fbpx

Miami – Boston 1:0

8

Maj to w NBA moment przełomowy. Nie ma opier…ania się. Kontuzje zostają zaleczone. Gramy na poważnie. LeBron James nazwał rywalizację z Bostonem „sprawą osobistą”, a Dwyane Wade już trzy godziny przed rozpoczęciem game1. przebrany w strój meczowy rzucał trójki i podciągał się na obręczy.

 

Heat vs. Celtics 99:90
Zawodnicy Miami od pierwszego gwizdka byli agresorami. Grali w swoim stylu. Dogrywali piłki wysoko do LBJ (22 punkty) lub D-Wade’a (38 punktów), którzy mijali swojego obrońcę z piłką, a następnie odgrywali do strzelców na obwodzie takich jak James Jones (25 punktów, 5-7 trójek).

 

Wśród Celtów pograć przyszedł Ray Allen (25 punktów), ale gdzie podziali się Kevin Garnett (6 punktów) i Rajon Rondo (8 punktów) tego nie wie nikt… Paul Pierce zachował się jak głupek i dał wyrzucić z boiska po ruchomej zasłonie na 7 minut do końca meczu… szkoda, bo grał całkiem nieźle…

 

Nade wszystko jednak Celtics zabrakło zawodnika, który przepchałby się pod koszem i zdobył punkty z bliskiej odległości. Kogoś takiego jak… Zach Randolph. Biorąc pod uwagę, że perfekcyjna  skuteczność Jamesa Jonesa raczej się już nie powtórzy, a KG odbije się od dna, ta seria powinna być naprawdę wyrównana…

 

[vsw id=”5qXEPjQ_3zY” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

8 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Chłopaki z Miami są jeszcze zbyt słabi jako zespół. Wygrali, bo Celtics miało słabszy dzień.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu