fbpx

NBA All-Star Weekend 2019: lot nad Shaqiem wygrywa konkurs wsadów

62

Sobota z All-Star Weekend to tradycyjnie trzy konkursy: wsady, trójki i tor przeszkód.

Konkurs wsadów

Rozgrywany z przerwami (1998, 1999) od 1984 roku. Pokaz umiejętności najbardziej skocznych przedstawicieli NBA. Rokrocznie wydaje nam się, że widzieliśmy już wszystko i być może faktycznie tak jest. Nic więcej nie napiszę, bo powiecie że narzekam.

Hamidou Diallo

Zwycięzca tegorocznej edycji Hamidou Diallo (Thunder) najlepsze wsady pokazał w pierwszej rundzie: 48, 50. W finale było mniej efektownie, ale miękkość i plastyka ruchów zrobiły swoje: 43, 45. Zaczął od windmilla wykręconego po podaniu o kant tablicy dresiarza Russella Westbrooka. Spoko. Największe wrażenie zrobił jednakowoż drugi dunk. Początkowo chciał skakać przez stojak do piłek, ale szybko doszedł do wniosku, że nie ma co czekać, bo drugiej rundy może nie być.

Przywołał więc na parkiet legendę Shaquille O’Neala, a sam objawił symbol supermana wyzierający spod jerseya OKC. Rozpędził się, przeskoczył Shaqa po czym wsadził całe przedramię, po łokieć w sam środek obręczy. Po reakcji publiczności oraz sędziów spokojnie można było uznać ewolucję za wsad wieczoru. Parę minut później, widząc jak Dennis Smith Jr pudłuje na starcie finałowej rundy Diallo zagrał bezpiecznie, sam sobie narzucił piłkę i z wysoka wpakował jednorącz do kosza. Na koniec postawił pod koszem rapera Quavo i przelatując nad gościem zakończył zawody szemranym pół wiatrakiem.

Dennis Smith Jr

To samo co przed rokiem, pomysły miał kreatywne, próbował ewolucji najtrudniejszych technicznie, wymagających najwięcej dynamiki, ale od samego początku prób miał przy tym tyle, że publiczność zamiast skakać w górę, chwilami buczała. Niezorientowanych uświadomię, w klasie maturalnej Dennis zerwał ACL! Najlepsza paka padła nad siedzącym na krześle artyście o pseudonimie J. Cole. Niestety drugą rundę też zaczął od zmarnowanych prób, szarpnął się na obrotówkę z przełożeniem piłki między nogami, ostatecznie przystał na samodzielny narzut piłki i dalekie odbicie, ale to także spartolił. Wsad nad D-Wadem również nie zrobił wielkiego wrażeniu w zestawieniu z próbą Diallo nad Shaqiem. Na koniec skorzystał z podania Stepha Curry by zakończyć konkurs wiatrakiem, ale do tego także potrzebował kilku podejść.

John Collins

Mój ulubieniec wsadów nie pudłował, ale też nie zrobił oczekiwanego wrażenia. Lecąc wzdłuż linii końcowej, chwycił rant obręczy przeleciał nad koszem i wsadził z drugiej strony. W drugiej próbie przynieśli mu replikę samolotu, którą w czapce i szaliku lotnika o mało nie rozwalił skacząc. Miało być fajnie, wyszedł teatr i więcej go nie oglądaliśmy.

Miles Bridges

reprezentujący gospodarzy z Charlotte przedobrzył na początku, samodzielne podanie o tablicę z przełożeniem piłki między nogami okazało się za trudne. Drugi wsad dał mu perfekcyjne 50 punktów. W hołdzie dla Larry’ego Johnsona, po podaniu o bok tablicy przez Kembę Walkera, zakończył obrotówko / wiatrak. No i fajnie. Niestety pierwszy wsad punktowany na 33 przekreślił jego szansę na awans dalej.

