te coroczne przejścia zawodników od jednej drużyny do drugiej. Niektórzy wracają po roku dwóch do tych samych drużyn. Jakoś nie mogę sobie tego ułożyć w głowie, że poza kasą już naprawdę nic innego się nie liczy. Wędrówki za pierścieniem, zakupy pod pierścień… Co Wy o tym myślicie?..

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Będąc zwolennikiem turnieju play in przed play offami jestem przeciwnikiem turnieju w środku sezonu. Moim zdaniem powinno się mniej grać w sezonie zasadniczym a nie dokładać kolejne rozgrywki

    (11)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszystko co piszecie się zgadza ws Farieda, świetny atleta, walczący na atakowanej tablicy, choć bardzo mocno ograniczony ofensywnie.
    Mi jednak zawsze będzie się kojarzył z Terrencem Rossem:)

    (-4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Center w LAL to totalnie jednorodny, jeszcze Farried😯 szkoda Gasola, gwarantowal większą wszechstronność, nie podoba mi się jak został potraktowany.

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe czy w tym mini turnieju zagrają wszystkie zepoły? Jeśli tak to najlepsze zespoły będą najbardziej eksploatowane bo dojdą najdalej. Więc pewnie dla Nets i LAL to tragiczny pomysł, chyba że odpuszczą turniej na starcie…

    (2)
    • Array ( )

      “Po pierwsze: jeszcze więcej kasy, po drugie odpoczynek dla najbardziej utyranych w trakcie rundy zasadniczej.”

      Chyba se odpoczną gwiazdory i będzie wysyp zawodników z głębokiej rezerwy, G-League i two way contract 🙂

      P.S. Wiem, to tylko zdanie Bartka, ale: “In Bartek I trust” 🙂

      (2)
    • Array ( )

      ale ładniej sukience !
      i trzeba przyznać że niezłe ciacho z niego w tej jakże ładnej sukience

      (2)
    • Array ( )

      Yakuboto, proszę nie mięszać propagandy waginosceptycznej ze sportem! Wróć do szafy 😉

      (-5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Od razu faule gwiżdżą przy dobrej obronie. Kiedyś, jak się nie pobili, to faulu nie było. Za szybko jest flagrant i wyrzucanie z boiska. Trzeba było być naprawdę atletycznym i twardym, żeby grać w NBA. A teraz obrony nie ma. Dlatego Amerykanie mają problem z przepisami na igrzyskach. Zaczyna się aktorstwo, jak w piłce nożnej. Defensywne cyferki Faried ma świetne, ale to mu w Stanach na dobre nie wyjdzie. Niech broni rimu w Chinach, gdzie jest półbogiem.

    (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajny artykuł, ale mierzi mnie jego treść. Co informacja to głupsza. Kulawy rzut lakers będą poprawiać biegaczem który piłki nie kozluje. Wprowadza się nic nie znaczący turniej który każdy ma koło pióra. Zamiast skupiać się na zmianie w przeglądaniu autów skrócmy czas patrzenia czy dmuchnięcie w zawodnika to już flagrant bo to wstyd ile spędzaja sędziowie teraz czasu (dajcie grać i tyle, zwłaszcza jak nie ma mocnego kontaktu). Oj łysy średnio sobie radzi w nowinkach w porównaniu do sterna

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu