NBA All Injured Team 2018
Kilkunastu już. Tylu zawodników usłyszało diagnozę “out for the season” z ust klubowych lekarzy. To w zasadzie cały meczowy skład. Nic dziwnego, kontuzje wpisane są w sport tak samo jak treningi i mecze. Kevin Love ma w swojej karcie zawodnika 20 rozmaitych urazów. LeBron James dwanaście, a Kevin Durant 18. To po prostu sportowa codzienność.
Temat jest poważny, bo wiele było w historii NBA przypadków kontuzji, które zakończyły sportowe kariery. Za najgorszy bezsprzecznie można uznać przypadek Maurice Stokesa.
Fenomenalny zawodnik, jego średnie z kariery to 16/17/5! O mały włos, a sparowano by go z Big “O”, czyli Oscarem Robertsonem, w Milwaukee! Ech… jestem pewien, że dziś byłby kolejną wielką legendą. Niestety, gdy grał dla Royals, wydarzyła się tragedia. Wchodząc pod kosz został sfaulowany i upadł tak niefortunnie, że uszkodził sobie kręgosłup. Stracił przytomność. W szpitalu, na skutek powikłań, doznał wstrząsu epileptycznego i zapadł w śpiączkę. Udało się go wybudzić, jednak pełny paraliż odebrał mu jakiekolwiek szanse na odzyskanie zdrowia. Zmarł po 12 latach w wieku 36 lat. Jest członkiem Hall of Fame -> na youtube jest film dokumentalny poświęcony jego karierze, polecam.
Innym graczem, który przychodzi mi na myśl w podobnym kontekście jest Reggie Lewis, który zmarł na boisku podczas treningu Boston Celtics. Zawodnik kalibru 20/5/5, o którym pisałem kiedyś osobny tekst:
/GWBA/tragedie-NBA/
Dalej mamy przypadki może nie śmiertelne, ale zabójcze dla karier: Penny Hardaway, Tracy McGrady, Arvydas Sabonis, Yao Ming, Brandon Roy, Derrick Rose, Sam Bowie, Bobby Hurley… Wszystkich ich znajdziecie na stronie we wpisie “Nieudane powroty po kontuzjach”, a czytelnikom chcącym poznać mało znane fakty z historii NBA, polecam zwłaszcza teksty o dwóch ostatnich wymienionych.
/za-szybki-nawet-na-dream-team/
Ze świeższych czasów, wszyscy zaciskaliśmy zęby i mrużyliśmy oczy gdy feralnie lądował Paul George, tak jak współczuliśmy uniwersyteckiej gwieździe Kevinowi Ware. Ściskało nas za serce, gdy na parkiecie z bólu zwijał się Kobe Bryant i mieliśmy łzy w oczach, gdy mimo bólu wykonywał osobiste. Kontuzje to część tego sportu.
Na drugim biegunie skali naszego współczucia znajdują się przypadki zawodników takich jak Amar’e Stoudemirei gaśnica, czy Derrick Rose i historia z jabłkiem, która kosztowała go 10 szwów:
Obierałem jabłko w łóżku, po czym położyłem się na nożu, który uprzednio tam zostawiłem. Poszedłem po wodę, wróciłem, zapomniałem, że nóż tam leżał, no i położyłem się na nim [Rose]
Listę moglibyśmy ciągnąć w nieskończoność. Niestety, ten sezon niczym nie różnił się od pozostałych i w jego trakcie również przeżywaliśmy już bolesne rozczarowania kontuzjami wielu znakomitych zawodników. Trzymamy kciuki za ich powrót do zdrowia, tymczasem łapcie NBA All-Injury Team’ 2018. Mam wielką nadzieję, że ta lista nie będzie się wydłużać.
Point Guard: Patrick Beverley
Jeden z najlepszych ligowych specjalistów od obrony na piłce, czyli Pat Beverley, wyleciał do końca sezonu ze względu na kontuzję kolana, dokładniej mikropęknięcia i zerwaną łąkotkę. Szkoda, bo po przejściu do nowych Clippers był starterem, po którym wiele sobie obiecywano. Dostarczał 12.2/4.2/2.9, ale o jego miejscu w All-Injured Team zadecydowały moje osobiste sympatie. Nie róbmy z tego zagadnienia. Żaden z nich nie chce być w tym gronie.
Wyróżnienia: John Wall (OUT do połowy marca), Jeremy Lin (sezon) Mike Conley (sezon), Brandon Knight (sezon)
#Shooting Guard: Dion Waiters
Operacja kostki wyeliminowała go do końca sezonu. Póki grał, notował 14.3 punktów na 40% skuteczności, ale kibice kochają go przede wszystkim za charakter i silną psychikę, umożliwiającą mu branie ciężaru gry na siebie.
Wyróżnienia: Andre Roberson, Ron Baker, Seth Curry (wszyscy sezon)
Small Forward: Gordon Hayward
“A miało być tak pięknie…” to pierwsze słowa, jakie cisną mi się na myśl w przypadku Gordona Haywarda. Póki co, jego kariera w Celtics trwałą tak krótko, że aż dziwię się, że zdołałem jakiegoś sensownego gifa znaleźć, bo na oglądanie video z feralnej akcji nikt z nas nie ma już chyba ochoty. Na szczęście doniesienia z obozu Celtów napawają optymizmem, niedawno poszła nawet plotka, że Hayward rozważa playoffs!
Wyróżnienia: Thabo Sefolosha (sezon)
Power Forward: Kristaps Porzingis
Świeża sprawa, zresztą nawiązywałem do przypadku Porzingoda we wstępie do ostatniego artykułu o Michalu Beasleyu. Nim Łotysz zerwał ACL, dotarczał Knicksom 22.7 ppg, 6.6 rpg i 2.4 bpg! Mało tego, sztuka utrzymania statów na poziomie 17 punktów/7 zbiórek/2 bloki w ciągu pierwszych 3 lat kariery udała się do tej pory jedynie 11 graczom w historii! Tak, czy siak, w Nowym Yorku już po sezonie.
Wyróżnienia: Harry Giles, John Leuer (obaj sezon)
Center: DeMarcus Cousins
Już jest po operacji zerwanego ścięgna achillesa, niemniej o grze w tym sezonie może zapomnieć. I pomyśleć, że wszystko zdarzyło się w roku, gdy po raz pierwszy w karierze miał szansę na playoffs. Co więcej, po tym sezonie Boogie stanie się wolnym agentem, więc ta kontuzja może znacząco wpłynąć na oferty, jakie spłyną do zawodnika i jego agenta latem.
Tak, czy inaczej, trzymamy kciuki za powrót do zdrowia wszystkich wyżej wymienionych. Zebrała się niezła piątka, prawda?
[BLC]
Przy okazji, nasz zaprzyjaźniony sklep Matshop organizuje 70% wyprzedaż kolekcji. Wiecie, że mają na składzie ponad 500 sztuk asortymentu spod znaku NBA? Największe wrażenie robią spodenki klubowe. Sprawdźcie sami:
Wizards rozważa zatrudnienia Róży
Ja o mało na zawał nie zszedłem, jak Lebron chwytał się za kolano podczas meczu z Bostonem. Na szczęście humanoid wrócił chyba w 3 kwarcie? Generalnie jestem zdania, że prędzej skończy karierę niż się połamie.
Już w drugiej. LBJ już ze 3 razy kręcił kostkę i wracał po 2 minutach… i oczywiście nie jakieś tam jump-shoty tylko wjazd pod kosz… xD To pokazuje ile musi poświęcać na rozciąganie itp. przy takiej masie… tylu kg… i takim silnym mięśniom = zazwyczaj mniej rozciągliwym… O.o
Mam nadzieję że Boogie zostanie w Pels, Demps ma już odłożone na max kontrakt, dlatego był skłonny oddać tylu zawodników i pierwszorudnowy pick za Miroticia. Pech chciał, że akurat Cousins naciągnął achillesa wtedy, kiedy razem z AD załapali właściwą synergię, ustanawiając winstreak i pokonując Houston. Never Lucky…
Pójdzie do GSW za Zazę… bo chłopaki nie mają z kim grać…
Do GSW za bardzo wybuchowy charakter, paul by chemię.
Taka mnie myśl naszła, może głupia bez hejtu proszę bo to tylko fantazja, ale co powiecie na boogiego w Spurs(Taaa wiem ” wszystkich byś do tych spurs pakował hurr durr”) po tym sezonie?
Wizja niezła, ale uważam, że niemożliwa do zrealizowania. Przede wszystkim Boogiemu brakuje przysłowiowej “głowy”, a Pop nie bierze takich ludzi
Prędzej Lebrona bym puścił do Spurs niż Boogiego. Cousins to zawodnik bardzo pyszałkowaty jak dla mnie nie nadaje się do systemu Popa patrząc na jego gorący łeb.
Lebron jest wzorem do naśladowania jeżeli chodzi o dbanie o swoje ciało co sprawia że jest pewnym stopniu “odporny” na kontuzje
A co jest z Kawhi?
Stawianie Beverleya nad Conleyem? Mimo waszych sympatii to przesada
Cousins, Love, Wall, Porzigins – LeBron team.
Jak dla mnie:
Wall
Hayward
Leonard
K-Love
Cousins
Tak z innej beczki, wiadomo czy Westbeast zagra dziś z Cavs?
Nie wiem jaka bestia jest na zachodzie, ale jeśli chodzi ci o Westbrooka to pewnie nie, ale znając medycynę w NBA …
same konkrety w tej wypowiedzi : D
“jeśli chodzi ci o Westbrooka”
… serio? od wczoraj tu jesteś? xD
Moim zdaniem chodziło o to że Westbrooka nie nazwałby bestią, bo jest po prostu zawodnikiem który dotychczas grał dla statystyk…
Zaczyna się…
Pat Beverley? Wcale mi go nie żal, przypomnijcie sobie jak zakończył sezon Westbrookowi. KARMA.
Zakończył mu też playoffy :)))). Trashtalk to trzeba umiić
No tak Boogie jest troszke matołkowaty ale myślę że akurat Pop mógłby go zmienić.
W San Antonio jednak jest ten system i dwójka graczy która mogłaby ułatwić mu grę i dać szanse na tytuł. Boogie nie musiałby tyle żyłować i dzięki temu miałby mniej okazji do sporów z sędziami.
Spurs przyda się podkoszowy formatu All-Star, Pop uwielbia grę na “Twin Towers” do tego Pau Gasol mógłby grać lepiej bo miałby większą świeżość grając z ławki i razem z Manu i Tonym Parkerem mogliby dowodzić 2 składem.
Eeeeee chyba zbytnio puściłem wodzę fantazji…
W sumie jako fan Spurs nic poza fantazją mi na razie nie zostało :/
Lina mi szkoda, w tamtym sezonie grał bardzo mało przez kontuzje i jak juz myslalem ze wrócił to znowu kontuzja
Co by nie mowic nazwalem go bestia bo pod wzgledem wygladu a szybkosci jest idealny do tego okreslenia
> Kilkunastu już. Tylu zawodników usłyszało diagnozę „out for the season
LOL, bardzo precyzyjnie 🙂
Grant Hill również został przycumowany przez kontuzje, gdyby nie one pewnie mielibyśmy gracza na poziomie Michaela Jordana 🙁
A ze świeższych kontuzji Nerlens Noel też miał poważną na początku kariery w NBA
A co z Paulem Milsapem??
Powiedzcie szczerze panowie, czy ktoś kocha Waitersa? Bo zrozumiałbym miłość do Porzingisa, Beverleya, nawet do Cousinsa, ale nie wyobrażam sobie, że niezbyt mądry Dion ma zagorzałych kibiców.
Niestety jest to jeden z nieliczych graczy ktory nie ma sezonowcow jak LeBron ktory trzasnie TD i wszyscy sie nad nim spuszczaja.
Waiters po tym jak gral w zeszlym sezonie ma wiecej fanow niz myslisz. Zwlaszcza w Miami. I pomyslec ze to Cavs wybrali go w drafcie.