fbpx

NBA Finals 2023: analiza serii Miami Heat vs Denver Nuggets

77

WTMW.

(1) Denver Nuggets vs Miami Heat (8)

Jeśli chodzi o warunki fizyczne, to dosłownie na wszystkich pozycjach, zdecydowaną przewagą dysponują Nuggets:

  • PG: Gabe Vincent vs Jamal Murray (10 kg różnicy)
  • SG: Max Strus vs Kentavious Caldwell-Pope
  • SF: Caleb Martin vs Michael Porter Jr (12 cm / 10 kg różnicy)
  • PF: Jimmy Butler vs Aaron Gordon
  • C: Bam Adebayo vs Nikola Jokic (5 cm / 15 kg różnicy)

Jaki rodzaj obrony zademonstrują Heat? Oni tylko w kombinowanej, przechodzącej w przejęcia i podwojenia strefie mają cokolwiek do powiedzenia. To ich największy oręż, to dzięki zaawansowanej taktycznie obronie byli w stanie awansować do Finałów. Tylko jak się bronić skoro Joker (teoretycznie) wymaga podwojeń choćby z tego powodu, że będzie dysponował 15 kilogramami różnicy nad Adebayo, a i lubiący się ustawić tyłem do kosza Murray wnosi na wagę dziesięć kilogramów więcej niż przeciwnik na jego pozycji. Trzeba będzie się umiejętnie zamieniać, kombinować, co rusz zaskakiwać, w innym wypadku będzie sito, cegła dziurawka, wyniki po 110-120 punktów po stronie Denver. Pamiętacie jak trąbiłem w serii z Bostonem, że przeciwko Miami trzeba się zaznaczyć na półdystansie i ta dwójka właśnie to powinna zapewnić.

Jednocześnie nie wyobrażam sobie, aby Heat byli w stanie uniemożliwić Jokicowi wyjście do piłki na wysokość linii rzutów wolnych. Niekorzystnie to wygląda po stronie Erika Spoelstry, bo Joker to jest “the ultimate zone buster”. Każde oszustwo dojrzy, a już z pewnością powtarzający się schemat. Będą go obiegać KCP czy Brown. Reszta się będzie czaić w rogach, bo jakby kto pytał:

  • KCP 42.9% zza łuku bez kozła w tych playoffs
  • Murray 42.2%
  • Porter 44.2%

Gordona pewnie znów schowają pod tablicą, czyli w dunker’s spot. I to właśnie kolega Aaron określi zapewne nie kształt, ale skalę jedno-wymiarowości tejże serii. Czy ludzie pokroju Duncana Robinsona, Caleba Martina czy Kyle’a Lowry będą go w stanie z pomocy zneutralizować, odciąć od piłki pod obręczą? Czy wychodząc na łuk AG trafi raz, dwa razy czy może 0/5? Chłop nigdy nie miał techniki, właściwej pracy nóg w manewrach pod koszem, ale już się chyba z Jokerem spasowali. Już ich będzie ciężko zatrzymać.

Miami musi odpowiedzieć błyskotliwym, wysokooktanowym atakiem, ale jak to na przestrzeni kilkunastu kwart osiągnąć skoro Adebayo tyłem do kosza nie stanowi zagrożenia, Denver może wycofać Jokera pod tablicę i żyć z jego (Bama) chimerycznym półdystansem? Bam musi się zaznaczyć jako strzelec na poziomie tych 15 punktów, ale jeszcze ważniejsze: musi wspomóc obwód zasłonami i przekazywaniem piłki. Nuggets muszą poczuć siłę rażenia Miami, aby się środek zwolnił. Heat mają już doświadczenie, stawali naprzeciw silnie obsadzonemu środkowi w Bostonie czy Nowym Jorku i nadal byli w stanie dyktować warunki. Ofensywnie nie będzie tragedii, poradzą sobie, zdecydowanie gorzej będą mieli na bronionej połowie.