Three Point Contest

Zeszłorocznego rekordu Devina Bookera (29) żaden nie poprawił. W sumie do uzyskania były 34 punkty. Najbliżej był Stephen Curry, trafiając 10 piłek z rzędu i zaliczając 27 punktów w pierwszej rundzie. Drugą także rozpoczął od dziewięciu trafień, ale najważniejsze piłki (te za dwa) nieszczęśliwie wykręciły się z obręczy.

Triumfatorem okazał się automat z Brooklynu, czyli niejaki Joe Harris. Miał szczęście, z prawego rogu, z ostatniego stojaka, gdzie wszystkie piłki punktowane były za dwa, trafił 10/10 prób, czyli perfekcja w obu rundach. To zapewniło mu zwycięstwo, mimo iż z prawego skrzydła przestrzelił wszystko w pierwszym etapie zmagań.

Skills Challenge

Tor przeszkód, czyli zabawa w pachołki i wrzucanie piłek do poziomo ustawionego koszyka. Tak naprawdę liczy się kto pierwszy trafi za trzy na zakończenie. Wygrał Jayson Tatum, bo choć tracił dystans do znacznie zwinniejszego Trae Younga, fartownie trafił z połowy. Nawet nie tyle próbował trafić co zbić piłkę rywala, hehe. Zabawa dla koneserów gry w króla. Luka Doncic zamiast biegać, truchtał z piłką. Zero ciśnienia na wygraną.

Na koniec najśmieszniejsza rzecz, jaką zobaczycie dziś w internetach. Leżę na podłodze. Dobrego dnia!

62 comments

    • Array ( )

      to chyba dobitnie świadczy o tym jak słaby był slam dunk contest w tym roku

      (34)
    • Array ( )

      Fajnie że Harris wygrał. Komentatorzy tak przeżywali Stepha, którego lubię, a rzuty Harrisa zlewka.
      A tu finalnie białas ich ciśnie, a tylko 3 point shooterów hehe
      Na pohybel!

      (9)
    • Array ( )

      Co wy się tak przyczepiacie do samego konkursu wsadów, liga jest nudna, to logiczne, że all stars game tez będzie nudne.

      (-3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Musiałem sobie obejrzeć konkurs Vince’a na uspokojenie. Najgorsze jest to,że od Gordona i Lavine’a nie było porządnego konkursu

    (50)
    • Array ( )

      Gordon i Lavine to świeżutka historia, także bez przesady. Poza tym Carter to najlepszy dunker w historii, trzeba się cieszyć że konkurs był całkiem niezły , bywały o wiele gorsze.

      (14)
    • Array ( )

      Za rok może być całkiem fajnie. Zapewne do konkursu przystąpi Zion, wyleczony z kontuzji Jones Jr też by się przydał. Miles Bridges pewnie ma jeszcze coś fajnego w zanadrzu, do tego Terrance Ferguson i fajerwerki gwarantowane.

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy ktoś zna dokładne zasady skill challenge, ostatni rzut ma zostać oddany ze stacjonarnej pozycji zaznaczone na parkiecie, czy po prostu z każdego miejsca, byleby za linią 3pkt?

    (-1)
    • Array ( )

      Akurat to, że wygrał Tatum o niczym nie świadczy. To jest ASW i niejednokrotnie były już naginane zasady dla uatrakcyjnienia widowiska. Niech przykładem będzie 4 próba wsadu Bridgesa, mimo że regulamin dopuszczał tylko 3 próby

      (4)
    • Array ( )

      Poza tym, w jakim celu na parkiecie były zaznaczone stacjonarne pozycje ostatniego rzutu?

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    All-Starr Weekend więc już ciekawszą informacją są urodziny Michaela Jordana, najlepszego koszykarza w historii dyscypliny, którego nigdy LeBron nie dogoni.

    6>3 babyyy!!!

    (19)
    • Array ( )

      A to co zrobił, to nie było za trzy? o.0
      Szkoda w sumie… Harden dostałby jeszcze z linii xD

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    bardzo podobał mi się ten konkurs wsadów. Od wielu lat, no może z małymi wyjątkami, trzyma równy wysoki poziom. Fajnie że biorą w nim udział kluczowi gracze NBA. Proponuję na przyszły rok dołożyć jeszcze przedstawicieli GANGSTA RAPU i CELEBRYTĘ do konkursu. I w ogóle łysy od suchot (Srebro czy jak mu tam) powinien pomyśleć, czy czasem w czasie timeoutów na meczach nie powinny być rozgrywane mini konkursy wsadów np. wybrany przedstawiciel kazdej drużyny i 5 kibiców którzy złapali piłeczkę rzucaną przez cheerleaders. Podniosłoby to bez wątpienia oglądalność NBA i oczywiście dochody. Acha, i w przerwie meczy oczywiście koncert joł-joła gangstarapera-madafakiera jakiegoś aby gawiedź była zadowolona.

    (25)
    • Array ( )

      O tym samym pomyślałęm. Szkoda, że Luka nie trafił, choć sam pomysł to dowód na mega spryt i kreatywność tego chłopaka.

      (24)
    • Array ( )

      Nawet jak gówno zrobił i tak spuszczacie się nad Donciciem.
      To już jest patologia

      (-3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Konkurs wsadów jest nudny. I mówię to po obejrzeniu wszystkich od roku 1992 (nie na żywo, głównie na YouTube). Mnie taki cyrk nie bawi. Wsady bywają ciekawe, ale w warunkach meczowych, po skladnej akcji, po fajnej asyście. W ogóle cały weekend gwiazd jest do przebudowy. O konkursie wsadów już pisałem, skills challenge to farsa, nawet najciekawszy do tej pory konkurs trójek jest jakiś nijaki. A może po prostu już z tego wyroslem. Wiem, że ASG podoba się dzieciakom i ludziom, którzy kosza oglądają od święta. I może to dla nich jest to przedstawienie? Może ludzie oglądający nba na co dzień mają za duże wymagania?

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem dlaczego ale oglądając całe ASG co raz bardziej denerwuje ten cały Young z atlanty, 25% zza łuku żadnych warunków i tylko parcie na szkło i pokazywanie czego on nie potrafi w gierkach o pietruszke. Niby rookie sezon i już ciągnie swoją drużynę napiszecie, ale koleś wyrośnie na stat paddera gorszego niż ten którego imienia nie można wymawiać (tak Voldemorta). Przy okazji pozdrawiam Jamesa Hardena i Houston Hardens 🙂

    (12)
    • Array ( )

      Faktycznie, gość który jest -6 w każdym meczu w jednej z najsłabszych drużyn musi być przereklamowany..

      Tabletki Ci się skończyły? Na drugi raz weź parę przed napisaniem czegokolwiek w internecie i dzieleniem się swoją głupotą

      (-2)
    • Array ( )

      Maćku15, Maciusiu, Macieńku, czy ja gdziekolwiek napisałem że jest przereklamowany? To że ty jesteś [xxx] to nie znaczy że musisz wszystkich sprowadzać do swojego poziomu. XDD

      (1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zakładałem, że najwięcej emocji przyniesie TacoBell i 3pointContest… i nie pomyliłem się.
    Mogli by dorobić jeszcze coś przy TacoBell (tor przeszkód) i było by super, ze dwie lub trzy przeszkody więcej.
    3pC wiadomo, że będzie atrakcyjne, liczy się ułożona łapa i mocna psycha.

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ależ miałem kaca, że wyczekałem pół nocy na ten konkurs… Znowu konkurs trójek sprawiał więcej frajdy i emocji niż konkurs wsadów.

    Na litość, czemu nikt tego tam nie kontroluje? czy tak dużo wysiłku od głównych występujących wymaga to, żeby sobie przeanalizować poprzednie lata i co powoduje rozczarowania? Przecież internet jest kopalnią takich pomysłów na paki, że głowa mała. Nie zrozumiem…

    Ile było technicznych dunków w porównaniu skakania nad ludźmi? (choć wsad nad Shakiem był najlepszy)
    Skakanie nad kimś i nad czymś, zakładanie historycznych koszulek do znudzenia… naprawdę już nie ma lepszych pomysłów?

    Poza tym Collinsa trochę okradli w pierwszej rundzie. Jego 40 w porównaniu do tego jak DSJ dostawał 50 za niekończące się próby nijakich pak było trochę krzywdzące. Jury było na obecnym stabilnym poziomie sędziowskim NBA.

    (14)
    • Array ( )

      Po co tworzyć własną historię, skoro można założyc trykot legendy i być jej nieudaną imitacją. Mi ta cała szopka również się znudziła.

      (13)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiecej emocji od Dunk Contest wywołał we mnie konkurs trójek i to tak całkiem serio. A sposób w jaki Tatum wygrał skills challenge to jedna z nielicznych rzeczy która wywołała jakieś emocje wśród publiki, no i próba J. Cole’a hahahah. Jeden z gorszych All Star Weekend jaki widziałem. Może w meczu gwiazd bedzie jakieś zaangażowanie?… Nie sondze

    (3)
    • Array ( )

      Będzie wielkie zbijanie piątek, smieszki – heheszki i ponad 300 łatwych punktów, z czego MVP wklepie ich 50. Z drugiej strony – niech sie chłopaki regenerują, najlepsze dopiero przed nami. 😉

      (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Young chyba miał mocne ciśnienie na wygranie konkursu gdy zamiast kozła przez polowe rzucał sobie daleko do przodu piłe xD

    (10)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawie konkurs skillsów wygrał gość, który na 3 próby nie potrafił trafić do środka, zamiast kozła przez boisko rzucał piłkę daleko przed siebie xD Brawo dla Trey.

    (3)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mimo wszystko podczas SDC ten jump dennisa nad tym gościem na krześle to jakiś kosmos. Przy 190cm i takiej samej rozpiętości ramion jego winda jest niesamowita zważywszy jakie paki sadzi.

    (3)
    • Array ( )

      Oglądałęm highlity z meczu Team World – USA, Marvin Bagley III to atletyczny freak … Przy 211 z jednego kroku wykręca windmila, minimalnie przestrzelił podnogo, ładna 360, wszystko z gracją point guarda. Będą z niego ludzie.

      (5)
    • Array ( )

      Co do Smitha, faktycznie, dosiężny imponujący, nieco gorzej z kreatywnością.

      (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie chce narzekać,ale Skill Challange jest zbyt łatwy i ta formuła nie zmienia się od lat,a mogłaby. Zobaczcie jak wyglada skill challange w NHL,tam tez w końcu są najlepsi gracze na świecie w swojej dyscyplinie.

    (5)
    • Array ( )

      To prawda, w zasadzie tam nie ma żadnej przeszkody, liczy się tylko dotarcie do rzutu. Parę lat temu mierzono czas, to wymuszało więcej. Ale z kolei nie było namacalnej rywalizacji dla widza.
      Swoją drogą niezła ustawka z losowaniem na cyfrowej tablicy par konkursowych, bardzo sprytne. Jeszcze przypadkiem te pary się “wylosowały” według gabarytów i typów zawodnika 😉 Oni już naprawdę wszystko muszą udawać i to tak słabo…
      Jak to powiedział Steve Kerr – nba to opera mydlana

      (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Smutne jest to jak stacza sie slam dunk.

    Coraz mniej kreatywnosci. Skacza eyzej a nie potrafia wymyslic nic. Byle skoczyc nad znanym ziomkiem, uzyc partnera z drużyny.

    A zaden nawet nie ma dynamiki, opanowania ciala w locie. Pomyslu.

    Wystarczylby porzadny windmill z dwoch nog zrobiony z pasja i agresja. Ale nie. Lepiej zrobic prosty wsad byle nad gosciem. Zalosne.

    I to juz widac nawet po hali. Ludzie juz nie odlatuja. Atmosfery wow nie ma. Nie rzucają sie na parkiet inni koszykarze. Jest nuda. Wielka nuda.

    Gdyby ludzie zobaczyli dzis walke do samego konca. Najlepszych graczy gryzacych piach zeby wygrac, to by zrobili wow, gadali o tym tygodniami.

    A tak zobaczymy pewnie 300 punktow. Trucht, wsady na pusty kosz i przerzucanie piłki z polowy na polowe.

    Byl tu wczoraj jakis amore co pisal ze cieszy go kazdy mecz. Stary wspolczuje ci. Nie wiesz nawet ile tracisz. Wlacz sobie sdc z vincem. Starw all star games. Zobaczysz jak to wygladalo kiedy w lidze grali ludzie z jajami. A nie nowobogaccy czarni chcacy tylko hajsu, bo wydaje sie ze problemem Nba obecnie jest brak parcia na tytul. Mlode chlopaki nie mowia ze go chca. Chca 30 baniek rocznie. Jakis piescien? E nie.

    (10)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale jest jeden duży plus tegorocznej edycji. Gdzieś tam musi być cichy bohater, który nie wpuścił Drake’a na halę i nie musimy oglądać jego pajacowania i włażenia w d wszystkim zawodnikom.
    Natomiast ten cały Kłewo i reszta jemupodobnych…. aach, nie chce już za dużo narzekać ale to trochę odzwierciedla jaki solidny dół zalicza cały amerykański entertaiment obecnie.

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Three point contest
    Czy to było szczęście – nie powiedziałbym. Joe Harris (mnie nie znany) świetnie wszedł w konkurs i byłem prawie pewny, że nikt go nie pobije w 1szej rundzie , jednak Steph Curry nie bez powodu jest uznawany za najlepszego strzelca w historii nba. W drugiej chciałem zobaczyć czy to co zrobił Harris nie było przypadkiem – okazało się że nie. To nie było szczęście ale wyjątkowa umiejętność koncetracji.

    1ne motion 3pkt shot> 2 motion 3pkt shot. Zainteresowanych poprawieniem się w tym aspekcie gry zachęcam do zagłębienia tematu. Okazuje się że dziś wszyscy (prawie) młodzi zawodnicy rzucają 1 motion – niższe “release” , niższy wyskok zastąpiony szybszym rzutem a skutek jest taki że rzut jest bardziej “effortless” (przepraszam za angielszczyznę ale nie znajduję odpowiedników). Oprócz Dirka w konkursie rzucali tak wszyscy. 2 motion 3pkt shoot to historia (patrz Kobe, Terry, Carter itd.).

    SDC
    Szkoda mi Collinsa ale nigdy nie byłem fanem przedstawień w SDC. Ten wsad nad makietą tragiczny, sam nie wiedział co zrobić z szalikiem , goglami iczapką (nie ćwiczył?). Przy wsadzie Dallo nad Shaqiem przyznam że zrobiłem wow! Na żywo wyglądał świetnie, lekkie oparcie o plecy które zauważyłem na powtórce delikatnie popsuło wrażenie – i to byłoby na tyle.

    Trea Young – anonimie, ten chłopak ma wyjatkowego skilla, jest nadzwyczaj szybki – myślę że pokaże jeszcze na co go stać. W przedwczorajszym meczu Team World na prawdę próbował go zatrzymać ale sposobu nie znalazł. W sezonie za 3 ma 1.7/5.5 .312 a za 2 – 4.1/8.8 .465 – ale to pierwszy sezon a chłopak nie jest jeszcze przygotowany fizycznie do takiej gry.

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron to jakiś potwór, człowiek nie z tej planety, wybryk natury. Dla mnie redefinicja pojęcia atlety. Wyniósł to pojecie na zupełnie inny wymiar. Śmiem twierdzić że poradziłby sobie w prawie każdej dyscyplinie…football amerykański, baseball…i w każdej odnosiłby sukcesy. Wczoraj team lebrona urządził sobie konkurs rzutów z połowy. Wszyscy gracze robili długi rozpęd i wyrzucali piłkę z pełną mocą a i tak większość nie dorzucała nawet do obręczy. Lebron natomiast stawał na środku i rzucał jak z 7 metra:D tak jakby nie wkładał w to żadnego wysiłku:D trafił 1/2

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    All Star Weekend to jest żal. Współuczuje redaktorom,że musza to ogladać ,zeby napisać relacje. I zarazem dziekuje, bo ja czytając relacje, nie musze ogladać. Ostatni warty obejrzenia był ten z bodajże 2012 albo 10,co Kobe i Shaq dostali MVP. Na obecny obstawiam wynik 156-172

    (2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Zabrzmi jak januszostwo bo “kiedys to było”, ale skills challenge kiedys był dużo ciekawszy i dynamiczniejszy Zawodnicy robili to na czas, a nie kto pierwszy z pary. I był bardziej wymagajacy chociazby przez podanie kozłem. Najlepsza “obstawa” w 2007 – LeBron, Wade, Bryant i CP3 za kontuzjp.owanego Nasha.

    (1)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ktoś,gdzieś, kiedyś stwierdził,ze KL jest cyborgiem…nie jestem wielkim entuzjastą teorii spiskowych,ale ta jego próba uśmiechu..ledwo doszedłem do siebie po tych nieludzkich dźwiękach wydobywających się z jego krtani,zaraz po stwierdzeniu,że jest miłym i przyjemnym człowiekiem,czy jakoś tak.pozostaje pytanie,kim tak naprawdę jest Kawhi? Raptilianin?Lucyfer we własnej osobie? Może, eksperymentalny biorobot zrodzony w mrocznym umyśle, podstarzałego dżentelmena,na przedmieściach San Antonio, który niespodziewanie wymknął się z pod kontroli swojemu stwórcy? Istnieje jeszcze jedna,mało rozpowszechniona teoria,wedle której,bohater mego przydługiego komentarza,jest przykładem osobnika będącego w złym,miejscu,w złym czasie, wśród złych ludzi..
    Cześć, jestem Kawhi Nie Chce Tu Być Leonard.Nie raz, musiałem tak wyglądać na rodzinnych imprezach u swej byłej…złośliwy by stwierdził,że dlatego jest teraz byłą,., By nie zanudzać,kończę ten filozoficzno-naukowo-fantastyczny wywód, w nadziei,że wyskoczy jakiś error podzas wysyłania i nikt nie przeczyta mojej tworczej analizy,elokwentnej i treściwej, niczym,legendarne eseje wielebnego zapisane na kartach historii tej strony.
    Z poważaniem:
    Stały konsument gwba

    (1)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Konkurs wsadów ma swoje ograniczenia w kwestii oryginalności i tego co nowe, nie da się być wiecznie kreatywnym. Tak jak w każdej dziedzinie istnieją jakaś skończona pula tego co można wykonać i kwestią czasu jest jak dojdzie się do tego punktu. Wtedy zostaje już tylko odtwarzanie, liczenie na słabszą pamięć kibiców, zwłaszcza tych bardziej doświadczonych plus ewentualnie szukanie jakiegoś novum w aspektach pobocznych. Typu przebieranki, gadżety, satyra, inny format, inne zasady. Żeby być bardziej obrazowym, macie jakiś swój ulubiony smakołyk, jecie go latami po czym przestaje Wam smakować, już nie zaskoczy Was nagle zupełnie odmiennym smakiem, jeżeli producent wprowadzi jakieś zmiany w składzie to i tak to popsuje. Ludzie są w stanie znudzić się dokładnie wszystkim, rzeczami dużo przyjemniejszymi niż konkurs wsadów czy cała koszykówka. Taka jest nasza natura. Zawodnicy też nie przeskoczą pewnych fundamentalnych ograniczeń. Tak samo jak zawodowi dunkerzy będący lepsi we wsadach od zawodników NBA. Tam też naoglądacie się mnóstwa konkursów przez x lat w końcu stwierdzacie że Was do nie bawi. Z tego co zauważyłem to oni tam w przebieranki też poszli kilka lat temu. Też tam jest już powtarzalność, w większości robi się te wsady które już była, różnica jest w stylu, może ktoś wykona to lepiej, wyżej się wybije, mocniej zapakuje, zrobi to z większą finezją albo gorzej. Nawet jakby w tym roku w SDC w ramach ASW wyszedł jakiś gość który wykonał by te same wsady co Carter w pamiętnym konkursie z 2000 r. i zrobił te same wsady w tym samym dynamicznym stylu to i tak już by nie było to samo. Więcej by było komentarzy w stylu ” ale to już było” , ” Kopiuje po Carterze”, ” Zero oryginalności”, ” Carter to już robił w 2000 r, teraz mamy 2019 r” niż głosów zadowolenia. Problem jest nie tylko w samych konkursie, zawodnikach czy dziedzinie jakaś jest robienie wsadów ale również w nas samych, kibicach. Mamy za duże wymagania, nie dostosowane do okoliczności i do rzeczywistości. Jesteśmy trochę jak dzieci które domagają się więcej i więcej, nie słuchając za bardzo co mówi do nich rodzic czy jakaś inna starsza osoba.

    (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Co roku jedno i to samo narzekanie, tak już do bólu powtarzalne jak i same wsady, może nawet i bardziej. Oczekiwanie na drugiego Cartera w każdym roku, na SDC w 2000 r. jest bez sensu. Część ludzi na to naiwnie czeka co roku, zdając sobie sprawę że tak się nie stanie i później jak co roku są rozczarowani. Już teraz Wam mogę powiedzieć że za rok, po SDC 2020r. będziecie pisali dokładnie to samo, nikt nie będzie zadowolony i dalej będziecie pisać o Carterze czy też o LaVine i Gordonie z 2016 r.

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie będzie ciągłego rozwoju, ciągłej ewolucji we wsadach. Zawodnicy mogą być bardziej atletyczni, mogą być bardziej skoczni czy nawet elastyczni ale to nie znaczy że będą ciągle robić nowe wsady, ciągle zaskakiwać. Nawet jak się naciąga gumę to nie można jej rozciągać bez końca bo i tak w pewnym momencie pęknie. Nawet jak prześledzić konkurs SDC z 2000 r. to jest tam całkiem sporo wsadów średnich, nieudanych, odstających poziomem, ten konkurs jest częściowo zmitologizowany. Poza wsadami Cartera, jednym Francisa, czy jednym McGradyego reszta jest taka przeciętna by nie powiedzieć gorzej, bardziej pasuje pod konkurs z tego roku czy SDC z 2018 r. Nawet Carter za swoich najlepszych czasów, kiedy był najbardziej sprawny powiedział że nie będzie startować w kolejnym konkursach, rok po roku, bo pokazał już wszystko co najlepiej umie i musiał by w kolejnych edycjach robić już tylko gorsze wsady. Oczekiwanie od wszystkich zawodników że będą kolejnym Carterem i tak co roku jest złudne i wiadomo jak się skończy. To trochę tak jak wsiąść do samochodu, rozpędzić się do prędkości 150 km/h, jechać na czołowe zderzenie z drugim pojazdem i sądzić że to skończy się dobrze.

    (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Problem jest także we wszystkich kibicach, którzy mają jak zawsze zawyżone wymagania, wyśrubowane do granic przesady i są już nieco zmanierowani. Ciągle na coś czekają, nie bardzo wiadomo na co, sami czasami mają kłopot żeby to bardziej sprecyzować. To trochę tak jak oczekiwanie że nagle Ci goście startujący w konkursie zaczną unosić się nad parkietem. Nie liczcie że nagle ktoś przełoży piłkę raz pod jedną nogą raz pod drugą, znajdując się w powietrzu i po tym udanie zapakuje do kosza na wysokości 3.05, całkowicie naturalnie bez żadnej batuty czy sprężynowych butów.

    (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    “…Wsad nad D-Wadem również nie zrobił wielkiego wrażeniu w zestawieniu z próbą Diallo nad Shaqiem. Na koniec skorzystał z podania Stepha Curry by zakończyć konkurs wiatrakiem, ale do tego także potrzebował kilku podejść. …”. Przecież to jeden i ten sam wsad – SC30 podrzucił a DSJ przeskoczył nad Wadem i dał z góry. Nic nie napisałeś o jego pierwszym wsadzie z 1 rundy za który dostał 45 pkt i zrobił go za pierwszym razem – narzutka i 180 z wiatrakiem rozpoczęte tyłem (znane jako tzw. 360)

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu