fbpx

Bardzo dziki Zachód

14

Bez nazwy

“To co się dzieje naprawdę nie istnieje” – śpiewały kiedyś Elektryczne Gitary. Kiedy patrzę na walkę o ósmą pozycję w tabeli konferencji zachodniej w głowie rozbrzmiewa mi właśnie ta piosenka. Walka na “dzikim zachodzie” wchodzi w ostateczną fazę: Thunder oraz Pelicans stoczą bój o ostatnie, premiowane awansem miejsce. Patrząc baczniej, można dostrzec okropną zniżkę formy Mavericks. Czy zatem możliwe jest, że czarne konie z Dallas wylecą poza stawkę? Rick Carlisle to łebski facet, ale od pewnego czasu widać brak chemii w zespole. Zajmujący do niedawna siódmą pozycję San Antonio Spurs wrzucili wyższy bieg i zaczynają rajd ku obronie tytułu. Phoenix Suns już tylko teoretycznie ma szansę. Zapowiada się więc znakomite i emocjonujące zakończenie sezonu zasadniczego.

Dallas mają co prawda kilka meczów przewagi nad “grupą pościgową”, ale jak wspomniałem, ich forma w ostatnich kilku spotkaniach jest daleka od doskonałości. Przez niedawne wymiany oraz podpisanie wolnych agentów, stali się znacznie mocniejsi na papierze, ale papier to papier: czasem nim zapłacisz a czasem możesz co najwyżej wytrzeć nim… rozlane mleko. Gwiazda zespołu – Dirk Nowitzki – swoje lata już ma i poziomem gry odbiega stanowczo od tego, do czego nas przyzwyczaił. Może jest to zabieg mający na celu wypoczęcie gracza przed PO, jednak Dirk wygląda na utyranego.

Rajon Rondo od czasu wymiany słów z trenerem też jakby szukał drogi wyjścia z Texasu. Po kontuzji powrócił Chandler Parsons i znów zaczyna aklimatyzować się w nowej sytuacji. Uciekający z Knicks Amar’e zaczyna narzekać na swoją przeprowadzkę do Dallas. Na to wszystko składa się jeszcze bardzo trudny terminarz, który nie poprawia samopoczucia drużyny Marka Cubana. Czy to możliwe by jednak Rumaki wypadły poza PO? Będzie to wielkie czarnowidztwo, ale chyba tak. Nie ma gracza, na którego czekaliby z utęsknieniem, który z miejsca zmieniłby ich jakość gry. Nawet fani zaczynają już rozmyślać o nowym sezonie, śmiało i bezczelnie piszą w internecie, czy nie przenieść Dirka na ławkę jako pierwszego rezerwowego, a w lato powalczyć o Kevina Love lub LaMarcusa Aldridge’a. Ten drugi nigdzie się nie wybiera, wiem, wiem. Tak czy inaczej będzie wesoło.

Oklahoma City Thunder mają chyba najwięcej szczęścia ze wszystkich drużyn w NBA. Może nie wygrywają mistrzowskich pierścieni, ale ich fart do młodzieży w drafcie oraz jak pokazał ostatni trade deadline – do wymian jest ogromy. Mają bardzo silną ekipę prowadzoną chwilowo przez Russella Westbrooka, jednak Kevin Durant już niebawem powinien powrócić do składu. Jeszcze przed kilkoma dniami ich ósma pozycja wydawała się niemal pewna. Chorobliwi optymiści widzieli ich nawet wyżej na drabince Zachodu. Jednak nawet takie machiny mają prawo do zatarcia.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    moim zdaniem tabela sie nie zmieni to Pelicany zajma 9 pozycje, Dallas w najgorszym razie zajmie 8, ale to tez mało prawdopodobne. Niby Dallas maja teraz serie z trudnymi druzynami, ale chyna az tak zle nie bedzie w ich przyapdku wazne by chemia wrociła w druzynie.Dallas dysponuja bardzo dobra druzyna jesli tylko bedzie wszystko grało moga pokonac czołówke

    (11)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mnie interesuje jak zachowa się Westbrook po powrocie Kevina. Widać, że bardzo podoba mu się rola samca alfa i jedynej gwiazdy w drużynie. Może nie być chemii między tymi dwoma panami…
    Tabela raczej się nie zmieni. Jedynie SAS mogą pójść jeszcze w górę. Oklahoma i Dallas to za duże marki, by liga mogła sobie pozwolić na ich nieobecność w PO…

    (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    ten gest Dirka co wykonał dunk w ASG to jest nawiązanie do Vince Cartera to on wykonał ten gest po wykonaniu swojego decydującego dunku w wygranym konkursie SD. Dziwne bo w różnych źródłach podawali inne skojarzenia.
    Co do tabeli to gdyby została taka jak jest teraz dla mnie osobiście było by to ustawienie satysfakcjonujace. Przykład: Pojedynek Warriorsów z Thunder by sie działo….Dallas z Memphis (pojedynek Dirk v Zach, Rondo Conley, Chandler Gasol itd) następnie Clipsy z Blazers (Portland osłabieni, a pojedynki poszczególnych graczy genialne, Lillard Cp3, Griffin LA,) w takim ustawieniu mogłby by być niespodzianki takie, że np dół tabeli wyeliminował by górę…

    (4)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    fanbasketu
    Między Westbrookiem, a Durantem nigdy nie było chemii, wieczna rywalizacja o to kto powinien być liderem drużyny. Mimo, że wszyscy opowiadają się za Durantem Westbrook i tak odpierdala betony co nie pozwalało drużynie nigdy nic osiągnąć.
    Ktoś powie “ale to RW ciągnął zeszłoroczne PO”. Ciągnął bo takie miał widzimisię i póki wpadało wszystko było ok, przestało wpadać i odprawił OKC swoimi cegłami. Kto wie jakby było gdyby na PG grał gość ze zmysłem taktycznym i pokierował ten zespół.

    Potencjał jak nigdy, przegrana jak zawsze.

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @Ciuus zawsze sie szuka winnych u innych nie u siebie. Z reguły pada na rozgrywajacego, który za duzo rzuca. Moim zdaniem w Oklahomie potrzebny jest i Westbrook i Durant. Dwóch super zawodników, którzy mogą na zmiane atakować…. przeciez do tego daży wiekszosc drużyn własnie po to by miec te minimum dwie, a najlepiej 3-4 gwiazdy. Cały szkopuł w tym, by zespół był dostosowany do nich. W przypadku Oklahomy potrzeba raz snajpera za łuku aktualnie jest, dwa kogoś z łąwki co będzie wnosił duzo energi -Waiters, Wysokiego od rozciagania Ibaka w dodatku spec od obrony obreczy. Dbrego zmiennika na pozycji 1 Dj Augustyn. Oklahomie zawsze brakowało centra,a najlepiej dwóch którzy beda bronić pola 3 sekund na ta chwile maja wszystko + kontuzjowany Durant. Moim zdaniem jak wróci (oby wrócił jak najwczesniej) będa jedna z najmocniejszych ekip w NBA

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wiem,że to szalone i pewnie niemożliwe,ale wyobraźcie sobie wymienienie Russela za CP3…Clippers graliby jeszcze bardziej efektownie,a OKC efektywniej 🙂 No ale trzeba zejść na ziemię.Mówi się,że KD i RW to samcy alfa.Że nie mogą grać razem.Przede wszystkich grają w złym systemie.Gdyby mieli trenera,który z każdego wykrzesałby ich maksymalny potencjał i przy tym nie powodowałoby to spięć między nimi (patrz George Karl), ta dwójka + skład,jaki posiadają obecnie, ZMIAŻDŻYŁBY wszystkich.Ale to tylko moje zdanie 😉

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu