Lillard and McCollum: The Oregon Splash
#History on the line
Obwodowe granie jest ostatnio w modzie w NBA, stąd nieuchronne porównania do innych czołowych duetów jak np. John Wall & Bradley Beal albo oryginalni Splash Brothers. Nic dziwnego, McCollum i Lillard co wieczór zapewniają drużynie 46+ punktów, 11+ asyst i 8 zbiórek. W tym tygodniu dokonali jednak czegoś, co ostatni raz oglądaliśmy na parkietach NBA… 36 lat temu! Zdobyli 60 punktów w dwóch meczach z rzędu (vs Utah 30 i 34, vs Nets 31 i 34) czym powtórzyli wyczyn, który nie zdarzył się od czasu George’a Gervina i Jamesa Silasa.
[vsw id=”48o1gdhBs2k” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Mało tego, seria Lillarda z 30+ punktów na koncie trwała pięć meczów i zakończyła się dopiero niefortunną porażką z Rockets (kto oglądał ten pamięta, że w połowie spotkania zanosiło się na dość gładkie zwycięstwo Portland, którzy schodząc do szatni prowadzili 64:49).
Wczoraj ograli Chicago, przetrzebione brakiem Butlera, Rose i Mirotića. Nie pomogło nawet triple-double Pau Gasola. Choć wybitnie nie siedziało CJ’owi (1/12 z gry) to Lillard znów był klasą dla siebie (31 punktów, zagrał powyżej trzydziestki po raz szesnasty w tym sezonie). Pytanie tylko, czy starczy im sił do playoffs?
[vsw id=”umozmDlBau8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Są tu w ogóle jacyś kibice Portland? Jak wysoko są Waszym zdaniem zawodnicy Blazers w hierarchii ligowych duetów?
[BLC]
~
Masz androida? Pobierz naszą appkę mobilną i przeglądaj GWBA wygodniej!
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.headcoder.mgwba
Zajebiscie lubie Lillarda, kibicowalem mu od poczatku bo ma w sobie cos czego brakuje tym wszystkim ‘gwiazdom’ w lidze. Opanowany, nie szpanuje, a do tego zimny jak skułwysyn
Jakis dobry center by mu sie przydal, a u mnie po zakonczonym sezonie w 2k16 Whiteside odszedl(tfu !) mi odziwo do Portland 😀
A czy w tym sezonie przypadkiem jakiegos meczu nie opuscil?
Owszem, że są tu kibice Portland! Tylko nie jesteśmy zbyt wylewni, bo lubimy konkrety – tak jak ten artykuł.
Dame nie gwiazdorzy, CJ robi swoje bez zbędnych ceregieli. Nie ma gwiazdorzenia, jest wspólne granie.
Lillard opuścił kilka spotkań w tym sezonie, pierwszy raz w karierze.
Masz oczywiście rację, BLC pije za dużo herbaty i bywa rozkojarzony
@up: no fakt, w okolicy świąt nie grał, ale ja wtedy nie oglądałem, to się nie liczy;)
Lillard to mega kot, jakby nie miał nerwów, zimny skurczybyk. Trochę reinkarnacja Brandona Roya w Portland, tylko zdrowsza i oby tak zostało ;). Jego gra strasznie cieszy oko, dla mnie na równi obok Irvinga i Walla największy kot młodego (chyba jeszcze tak) pokolenia guardów.
Strasznie podoba mi się ten duecik. Fajnie, że CJ tak wystrzelił w tym sezonie, nie ma bata, żeby ktoś mu zgarnął MIP’a. Z Lillarda powoli robi się profesor, widać, że ma łeb do basketu. Prawdziwy “Cold Blood” 🙂
Bardzo słabe jest to, że taki Harden gra w All Star game mimo, że praktycznie nic nie wnosi do swojej drużyny, a taki Lillard pozostaje w cieniu. Bo co, bo nie ma brody?
Ostatnia taka para w Blazersach to byli Porter i Drexler.
W Lilardzie szczególnie zachwyca ta perfekcyjna ekonomika ruchów. Zero niepotrzebnych zwodów, zero akcji siłowych. W tym przypomina nieco Curry’ego.
Jestem kibicem Portland i fajnie się ogląda tegoroczna wersje tego zespołu, przede wszystkim dobry ruch piłki i gra dystansowa, Lillard trzyma swój poziom, McCollum w końcu dostał swoje minuty, a podobnie jak Lillard grał na małej uczelni i osiągał porównywalne staty i szkoda było chłopaka bo nawet jak wchodził na parę minut to widać było, że grać to on potrafi
Tak jak już kiedyś pisałem… Dać im Davisa i klękajcie narody…
Eddie Gill – chcę flaszkę 😀
Rownież zachęcam posluchac jego muzyki jesli lubicie rap 🙂
https://m.soundcloud.com/damianlillard0 Dame Dolla!
Dame Dolla!
Przyznam szczerze, że sam nie dawałem im za bardzo szans przed rozpoczęciem sezonu. Na szczęście się myliłem, lubię Portland i uwielbiam D-Lilla 🙂 Jakby udało im się podpisać latem np. Ryana Andersona, wzmocnienie na środku i niskim skrzydle oraz solidną ławkę, tak widzę ich w top5 zachodu na najbliższe lata 😉
“Nie żaden Steph Curry, byłem po prostu sobą, Damianem Lillardem.”
Kocham typa.
Pamiętam jak się mówiło o nim “drugi D-Rose”.
Najlepsze jest to, że jest lepszy hehe.
Lillard to chyba najrówniejszy gość ze wszystkich zawodników ligi. Skromny jak diabli. Widać, że wszystkie emocje tłumi żeby wszystkie pokazać na parkiecie. (no może jeszcze za mikrofonem 😉 ) McCollum murowany MIP. Świetną robotę robi Terry Stotts. Idealnie podzielone role zawodników – po prostu z każdego z osobna, a dzięki temu z całej drużyna wyciąga ile się da.
Kibiców przybywa z każdym sezonem 🙂 Osobiście kibicuję im szczególnie mocno ze względu na organizację i walkę mimo, że wszyscy od poczatku sezonu ich skreślali.
PS Lillard tak czaruje, że ostatnio załapał się nawet do Race to the MVP, pozdro fani RipCity 😉
czy ktos tez ma takie wrazenie jakby była jakas delikatna spina albo niechec lillard-curry? 😀
Na początku zakładałem, że 2 moje ulubione zespoły Celtics i PTB, będą kuleć przez cały sezon z braku zawodników, a tu sytuacja jest zupełnie inna 😀
Aż się serce raduje, żeby CJ został przy formie i żeby to nie były tylko jakieś chwilowe przebłyski, to mamy jeden z mocniejszych duetów.
Wszyscy piszą “zimny skur%ysy”, a w tym samym zdaniu używają ksywki Dame Dolla O.o
Beka.
Uważacie go za konkretnego gościa a posługujecie się ksywką jak jakiejś pacynki 🙂
Prze gość. Oby ściągnął swoją grą do Portland jakiegoś kozaka albo zapraszam do Bostonu 😀
Lillard-mój człowiek!!!
Lubie takich zimnych typów którzy rozwalaja przeciwnika bez mrugniecia okiem i bez tych groznych min.. tak o tobie mówie “królu”!!
Go Blazers!!!
I jeszcze normalnie się ubiera 😀
Szkoda, ze tak malo ich w C+
Uwielbiam Lillarda, i mam nadzieję że w najbliższym of-season dostarczą do Portland jakiegoś dobrego grajka
Koszykarska bracio, potrzebuję Was. Mój ziomek ma urodziny w ten piątek i jest kibicem LAL, moglibyście zapodać tytuły książek o LAL oprócz Shaq bez cenzury? Ratujcie
@up: Larry & Magic: Kiedy rządziliśmy NBA jest przekozacka, a gdyby już miał, to może Lakers złota historia NBA
Zanim cos napiszecie,sprawdzcie ile w tym prawdy droga redakcjo.
Witam Wszystkich 🙂
Mam przekonanie,że jestem najstarszym kibicem Portland w Polscw. Rocznik 78 🙂
Przygode z NBA zaczeła sie od sezonu 91/92 i transpmisji na DSF 🙂
Ulubiony skąd to ten legendarny z Drexlerem, któy jest moim ulubionym zawodnikem. Oczywiscie losy RipCity sledze na bierzaco i jestem mocno zaskoczony postawą zespou w ty sezonie 🙂
Lubie w pupe
Lillard chłodny skurczybyk, pamiętacie trójkę na zwycięstwo z Houston w PO?