fbpx

Mistrzowie NBA przycisnęli Boston | Draymond Green zdyskwalifikowany!

59

WTMW.

Oglądaliście? Oba wczorajsze spotkania półfinałów konferencji NBA były transmitowane o wczesnej porze, z myślą o europejskich kibicach, odpowiednio o 19:00 oraz 21:30. W obu przypadkach goście skradli przewagę parkietu jednak nie obyło się bez walki, zapraszam do lektury.

Bucks 101 Celtics 89 [1-0]

Patrząc na wynik, czy to obrońcy tytułu są tak dobrzy w obronie czy Boston tak mierny okazał się w ataku? Myślę, że to wypadkowa obu.

Bucks są bez porównania więksi fizycznie aniżeli Brooklyn. Pokuszę się o stwierdzenie, że to najmocniejsza fizycznie ekipa ligi. Panowie starterzy: Lopez, Portis, Giannisa, Holiday i Matthews to prawdziwe tury, na dodatek nieźle ustawione, doświadczone, sprawne i nawykłe do współpracy.

Już na początku spotkania Jaylen Brown wjechał w kontrze pod kosz, ale zamiast panicznego zbiegnięcia się w środek, jego bieg spowolnił Lopez, a wykończenie akcji uniemożliwił Greek Freak. Skończyło się na awaryjnym podaniu w tył… wprost w ręce ustawionego Jrue Holidaya (25/9/5).

Zanim Celtowie zdali sobie sprawę, że do każdego ataku muszą podejść maksymalnie skupieni i zaczęli piłkę bliżej obręczy przenosić przez podwajanego na szczycie parkietu Jaysona Tatuma (21 punktów 6 asyst) i short roll np. Marcusa Smarta (10 punktów 6 asyst) do końca było zaledwie parę minut, a Bucks prowadzili dwucyfrowym wynikiem.

W szeregach mistrzów margines błędu jest oczywiście większy. Przykład: odcięty w pierwszej chwili Antetokounmpo (24/13/12) salwuje się podaniem do samego siebie o tablicę. To jest bez dwóch zdań najlepszy, najbardziej wpływowy po obu stronach boiska, w tym momencie koszykarz NBA.

No more hero ball

Chyba zanadto chcieli uprościć sobie zadanie gracze Bostonu. Chcieli wygrać mecz indywidualnymi akcjami (w szczególności Tatum, Brown, Smart i Pritchard). No cóż, teraz przynajmniej wiedzą, że albo współpraca albo wakacje. Jeszcze raz otrzymaliśmy potwierdzenie, że żaden gwiazdozbiór pozbawiony zgrania nie jest w stanie wygrywać w dzisiejszej lidze.

Większość tych niedociągnięć i nerwowych rzutów Bucks zamienili na łatwe punkty z tranzycji. W tym zakresie byli lepsi 28:8 i był to kluczowy element rywalizacji. Więcej chłodnej głowy, uważności, a powinno być dużo lepiej.

Jeśli chodzi o rozegranie czy też może raczej decyzje z piłką, najbardziej zawiódł Jaylen Brown, autor 12 punktów i 7 strat. Mówię o wszystkim: selekcji rzutowej, podaniach, ruchu generującym kiepski spacing. Inna rzecz, że atakować kozłem Giannisa albo wychodzącego na spotkanie Holidaya nie jest łatwo. Jrue to moim zdaniem najlepszy obwodowy obrońca NBA od dobrych 2-3 sezonów, ale oczywiście nie musicie się z tym zgadzać i nie zamierzam Was na siłę przekonywać. Bez niego nie ma zeszłorocznego pierścienia ani obrony tytułu.

Warriors 117 Grizzlies 116 [1-0]

Bardzo ciekawa seria. Memphis nie ma połowy doświadczenia GSW ani siły ogniowej, ale mają cholerną przewagę warunków fizycznych, są nieźle poukładani taktycznie, mordują chłopaków na tablicach i jeśli złapią swój rytm mogą się po Dubs przejechać.

Podobał mi się Draymond Green w tym meczu. To znaczy dopóki grał. W pierwszej rundzie dedykowany do spowolnienia Jokera, tym razem ma przeciwko sobie tzw. non-shooting bigs w osobach Brandona Clarke’a, Xaviera Tillmana czy Kyle’a Andersona. Co za tym idzie, odczytywał ulubione patenty Memphis, fajnie udzielał pomocy w obronie, a atletyczny Brandon Clarke (szara eminencja Grizzlies) stracił przy nim nieco dynamiki i blasku. Draymond to pierwowzór, doskonalsza wersja Clarke’a i wszystkich “łączników” czy “glue guys” z pozycji PF/C.

Ejected!

Niestety, w drugiej kwarcie Dray po nieudanej próbie przechwytu chyba nie zapanował nad sobą. Nie chciał źle, celem było uniemożliwienie rywalowi zdobycie łatwych punktów. Co miało być atakiem na piłkę zakończyło się atakiem na twarz i ciągnięciem Clarke’a będącego w powietrzu w dół za jersey. Sędziowie chwilę się naradzali po czym orzekli Flagrant 2. Green parkiet opuszczał skacząc jak dzikus i prowokując lokalną publiczność. Jak mniemam celem było dodanie własnemu zespołowi energii. Czy za to zagranie należała się dyskwalifikacja? Nie wiem, Wy mi powiedzcie:

Co ciekawe, w pierwszej piątce zobaczyliśmy Gary’ego Paytona II. Syn legendy parkietów miał jeden, główny cel: zająć się Ja Morantem. No i właśnie, podobnież jak miało to miejsce w pierwszej rundzie. Dubs nie zamierzali za wszelką cenę, podwójnym (czy potrójnym) kryciem eliminować gwiazdy rywali. Ich celem było/jest raczej uniemożliwienie przeciwnikowi egzekucji / nabrania rytmu przez graczy zadaniowych i całego kolektywu. Gwiazda niech robi swoje, niech rzeźbi indywidualnie. Morant jest oczywiście tak prędki, że jeśli nie widzi naprzeciw dwóch ludzi to z trzydziestką przy nazwisku skończy każdorazowo. Nie inaczej było tym razem: 34 punkty 10 zbiórek 9 asyst, ale to wszystko na 31 rzutach z gry!

Dubs zatrzymali za to Bane’a i Brooksa na odpowiednio 9 i 8 punktowej zdobyczy co należy postrzegać za wielki sukces. Utrzymali nawet napór Jarena Jacksona, na którego 6/9 zza łuku poradzić wiele się nie dało. Może z dostępnym Draymondem…

W końcówce przeważyło doświadczenie.

Półtorej minuty przed końcem w obronie “zaspał” Clarke, a kluczową dla losów spotkania akcję Dubs przeprowadzili na 40 sekund do wybrzmienia syreny. Przegrywali dwoma, wznawiając grę po aucie ustawili się w kwadracie. Sekwencję zainicjował Curry idący w dół bez piłki, Memphis w porę nie ogarnęli przejęć krycia i zakończyło się trzech na dwóch. Payton i Wiggins podsłonili wychodzącego na górę parkietu Klaya Thompsona. Ten przepuścił pump fake’m skaczącego do bloku Bane’a. Poprawił pozycję jednym kozłem i z zabójczą precyzją odzyskał dla zespołu prowadzenie. Słowem: skalkulowany, wielokrotnie przećwiczony w bojach stały fragment.

Mówiąc to, wiecie, że nie licząc NBA Finals, Steve Kerr jeszcze nigdy nie przegrał serii playoffs? W całej karierze trenerskiej jego wynik to 19-2!

Szaleństwo. Curry zablokował… w każdym razem ukradł piłkę Morantowi przy 21 sekundach na budziku. Memphis faulowali. Na to Thompson spudłował dwa wolne, ale gospodarze nie byli w stanie zabezpieczyć posiadania i zebrać piłki.

Koniec końców orzeczono rzut sędziowski. Grizzlies mieli 3.6 sekundy by przeprowadzić skuteczną akcję. Fajnie wyswobodzili Moranta, który otrzymał podanie już rozpędzony. Nie było jednak paniki, Klay odciął rywalowi drogę, Payton skakał jeszcze do bloku. Kelnerski turbo layup z lewej ręki wyglądał groźnie, ale przy tej prędkości i presji czasu / rywala nie trafił nawet w obręcz. Tym niemniej, ciekawa akcja!

My name is Jordan

Po stronie Wojowników najbardziej przebojowym graczem okazał się… Jordan Poole. Nie do wiary, że nawet w trójce finalistów do statuetki Most Improved Player go zabrakło. Chłopak zrobił ogromny postęp i nie kryje się z tym, że wszystko co najlepsze podpatrzył na treningach od Splash Brothers. Ma ten komfort, że obrona nie jest w stanie skupić się na nim odpowiednio. Bądź co bądź przy Currym to wciąż role-player, ale o jak wielkim talencie ofensywnym. Mówię o płynności, pewności siebie i pewnego rodzaju intuicji. Nie chodzi tylko o rzuty dystansowe (dziś 5/10 zza łuku) ale ucieczkach za plecy i generalnie poruszaniu się bez piłki (tu wpływ Klaya, hehe).

Na koncie chłopaka odnajdziemy 31 punktów 9 zbiórek i 8 asyst zdobyte z ławki rezerwowych. Takiej produktywności młodego nikt się nie spodziewał, chyba nawet on sam. Co innego w obronie, indywidualnie to najgorszy defensor na placu. Jeden na jeden z Morantem dostałby do zera gdyby ten miał piłkę jako pierwszy i graliby z “bonusem”.

Co będzie dalej? Myślę, że Kerr ma jeszcze wiele asów w rękawie. Bardzo niewiele grali pick and rolla. Do niewielkiej pracy zmusili też w obronie Moranta, którego należy zmęczyć i wykorzystać jego 70 kilogramów wagi.

Memphis z kolei musi otworzyć Brooksa jako gracza penetrującego (ten lubi forsować rzuty, odwagi mu nie brakuje, to na pewno) i lepiej wykorzystać przewagę fizyczną. Andrew Wiggins nie ma wielkich szans boksując się na bronionej tablicy z Jacksonem czy Clarke’m, co było szczególnie widać w trzeciej kwarcie.

Ozdobą spotkania wsad GPII.

Dobrego dnia wszystkim. b

59 comments

    • Array ( )

      Wróciłem na ta stronę po mniej więcej dwóch latach, tak z ciekawości co jest napisane o meczu gsw mem. Jak można pisać relacje z tego spotkania i nie wspomnieć nic o sędziowaniu, które nadawało się na jakieś dochodzenie czy sędziowie nie drukowali meczu. Jak można nie napisać o problemach z faulam. Jak można nie napisać ze na powtórce brooks ewidentne wibija piłkę na aut, po czym decyzja to rzut sędziowski. Nie wiem co gorsze, sędziowanie wczoraj czy relacja z meczu.

      (-8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Draymond pacnął gościa w twarz + pociągnął w dół za koszulkę (on sam uważa, że go ratował ale mi to jakoś nie wygląda na ratunek) + recydywa = flagrant 2 dla mnie. Z resztą polecam posłuchać jego podcastowych tłumaczeń. Dla mnie zawsze jest to niesamowite, że takie wielkie koszykarskie IQ przekłada się na troszkę mniejsze ogarnięcie real life.

    (21)
    • Array ( )

      Powinni go zawiesić na kolejny mecz. Jak ktoś taki może po takim faulu zachowywać się jak małpa. Żenada brak IQ to mało powiedziane

      (-9)
    • Array ( )

      Nie widzę tutaj w ogóle pola do polemiki. Dyskwalifikacja – jeśli nawet nie za sam faul (chamski) to za zachowanie po tym faulu. Niepotrzebna prowokacja , jakby cieszył się , że chamskim zagraniem mógł zrobić rywalowi krzywdę.

      (-10)
    • Array ( )

      A ja uważam, że flagrant 2 to za dużo. W playoffs nie ma łatwych koszy. Decyzja sędziowska mocno dla gospodarzy.
      Mimo, że w ałej serii kibicuje Elvisom, wczoraj cieszyło mnie zwycięstwo Dubs, że dali radę bez niesłusznie wyrzuconego Draymonda.

      (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale sędziowie pchali te Memphis strasznie w końcówce. Dobrze że te GSW dało rade. Ale Thompson strasznie te wolne

    (58)
    • Array ( )

      Tez miałem takie wrażenie, że sędziowie pomagają Grizz, tym bardziej się ciszę ze wojownicy cali rade.

      A Dreymond słusznie wyleciał. Wiadomo że jest cwaniaczkiem i zrobił to celowo, nie wiem jak można się nabierać na to że nie miał złych zamiarów.

      (16)
    • Array ( )
      lulu na moście 2 maja, 2022 at 10:57

      Nie tylko w końcówce. Koniec pierwszej kwarty a Steph, Klay i bodajże Gary mieli po 3 (!) faule. Jak tu potem intensywnie bronić?

      (27)
    • Array ( )

      Ja morant nie do zatrzymania ale doswiadczenie Currego,Thompsona i rozkwit talentu Jordana to jednak za duzo .
      Dla mnie Worriors to wyciagnie , dwa wolne przestrzelone , pilka ewidentna na Dubs a tam sedziowski, brak Green mimo to nie Grizzles nie dali rady . Seria bardzo fajna ale mysle ,ze Dubs – Phoenix to dopiero bedzie sztos .
      I znowu Curry – Paul . No oby do tego doszlo.

      (5)
    • Array ( )

      Ten rzut sędziowski to było straszne nieporozumienie. Na jakiej podstawie oni go w ogóle orzekli? Wydawało się zrobiłka mimo wszystko powinna być po stronie GSW

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    ,,Panowie starterzy: Lopez, Portis, Giannisa, Holiday i Matthews to prawdziwe tury” Holiday to tur? No nie wiem

    (-32)
    • Array ( )

      Oczywiście, że jak na pozycje 1-2 jest duży, 191 cm i 93 kg żywej masy mięśniowej. Zrób taką sylwetkę, to pogadamy 😀

      (60)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Brooksa to jedno usprawiedliwienie, krył Stepha. Ogólnie jak oglądam obrońców Currego to albo go kryjesz albo zdobywasz punkty. Latanie za nim w obronie jest wyniszczające. A sam mecz bardzo fajny. Troche sedziowie pomagali miejscowym. Nie byloby nerwowki gdyby wczesniej odgwizdali przewinienie Brooksowi nr 6. Zdecydowanie przed kontaktem oderwał prawa noge i wysunal batk i biodro. A tak Curry dostał zamiast wolnych faul w ataku.

    (24)
    • Array ( )
      nick the brick 2 maja, 2022 at 14:42

      Holiday to naprawdę tur jak na jego pozycje. Raz sobie przepchnął Horforda i skończył lewa reką. Myślałem że on sobie jaja robi że chce sie z nim przepychać a ten to zrobił.
      Częściej sie z adminem nie zgadzam ale w tym że to on był brakujacym elemntem mistrzowskiej ukłądanki podpisuje sie w 100 %. Facet jest dla mnie obronca roku a nie ciagle flopujący Smart.

      (10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten rzut sędziowski na 3,6 s do końca meczu to jakaś kpina. Ewidentnie zawodnik Memphis wybił piłkę na aut. Faulu ofensywnego Currego też nie widziałem. Zresztą sędziowie w NBA to jedna wielka porażka. Go Dubs!!!

    (46)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurcze miałem z koleżkami dyskusję na temat paczki Giannisa, czy ktoś moglby mi wyjasnic dokladnie jak to dziala? Zawsze jak patrze na te jego spiny, a szczegolnie ten wydaje mi sie ze to sa kroki, kreci te pivoty na jednej nodze potem odrywa stope pivotujaca i doklada sobie druga robiac z tego jakis layup, mozna tak? Chyba nie mozna 😀

    (16)
    • Array ( )

      Jak zaraz później rzucasz albo oddajesz pile to masz prawo oderwać pivot leg

      (4)
    • Array ( )

      Pewnie ze nie można, ale to jest NBA. Co się lepiej sprzeda kibicom, wsad o tablice w półfinałach konferencji czy błąd kroków?
      Przestałem się już na to denerwować, tak po prostu już jest. Musimy się z tym pogodzić.

      (1)
    • Array ( )

      @da Costa
      Ale on nie oddał piłki ani nie rzucił jak oderwał nogę tylko poszedł na drugą i dopiero rzucił o tablicę. Wg mnie tak nie można i powinny być kroki

      (3)
    • Array ( )

      O tym jak topowi zadownicy NBA nie ogarniają kroków można by napisać książkę a chociaż ciekawy artykuł 😉 Ostatnio Admin podał przykład Luki, ja nadal nie kumam jak Brodzie nie gwiżdżą kroków przy tych jego step back (może czegoś nie wiem i kroki do tyłu się nie liczą ). LJ i Westbrick też czasem zrobią dodatkowy krok jak jadą w stronę kosza po wsad. Giannis podobnie

      (4)
    • Array ( )

      Można, jak byly mistrzostwa swiata w tfu chinach to tutaj na stronie byl filmik jak polski sędzia (z tych wlasnie mistrzostw) tlumaczyl na filmiku z carmelo ze mozna oderwac stope piwotujaca tylko potem musisz sie pozbyc pilki tzn rzucic albo podac albo stracić.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Akcja i rzut Thomsona na 40 sekund przed końcem nie były po czasie na żądanie tylko po zwykłym aucie. Curry szybko ustawił akcję na parkiecie. Brawo

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Memphis musi lepiej wykorzystać przewagę fizyczną, żeby coś tu ugrać. Byli najlepsi w zbiórkach w sezonie zasadniczym a tu przegrali zbiórkę 51-47 i pozwolili GSW na 16 zb. w ataku.

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawno nie oglądałem NBA na żywo i jak porównuje oba mecze to jest przepaść w sędziowaniu. Mecz na wschodzie – męski, ostry (czasami wydawało mi się że aż za bardzo). Duzo walki. Fajna koszykówka. Giannis 100% kroki przy dobitce – strasznie mnie coś takiego denerwuje. Mecz na wschodzie – tragedia. Nie wiem skąd się Ci sędziowie wzięli ale po pierwsze nie dali grać, po drugie robili wszystko aby Dubs przegrali. Szczególne było to widoczne jak sędziowie brali powtórki wideo w końcówce – ofens Currego albo aut. K…rwa, kiedy jest rzut sędziowski przy aucie???? Podobały komentarze jakiegoś emerytowanego sędziego w studiu – często był zdziwiony decyzjami. Dubs mieli farta w końcówce, ale im się należało za to sędziowanie. Generalnie nie rozumiem w jakim kierunku to zmierza – raz może być ostro, raz totalna padaka – gdzie tu są jakieś wytyczne ligi.

    (13)
    • Array ( )

      Tam nie było krokow, przed rzutem/ oddaniem piłki możesz oderwać pivotujaca nogę – to oficjalne przepisy, możesz sprawdzic

      (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktoś jeszcze myśli że przy dzisiejszej zespołowej obronie Jordan by tak dominował?
    Facet byłby jak Derozan w dzisiejszych czasach, nie wiem czy by sobie poradził z takimi Bucks np, patrząc jak oni są w stanie zamknąć każdemu drogę.
    Tak moi drodzy, jesteśmy świadkami najlepszej i najbardziej zespołowej obrony w historii ligii. Żaden indywidualny gościu tego nie przejdzie, jedynie kolektyw.

    (-24)
    • Array ( )

      Sprawdziłem, kroki 100%, nic tam takiego nie piszą:
      A player who receives the ball while standing still may pivot, using either foot as the pivot foot.
      A player who gathers the ball while progressing may take (1) two steps in coming to a stop, passing or shooting the ball, or (2) if he has not yet dribbled, one step prior to releasing the ball. A player who gathers the ball while dribbling may take two steps in coming to a stop, passing, or shooting the ball.

      The first step occurs when a foot, or both feet, touch the floor after gaining control of the ball.
      The second step occurs after the first step when the other foot touches the floor, or both feet touch the floor simultaneously.
      A player who comes to a stop on step one when both feet are on the floor or touch the floor simultaneously may pivot using either foot as his pivot. If he jumps with both feet he must release the ball before either foot touches the floor.
      A player who lands with one foot first may only pivot using that foot.
      A progressing player who jumps off one foot on the first step may land with both feet simultaneously for the second step. In this situation, the player may not pivot with either foot and if one or both feet leave the floor the ball must be released before either returns to the floor.

      In starting a dribble after (1) receiving the ball while standing still, or (2) coming to a legal stop, the ball must be out of the player’s hand before the pivot foot is raised off the floor.

      (3)
    • Array ( )

      Jeden gościu by to ogarnął oczywiście przy odpowiednim wsparciu. I tak to jest MJ

      (10)
    • Array ( )

      Taa, bo ówcześni Pistons czy Knicks w ogóle nie bronili zespołowo 😀 . Nawet siłowo nie bronili 😀 😀 😀 . Teraz Jordan miałby gwiazdane kilka razy wiecej fauli niż wówczas, poczynając od illegal hand checking. Nie wiem jakim ignarantem koszykarskim (nawet sportowym) trzeba być aby porównać Jordana do DeRozana.

      (38)
    • Array ( )

      Bad boys i Knicks mieli 10x twardsza obronę niż dzisiejsze Milwauke . Jakoś MJ sobie z nimi jechał . Jak w ogole można porównać Jordana do jakiegoś Derozana który ma pełne pory jak tylko widzi reklamę play off .

      (5)
    • Array ( )

      O jakiej obronie ty piszesz, stanie jak tyczka z rękami w górze nazywasz obroną ?

      (13)
    • Array ( )

      @senso
      W sezonie regularnym of kors, punktów by miał ze 35, ale w PLAYOFFS? Zamknęli by go jak Durant (przypominam że Kevin wyższy o 13cm i o ile dłuższy zasięg ramion). Admin kiedyś wystosował ładny artykuł jak zasady nie pozwalały bronić, więc rozumiem Panowie, że was boli gdzieś tam z tyłu, bo ktoś źle mówi o waszym Bogu z dzieciństwa, ale fakty są jakie są. Wpływ na kulturę i zwiększenie popularności koszykówki niepodważalne i jedyne w historii, ale sportowo z obecnymi wariatami w obronie? Nie widze Bulls ogarniających takie ekipy.

      (-7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jrue Holiday jest tym czego Bucks brakowało do dominacji. Gościu wprowadza mega defense, solidny atak i przede wszystkim spokój. Jakiejkolwiek ekipie będzie ciężko przejść Bucks przez fizyczność jaką generują. Tak w dzisiejszej koszykówce wygrywa się mistrzostwa, fizyczność, obrona wymieszana z trójką.

    (20)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak można zastanawiam się czy Draymond słusznie wyleciał? Pierwszy faul ok był meski ale te pociągnięcie? Musi się coś stać zawodnikowi by słusznie wylecieć. Na wybieg z małpami ten ktoś zasłużył. Skakał jak jedna z nich. Ładny mi przykład dla młodzieży

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Pięknie ulożył Budenholzer Milwaukee na Celtów – obrona jak za najlepszych lat 90tych. JB praktycznie nie istniał, Smart poobijany i jedynie JT próbował coś ugrać ale Bucks to nie Nets. Giannis pomimo tragicznej skuteczności z gry dominował jak zawsze a patrząc na jego przegląd boiska zaczynam się zastanawiać czy nie brał ostatnio jakiś lekcji u Lebrona. Licze na zaciętą serię.

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba piętnować, takie zachowania jakie przedstawił Green, zrobili z niego przykład, i słusznie, niech zawodnicy wiedzą czym to się kończy, a sędziowie biorą przykład, ostatnie czego potrzebują te playoffs to bezsensowne kontuzje i dobre widowisko zamieniające się w mecz do jednej bramki.

    (8)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy całym geniuszu draymonda, kolejny raz osłabia drużynę w najważniejszych meczach sezonu. Patrząc tylko na boiskowe zachowanie powinien być traktowany na równi z graysonem allenem czy Morrisami

    (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Morant często nosi piłkę, przynajmniej tak mi się wydaję.Co do Poola to jest kapitany to on wygrał mecz GSW – świetne asysty, rzuty w bardzo ważnych momentach, chłopak w ataku umie prawie wszystko i ma rzut! Gorzej w obronie, ale nie jest wcale gorszym obrońcą niż Morant. Ma się od kogo uczyć!! Green , Andre czy Payton na pewno wiele go nauczą. Steph do niedawana też był bardzo słabym obrońcą przecież. Problem Warriors to dużo głupich fauli w pierszej kwarcie, widzę to kolejny raz jak Klay sam się wyklucza z meczu i psuje rytm gry, później to samo robi Curry. Jeżeli tego nie poprawią to będzie taka szarpanka jak teraz.

    (3)
    • Array ( )

      Właśnie też to zauważyłem u Moranta, często nosi piłkę na lewej ręce robiąc jakiś quasi crosoover podczas próby minięcia/zmylenia obrońcy. Ale ta ostatnia akcja w jego wykonaniu sztos. Kilka razy cofałem recap bo nie mogłem uwierzyć na jakim przyspieszeniu to zrobił. Zabrakło wykończenia. Dubs wezmą serię w 6ciu meczach 😉

      (-1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Sędziowie wyrzucając Greena z boiska w mojej ocenie nie przesadzili. Natomiast brak zawieszenia na przynajmniej 2-3 mecze byłoby zaniechaniem ze strony Ligi. Dla Greena to kolejna seria gdzie atakuje okolice oczu rywala. Poprzednia seria to dwukrotne ataki na Jokera i Gordona w JEDNYM meczu. Przedstawienie po wyrzuceniu powinien natomiast zostać wyceniony na min. 100k Bucksów .

    (-6)
    • Array ( )

      Nooo, najlepiej na całą serię niezależnie od ilości meczy bo Memphis ma za cięzko 😉

      (20)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    A co jest z Adamsem? Kare ma u trenera, kontuzja, czy kwarantanna? Teraz by sie przydal, zreszta jakos przez caly sezon byl ok?

    (1)
    • Array ( )

      Z Wilkami miss match, a teraz jest na health protocols więc chyba covid.

      (0)
    • Array ( )
      ZwykłySandacz 2 maja, 2022 at 19:28

      Adams załapał się na “Health and Safety Protocols” jeszcze przed ostatnim meczem z Wolves. Zresztą przypuszczam, że vs GSW też dużo nie będzie wystawiany, bo Ci grają relatywnie małym składem.

      (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Z tą dyskwalifikacją na parę meczy bym się wstrzymał… zauważcie że ofierze Greena nic się nie stało, i przypomnijcie sobie reakcję (facepalm) ligi w kwestii faulu Graysona na Bald Mambie (2 miechy out ze złamanym nadgarstkiem).

    (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe z tym niskim skladem… Kiedys Shaqi, Hakeemy i Admiraly rzucali po 50 jak tylko bylo za slabo pod koszem.
    Joel i Joker tez by sie nie martwili.
    Czyli Adams z podwinietym wasem powinien kurka wodna robic 25/10/10 co mecz vs GSW. Go Steven!

    (3)
    • Array ( )

      Tylko wyobraź sobie teraz co mu Curry czy Poole zrobią z kostkami i błędnikiem jak przejmie zasłonę :p

      (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za arta, poczytał bym też chętnie zapowiedzi serii, mam nadzieję, że będziesz miał więcej czasu i jeszcze wrócą chociażby na finały konferencji. Piona!

    (2)
  22. Array ( )
    Prawda ekranu 2 maja, 2022 at 23:41
    Odpowiedz

    Podobało mi się, jak GSW przez cały mecz starannie utrzymywali Memsów w fałszywym przekonaniu, że mogą to wygrać. Inteligentna koszykówka przeciw młodym narwańcom. A to, jak pozbierali się bez Draya i chłopaki pokroju Poole’a, Paytona czy Kumingi stanęli w pierwszym szeregu po ordery – to szacunek, panowie.
    O wiotkim Adrew nie wspomnę, bo ten dowozi regularnie.

    (-8)
    • Array ( )

      fałszywe przekonanie że Memphis może to wygrać? Jasne że mogli to wygrać, gdyby nie trójka Thompsona który cały wieczór ceglił, na pół minuty przed końcem to Dubs przegraliby. W żadnym wypadku nie mieli meczu pod kontrolą

      (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu