fbpx

Luka Doncić zakpił z Phoenix Suns | Boston Celtics w finale konferencji ☘️

104

WTWM.

Mavs 123 Suns 90 [4-3]

Obfitująca w emocje noc, choć nieco innego typu niż się spodziewaliśmy. Wynik końcowy nie oddaje faktycznej przewagi Mavericks oraz piętna, jakie na rywalach wywarł diabelski Luka Doncic (35 punktów 10 zbiórek 4 asysty 6/11 zza łuku). Przewagi dochodzącej momentami do PIĘĆDZIESIĘCIU punktów! Ten 23-letni chłopak jest urodzonym zwycięzcą. Widzieliśmy to w Realu Madryt gdy wygrywał wszelkie europejskie trofea będąc nastolatkiem. Podpatrywaliśmy gdy z zespołem Słowenii sięgnął po tytuł mistrzów Europy. Widzieliśmy gdy w swych pierwszych playoffs za oceanem w pojedynkę “klepał” Los Angeles Clippers.

Nie bez kozery wrzuciłem wczoraj jego gif z czasów Euroligi i wrzucam go ponownie:

Można go nie lubić. Owszem jest denerwujący, cwaniacki, poluje na faule, nagina przepisy płacze do sędziów, bywa zaczepny. To nie jest cherubinek pokroju młodego Ricky’ego Rubio, to jest cholerny (blisko 110 kilogramowy) fizol, uwielbiający grę na kontakcie z rywalem, o procesorze szybszym niż jakikolwiek inny gracz NBA. Jest w nim coś niezwykłego, nieuchronnego. Wszyscy wiemy co się za chwilę wydarzy na parkiecie, ale nikt z tym nic nie robi, bo się nie da. Owa nieuchronność to jest właśnie cecha wielkich mistrzów. W przypadku Michaela Jordana też wiedziałeś, że za chwilę weźmie obrońcę na plecy i odda rzut z odskoku, i co? I nic. Byłeś na jego łasce, tak samo jest teraz. Suns popełnili błąd kryjąc go w pojedynkę przez większość serii.

A przede wszystkim, byli za… grzeczni.

Widzicie, Golden State też było / jest finezyjne, oparte na zespołowości i egzekucji ataku. Pamiętacie jakie było larum gdy zaczynali dominować, że przecież jak to “jump shooting team” ma sięgać tytuł, to niemożliwe. Pamiętacie koszulkę Charlesa Barkleya, którą włożył po przegranym na antenie zakładzie?

Tylko gdy ktoś chce brać Dubs za mordę – wchodzi Draymond Green i macha ręcznikiem albo wali w pysk. Wchodzi w polemikę, gryzie. To jest ich bezpiecznik. Warriors oparci są na elemencie fizyczności choć jest on realizowany w nieco inny, sposób. Zaczynali z Andrew Bogutem potem był Zaza Pachulia, Andre Iguodala miał bardzo silny organizm i walor tzw. pitbulla. Tegoroczni Suns kogoś takiego nie mieli. Jae Crowder to nie ten kaliber. Najbardziej na przestrzeni całej serii zawiódł mnie DeAndre Ayton. Jego przewaga fizyczna nie została właściwie zaznaczona. Mentalnie nie utrzymał ciśnienia.

DEFENSE!

Nieuchronność wielkich mistrzów

Wróćmy jednak do Luki (nie, nie uważam, że Draymond Green jest mu w stanie w pojedynkę, w jakikolwiek sposób zagrozić). Kiedy ten ma obrońcę na biodrze i pcha pod obręcz, wiesz że za chwilę rozlegnie się gwizdek i będą dwa rzuty. Gdy wyłuskuje wysokiego na szczyt parkietu i rozpoczyna swój taniec z piłką, wiesz że zaraz rzuci trójkę z odejścia i będzie to wysokoprocentowa sytuacja strzelecka.

Podwojony poślę piłkę do kolegi ustawionego w rogu parkietu. Gdy się będzie przy nim robić za gęsto, zacznie szukać ucieczek partnerów za plecy. Kiedy się zmęczy odda gałę i parę akcji odpocznie na weakside. Mavericks nareszcie to zrozumieli, są w 100% pod niego ustawieni. Zatrudniają / odpowiednio przysposobili drugiego kozłującego (Brunson, Dinwiddie) reszta to wszechstronni obrońcy z rzutem za trzy. Wszystko jednak rozpoczyna się i kończy na Doncicu.

– Czy wiedziałeś, że do przerwy masz tyle samo punktów co oni?
– Oczywiście [hehehe he]

 

Point God

Pisałem, że gram under CP3. Ten przyznał się, że boryka się z naciągniętym ścięgnem udowym (to było logiczne). W każdym razie Chris kolejny raz został zmuszony do oddania piłki, Luka odebrał mu całą charyzmę i kontrolę nad tempem i stylem gry! Dziś w nocy zdobył do przerwy tyle samo punktów co całe, rozstawione z numerem pierwszym, Phoenix Suns i chichrał się przy każdym trafieniu. Uczynił z nich pośmiewisko. Mavs zaklęli, przyćmili Słońca, zmusili do kapitulacji. Luka stał głowę i szyję nad wszystkimi. W przekroju całej serii zanotował więcej…

  • punktów niż Devin Booker (218 vs 164)
  • zbiórek niż DeAndre Ayton (69 vs 57)
  • asyst niż Chris Paul (49 vs 40)
  • przechwytów niż Mikal Bridges (15 vs 9)

Panowie tańczyli jak im zagrał. Wybierając piłkę z rąk Paula (tytaniczna praca Reggie Bullock, Dorian Finney Smith, Frank Ntilikina) zmusili PHX do gry poza strefą komfortu. Odebrali im cały flow, decyzje o kształcie akcji miał podejmować Crowder, Ayton przestał być karmiony łyżką jak Marcin Gortat, ale wziąć na siebie posiadanie i rywala ograć, Devin Booker rzeźbił, forsował, co przypominało raczej jego pierwsze lata w lidze. Wciąż byli zdolni, wciąż byli fajni, ale grali nie swój basket!

Brakowało niewiele, to mógł być ich rok. Niestety okazuje się, że Paul znów zanadto uzależnił od siebie ekipę. Niestety jest za mały by się przebić fizycznie przez dwójkę rywali, którzy mają o 25 cm dłuższe członki. Kiedy nie może decydować o kształcie gry, na twarzach jego kolegów pojawia się znak zapytania. Presja także robi swoje. Przed nimi szereg decyzji kadrowych. To będzie ciekawe lato w Arizonie.

Kibicom Suns pozostawiam ten nieśmieszny, biorąc pod uwagę okoliczności, film. Tak się luzowali przed Game 7:

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

104 comments

    • Array ( )

      “Managery” w NBA biorą ogromne pieniądze a potem wybierają Bagleya i Aytona przed Donciciem. Cyrk z kabaretem.

      (45)
    • Array ( )

      Widzę, że tu sami domorośli managos typu “ja tam bym lepiej wybrał w drafcie” . Nie bez powodu nazywa się to “loterią draftu” . Może jak dorośniecie to zrozumiecie, że świat rządzi się zbyt dużą liczbą zmiennych. Nigdy nie wiadomo na 100% który zawodnik “odpali” a który się spali mentalnie/fizycznie. Post factum to każdy jest tu mądry.

      (-1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadome że jak Suns przegrali to będą zwalać winę na kontuzje.. Smutne
    Luka pokazał kasę i tyle. Nie potrafią tego zaakceptować. Smutne.

    (84)
    • Array ( )

      Luka sz nigdy sie dal zdmuchnac w Po,nawet jak odpadal z lac. To jest bosc urodzony pod PO

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    DALLAS – GOLDEN STATE:
    Według mnie nieznacznym faworytem są Dallas. Mavs rozbili Suns, faworytów i najlepszą drużynę sezonu.
    W pierwszej rundzie z Utah grali 3 mecze bez Luki, a i tak byli lepsi od Jazz.
    Mavs są w gazie, a do tego strzelecko wypadają lepiej nawet od Warriors.
    Popatrzmy na średnią liczbę trafionych trójek w playoffs: Finney-Smith – 2.7, Bullock – 2.7, Doncic – 3.3,
    Dinwiddie – 2.0, Kleber – 2.2, Brunson – 1.3, Bertans – 1.2. Tych SIEDMIU graczy trafia bardzo regularne 15.4 trójki na mecz i to na bardzo wysokim procencie (poza Brunsonem, którym ma 32 %), więc siłę ognia mają niesamowitą, a do tego bardzo dobrze bronią.
    To będzie bardzo trudny matchup dla Warriors.

    Natomiast Dubs mają tak naprawdę tylko trzech-czterech strzelców trzypunktowych. Dwóch wybitnych (Curry, Thompson) ale Poole i Wiggins to już nie ta liga. Owszem Poole może odpalić serię trójek
    ale Memphis pokazali, że można go mocno ograniczyć w tym elemencie, niecałe 32% w serii. Ogólnie strzelcy trzypunktowi Warriors dostarczają średnio 12.5 trójki na mecz play offs (dodałem Otto Portera, który trafia 0,9 trójkilecz na słabym procencie, tylko 31%.

    Widać, że siła ognia stoi po stronie Mavs, są też więksi od Warriors. Po stronie Dubs jest
    mistrzowskie doświadczenie. Jednak ja daje kredyt zaufania Mavs z uwagi na ich świetną obronę oraz tym, że trafili z formą w odpowiednim momencie sezonu.

    BOSTON – MIAMI:
    Tutaj spotkają się dwie wybitnie broniące drużyny. Ważne wydaje się czy Robert Williams wróci do gry.
    Jednak kluczową dla mnie jest siła ognia, która jest bezsprzecznie po stronie Bostonu. Znów zwrócę się w stronę trafianych trójek.
    Bostończycy mają lepszych strzelców i mają ich zdecydowanie więcej.
    Kluczowych siedmiu graczy Bostonu w play offach trafia średnio 14.3 trójki na mecz i poza Derrickiem Whitem (24%) trafiają na bardzo przyzwoitym procencie.
    Natomiast Miami w play offach trafiają średnio 11.1 trójki na mecz, z czego trzech graczy Herro, Vincent i Oladipo trafiają zgodnie średnio tylko 27% trójek, czyli słabo.
    Wliczony jest tutaj Duncan Robinson, który wypadł z rotacji w serii z Millwaukee.

    Boston jest dla mnie faworytem. Zbili Nets z Durantem i byłych mistrzów z najlepszym graczem East- Giannisem.

    Ta seria może być też nieprzewidywalna, bo najlepsi gracze (poza Butlerem) mogą zgasnąć w każdym meczu – patrz słabe występy Tatuma, Browna, Smarta, Adebayo, Herro.

    Jednak jak będzie przysłowiowo “żreć” to powinni wygrać Celtics. Mają po prostu więcej lepszych graczy i dobrych strzelców. Sam Jimmy tego nie wyciągnie.

    (102)
    • Array ( )

      Finał Celtics-Mavs to zapasy z rzutem z odskoku. Super strzelcy, super obrońcy. Ci którzy stoją za transferami tych ekip w tym sezonie, zrobili robotę.

      (25)
    • Array ( )

      Z całą sympatią do Luki, życzę mu żeby zdobył mistrzostwo ale z tak grającymi GSW nie mają szans. Steph, Poole, Wiggins, przebudzeni Klay i Looney a do tego niezawodny Dreaymond. To za dużo dla Dallas w tym roku. I nie ma tu porównania do GSW do Suns.

      Boston vs Miami będzie bardziej wyrównane, ale jednak Boston ma przewagę, mocniejszy skład. Myślę że różnice będzie robił Marcus Smart, podziwiam go za waleczność. Tatum i Brown zdobędą punkty, a Al Horford poradzi sobie z Bam’em

      (-1)
    • Array ( )

      GSW jest mocne, ale bardziej na papierze. Ich skuteczność za 3 była momentami dramatyczna z Miśkami, a jak potrafili dostać baty od nich bez JA wszystko może się zdarzyć. Są faworytami, ale nieznacznymi.

      (2)
    • Array ( )

      Można się zgodzić, ale jednak mamy GSW, gdzie siedzi trzech graczy, którzy potrafią rzucić 30 punktów(każdy) w meczu, wystarczy że dwóm siądzie i jest po zawodach, SUNS niestety choke. Tutaj też GSW ma dużą przewagę, a jakby nie patrzeć Dallas to Luka, jeżeli uda im się pokrzyżować plany jednego zawodnika to cała reszta siądzie. Memphis wg. mnie było najgorszym matchup’em na jaki GSW mogło trafić. To jest gra, wszystko może się stać, ale nie faworyzowałbym Luki w tej serii.

      (-2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    To Kidd ładnie rozkminil Suns, odetnijcie Paula od rozgrywania i zmuscie Bookera by zamienił się w rozgrywającego. Tym ruchem stracili rozgrywającego CP i rzucającego DB. Niektórzy jednak podejrzewają, że na mecz przybyli wysłannicy z Góry Kretynow i ukradli talent Suns 🙂

    (51)
    • Array ( )

      Pelicans już rozkminil Suns tylko zabrakło im doświadczenia i talentu. Kidd po prostu powtórzył tą taktykę.

      (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Przyjaciele- jak na ogół zazdrościmy tym chłopakom tak dziś możemy mentalnie wejść w buty słońc i, nie zważając na to jakie mają wygodne i bogate życie, zwyczajnie im współczuć. Ten mecz będzie prześladował ich do końca świata. Dziś pewnie nawet nie zasną. To mógł być jeden z najgorszych występów jakie widziałem w życiu, a trochę tych meczów obejrzałem.

    Finały konferencji szykują się rewelacyjne, trzymałem kciuki za Heat, ale Boston tak bardzo imponuje, że jest mi w zasadzie wszystko jedno. Z kolei na Zachodzie życzyłbym sobie zwycięstwa wojowników, w sezonie regularnym niby 3-1 dla Mavs, ale nie jestem pewien czy we wszystkich tych meczach grał Klay. Tak czy inaczej wygra lepszy, I love this game!

    (35)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli komuś psycha siadła, to Phoenix 😉 Bucks przynajmniej do przerwy mieli realne szanse powalczyć o zwycięstwo. Niestety, absencja Middletona zadecydowała o porażce w serii. Myślę, że w pełnym składzie daliby radę z Boston.

    (19)
    • Array ( )

      Brakło Middletona, Tatum miałby godnego obrońcę. Historia zatoczyła koło, rok temu Bucks byli beneficjentami kontuzji u rywali, a teraz sami mieli problemy bez kluczowego gracza.

      (13)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy czepiają się Krzyśka ….może i zagrał tą serię poniżej oczekiwań ale ludzie to jest przecież już prawie 40 letni gość! Jeśli ktoś zawiódł to był to tandem gwiazd (wschodzącej i tej w swoim prime) czyli Ayoton i Booker. To oni powinni stanowić o sile zespołu a nie dziadek Paul.

    (48)
  7. Array ( )
    miś4kontratakuje 16 maja, 2022 at 17:15
    Odpowiedz

    Wprawdzie nie mam zupełnie czasu na komentowanie PO, ale w takiej chwili … BLAMAŻ DZIESIĘCIOLOECI wykonaniu Suns. Niczego bardziej kompromitującego sobie nie przypominam. Suns są jak Jazz do rozbiórki, tym bardziej, że spadli ze znacznie wyższej gałęzi. Wiadomo już, że z CP3 nic nie wygrają. To będzie powtórka blazers Lillarda – I runda max, czasem wyżej przy jakimś szczęściu, przez najbliższe lata. Nie ma opcji, żeby w kolejnych latach zaszli znacznie wyżej od: całkiem zdrowych Warriors, całkiem zdrowych Nuggets, zupełnie zdrowych Clippers, wschodzących Grizzlies, czy Mavericks. Mieli okno na wygranie 2 lata i z kretesem przerżnęli szansę. Już w I rundzie dziwnie męczyli się z Pelikanami.

    Suns nie mają składu na to: Booker, Ayton pewnej półki nie przeskoczą, a zdolne, wszechstronne otoczenie wokół, no właśnie ma ograniczone możliwości kreacji na tym poziomie zawodów. W kolejnych latach CP3 będzie już tylko kulą u nogi. Już teraz był dymany przez różnych Brunsonów, czy nie miał często energii na +25 minut w PO. Dochodzą kontuzje i zużycie materiału ludzkiego. Niepewna jest przyszłość Aytona w Suns.

    Co do CP3, przy całym moim uwielbieniu dla niego – tak jak pisałem tutaj już kilka razy, wybrał chłopina rynkową cenę za kontrakt zamiast 2-3 assetów potrzebnych do mistrzowskiej drużyny. Niech się więc cieszy z zarobionych dolarów. Zabrakło Suns jakiegoś kreującego winga typu Jerami Grant, jakiegoś rezerwowego kreującego grę jak Dinwiddie. czy pewnego strzelca zza łuku jak Bullock. W RS można było to ukryć przez genialnie czytającego grę Paula, w PO są lepsi cwaniacy – jak Kidd, czy killer Luka.

    Tym sposobem w korespondencyjnym pojedynku Jason Kidd ustalił pewną hierarchię czystych pg (przynajmniej licząc po 1980r):
    1tier – Kidd. I.Thomas
    2 tier – Stockton, Nash, i on – Point God – CP3, czyli grupa zawodników, którym zawsze coś zabrakło na ostatniej prostej do pełneji realizacji wielkości.

    (35)
    • Array ( )

      Nie zgodze się z Tobą tylko w kwestii hierarchii.

      Kidd nie jest wyżej ani od Nasha (!), ani CP3 czy też Stocktona. Na pewno poniżej Isaiaha oraz trochę powyżej Paytona.

      Dowody? (w formie + i -):

      Isaiah:
      + z 13 sezonów 12 na mega poziomie(12 x All Star)
      + MVP finałów (!) i 2 pierścienie w najmocniejszym dla ligi czasie (Jordan, Magic, Bird, zespoły z kilkoma AS w składzie, początki wielkich centrów itp.) jako najlepszy i nieodzowny gracz Pistons. Finalista ’88.
      + PO stats 20-5-9 (!) w 111 grach, w RS 47% z gry i 21-4-11 w 4 najlepszych sezonach (średnia)
      + dobry obrońca (czołowy przechwytujący), nieustępliwy ja cała zgraja z Detroit.
      + człowiek, który zasłużył na Dream Team, czyli był lepszy od Stocktona (!!!), ale tak nienawidził się z przeciwnikami boiskowymi typu MJ, że zagrożono bojkotem Igrzysk, byleby Daly nie wziął go do składu.
      – clutch player i mózg zespołu

      – nie był lubiany tak jak i CP3 (ale chyba nie o to do końca chodzi w koszykówce, chociaż wiadomo, że lepiej mieć prasę jak Nash niż jak Oscar)
      – stosunkowo słabo rzucał za 3 (wtedy i tak był w czołówce ligi, gdyż dopiero uczono się tego fachu)
      – strata w meczu z Celtics ’87 (i prawdopodobnie oddane mistrzostwo) nie powinna przydarzyć się na tym poziomie

      Kidd:
      + z 16 sezonów 13 na wysokim poziomie, 10 x AS game
      + drugi w głosowaniu MVP RS ’02
      + 4 x pierwsza drużyna obrońców (9 x ogółem)
      + lider ligi w asystach (5 razy !!!)
      + mistrz z Mavs oraz dwukrotny finalista z Nets
      + sprawiał, że jego zespoły grały lepiej, zawodnicy lubili z nim grać

      – mistrzostwo zdobył dzięki Nowitzkiemu, a sam był 3 (de facto 4) najlepszym graczem zespołu po Dirku, Terrym oraz Butlerze (kontuzja) ze średnią 8/8 (to mistrzostwo daje mu tyle, ile pierścień Paytona, jeśli chodzi o spuściznę)
      – finały z Nets to żart z koszykówki, gdyż Wschód był wtedy tak słaby, że powinni zakazać o tym pisać.
      – oddawany 3 razy u szczytu formy przez zespoły Dallas, Phx, NJN, tak jakby wiedzieli, że z nim u steru nie ugrają nic wielkiego.
      – staty z 4 lat szczytu formy 16-7-10 nie powalają, w PO 15-7-9 w 121 meczach również.
      – opinia ceglarza, statystyki z gry poniżej 40% przez większość kariery, co daje mu miejsce na prawie samym końcu wśród większości obrońców od lat 70-tych (!!!) – dla porównania Stockton 52%, Nash 48%.
      – trudny poza parkietem (mi to wisi, ale może temu oddali go za Marburego)
      – nie wycisnął maksimum z graczy takich jak: Chapman, Ceballos, Manning, Penny (!), McDyess, Kevin Johnson (!), Horry czy Cliff R. co daje obraz tego, że niczym Steve Nash potrafi grać dobrze, ładnie dla oka, ale pewnego poziomu nie przeskoczy (drużynowo).

      Dla mnie:
      1.Magic
      2. Oscar
      3. Isaiah
      4/5. Stockton
      4/5. Paul
      6/7. Nash
      6/7. Kidd
      8. Payton

      Oczywiście nie licze Currego, który byłby na 3 miejscu.

      (17)
    • Array ( )

      Dobre komentarze Panowie.

      Zostawiam Oscara bo nigdy go nie widziałem w akcji. A z tych PG których miałem okazję ogladac, nie licząc Luki, bo choć może być Nr 1) to jeszcze nie pora go klasyfikować.

      1) Magic, 2) Curry, 3) Thomas, 4) Nash, 5) Kidd, 6) Stockton, 7) CP3, 8) Payton

      Nash jest bardzo underrated. On w Suns nie miał żadnej gwiazdy obok siebie. Amare bez Nasha był przeciętniakiem. Nash nawet z Gortata zrobił prawie gwiazde! 4 x 40-50-90! 2x MVP nie bez przyczyny!

      (13)
    • Array ( )
      miś4kontratakuje 16 maja, 2022 at 21:59

      @VKTeam
      @MH

      Racja, jak najbardziej. Ten ostatni fragment nie pisałem do końca serio, bo nie lubię wszelkich klasyfikacji all-time. Raczej ten fragment był dla ilustracji, jak niestety podupadła reputacja i legacy CP3 po tej serii. I jak już po zakończeniu kariery Kidd utarł mu nosa. Niestety. Bo całym sercem byłem za pierścieniem i piedestałem dla Paula. Ale już jako znaczący gracz miśka na 100% nie zdobędzie. Jedyna nadzieja dla niego to podczepić się jeszcze pod jakiegoś contendera np. do Dallas, Grizzlies, czy Clippers i grać te 15 minut z ławki.

      (5)
    • Array ( )

      Mnie w tym zestawieniu brakuje T.Parkera…wprawdzie nie jestem obiektywny jako wieloletni fan SAS 🙂 ale jakoś często jest pomijany w rożnych rankingach a przecież był m.in. 4 razy mistrzem i raz MVP finałów oraz z tego co pamiętam 6 albo 7 razy uczestnikiem all star game. Poza tym zawsze jako 2 lub 3 opcja zespołu.

      (10)
    • Array ( )

      Nie no “Misiu”, jest wszystko oki z Jasonem Kiddem. Naprawdę fajna rozmowa się wywiązała. Każdy ma swoich faworytów, a ścisk na czele jest ogromny. Jedynie Magic odjechał rywalom lata świetlne.

      Co do CP3 to zgodzę się z Tobą, że gdyby chciał przeskoczyć Stocktona czy też zostawić w tyle Kidda lub Nasha to musiałby zrobić coś więcej w tych PO niż odpaść po takim blamażu (!).
      Jednak musimy wziąć też pod uwagę, że łatwiej jest poddać krytyce zawodnika, którego widzimy tu i teraz. Nikt nie chce pamiętać dziś o tym, jak Stockton w PO był regularnie rozrzucany jak gnój po polu przez takich asów jak Winston Garland ’89, Kevin Johnson ’90, Terry Porter w 91 i 92 (Porter miał 26pkt i 8ast przeciw Johnowi) czy później Gary Payton i gdyby nie osłabienie ligi, nigdy nie wszedłby do finałów (z drugiej strony tak samo będziemy pamiętać za kilkanaście lat to, że Paul był mega, ale … te wciry od Doncicia w PO ’22 hehe)

      Także na dziś dzień CP3:
      + gigant statystyczny, np. 3 w asystach all time, jedyny w historii 2 lata z rzędu wygrywał asysty + przechwyty, pierwszy gracz z 20tys pkt + 10tys ast. itd. Pierwszy raz w historii zawodnik TOP10 pkt sezonu regularnego wygrywał też w asystach i przechwytach tego samego sezonu, 5 x lider asyst, 6 x przechwytów.
      + obrabowany z MVP 2008
      + potrafi zrobić gwiazdę lub użytecznego zawodnika z praktycznie każdego, a zespoły pod jego wodzą grają lepiej
      + 12 x All Star ( na 17 sezonów)
      + średnia z kariery 18pkt + 9,5as + 2 przechwyty na mecz (!) przy dużej skuteczności (47% z gry, 37% za trzy, 87% wolnych), średnia PO 20-8-2 przy 142 meczach
      + 7 x pierwsza drużyna obrońców (!!!)

      – kruchy gość, nieprzygotowany fizycznie na twarde walki w PO
      – nie doprowadził żadnej drużyny do mistrzostwa, a w Clippsach czy też Houston miał szanse nie mniejsze niż choćby Nash z Phoenix
      – kolejny “cwaniak”, a za takimi nie przepadają kibice (choć w początkach kariery miał lepszą prasę)

      A Nash jest akurat chyba w tym miejscu, w którym być powinien. Uwielbiam jego grę, kibicowałem Phx za jego czasów. Świetna skuteczność rzutów + spektakularne asysty + sprawiał, że solidni zawodnicy stali się gwiazdami (choćby Amare) + 2 x MVP ligi (raz przesadzone, nie do obronienia) + świetna prasa, miły dla oka, ale … NIE BRONIŁ ;-( Tylko 46 spotkań w PO też chluby nie przynosi, także również nie powinno się go przeceniać.

      (5)
    • Array ( )
      miś4kontratakuje 17 maja, 2022 at 05:44

      @VKTeam
      “Nikt nie chce pamiętać dziś o tym, jak Stockton w PO był regularnie rozrzucany jak gnój po polu przez takich asów jak Winston Garland ’89, Kevin Johnson ’90, Terry Porter w 91 i 92 (Porter miał 26pkt i 8ast przeciw Johnowi) czy później Gary Payton […] tak samo będziemy pamiętać za kilkanaście lat to, że Paul był mega, ale … te wciry od Doncicia w PO ’22 hehe”

      Dokładnie tak było. Z tym, że np. Kevin Johnson to jednak był tamtym okresie niezły kozak. Różnica taka, że w żadnej z tej sytuacji np. Stockton i Utah nie było w takiej pozycji jak Phoenix w tych PO – żelazny faworyt, po RS wygranych o kilka długości (8 zwycięstw przewagi nad drugą drużyną, mimo odpuszczenia 6 ostatnich meczy!). I potem blow-out w game 6 i w game 7 – 40 punktów i 50 punktów zdobytych przez drużynę po 3 kwartach przed własną publicznością. Były kompromitujące masakry w PO typu Bulls-Jazz 96-54, czy z tamtych czasów, odpadnięcie Paytona i Sonics z Denver w 94 w I rundzie (2-3) po prowadzeniu 2-0 (czy np. 0-4 Hawks z Cavs LeBrona w finałach konferencji 2015r.) , ale to trudno nawet zestawiać z tym okolicznościami co teraz i z tym, co zobaczyliśmy w niedzielę. Kompletna bezradność murowanych faworytów.

      Moim zdaniem po latach będziemy pamiętać te PO CP3, jako jedną z najważniejszych ilustracji jego kariery. Może nawet najważniejszą. I jako jeden z największych upadków w historii PO w nba, porównywalnym ze względu na styl, z przegraną 4-3, po prowadzeniu 3-0.

      (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogę się doczekać na nowy sezon i jak co roku kanonizacje najwspanialszego point goda wszech czasów, który dziwnym trafem co roku odpada mnie więcej w tym samym momencie. Pod każdym wpisem daje łapkę w górę jaki to on cudowny, jak sprawia że wszyscy grają lepiej, świat staje się piękniejszy a on najbardziej ze wszystkich zasługuje na mistrza bo jest malutki i sprytny. Kupa śmiechu;) Bartek jesteś mega ekspertem nba a co roku dajesz się nabrać na urok Krzysztofa.

    (45)
    • Array ( )

      W przyszlym sezonie bedzie miał 38 lat,czyli mocno emerycki. Oczekiwanie na wielkie gry skończyło sie jakies 2 lata temu. Zawodnika mozna oceniac w prime,czyli ok 25 do okolic 32..33 roku. Paul i tak gral fenomenalnie na swoj wiek, ale czas sie upomnial i o niego. To nie jest juz od dawna 1 opcja. W przyszłym sezonie mozna go realnie oceniac co najwyżej jako 3….4 opcja,nic wiecej. Czas mszczenia sie na nim juz dawno minął

      (2)
    • Array ( )

      Możecie minusować ale z par ćwierćfinałów dobrze wytypowałem 3.
      Chyba wam emocje przesłaniają myślenie.

      (-6)
    • Array ( )

      Mavs mają dobre szanse by tą serię wziąść (m.in. 3-1 w RS + Warriors nie grają jakoś rewelacyjnie w tych PO) ale jesli dojdzie do game 7 to stawiałbym na GSW – doświadczenie + HCA zrobią swoję i Luka już takiej pomocy nie uzyska

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    3 minuty przed końcem pierwszej połowy Ayton, Booker i Paul mieli ŁĄCZNIE 3 punkty.
    Dodatkowo na starcie trzeciej kwarty poszła seria 8-0 (którą mógł przerwać Ayton, ale spudłował 2 wolne), w której to Luka objął prowadzenie punktowe nad całym Phoenix. Tak można określić kompromitację po prostu.
    Suns to przegrali mentalnie gdzieś w okolicach 150 sekundy meczu, gdy Luka zaczął od 8 punktów idąc na Paula.

    Co będzie dalej? Miami jest wypoczęte, z przewagą parkietu, ale Celtics chcą wziąć rewanż za 2020 rok.
    Nie pokuszę się o to, kto wygra na zachodzie, bo rajd Dallas trochę przypomina 2007 playoffs, gdy James wziął chłopaków do finałów.

    Oby były to długie i z kluczowymi zawodnikami serie.

    (19)
    • Array ( )

      Zwłaszcza ze Butler 33 lata to koncowka/ początek prime/post. On gra juz na oparach,ostatnie okienko, zryw.

      (3)
    • Array ( )

      @tgb – dodales kiedys komentarz bez slowa ‘prime’ i jego wariancji typu ‘post-prime’ itp? + jeszcze odniesienie do wieku zawodnika

      Pytam nie zlosliwie – z ciekawosci, bo widze pewien pattern.

      (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawno nie widziałem takiej kompromitacji jak Suns w G7, zagrali po prostu tragicznie. Wielkie brawa dla Mavs i Kidda, którzy ich w ostatnim meczu po prostu ośmieszyli. A CP3 wraca do starego dobrego druga runda max.

    (20)
    • Array ( )

      CP3 druga runda max, Harden druga runda max, Rivers to samo, Blake się zmył się trochę wcześniej. I kto mówi ze wszystko się zawsze zmienia? 🤣

      (8)
    • Array ( )

      A czego oczekujesz od 37 latka? W przyszłym sezonie 38 l, bedzie w sposób naturalny jeszcze słabszy

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Mavs wygrają mistrza to będzie największa niespodzianka od dawna! Pomyśleć, ze jeszcze nie gra Hardaway junior! Boston też pięknie. Przyszłość jest ich.

    (31)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Można by pisać i pastwić się bardzo dużo. Ja pragnę zaznaczyć JEDNĄ rzecz. Suns, z “najlepszym” trenerem grali cały czas tak samo. Nic nie zmieniali. Ile można dostać od Luki by cały czas zmieniać krycie na zasłonie??? Ileż może grać Paul skoro okazuje się niezdolny i do atakau i do obrony??? Ileż można dawać Luce odpoczywać w ataku przy przeprowadzaniu piłki (spacerek) jednocześnie próbując go męczyć przejmowaniem przez niego zasłon??? toż to jakaś totalna ciemnota była. A trenejro nr 1 NBA nawet nie ryknał. Ot, po prostu sie poddał. Dziadostwo jakich mało widziałem.

    (33)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie świetne rezultaty. Mam nadzieję na finał Caltics-Mavericks i pojedynek Tatum-Doncic. Mogłoby to być w pewnym sensie symboliczne przejęcie pałeczki przez nowe gwiazdy ligi, które będą nadawały jej kształt przez najbliższą dekadę od starszych takich jak LBJ, Durant, Curry. O Boston jestem bardziej spokojny, bo po sweepie na Netsach są moim faworytem do mistrzostwa i myślę, że mimo większego zmęczenia i krótszego odpoczynku poradzą sobie z Heat na przestrzeni całej serii. O Mavs będzie trudniej, bo tu upatruję faworyta w Warriors, ale po tym co pokazali z Suns też nie będę zdziwiony jak posuną GSW.

    (19)
    • Array ( )
      simmons aka snajper 16 maja, 2022 at 19:54

      Z tym podaniem pałeczki jeszcze poczekajmy . Gsw vs Heat . Butler vs Curry .

      (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Point God??..jest jeden nazywa się Doncic,Luka Doncic. Mam nadzieję że z GSW tak nie będą trafiać . Wschód?Ale będzie wojna, ze zdrowym Robem Williamsem mogą się zameldować w finale.

    (7)
    • Array ( )

      Ale się wszyscy obsrywają nad tym Donciciem…. A gość jest jeszcze większym frajerem niż CP3, łasym na symulacje i wymuszanie śmieciowych gwizdków, beczącym do sędziów więcej niż lizus ligi LeBron James. Nie da się na gościa patrzeć.
      Porównanie Doncica do Jordana jest bardzo niesmaczne i niestosowne. Oczywiście dla Jordana. Trzeba to głośno dodać bo niektórzy już są tak zapatrzeni że mogli by tego nie pojąć.

      Przykre. Wybitny gracz, jeszcze dobrze nie zaczął kariery w NBA, a już jest zniszczony przez manieryzmy i siano w głowie.

      (-22)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Bucks bez middeltona to są dwie gwiazdy klasy światowej i reszta jednowymiarowych zadaniowców, która w zasadzie powinna siedzieć ma ławce. W ataku grali dramatycznie słabo, zero zagrywek, siłowanie na pałe.
    CP3 tradycyjnie druga runda max, tradycyjnie kontuzja, za to dziwne, ze cała drużyna zagrała tak fatalnie.
    Luka to jest geniusz, ale teraz będzie miał naprzeciw gości, którzy nie klękają przed nikim. Nie musza nic udowadniać, bezwzględnie zdominowali ligę na kilka lat. Bardzo bym chciał, żeby nieślubny syn Admina z wakacji zdobył tytuł, ale stawiam raczej 4-1 lub 4-2 dla GSW😀
    Za to Miami z Bostonem będzie ciekawe..

    (30)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem co się stało z CP3…czy kontuzja odebrała mu wszystkie atuty? Co się stało z pewnością siebie,inteligencja czy mentalem generała? Kompletnie tego nie rozumiem.

    (20)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Wieczór/noc pół na pół. Świetnie się oglądało Mavs… z racji, że chyba najbardziej z nimi sympatyzuję. Rozpoczynając od właściciela, Dirka, po aktualny zespół no i Lukę który szczerze przywraca mi przyjemność z oglądania basketu. Uwielbiam patrzeć jak ten jeszcze dzieciak przecież, niszczy co poniektórych napinaczy.

    Myślę, że admin zwrócił uwagę na bardzo ważny aspekt, gość jest niesamowicie silny mentalnie. Widać, że koszykówka to jego życie. Wiecie to nie jest często spotykany model amerykański, gdzie dzieciak jest bardzo zdolny motorycznie, ma warunki, jest w miarę dobrze prowadzony a potem wchodzi do NBA jak do raju obiecanego. Może zadbać o bliskich, może zmienić poziom życia swojej rodziny na kilka pokoleń na przód o ile wszystko sie nie rozpiździ w drobny mak, ale to inna sprawa.

    A Luka to fizol, pewnie mnie co niektórzy zbesztają, ale ma to coś co własnie miał MJ i KB. Typ jest psycholem, lubi jak biją, lubi jak robi się gorąco, wchodzi sędziom do głowy (co wielu osobom pewnie sie nie podoba, no i rzecz jasna z czysto sportowego punkty widzenia być może to wątpliwie dobre podejście), ale Luka po prostu robi wszystko żeby wygrać, od początku do końca. No i co najgorsze dla oponentów coraz częsciej dominuje mecze, ma pod kontrolą swoich kumpli z drużyny, aż po sędziów i co słabszych psychicznie rywali.

    Adminie ja sobie życzę, żeby jego kariera się potoczyła w taki sposób, że za 10lat będziesz się zastanawiał nie czy jest najlepszym białym, ale czy przypadkiem nie ma potencjału wskoczyć na najlepszego wszechczasów.

    Cieszę się, że mogę oglądać 🙂

    A Bucks szkoda, bo cenię Gianisa, start był niezły. Widać było, że wszedł w mecz z przekonaniem, że sam nie da rady, że potrzebuje kolegów i ich wkładu. No niestety, nie dostał go. Zaliczyli zwyczajnie bardzo słaby dzień rzutowy, a Budenholzer w moim mniemaniu nie zrobił nic co pozwoliłoby się chłopakom odbić. W połowie trzeciej kwarty wyglądali okropnie, co zrobić takie życie. Ja osobiście życzę zmiany szkoleniowca. Uważam, że Antek zasługuję na świeże podejście.

    (43)
    • Array ( )

      Taaak, zgadzam się w stu proceentach, Luka to psychol. Ma wiele toksycznych zagrywek dla kolegów. Ostatnio Admin wypominał że przetrzymuje piłkę i oddaję do kolegi z drużyny 4s do końca budzika. Wczoraj wołał o zasłonę lub cuta, po czym dostał spóźnioną zasłonę, bo koledzy ruszali się bardzo niemrawo. Luka oddał piłkę na 4s i powolutku zaczął wracać na swoją połowę. “Nie chce wam się zrobić zagrywki albo postawić zasłonę – to rzucajce przez ręce na 4s do końca” – na taką logikę to wyglądało. Najwidoczniej, może i troche chore ale skuteczne..

      (7)
    • Array ( )

      > za 10lat będziesz się zastanawiał nie czy jest najlepszym białym, ale czy przypadkiem nie ma potencjału wskoczyć na najlepszego wszechczasów

      ROTFL :)))

      (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Suns już mnie w serii z pelicans pozbawili złudzeń, słabo to wyglądało. Mimo że nigdy nie przepadałem za CP3 to nie miałem nic przeciwko żeby w końcu wygrał ale za zasługi nie ma chwały, już nie tacy przed nim nigdy nie wygrali.

    Tak, wiem że nie było Middletona, ale Boston powinien był to wygrać 4-1, 4-2. Szacun, to im życzę misia, niech Udoka zrobi to co Nick Nurse, czyli wygra w pierwszym sezonie. Na powtórkę finałów z 2006 i 2011 też nie będę narzekał. Może być też last dance goldenów z Celtami lub Miami. Pozdrawiam

    (12)
    • Array ( )

      Jesli boston i mavs wchodzą do finału to musi wygrac mavs. Nie może byc tak ze tatum wygra przed luką. Lets go MAVS!!

      (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Tydzień temu chyba PJ Tucker gadał o okolicznościach opuszczenia Bucks zwyczajnie chcieli przysknerzyć na nim ….co do Grayson Allena jego średnia z meczów z Bostonem dokładni 4,1 punkta momentami wyglądał żałośnie komicznie pisze o nim kolejny raz bo ekipa myśląca poważnie o finale NBA nie może mieć takiego grajka w swoich szeregach.

    (21)
    • Array ( )
      simmons aka snajper 16 maja, 2022 at 20:00

      Na początku sezonu było wiadome ,że odpuszczenie Pj Tuckera to zbrodnia , podobna z resztą do tej z Caruso .

      (22)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston ich przewyższał taktycznie i dzieleniem się piłką w tempo. Tam był rytm..po co było Ibake brać?? Był Hood ,DeVincenco czy Oyeley którzy naprawdę by się przydali. Rotacja w Bucks beznadzieja, zero myślenia. Co tam robił Hill? Bucks muszą wytransferować 5 zawodników. Suns? Niby wszystko cudnie , a jednak polegli. Dogłębna analiza, bedzie konieczna bo mają mieli wszystko i…

    (10)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Luka Magic.
    Brawo Dallas.
    Mam nadzieję,że Dallas słońcu jak Boston zacznie tutaj być doceniany. Nawet jak nie zdobędą misia.
    Zrobili więcej niż od nich oczekiwano.
    Allen out . Mega nieregularny gracz.
    Tak samo jak Ayton Max Kontakt.

    (4)
    • Array ( )
      simmons aka snajper 16 maja, 2022 at 20:03

      Była tutaj kiedyś legendarna postać która twierdziła ,że sufit Aytona jest kilkanaście pięter wyżej niż doncicia , a Ty mu nie chcesz dać maksa ?

      (12)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Możemy prosić o analizę obu serii, uwielbiam was czytać i jestem ciekawy co myślicie – analizy macie najlepsze w polskiej branży. Pozdrowienia GWBAFamilia

    (5)
  23. Array ( )
    Łukasz z Prądnika 16 maja, 2022 at 17:51
    Odpowiedz

    Po pierwsze wielkie gratulacje dla GM Bostonu i Dallas. Bez tradów w lutym te drużyny nie miały szans zaistnieć w tegorocznych playoffach. White to brakujące ogniwo, Theis też jest całkiem grywalny. Pozbycie się dziur defensywnych w postaci Schroedera i Richardsona majstersztyk. A do tego jeszcze zeszli poniżej luxury tax 🙂 Wymiana Dinwiddiego na Porzingisa też rewelacja w Dallas.
    Swoją drogą ten filmik z Suns to wygląda tragikomicznie, jak małpy wypuszczone z klatki…

    (37)
  24. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 16 maja, 2022 at 17:56
    Odpowiedz

    Szczerze mówiąc to nie przypominam sobie aby na tym etapie rozgrywek jakaś drużyna dostała takie baty jak Suns. Takie coś to się zdarza przy sweepach w pierwszej rundzie ale w 7 meczu półfinału konferencji dostawiać wpier… momentami sięgający 45 punktów?

    (15)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do tego sezonu, a w szczególności Playoffs, które są bardzo dobre to odechciewa oglądać się Regular Season… W których wyniki czy gra zawodników nic nie znaczy PO weryfikuje wszystko….
    Powinni skrócić już dawno ten długi sezon bo tylko widzów tracą, a zawodnicy tracą zdrowie, 70 spotkań to i tak by było za dużo…
    Przy okazji naprawdę podziwiam Admina, że tak namiętne śledzi RS i poświęca noce, naprawdę.

    W PO można się powoli zachwycać tym naszym NBA, Luka jest kozak, ciekawe co na to Curry i spółka 🙂

    (18)
    • Array ( )

      Pełna zgoda. Dlatego od wielu lat na rs patrzę jednym okiem i to przymrużonym, ASG nie oglądam od kilkunastu lat. Nie przywiązuję uwagi do osiągnięć w rs, bo to play offs weryfikują kto jest kto, kto jest ‘for real’, a kto jest miękiszon. Czekam zawsze na połowę kwietnia, tu zaczyna się prawdziwa koszykówka NBA.

      (5)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Budenholzer – w zeszłym roku więcej szczęścia w tym wysypał mu się jeden z kluczowych graczy i pomysły na grę się skończyły. Nie jest to zły trener, ale wątpię zeby Bucks powtórzyli misia za jego kadencji. Problem jest taki ze sam Giannis z Holidayem nie pozwolą się tej ekipie spektakularnie zbłaźnić. A dopóki Bucks się spektakularnie nie wyłożą (mówię o braku PO w przyszłym roku lub odpadniecie w pierwszej rundzie) to Bud będzie trwał na stanowisku. Zamknięty krąg, ani w górę ani w dół. W finale widzę Boston (Heat oprócz brokuła bez formy) i chyba jednak Dallas. Luka jest w gazie, morale po tej wygranej wystrzeliły pod sufit.

    (1)
    • Array ( )

      No tak bo to wina Budenholzera, że całą serię grali bez drugiego swojego najlepszego gracza i że w ostatnim meczu cała drużyna miała 4/33 za 3pkt, czyli jakieś 12%…. Nie będą wygrywać co roku mistrzostwa, rzadko komu się to udaje. To nie powód zeby zwalniać od razu całkiem przyzwoitego trenera.

      (2)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie chcę być niemsaczny. Z całym szacunkiem do osób chorych umysłowo. Ale kiedyś w szkole gościliśmy grupę ludzi specjalnej troski i wydawali dokładnie takie same odgłosy i zachowywali się podobnie jak na tym filmie podczas luzowania się przed meczem. Przecież gdyby tam wszedł MJ albo Kobe byłoby pozamiatane. I to miała być ekipa mistrzów NBA?
    Świecie dokąd zmierzasz?
    Gdy byłem młodszy imponowali mi gracze NBA. Jordan, Iverson, Oneal, Rodman pompował Madonnę. Teraz czuję się zażenowany. Gdyby zobaczył to Fred to nie ubił bo z nimi nawet muchy w kiblu i w tej właśnie sytuacji słowa owego Freda nabierają jeszcze większego znaczenia: że nie uważam żeby naszym chłopakom brakowało luzu, nie wspominając o gibaniu się jak jakiś rezus..

    (43)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Polecam przeczytać relację po meczu na 2-0. Czy to na pewno pisała ta sama osoba ? Dwubiegunowo to wyglada.
    Admin twierdził jeszcze tydzien temu, że Luka nie jest prawdziwym szefem. Dalej tak uwaza ? Bez spiny Bartek, robisz dobra robote.

    “Jednak prawdziwi szefowie, gracze pokroju Jordana, LeBrona czy Kawhi Leonarda mieli to do siebie, że stanowili o wielkiej przewadze zespołu po OBU stronach parkietu”

    (24)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Redaktorze, piszesz że Doncic w pojedynkę “klepał” Clippers. Po przeczytaniu tego można odnieść wrażenie że Mavs bez przeszkód przeszli LAC a jak wszyscy wiemy odpali dwa razy pod rząd z nimi także z tym “klepaniem” bym się wstrzymał. Pozdrawiam.

    (8)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Znakomite playoff. Takiego lania jak dostało wczoraj Phoenix to ja od finałów bulls-jazz nie widziałem, aż nieprawdopodobne.

    (9)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    ten filmik sprzed G7 w wykonaniu suns to kwintesencja tego, co się dzieje. Nie ma zwycięzców, nie ma mężczyzn, nie ma walczaków, są głupi chłoptasie opłaceni grubymi milionami, taki ayton np. Otwarcie mówi, że jest uzależniony od gier komputerowych. Typ ma taki gabaryt i talent, że by pół GWBA obdarzył i jeszcze by zostało dla niego, ale woli klikać w komputer HATFU. To samo jakieś śmieszne dzieciaki co pajacują jak małpy, murzyny z getta wyrwane. Pamiętacie filmik, jak LAL świętowali po którejś porażce z rzędu i na antenie puścili to Kobasowi? Jego mina mówiła wszystko. W tym wypadku mega minusa zgarnął u mnie CP3, zamiast wejść między nich, każdego zdzielić w ten obrzydliwy murzyński pysk i zmusić do motywacji to pewnie już tweeta dawał o kontuzjach i fosterze.
    HATFU

    (26)
  32. Array ( )
    simmons aka snajper 16 maja, 2022 at 20:08
    Odpowiedz

    Wujek gdzie jesteś ? Suns mieli się spotkać z Gsw i pojechali na ryby . Co to za maskarada ? Czekaliśmy cały rok na zaćmienie …

    (5)
  33. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Point god?!
    Bardzo utalentowany rozgrywający , ale ja w nim nigdy mistrza nie widziałem. Nie czepiam się go o nic bo potrafi wszystko w ramach swojej pozycji. Na moje nie ma tego genu wygrywania, który widzimy choćby w Doncicu. Wiele razy widzieliśmy w CP3boiskowego cwaniaka wyszarpującego piłkę rywalowi, ale w ważnych meczach coś w nim siada. Zawsze grał w obronie na granicy faulu. W ważnych meczach gra zbyt ostrożnie, jak nie on.
    Wiem ze admin ceni go bardzo. Wręcz „best PG ever”. Dla mnie to nie mental championa.
    GSW vs DAL 4-3

    We wczorajszym meczu BOS- MIL zauważyłem championa w Tatumie. Celtics dojrzali do mistrzowskiej gry . Tatum od czasu all star game jest bardziej skupiony, lepiej egzekwuje atak. Wczoraj nie podpalał się, nie szukał zdobyczy ze spokojem sciągał uwagę obrońców i wyszukiwał kolegów na lepszych pozycjach. Brawo. Celtics wyglądają na przygotowanych po mistrzostwo. To jest ich mistrzowskie okienko. Przegrana może spowodować rozpad trzonu C’s. Musza dać z siebie 100%.
    Miami lepiej rzucają za łuku niż MIL, są wypoczęci do tego mieli czas na przygotowanie taktyczne i w dodatku czekają w domu na gości bo maja przewagę parkietu. Seria z Heat będzie bardzo ciekawa.
    BOS-MIA 4-3

    (9)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak patrzę na ten filmik z wygłupami Suns to chyba dobrze że odpadli 🙂

    Generalnie po obejrzeniu tego “czegoś” przestaje mieć wątpliwości czy człowiek pochodzi od małpy

    (19)
    • Array ( )

      Nie dokońca W tym wypadku pasuje teoria, że ludzie przybyli z kosmosu ale część pomieszała się genetycznie z małpami i może dlatego..

      (8)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Obwodowi Milwaukee nie trafili żadnej trójki we wczorajszym spotkaniu, jedyne celne rzuty zza łuku Bucks to po jednym trafieniu Giannisa i Lopeza na początku meczu i dwa Portisa, Holiday 0/6, Cannaughton 0/5, Allen 0/4, Matthews 0/3, razem 0/18! Giannis nie mógł tego wygrać w pojedynkę, mimo że zaczął bardzo mocno. Sam zdobył lub asystował przy pierwszych 24 punktach Bucks i Milwaukee było +10, jednak od tego momentu Bucks zanotowali 1/24 zza łuku…

    (6)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam się jedynie boję, że Draymond przepali styki i kopnie Lukę w jaja lub odwali coś gorszego. Obym się mylił.

    (12)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    A propos psychy, to na drugim końcu skali (porównując do Doncicia) znalazł się w nocy Derrick White. Spudłował cztery trójki pod rząd, raz dał się zblokować i stracił piłkę, a potem miał taką patelnię, jak widać na tym filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=335ahwFR-9k (od 1:12).
    I zamiast rzucać, poszedł w pole trzech sekund, gdzie już był Brook Lopez i jak można było przewidywać, zablokował White’a.
    To jeszcze było przy wyniku wokół remisu i zastanawiałem się, jak z kimś w takiej formie można wygrać mecz. Ano można, jak widać.
    BTW: White skończył mecz ze wskaźnikiem +/- +10, mając 1/10 z gry. Pewnie Admin Ty wiesz, dlaczego 😉

    (3)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    I jeszcze – graczem, który “zabił mecz” był Pritchard. Wskaźnik +/- +14, a jego trzy trójki, w tym ostatnia w twarz Holiday’a, zabrały Bucks ochotę do walki.

    (5)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    GWBA bawi i uczy, dzisiaj dla odmiany National Geographics i malpi gaj w okresie godowym.

    Koniec swiata…

    (14)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe czy Cuban zdaje sobie sprawę, że draft z Luką to steal na miarę draftu z Jordanem i że zrobił na tym interes życia.

    Była kiedyś taka zagadka: dlaczego biali nie potrafią skakać?
    Dziś filmik z “rozgrzewki” i Luka zdają się dawać odpowiedź: bo nie muszą! IQ wystarczy!

    (10)
    • Array ( )

      Biali nie potrafią skakać bo nie musieli. Zbudowali se drabinę żeby zerwać jabłko.

      (4)
  41. Array ( )
    Odpowiedz

    Super że Luka idzie na mistrza oby po raz trzeci w 2024 hehe. Nie zapominajmy że przed aktualnym trenerem i CP3 Suns to był plankton. Pytanie odnośnie Aytona co z nim nie tak skoro swego czasu Monty świetnie prowadził Brew.

    (4)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Poświęciłem wczoraj chwilę czasu i odsluchalem kilku artystów z za oceanu o odmiennym kolorze skóry niż nasz ludzi rdzennie zamieszkujących Europę wschodnią. Niby fajnie to brzmi ale, że trochę angielski znam to zrozumiałem to i owo. Pod utworami wyczytałem wiele peanów na temat liryki, jak to ona nie jest cudowna,normalnie god level. To ja myślę, chłopaki gdybyście wy rozumieli język polski to by wam.szczena opadła jakie u na niektóre chłopaki liryki piszą, jakie mają flow. Jak to kiedyś powiedział lider zespołu skaldów: gdybyśmy mieszkali w Ameryce i śpiewali po angielsku zrobilibyśmy karierę na miarę Beatlesów. I jest w tym dużo prawdy. I tak jest zapewne w wielu dziedzinach. Jesteśmy jako naród umniejszaniu, od długiego czasu wkładają nam do glowy, że jesteśmy słabi a najgorsze jest to, że w to uwierzyliśmy stąd ta nasza słynna mentalność, która głównie sami sobie powielamy. Wierzcie w siebie Polacy bo wcale nie jesteście gorsi od innych a wręcz przeciwnie. Stać na na naprawdę wiele. Ale kluczem do sukcesu narodu jest obopólny szacunek i wspieranie swoich a nie obcych. Nas nikt nie wspierał, nie wspiera i nie będzie wspierał.

    (6)
  43. Array ( )
    Odpowiedz

    Bukmacherzy bardzo sie pomylili w tym sezonie. Stawiali na final Lakers-Nets i wszyscy wiemy jak to sie skonczylo. Teraz faworytem dla nich jest Golden State Turnovers… Dallas gra znakomity basket, Luka robi co chce, nie ma na nich zadnej presji. Ciezko sie spodziewac aby mieli problem z przejsciem rozbitych GSW…
    Moje typy:
    Heat-Celtics 4-2
    Warriors-Mavs 0-4

    (-2)
    • Array ( )

      Zgadzam sie ztoba w 100% walic golden bolsow. Nudna ta ich koszykowka siekacze 3 punktowi nic wiecej. Drajmondzik znowu bedzie dmuchal i chuchal do ucha gdyz umiejetnosci koszykarskich ma nie za wiele. Tesknie za latami 90. gdzie pojedynki knick vs miami badz bullsow z utahjezzmenami porywaly kazde srodowisko nie tylko koszykarskie. Pozdrowionka dla wszystkich fanow kosz ai nie tylko tych grajacych jak tylko krytykujacych pozdro i milego dnia 😉

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu