LAC w II rundzie dzięki rezerwom, Heat bronią podwórka

los angeles CLIPPERS @ memphis GRIZZLIES 82-72 (4-3)
Game 7. a więc sędziowie pozwolili chłopakom powalczyć. Każda wolna pozycja była na wagę złota. Tony Allen prześladował Chrisa Paula (19 punktów), a za razy, które wymierzali sobie pod koszem Griffin z Randolphem można zostać aresztowanym na ulicy. Najlepszym podkoszowym był zdecydowanie Marc Gasol, któremu udało się wykończył parę manewrów. Goście nie potrafili też znaleźć recepty na jego rzuty z półdystansu. Z drugiej strony, ogromną robotę wykonała ławka gości. W czwartej kwarcie pokazał się Nick Young (13 punktów). Eric Bledsoe (8) grał jak profesor, a Mo Williams dodał kilka trafień z wyskoku. Właściwie to można rzec, że mecz wygrali rezerwowi Clippers, zdobywając w ostatniej części spotkania niemal wszystkie punkty. Blake Griffin finałowe minuty spędził na ławce, rewelacyjnie zastępowany przez Kenyona Martina (7 z 11 punktów w IV kwarcie, 10 zbiórek). Po zaciętej walce zwyciężyła zespołowość.
Od 1:45 do zakończenia spotkania, gospodarze mogą mówić o potężnym pechu. Najpierw piłkę stracił wchodzący pod kosz Gasol, a przy próbie jej odzyskania szósty faul popełnił Tony Allen. Kolejno O.J. Mayo wyjął piłkę w koźle CP3 jednak przestrzelił łatwy layup, a następnie Zach Randolph spudłował akcję spod kosza. Szkoda miśków, bo walczyli dzielnie i gdyby nie wtopa w pierwszym meczu, prawdopodobnie graliby z San Antonio w półfinale. Tymczasem liczymy na powrót do pełni formy obu gwiazd LAC.
[vsw id=”QJlOKwRMYbk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
indiana PACERS @ miami HEAT 86-95 (0-1)
Jeżeli czegokolwiek nauczył nas sezon regularny, to tego, że goście są mocni na wyjazdach. Jak dotąd niewiele się o nich mówiło, ale są potężni i grać potrafią. Zaczęli od prowadzenia 19:12. Do przerwy też prowadzili 48:42, a David West (17 punktów, 12 zbiórek) na spółkę z Royem Hibbert (17) z relatywną łatwością przedostawali się pod kosz.
W drugiej kwarcie Heat stracili z powodu kontuzji mięśni brzucha Chrisa Bosha. Jednak po przerwie, kontrolę przejęli: LeBron (32 punkty, 15 zbiórek, przed meczem odebrał nagrodę MVP z rąk Davida Sterna) oraz Dwyane Wade (29). Obaj rzucili kolejnych 20 punktów w czwartej kwarcie. Erik Spoelstra chciał, aby chłopaki grali jak najbliżej kosza, w rezultacie nie padła ani jedna trójka dla gospodarzy. Oddali tylko sześć. Czy ktoś w tym roku jest w stanie zatrzymać tę Wielką Dwójkę?
[vsw id=”zIOfdo89RzE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
muszą ich zatrzymać…
Najpierw rzekomo była to kontuzja pachwiny u Krzysia teraz wyszło, że brzucha…w momencie, kiedy zaczął się rozkręcać akurat musiało mu się to przytrafić : << ! Zapowiada się ciekawa seria, bo Indiana naprawdę jest mocnym zespołem. Let's Go Heat !
Wiadomo na ile to wykluczy Bosha z gry ?
niby każdy może zatrzymać ale będzie trudno, właściwie ratunek tylko w Celtach i ewentualnie ktoś z zachodu w finale, Indi mają fajny zespół ale półfinał to dla nich na ten rok koniec przygody z po, ale sweepa chyba nie dostaną, Heat mają farta bo Chicago się posypało, a C’s to w sumie już nie to C’s z 2008 rok, ale emocji nie zabraknie, Miśków szkoda
szkoda miśków bo byli w grze… Indiana zaskoczyła pozytywnie pierwszymi 3q 😀 brakło te 12minutek ale bedzie ciekawie !
Indiana to bardzo niewygodny zespół dla Miami bo maja specyficzny wysoki skład chwilami wydaje mi się że grają samymi PF’ami : P
Chris`a Bosha godnym występem zastąpił Joel Anthony myślałem że będzie gorzej a tu nawet Ronny Turiaf zapierdzielał jak trzeba 😀
LeBron MVP ! Let’s go Heat !
Ronny kasował Hibberta jak tylko mógł, jak sędziowie nie gwizdnęli, to dostawał owację w trpile A, zaś LBJ z Wadem zmiażdżyli w 4 kwarcie Pacers, szkoda Bosha, bo w I połowie był jedynym jasnym punktem u gospodarzy.
Flop city strikes again. Paul i Young syf naaxa
Indiana za łatwo się poddała. Na 40 sekund przed końcem przegywając 6 totalnie się cofnęli, nawet nie faulowali. Memphis walczyło do ostatnich sekund. Nie rozumiem.
zgadzam się że Indiana nie wygodna dla Miami.
Ale poradząą sobie:)
Ładny mecz.
Ciesze sie ze Clippsy wygraly. Po 6 meczu myslalem ze Memphis u siebie ich zmiota, a tu role sie odwrocily, to memphis zagrali fatalnie, mieli bardzo slaba skutecznosc, praktycznie nic im nie wchodzilo, nawet w koncowce. A za beznadziejny wystep w 6 meczu w LA zrewanzowali sie Mo williams, young i Bledsoe, nekyon martin stary weterean playofow tez zrobil swoje i bardzo dobrze ze to on zamiast griffina byl na parkiecie. Szkoda grizzlies, bylem przekonany wrecz ze to oni zgarna u siebie game 7 i to 10-20 punktami, tymczasem przegrali w kiepskim stylu. Conley i mayo, Gay, praktycznie niczego nie pokazali. Ale to dobrze ze z San ANtonio zagraja Clippers a nie memphis bo tak bylo by 4-0 w polfinale a tak Spurs beda sie troche meczyc i ja tu widze conajmniej 6 spotkan 🙂
A Miami zgodnie z przewidywaniami. Mieli chyba troche za duza przerwe ale jak juz zlapali rytm to ciezko bylo ich zatrzymac. Nie widze innej opcji jak zwyciestwo heat w tej serii, moze nie 4-0 ale 4-1
pierwszy dobry mecz Miami w play off’ach Jacek i Wacek pokazali że są mocni …….w dwóch rozjechali Indianę ……myślę że Pacers ugryzą dwa razy Heat ale puki co nie wierzę by dali rade ich wyelminować …..
na wielkie słowa uznania zasługują Clipsi którzy rezerwą pokonali Memphis …..brawo brawo brawo …..kontuzje trochę ich zjadają ale myślę że łatwo nie będzie ich pokonać w następnej rundzie …..
Spoko, spoko. Pierwszy mecz z Indianą pokazał, że można ułożyć sobie Miami.
daje sobie uciac reke, ze 3/4 fanow heat kibicuje im od decyzji jamesa… zenada…
No to byś teraz ręki nie miał 🙂 🙂 🙂
@mememem
Załóżmy, że masz racje. Co z tego? Czy to, że ktoś jest fanem LeBrona i kibicuje drużynie w której on gra sprawia, że jest “gorszym” kibicem? A może jest “gorszy” gdyż kibicuje Heat ze względu na styl gry, wprowadzony po przyjściu Bosh’a i James’a, mimo, że wcześniej drużyna ta nie za bardzo go interesowała? Wiadomo, że są też kibice którzy są zawsze z jakąś drużyną, na dobre i na złe. Bardzo dobrze, jednak kibice “doraźni” też są potrzebni. Każdy ma prawo dopingować ulubionych zawodników, ich drużynę czy jarać się poszczególnymi stylami gry drużyny w jakimś przedziale czasowym( dla przykładu to, że jarałem się Jordanowskim bykami, nie znaczy, że teraz im kibicuje, czy też, że podoba mi się prezentowana przez nich koszykówka. De facto tak właściwie jest). Za to śmieszą mnie prawilni kibice, którzy ni jak nie znają historii klubu, sukcesów ich drużyny na przestrzeni lat, za to krzyczą np. “Tylko Lakers!” czy też “Tylko Celtics”, bo mają ładne kolorowe logo, jakby co najmniej były to drużyny z ich miast.
hehe albo dwóch:D co do Clipsów to Martin grał 4 kwartę bo lepiej rzuca wolne i (chyba) dlatego grał zamiast Griffina moze kotoś wspomniec o doświadczeniu Martina, ale nie raz już widziałem miny Griffina (słusznie miał rację) gdy koledzy cos źle zagrali.Natomiast mimo już nie młodego to jednak Martin jest jednym z moich ulubionych zawodników. Evans się przydał w końcówce chodz czasem mi sie wydaje, że koledzy go tam traktują jak tzw. “głupiego osiłka” od czarnej roboty, chłop ma chyba zakaz rzucania. Kibicowałem Clipsom i mam nadzieje, że zbiją SAS na kwaśne jabłko. Clipsy mają fajny skład i chodź grają razem jeden sezon to jednak widać tam taką radośc i energie z wygrywania jak by grali w szkole średniej… tylko prof. CP3 zimny jak głaz
@ mememem smutna prawda. Zobaczmy teraz na Cleveland. Za Jamesa tylu fanów. Odszedł James odeszli kibice. Kompletna cisza…
Takie pierd$%nie, chopaki. Kto ma kibicować Heat, ten kibicuje, niezaleznie od tego, w jakiej czesci tabeli sa. Ja jestem za nimi calym sercem od lat, przykro bylo patrzec, jak zajmowali ostatnie miejsce i PO mogli sobie w TV poogladac. Szacunek dla Wade’a, ze wtedy nie opuscil Heat, dlatego tez zapewne na zawsze pozostanie niekwestionowanym liderem. Czaso-fanow przybywa, ubywa, bilans jest ciagle ten sam 😉 Milo mi, jako kibicowi Heat patrzec, jak znow walcza o mistrzostwo, choc to nie jest juz to samo, co z Shaqiem z skladzie…
@Rychu08
Podzielam twoje zdanie, też od początku mojego zainteresowania NBA kibicuję Heat !!! Wade zawsze będzie numerem 1 w Miami niezależnie od statystyk innych !!! MV3 !!! A sezon 2007-2008 to naprawdę był ciężki moment :PP
Chłopaki z redakcji GB.
Kiedyś wrzucaliście takie porównania zasięgów rąk, wyskoku dosiężnego itp tzawodników NBA. Czy moglibyście podać gdzie mogę to znaleźć, bardzo mnie interesuje?
@Hater wiesz, kazdy ma prawo do kibicowania komu chce, i kiedy chce. chodzi mi tylko o to, ze spora czesc osob kibicujacych miami (nie wszyscy, ale wiekszosc) kibicuje im ze wzgledu na jamesa. wg mnie jest to smieszne, bo zawsze znajdzie sie jakis bogacz ktory kupi najlepszych grajkow i beda wymiatac…w kibicowaniu nie chodzi o to, zeby kibicowac zawsze najlepszym, tym ktorzy maja najlepsze zespoly…
@Kochambasket
Odnośnie Bosh’ to cytat ze sprawdzonego portalu
“The results from the MRI are in and it is not good.
Chris Bosh will be out “indefinitely” with a strained abdominal muscle suffered in the first half of the Heat’s Game 1 win over the Indiana Pacers Sunday, the Heat have announced. The reason for no timeline is that these injuries are very hard to predict, based on severity and other factors. Most likely he is out for this series at least.”
Plus: Rose pomyslnie przeszedł zabieg i przed nim 8 miesięcy rechabilitacji.
Powrót Bosha jest nieznany może wrócić na serie z Bostonem lub 76ers albo za 2 miesiące…
Dla lekarzy i dla Ciebie może być nieznany.
ale ambicja nie pozwoli mu nie wrócić w tych PO.
@MVP
HAHAHAHAHAH, beka, z twojego postu.
Bosh i jego ambicja ma duuuuzo do powiedzenia wobec kontuzji 🙂 heheheh
Idąc tym tropem, to Rose jutro zacznie treningi.
No to zobaczysz k**** jak opuści całe PO zobaczysz. Możesz pomarzyć 😉
poza tym naciągnięte mięśnie brzucha to nie zerwane ACL ale pewnie i tak nie wiesz co to znaczy.