Wiecie co jest uderzające? Choć Aaron Gordon wydaje się znacznie potężniejszy od Butlera, obaj ważą w okolicach 105 kilogramów i dzielą ich może dwa centymetry wzrostu. AG ma co prawda dłuższe ramiona, ale nie mam wątpliwości, że Playoff Jimmy znajdzie sposób by te niedogodność obejść. Po zasłonie będzie szukał dogodniejszego rywala jak miało to miejsce z Bostonem.

Walczą, drapią, nie znają uczucia kapitulacji. Grają bez strachu, są zdyscyplinowani, świetnie prowadzeni…. każdy jeden potrafi grać, szanujemy to [Aaron Gordon]

Rezerwowi

  • Kyle Lowry, Duncan Robinson, Haywood Highsmith, Kevin Love, Cody Zeller, Tyler Herro?
  • Bruce Brown, Jeff Green, Christian Braun, Vlatko Cancar, Reggie Jackson

Czy możemy spodziewać się powrotu do składu Tylera Herro? Niewykluczone, ale umówmy się, czy to będzie istotne wsparcie na tym etapie? Chłopak, który przez miesiąc piłki nie klepał, ma z minuty na minutę wejść w tryb intensywności NBA Finals? Ja tego nie widzę, to tak nie działa, przy całym szacunku dla umiejętności zawodnika.

Ostatnie pięć sezonów to bilans 9-1 dla Denver i uwierzcie, że to nie jest przypadek Dla zespołu Miami to najgorszy z możliwych matchup. Dotąd nie musieli się obawiać środkowego, który zrobiłby im spustoszenie za plecami pierwszej linii (Brook Lopez i Al Horford siedzieli na łuku, Mitchell Robinson i Robert Williams mogli zagrozić wyłącznie lobem bądź ofensywną zbiórką).

Czego nas nauczyły dotychczasowe pojedynki obu ekip? Adebayo będzie krył Jokera i tak, jak Heat słyną z przejęć zasłon, tym razem zasłon przejmować nie będą, nie mogą sobie na to pozwolić. Reszta zespołu jest za mała fizycznie, być może Jimmy, może Kyle Lowry się zaprze, coś tam zaskoczą, wychyną zza pleców z zaskoczenia, ale nie jako struktura gry.

Koniec końców, Joker będzie grał jeden na jeden. Na miejscu Spoelstry wolę aby tłukł dwadzieścia post-ups niż słał piłki na wolne pozycje po podwojeniach. Nie chciałbym, aby reszta gagatków weszła w rytm, co i tak się stanie jeśli Miami nie osiągnie wymaganej skuteczności. Denver jest bardzo rosłe, będą zbierać i atakować z biegu. Nie muszą się obawiać przyspieszenia gry, jak sądzę. Kto będzie krył Murraya? Tak, jak było z Brunsonem, czyli Gabe Vincent na całym boisku, a następnie zmiana na Caleba Martina. Nie zdziwię się także widząc Butlera na Murrayu, bo pozwoli to nieco elastyczniej pilnować jego pick and rolle z Jokerem.

Prognoza:

– chciałbym zwycięstwa Miami, bo z nimi sympatyzuję
– Heat w serii z Bostonem trafili 58% trójek z otwartych pozycji
– to najwyższy wskaźnik w ostatniej dekadzie playoffs
– z Jokerem stacjonującym pod obręczą, otwarte pozycje będą
– niestety tego rodzaju wynik wydaje się niemożliwy do powtórzenia

Obiektywnie patrząc: wygranie więcej niż jednego meczu będzie dla Miami nie lada wyczynem. Zaś, aby sięgnąć po mistrzowski tytuł musiałoby się stać coś przeczącego logice, względnie coś gwałtownego, drastycznego. Coś, czego nie można nikomu życzyć, ani nie powinno się oczekiwać. Z szacunku dla kultury organizacyjnej Heat oraz ludzi w niej zebranych, daję 4:3 dla Denver, ale równie dobrze możemy być świadkami 4:1. Tak to widzę, a Wy? BG

Podziękowania dla Patronów: T.Seraf / Bartek M / Paweł S.

77 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami powinno oddelegować kogoś kto i tak nie bierze udziału w rotacji praktycznie do sprowokowania/wywołania jakiegoś drobniejszego (bez robienia komuś poważnej krzywdy), ale jednak wyłączającego z gry Jokicia. Może i mało etyczne, ale cel uświęca środki w wielu przypadkach, a faule taktyczne są częścią gry.

    (-172)
    • Array ( )

      Brzmi jak najbardziej logicznie. Pewnie tak nie zrobią, ale przemyśleć powinni.

      (-61)
    • Array ( )
      Kawał chłopa 31 maja, 2023 at 13:12

      Powinni wysłać kogoś żeby sprowokował i wszedł do glowy jokera jak howard w bańce. Bez robienia mu krzywdy fizycznej. Niestety nikogo takiego nie mają

      (7)
    • Array ( )
      Patryk Jułink 31 maja, 2023 at 13:37

      W 1997 roku w rywalizacji z Knicks udała im się ta sztuka.
      Pamiętne przerzucenie Charliego Warda przez P.J. Browna i awantura skutkująca zawieszeniem połowy składu NYK.
      Dzięki temu Miami odwróciło stan rywalizacji z 1-3 na 4-3.
      Knicksi byli wtedy nabici, nawet MJ’a mogli usadzić w tamtych playoffs.
      Kto wie co by się stało gdyby nie ta awantura.
      Może Ewing miałby pierścień mistrzowski.

      (12)
    • Array ( )

      Moim zdaniem ktoś powinien coś zrobić Tromatynowi, nie jakąś poważną krzywdę, ale tak żeby nie mógł już pisać komentarzy na GWBA, bo tracę wiarę w ludzkość.

      (89)
    • Array ( )

      Wierzę, że nie piszesz tego na poważnie. Nie o to chodzi w koszykówce i nie tego chcą kibice. Jak słyszę nazwisko Zaza Pachulia, to nie myślę o mistrzostwie z Warriors, ale o tym że przez niego Kawhi został wyeliminowany z gry.

      (27)
    • Array ( )

      Poziom tego komentarza jest niższy niż rów mariański. Nie życzę Ci, żebyś kiedyś wpadł na takiego mało etycznego kolegę w pracy czy na orliku.

      (21)
    • Array ( )

      @Kmx chyba Ci przeskoczyło okienka czata z Twoją dziewczyną.

      Lol poziom rozhisteryzowania niektórych naprawdę zabawny. Takie rzeczy się zdarzają i trzeba umieć rozdzielić emocje od chłodnej analizy. Czy byłoby to etyczne? Pewnie nie. Czy skuteczne i rozsądne w celu zmaksymalizowania szansy na wygraną? Tak. Nikt nie mówi, że ktoś ma kogoś napaść na ulicy i obić bejsbolem albo zatruć przy śniadaniu. Mówimy o działaniu w ramach gry, a faule i brudne zagrania czy to fizyczne czy psychologiczne od zawsze były częścią gry.

      (-14)
    • Array ( )

      No tak, brzydki pomysł Tromatyna ale takie idee chodzą co najmniej po żółtych Losandżelesach , Sakramenciakach, Toronciakach. Szanowni koledzy, otwórzcie szerzej oczy.
      Przykłady :
      2016 finały – prowokacja Dżejmsa i wyeliminowanie Greena. Tytuł dla Losandżelesów.
      Ten Dżejms też powinien wylecieć z boiska i dostać karę meczu.
      2019 finały – głupi Thomson i jego akrobatyczny wyskok do piłki z zerowokontowym Toronciakiem
      spowodowały jego kontuzję. Ten debilny wyskok do piłki zaprezentował już wcześniej w tej
      serii. Widać,że menejdżment Toronciaków pomyślał o brzydkim chwycie. Tytuł dla
      Toronciaków
      2023 PO – Sabonis vs Green. Ten Sabonis też powinien dostać karę meczu za prowokację. Menejdżment
      oddelegował go do brzydkiej zagrywki, ale per saldo nie udało się.

      2022 RZ – A jak rozumieć pełne poparcie organizacji Koziełów bandyckiego faulu Allena na Caruso ?

      (-11)
    • Array ( )

      Tromatyn – Bez komentarza. Co z tego, że tego typu zagrania były wcześniej częścią gry? To znaczy, że należy powielać karygodne i nieetyczne wzorce? Wejście komuś “do głowy” i położenie go mentalne – to co innego. Ale fizyczne eliminowanie zawodników z gry? C’mon…

      dziadzia1956 – Piszesz równie mądrze, co poprawnie. (:

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Albo każdy albo jeden, nie “każdy jeden”. Pozdrawiam cieplutko, niech wygra lepszy najlepiej w 7 meczu poprzez buzzer beater game winner.

    (15)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapewne Denver jest faworytem, nawet kibic Miami tak uważa, ale to tylko i aż koszykówka, tu wystarczy słabsza czy lepsza dyspozycja jednego bądź drugiego zespołu, jakaś niespodziewana kontuzja, cokolwiek, Miami na pewno stać na wygranie więcej niż jednego meczu, tylko czy faktycznie na wygranie aż 4? Można już tylko czekać i liczyć że to możliwe.

    (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Absolutnie nie mam zamiaru być złośliwym, ale Adminie – proszę pamiętaj o tym, że NIE z przymiotnikami w stopniu równym piszemy razem (np. NIEWYKLUCZONE, NIEWAŻNE). Jakby nie było, to parasz się dziennikarstwem, a poprawność posługiwania się językiem polskim, jest w tej sytuacji sprawą bardzo istotną.

    GO NUGGETS!

    (27)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe czy w Miami będą pamiętać to co swego czasu Jokic zrobił M.Morrisowi.Mocno brudne zagranie,taka wyraźna rysa na pomniku Serba(choć prowokacji nie brakowało,nie utrzymał chłodnej głowy).W tle była tam jeszcze akcja z braćmi z Somboru i zawodnikami Heat, którzy czekali pod szatnią.Myślę, że Jimmy i kompania braci pamięta i choć bliźniaka nie ma już w składzie Miami,to będą dodatkowo chcieli coś mu udowodnić.

    (-35)
    • Array ( )

      Przecierz Morrisy to dzbany i w lidze są tylko bo razy dobrze przyjmują. Sprowokować i oberwać. Z jakieś okazji w Miami chłopa już nie ma.

      (19)
    • Array ( )

      To co napisałeś jest niepoważne. To nie jest żadną rysa. Ta sytuacja była klarowna. Nie uderzasz, żeby później odwrócić się i odejść. Albo masz jaja, bo chcesz prawdziwej konfrontacji, albo nie robisz takich zaczepek jak Morris. Nazwanie tamtej sytuacji rysą jest śmieszne i w głębi serca czuje, że napisałeś to, żeby sprowokować i teraz zakładasz popcorn czekając na ripostę.

      (38)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety, 4:0 Denver, szanuję Miami i życzyłbym im ze dwóch zwycięstw wyszarpanych na ambicji, ale Nuggets są po prostu zbyt mocni w tym sezonie

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajna analiza, liczę na ciąg dalszy po kolejnych meczach (wczorajsze summary ECF było wybitne). Ja podziwiam Heat za to, co zrobili w tym PO, ale przede wszystkim za kulturę organizacji i wytrwałość w budowaniu zespołu. W tych finalach jednak trzymam za równie dobrze ułożoną organizacją, ale z mniejszego rynku, czyli Denver.

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami może łapać się tylko tego, że Michael Jordan nie przegrywał finałów, a w tej kampanii Jimmy Butler bardzo go przypomina. Innych przewag brak… no chyba, że Spoelstra zaskoczy czymś Malone’a.
    4-2 Denver i MVP dla Jokicia.

    (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Aby Heat wygrało, Butler musi stanąć na wysokości zadania i odpowiadać z półdystansu na poziomie 50-60%.
    Ponadto Zeller z Bamem muszą wyprowadzić Serba z równowagi. Jest to możliwe, ale Jokic musi być chociaż raz faul-out. Ponadto zostaje liczyć, na słabą skuteczość Portera Jr i Murraya.
    Na ten moment, jeżeli Heat będzie grało jak w game 5 i 6 z Bostonem, to będzie 4:0.
    Muszą zagrać jak w game 1, aby liczyć na 7 spotkań.

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Po finałach konferencji nie jestem niczego pewien… Denver w 6, chociaż dużo wyjaśni się w game 1
    “Papierowi” faworyci nieraz zawodzili.

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Logicznie Nuggets bez dwóch zdań. Życzę Jokićowi pierścienia w końcu. Z drugiej strony Butlerowi też. A czy Heat już w tym sezonie nie byli stawiani w takiej sytuacji? Jedno wiem na pewno, nie postawię przeciwko nim pieniędzy 😉

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    A co wy tak wszyscy co piszecie ze Denver wygra łatwo i na luzie obstawialiście przed serią Miami z Bucks? Tacy wszyscy pewni ze Joker rozjedzie Miami jak walec, tak samo jak.mial zrobić to Gianis albo Tatum

    (17)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 31 maja, 2023 at 17:33

      Tylko Denver nie zlekceważy Miami i ma znacznie lepszego trenera niż Bucks. Poza tym Heat są po 7 meczowej batalii z Bostonem co też nie będzie bez wpływu w starciu z silnymi fizycznie i wypoczętymi graczami Denver.

      (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam wierzę w Jimmy’ego. Może poza serią z Knicks, w każdym z dotychczasowych pojedynków byli skazywani na porażkę i do sromotną.

    Jimmy na gdzieś wszystkie przewidywania. On będzie grał o zwycięstwo. Coach Spo też “dowiezie”.

    Rozum – Nuggets in 6
    Serce – Heat in 7

    (10)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    MIAMI GŁADKIE 4-0, może Jokić urwie jeden mecz dla Denver jakimś heroicznym meczem na 50/20/10.
    Totalnie inny lvl jeżeli chodzi o organizacje.
    Denver w finale obnaża słabość zachodniej konferencji, no bo z kim oni się mierzyli w tych PO?
    Minny- w po zawitali tylko dlatego że są za ciency nawet na tankowanie i zamiast w loterii draftu wpadli przypadkiem na 8. miejsce w konferencji
    Suns i Lakers to jakiś żart na szybko składany z czego się da w połowie sezonu, bez zgrania, bez ławek, bez tożsamości.

    (8)
    • Array ( )

      @xD
      Ale herezje tu piszesz! Zobacz z kim Denver naprawdę wygrali:
      1. Minny – najlepszy z zaspanych centrów w tej chwili w NBA – KAT (lepszy od Jokicia, gdyby tylko mu się chciało) plus Gobert czyli Rim Protector jakiego jeszcze NBA nie widziało. D. Russel był taki ogień, że za dużo potencjału – to go oddali do Lakers. Ty sobie wyobrazasz co by było jakby Deangelo nadal grał w Minny? Sweep.
      2. SUNS – Durant dzięki któremu GSW zdobyło dwa mistrzostwa. Zobacz gdzie bez niego w tej chwili są Warriors. Booker to next Kobe. No i uzależniony od finałów NBA Chris Paul.
      3. Lakers – czyli Lebron, Reaves i 0.5 Davisa oraz super zadaniowcy z trenerem roku (debiutantem!) ciągnięci za uszy przez armię sędziów przez całe PO (a nawet przed).
      To chyba jest lista przeciwników z samej topki NBA. nie zgodziłbyś się?

      Najgorsze jest to, że teraz Jokic będzie musiał stanąć tylko naprzeciw jakiegoś Butlera, a nie przyszłego MVP ligi Tatuma, którego nawet jak brakuje w 4 kwartach, to i tak jest najlepszy bo “straszy” 40 akcjami drive and kick na sekundę. Wstyd. Wszystko wina okropnego Jaylena Browna. Mielibyśmy sweep z Bostonem, a będziemy mieli prawdziwa walkę Samorodków z bandą randomow.

      (5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak Denver w finałach?! Przecież ich Lakers po 7meczowej bitwie pokonali… głównie świetna obrona i elitarnymi zadaniowcami.

    Milwaukee w 6.

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami w 6. Butler zrobi swoje, chociaż czasami za bardzo wydaje mu się, że jest Jordanem. W każdym meczu jakiś bezdraftowiec będzie miał dzień konia i tak będzie wyglądała ta seria.

    (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja się nie wypowiadam już trzy razy utopiłem Miami!!..Jestem za Jokerem, fajnie się go obserwuje, taki chłopek z drugiej ligii, nie obrażając nikogo oczywiście. Wszystko takie proste, normalne, bez dunków, bez crossoverów, gość z innej bajki niż wszyscy w tej lidze. Jak mu tutaj nie kibicować?? Mam nadzieję że wzniesie puchar i da choć pięć meczów. Denver wypoczęte wręcz zardzewiałe, a przeciwnik tak dojechany że to chyba nie może być wyrównana walka.

    (1)
    • Array ( )

      Podwójny MVP (A powinien być 3x), gość z najwiekszą ilością triple double w tej lidze, triple double w serii z Lakers to chłopek z drugiej ligi? Chłopie wtf

      (9)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    teoretycznie wg analiz tego typu Miami nie powinno tutaj grać,wg mnie analiza z Bucks czy Boston tez w teori po 4:1 powinni przegrać.Sport to w 50 % psyche wiec daje Heat wieksze szanse niz wy-zaryzykuję 4:2 dla Butlera

    (8)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami jest wstanie wygrać tylko jeśli znajdzie sposób jak zagrać w ataku aby rzucić więcej pts nie patrząc na obronę bo tu nie maja żądnych szans w koszykówce defensywnej.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    To są finały więc miejsce dla
    Prawdziwych mistrzów ,joker może będzie miał super statystyki wliczone w box spore przez trenera Spo ale czy reszta dociągnie ,czy Murray będzie miał psyche mistrza ? Trochę wątpię ,kcp dobrze broni ale na zasłonach zostanie zgubiony tak samo Porter jr , tak jak Admin pisze dużo będzie zależeć od celności trójek Miami bo pod kosz będzie ciężko ale trener znajdzie na to odpowiedzi . Tak jak wielu z was tu pisze serce za Miami ale Denver to dobra drużyna chodź to ich pierwszy finał w historii i Malone nie ma w tej kwestii doświadczenia

    (2)
    • Array ( )

      W końcu 😁 z tego co widzę, to chyba pierwszy komentarz przywołujący aspekt psychiki i doświadczenia gry pod najwyższą presją wyniku. Tu przewagę ma Miami. Liczę na to, że Jimmy i spółka przetestują mental Jokera i jego spółki. Ale najważniejsze – oby obyło się bez kontuzji podczas finałów.

      (6)
  21. Array ( )
    Gracz z numerem 32 31 maja, 2023 at 17:17
    Odpowiedz

    Wydaje mi się, że to koniec efektu underdoga w tych PO.
    Boston pokazał, że nawet bez dobrej organizacji gry można z Miami wygrać 3 mecze.
    Organizacją gry Denver to najwyższy poziom.
    Wszystkie tryby pracują tak jak powinny.
    Jedyna szansa dla Miami to brak formy Denver spowodowany bardzo długą przerwą.
    Z drugiej strony Miami grało tyle spotkań ostatnio, że w G1 na pewno będzie im brakowało świeżości.
    Ogoliliby Boston 4-0 gdyby siły włożone w poprzednie mecze nie miały znaczenia.
    Dwa mecze Miami się tak naprawdę regenerowało żeby móc wrócić do formy z pierwszych spotkań.
    Niestety dobre zarządzanie energią zespołu to też element gry.
    Nuggets w 6 lub 7 meczach jak dla mnie.

    (5)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Pytanie czy Jokic bedzie w stanie pociagnac druzyne jak nie bedzie szlo i Murray bedzie mial gorszy dzien. D tej pory chyba takiej sytuacji nie bylo.

    (0)
  23. Array ( )
    miś4kontratakuje 31 maja, 2023 at 18:12
    Odpowiedz

    Jednego wątku chyba zabrakło. Jak wpłynie na zmęczone Miami pozostanie w rytmie gry, a jak tydzień przerwy w rywalizacji na Denver. Nie raz bywało, że drużyna po szybkim sweepie, miała problem z powrotem do odpowiedniej intensywności w kolejnej rundzie.

    Fajny finał, ale na starcie miażdżąca przewaga Denver.

    (4)
    • Array ( )

      Masz rację, Denver może potrzebować chwili, żeby “wejść na obroty”, ale z drugiej strony będą mieli prawie tydzień więcej odpoczynku, więc w perspektywie serii będą mieli więcej sił do rozdysponowania.

      Dlatego w serii z Bostonem, przy 3:0 dla Miami chciałem, żeby ta seria zakończyła się jak najszybciej, by Heat też mieli czas odpocząć.

      (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurcze, człowiek patrzy w te wszystkie tabelki i wychodzi, że w zasadzie Heat nie mają czego szukać w tej serii. Tyle tylko, że już przynajmniej dwukrotnie w tych playoffs ekipa z Miami udowodniła, że takie tabelki mają w nosie. Jest jakaś magia wokół Jimmiego i całej drużyny, ciężko przeciw nim stawiać.
    Chciałbym żeby Miami wygrało Game 1, bo to zrobi serię. Szanse na to są całkiem spore. Heat są w gazie, na fali po wygranym Game 7, natomiast Denver mogą mieć problem z wejściem w rytm meczowy po dłużej przerwie. Jeżeli Nuggets wygrają pierwsze dwa mecze u siebie to obawiam się, że dostaniemy powtórkę z Finałów konferencji vs Lakers. Czyli wszyscy będą czekali na jakieś przełamanie w serii, z tym, że możemy się go nie doczekać (choć walczaki z Miami na sweepa raczej nie pozwolą).

    (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze jedna kwestia- Denver nie miało godnego rywala w tych playoffach bo Lakers po Warriors to był ich cień. Suns i Minnesota to śmiech na sali a i tak urwali pare meczów. Miami się dopiero rozpędza…

    (-2)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Miami jakimś cudem to wygra to będzie to wydarzenie bez precedensu. Najniżej rozstawiony zespół w historii NBA to było Houston 1995 z miejsca 6.

    (1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem wam jedno. Trudno Bartkowi odmówić logiki w opisie. Ten finał odpowie nam na pytanie : ile jesteś w stanie ugrać przeciwko ekipie lepszej sportowo gdy dysponujesz wielkim serduchem. Ktoś kiedyś powiedział : dopóki walczysz , jesteś zwycięzcą. Oby te finały pokazały nam jak wiele można ugrać bazując na wierze we własne możliwości , zadziorności, sprycie i odrobinie szczęścia. Ile można ugrać dzięki team spirit i wierze w to że tylko “Sky is the limit”

    (6)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami było skazywane na porażkę z Milwakuee. Fizycznie odstawali strasznie. A wygrali. Wina poszła na trenera. Ale może to jednak trener Miami zrobił różnicę?
    Z Nowym Jorkiem statystyki były wyrównane i tutaj Miami miało więcej do powiedzenia, choć były to twarde mecze.
    Boston miał więcej talentu i siły, a jednak znów Miami wyszło z tej batalii zwycięsko.
    Dwie serie wyglądały dla Miami nie do przejścia.
    Denver wydają się kolejną taką drużyna nie do pokonania. Ale chyba już nikt z taką pewnością nie postawi na łatwe zwycięstwo Denver albo w ogóle na zwycięstwo.
    Miami jest zmęczone, ale jest w gazie i gra na bieżąco. Denver ma długą przerwę i nie raz okazywało się to problemem dla zawodnikow, którzy przyrdzewieli.
    Ja myślę, że Miami spróbują wyrwać właśnie ten pierwszy mecz. I oby tak się stało! Chociaż lubię obie ekipy, to jednak historia Miami w tych PO urzeka i chciałbym, żeby oni zdobyli mistrzostwo NBA!

    (3)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Analizując oba zespoły na części pierwsze, nie ma takiej siły, która odebrałaby mistrzostwo Denver. Są więksi, młodsi, bardziej utalentowani, nieustraszeni, z podwójnym MVP, z playoff Jamalem i od tygodnia pierdzą w taboret. Równie dobrze można by sobie podać ręce, dać im puchar i rozejść się przed pierwszym meczem.

    No.

    Z drugiej strony Miami to doświadczenie mistrzów w osobach Spoelstry, Love’a, Lowry’ego i, last but not least, Haslema. To mały Michael Jordan w osobie Jimmy’ego Butlera, który jest stuprocentowo pewny zwycięstwa. To dwóch głównych faworytów zostawionych w pobitym polu. Wymyślcie swoją idealną piątkę wszech czasów i patrzcie jak ci niewydraftowani ludzie skaczą im do gardeł. Fizycznie nie mają nic na Nuggets, ale będą na nich gotowi, oj tak.

    Zaklepałem sobie harmonogram na mecz nr 2 i 4, ale i 7 obejrzę choćby skały defekowały.

    (3)
    • Array ( )

      @Liberty Bell
      Zaczynam wyliczanie mojej piątki wszechczasow, do której gardeł mogliby skakać twoi zadaniowcy bez rzutu:
      1) Ben Simmons
      2) Dillon Brooks
      3) DeAndre Jordan
      4) Josh Primo
      5) Ime Udoka
      …owned.

      (-1)
    • Array ( )

      Wszedłbym w polemikę albo przybił piątkę, ale obawiam się, że nie kumam. Care to elaborate ?

      (1)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Chociaż sercem za Miami, to nie liczę na więcej, niż 4:2 dla Denver. Jokic zasługuje na ten tytuł, zwłaszcza po tym, jak odebrali mu należne MVP za RS.

    (2)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    4-2 dla Denver. Nie sądzę żeby było 4-0 . Wtedy liga by była stratna . Jeden mecz w Miami, Heat powinni wygrać . Wiem jedno. Te playoffy naprawdę fajnie się ogląda 😁

    (-1)
    • Array ( )

      Tak, tak – teorii spiskowych ciąg dalszy – wierz dalej w swoje dyrdymały. Tak samo jak liga nie mogła pozwolić na 4:0 z LAL i co się wydarzyło? No, jak to? Przecież to wbrew logice.

      W finale będzie również szybkie 4:0 bo zacięte rywalizacje to już w tym roku oglądaliśmy. Finał będzie jednostronny.

      (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu