fbpx

NBA Finals: Boston Celtics vs Dallas Mavericks, zapowiedź serii

82

Welcome to my world, a więc dotarliśmy do ostatniego przystanku naszej podróży przez sezon NBA 2023/2024. Dla mnie to już 32. sezon w roli (obsesyjnego) kibica oraz 14. w roli ojca prowadzącego GWBA. Czas pędzi, a my wciąż zajarani koszykówką. Ba! Po ostatnim campie w Ostrowie Wielkopolskim ruszyłem cztery litery i znów gram regularnie w basket, rzucam do kosza. Mam świadomość, że nigdy nie będę już tak szybki jak kiedyś, regeneracja zajmuje nie parę godzin, ale parę dni, ale w meczach chciałbym się jeszcze pozytywnie zaznaczać korzystając przede wszystkim z doświadczenia i obserwacji. To takie piękne uczucie grać, zapominasz wtedy o troskach i po prostu jesteś, całym sobą w danej chwili, jak buddysta “be here now”, “live in the moment” etc. Stąd można powiedzieć, że gra w kosza to jak medytacja, zdrowe dla ducha i chyba głównie o to mi chodzi.

Ci ludzie (zawodnicy NBA) robią to przede wszystkim dla olbrzymiej kasy, nieadekwatnej nawet do ich wybitnych umiejętności, ale wierzę, że choć kilku z nich jest w środku wciąż tymi dzieciakami, dla których koszykówka jest wartością samą w sobie. Nie chodzi koniecznie o dominację, pożarcie przeciwnika, podeptanie go butami i poczucie wyższości, jakie z tego płynie. Chodzi o radość. Jeśli tracisz radość z rzeczy, które wykonujesz na codzień, stajesz się smutnym człowiekiem.

Dziś niedziela, czerp radość z małych rzeczy i niech to będzie cokolwiek. Obróć twarz w stronę słońca podczas porannej kawy albo zagraj z dzieciakiem w grę. Uśmiechnij się! A jeśli nie potrafisz się już śmiać, przyjedź na camp, nauczymy Cię. Każdy przeżywa różne życiowe rozterki, a problemy, które przechodzisz przechodziło już tysiące ludzi przed Tobą. Wystarczy zapytać, poradzimy razem. Dobrego dnia! B

Aha, no przecież miałem o NBA Finals, heh. Kaznodzieja mi się załączył i widzicie. Zakładając, że wszyscy święci będą grać:

  • Luka Doncic vs Derrick White
  • Kyrie Irving vs Jrue Holiday
  • Derrick Jones Jr vs Jaylen Brown 
  • PJ Washington vs Jayson Tatum
  • Daniel Gafford vs Kristaps Porzingis
  • Dereck Lively vs Al Horford
  • Jaden Hardy vs Payton Pritchard
  • Josh Green vs Sam Hauser

Celtics są najlepszym zespołem rundy zasadniczej (64-18) przy czym pamiętajmy: ich bilans byłby jeszcze lepszy, gdyby nie “zachowawcza” końcówka sezonu. Oddają najwięcej rzutów trzypunktowych, które wykonuje KAŻDY gracz na placu. Dzięki imponującemu spacingowi są w stanie eksponować przewagi indywidualne, przede wszystkich swych dwóch skrzydłowych. Popełniają przy tym najmniej strat, statystycznie są także najlepsi na defensywnej zbiórce. W obronie słyną z przejęć krycia, rzadko podwajają, w pierwszej piątce nie ma zawodnika, którego przeciwnik może łatwo zidentyfikować jako mismatch, obwodowi są zdolni efektywnie bronić dwie, a niekiedy trzy pozycje wyżej.

Po drugiej stronie mamy wciąż docierających się Mavericks (50-32) których skład został wzmocniony ledwie parę miesięcy temu, w okienku transferowym. Tym niemniej, odkąd w ekipie pojawili się PJ Washington i Daniel Gafford drastycznie podciągnięte zostały wszelkie wskaźniki defensywne.

Mavs również oddają rekordową liczbę trójek oraz popełniają niewiele strat. Ich najsilniejszą stroną jest bez wątpienia egzekucja (słowo klucz!) inaczej: playmaking, guard play, którego żadna obrona nie pospieszy ani nie wprawi w drżenie kolan. Luka i Kyrie coraz lepiej współpracują, obaj grali też już o najwyższe stawki i wiedzą, czego wymaga możliwość sięgnięcia po mistrzowskie trofeum. W obronie ponad wszystko starają się zagęścić, zamknąć przestrzeń podkoszową, wykorzystać braki rzutowe albo deficyty umiejętności. Wpędzić rywali w role, których nie zwykli wypełniać.

Kristaps Porzingis będzie z całą pewnością zapraszany do obrony poza polem trzech sekund. Al Horford będzie tańczył w rytm piłki odbijanej przez Kyrie. White nie ustoi Luce, a Jaylen Brown kozłować będzie musiał lewą ręką i nie jest to żadna tajemna wiedza oczywiście. Liczę na to, że Mavs są pierwszym zespołem w tej kampanii playoffs, które słabości Bostonu będzie umiał… no właśnie… wyegzekwować.

Boston na pewnym etapie sprawdzi strzelecko Washingtona czy Jonesa. Lively znów będzie rozrzucał piłkę z szóstego metra, no i dobrze, niech sprawdzają. Dallas są najbardziej kompetentnym zespołem, z którym się dotąd mierzyli. Pojedynki z Miami, Cleveland i Indianą naznaczone były kontuzjami najważniejszych graczy rywala.

  • MIA: Jimmy Butler, Terry Rozier, Josh Richardson, Delon Wright OUT
  • CLE: Jarrett Allen, Donovan Mitchell OUT
  • IND: Tyrese Haliburton, Ben Mathurin OUT

Nie jest to oczywiście problem Joe Mazzulli, co oni mają przepraszać? Sami stracili Porzingisa na parę tygodni, więc to nie jest tak, że ich nie doświadczają trudy sezonu. Całe szczęście Łotysz jest już dostępny i gdy patrzę na migawki z treningów, wygląda świetnie. Trója pali mu się w rękach, jego post up to wciąż wybitnie efektywna forma ataku, jest bardzo niedoceniany atakując close out albo przejmując zasłony. Luka ma jednak na niego sposób, byli kolegami z drużyny przez dwa sezony i niestety, nie kliknęło.

Boston zapewne zamęczy liderów Mavs, którzy po raz kolejny będą musieli ciężko pracować na swe zdobycze. Czy możemy spodziewać się powtórki z ostatniego pojedynku z Minnesotą, w którym Luka i Kyrie oddali 49 rzutów z gry? To więcej niż możliwe. Dla zielonych lepsza ich gra jeden na jeden, niż otwarta trójka z rogu. Nadrzędnym celem Bostonu będzie odebranie rywalowi łatwych punktów: z kontry i po ofensywnej zbiórce. Sami zmuszą Mavs do ganiania, nawet jeśli nie wyłuskają Luki, ten będzie musiał przynajmniej ganiać z góry na dół, bo rzuty trzypunktowe to naprawdę mocna rzecz w wykonaniu C’s. Lepsza niż u Clippers, Thunder czy Wolves, bo tutaj naprawdę rzuca każdy.

A więc w skrócie:

  • nie podwajający z zasady Boston będzie zmuszony podwajać
  • lubiące podwajać Dallas będzie zmuszone siedzieć przy swoich matchupach
  • ogólna skala / pula talentu leży ewidentnie po stronie Celtics
  • koszykówka to gra współpracy i realizacji planu taktycznego, tu przewagę mają Mavs

Im dłużej trwać będzie mecz czy seria, tym większe szanse Dallas, których “mental game” stawiam ponad Boston. Tylko umówmy się, w Dallas dwóch ludzi idzie do piłki w newralgicznym momencie. W ekipie bostońskiej trener zaufać może czterem graczom: Jays, White oraz Jrue. I to właśnie ci dwaj ostatni mogą zdecydować o tytule mistrzowskim 2023/2024.

Zastanawiam się też w jaki sposób Mavs poradzą sobie z grą pick and pop po stronie centra. Clippers nie dysponowali taką opcją, ale Chet Holmgren i Jaylin Williams z OKC oddali 44 trójki, a Naz Reid rzucał z dystansu 25 razy. Młodzi pudłowali (Chet 6/27, JW 5/17) a Naz w trzech ostatnich meczach zaliczył 1/10. Porzignis w podobnym sposób mylić się nie będzie, a jeśli nie on, to Horford. Podsumowując: obie strony wprawią się nawzajem w dyskomfort, a o wyniku decydować będzie dyspozycja dnia.

Znając życie, Luka w którymś momencie będzie krył Browna, to jego odporność psychiczną sprawdzą zza łuku. Gdy w pierwszych dniach marca Mavs zajechali do TD Garden już ze swoimi nowymi nabytkami, nadziali się na 21/43 z dystansu, nie było czego zbierać. C’s wygrali 138:110. Jason Kidd musi znaleźć odpowiedź na dynamikę obwodu rywala, jego konikiem od lat jest zamykanie trumny przed napaścią, tym razem będzie musiał kombinować. Typ: serce chciałoby Dallas, ale o ile nie zobaczymy kontuzji, rozum podpowiada 4:2 Boston. Co myślicie? Bartek

82 comments

    • Array ( )

      Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Ostatnie dwa zdania BG w tekście: “Typ: serce chciałoby Dallas, ale o ile nie zobaczymy kontuzji, rozum podpowiada 4:2 Boston. Co myślicie? Bartek”. Moja odpowiedź: Dallas. Gdzie tu pytanie o Poznań? 🤔

      (5)
    • Array ( )

      Po co sie pod cudzy nick podszywasz..? 😉

      Boston, choc obu szczerze nie lubię.

      (-1)
    • Array ( )

      Obserwator
      Z chęcią bym coś przeczytał ze zrozumieniem gdybyś był łaskawy coś napisać.
      Na przykład “Ja stawiam na Dallas”.

      To co Ty z siebie wyplułeś to tylko nazwa miasta. Równie dobrze mógłbyś rzucić Petersburg i też nie miałoby to żadnego sensu.

      (-1)
    • Array ( )

      Jimmy
      To których mistrzów mamy nie lekceważyć?
      Holiday’a z Bostonu czy Irvinga z Dallas?
      Oba zespoły mają po tyle samo mistrzowskiego doświadczenia.

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Trudno się nie zgodzić. Jeśli wysocy Bostonu będą dostępni przez całą serię, to po prostu rozciągną gre i to jest głową ich przewagą nad Mavs. Luca będzie napastowany , obstawiam że mentalnie odjedzie. Będzie jęczał do sędziów. Jest genialny ale jego mental to słabość, te piwka po meczu, brzuchal nie pomaga..

    (-14)
    • Array ( )

      ktoś w Bostonie ma wiecej talentu niz Luka czy Irving?????????????-ja sercem za Boston rozum-Dallas -odwrotnie niz Admin

      (3)
    • Array ( )

      Michał
      A co? Tatum czy Brown mają mniej talentu niż Luka i Kyrie?
      Porzingis, Holiday, White mają mniej talentu niż Gafford, PJ i Jones Jr?
      Horford, Pritchard, Hauser mają mniej talentu niż Lively, Green i Hardy?

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wierze ze jeden J z drugim to uciągną. Tatum zniesie jajo, a Luka i Kyrie beda spokojnie brać swoje.
    W Bostonie na pewno 1-2 mecze wyciągną White i Jrue.
    Na papierze Boston wydaje się mieć mocniejszy skład, ale mocniejszych liderów maja Mavs.
    Dallas in 6

    (35)
    • Array ( )

      Ktokolwiek staje na przeciwko płaskoziemcy to trzeba trzymać za niego kciuki więc do boju Boston.

      (-15)
    • Array ( )

      Na jakiej podstawie zakładasz, że Luka, który nigdy nie grał w finałach będzie brać swoje, a Tatum, który już jest jak na swój wiek doświadczonym graczem w PO i grał już w finałach, zniesie jajo?

      Subiektywnymi opiniami nie buduje się rzeczywistej oceny.

      (-7)
    • Array ( )

      Panie Anonimie
      Luka mając 18 lat wygrywał Eurolige, jako nastolatek w Europie wygrał wszystko co mógł wygrać. On jest jest od dawna ukształtowany mentalnie. W NBA w play offach również nigdy nie zawiódł, Mavs odpadali fakt, ale nigdy Luce nie można było zarzucić słabej gry (wyjątek to ćwierćfinał eurobasketu z Polakami xD)
      Irving „wygrał” jeden z pierścieni Lebronowi, wiadomo ze to jest człowiek któremu tez możesz posłać ostatnia piłkę meczu i mu nadgarstek nie zadrży.

      Tatum i Brown rok w rok zawodzą w najważniejszych momentach. Tak, Tatum nie ma psychy i nie potrafi udźwignąć ciężaru gry w finalach. Jego doświadczenie to pasmo niedowozenia wtedy gdy jest potrzebny.
      Jeśli Boston wygra finały będzie to zasługa Holidaya lub Whitea

      (12)
    • Array ( )

      Panie XD
      Euroligi to nie mistrzostwo NBA. Taki Navarro też wygrywał Euroligi, a w NBA nic nie znaczył. Rubik tak jak Doncić wygrał wszystko w Europie i też wybitnym graczem NBA nie był. Przestań wmawiać ludziom boskość Doncicia co jest wyssane z palca.
      Co to za pieprzenie, że Luka nigdy nie zawiódł skoro Dallas przegrywali. Obrzydliwe bzdury, jak Dallas wygrywa to wszystkie zasługi Doncicia, ale jak Dallas przegrywa to wina wszystkich dookoła? Jak Boston wygrywa to zasługa wszystkich tylko nie Tatuma, a jak przegrywa to wszystko jego wina. Absurd. Skoro nie wygrał znaczy, że zawiódł. Miał za słabą psychikę i nie dał rady, poniósł porażkę i nie dźwignął gdy był potrzebny. Tak samo jak Tatum.

      To porażki budują mentalność. Jordan przegrywał z Detroit i nikt nie pierdolił takich bzdur jak Ty teraz, że zawodził w najważniejszych momentach tak jak teraz opisałeś Tatuma. Potrzebował tych porażek aby w końcu wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Obrzydliwe jest wywyższanie Doncicia ponad Tatuma, skoro Doncić tak samo jak Tatum nic nie wygrał. Nie ma żadnego mistrzostwa aby mówić o jego jakimś wielkim metalu. Co więcej, nigdy nie grał w finałach, nie ma doświadczenia finałów tak jak swoje doświadczenie zebrał już Tatum czy Brown.

      Ale oczywiście wszystko co związane z Donciciem jest idealizowane i wywyższane, a wszystko co związane z Tatumem jest umniejszane i krytykowane. A to Tatum w wieku 24 lat grał w finałach NBA, nie Doncić. To Tatum ma więcej play offowego doświadczenia, nie Doncić. Żeby było jeszcze bardziej absurdalnie. To Irving ma więcej doświadczenia i lepszy mental od Doncicia bo był już w finałach parę razy, wygrał już swoje mistrzostwo. A mimo to wciąż ludzie tacy jak Ty wmawiają boskość Doncicia i bzdury o jego wybitnym mentalu. Gdy nawet Irving ma ten mental o wiele wyżej bo był już w tym miejscu z robił to i sam w pojedynkę wygrywał mistrzostwo NBA. Nie Doncić.

      Więc proszę ściągnij ten mokry plakat Luki ze ściany, zdejmij różowe okulary, realnie spójrz na rzeczywistość i przestań się okłamywać. Bo tego idealizowania i farmazonów o Luce już po prostu nie da się czytać. To obrzydliwe jak umniejsza się Tatumowi, który w NBA osiągnął więcej i ma więcej doswiadczenia, a wciąż tacy ludzie jak Ty uważają go za jakiegoś amatora.

      Dorośnij i bądź poważnym człowiekiem.

      (-2)
    • Array ( )

      Anonim.

      Piszesz o idealizowaniu Luki, a sam masz klapki na oczach względem Tatuma, tylko w swojej wypowiedzi przyjmujesz postawę obronną. Skoro ludzie umniejszają Tatumowi, to nie robią tego bez powodu, a to, że tego “nie rozumiesz dlaczego” to już jest Twój problem z brakiem obiektywizmu.

      Niech czas pokaże z jakiej gliny Tatum i Luka są ulepieni. Będzie można wrócić do tej dyskusji po finałach i przyznać rację temu kto obstawiał jednego lub drugiego.

      (0)
    • Array ( )

      Jbc to ja mówię Dallas, bo im kibicowałem, liczyłem na finał mimo że uznałem za mało prawdopodobny, a tu proszę. Go Mavs.

      Also kibicowałem NYK myślałem że będzie chociaż ECF i wcześniej jeszcze GSW licząc że będzie chociaż cokolwiek w PO ale ona typy nie “pykły” więc liczę że chociaż Mavs pociągną i zrobią powtórkę z 2011, mimo że nie byli kontenderami.

      Będzie emocjonujący finał.

      (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się Bartek, Boston w 6. Oczywiście nie można lekceważyć Luki i Irvinga, może zdarzyć się taki mecz, że zakręca się koło 50, pewnie któryś mecz Boston położy skutecznością zza łuku, ale seria pójdzie dla Bostonu. Mają szerszy skład, lepiej bronią (Holiday, White, Horford) w najważniejszych chwilach, które będą decydować mogą liczyć na 5 głów zamiast 2. Spodziewam się też mało wyrównanych meczów, brzy dobrej dyspozycji Mavs albo Bostonu zza łuku, przeciwnik zawinie żagle i będzie czekał na okazję w następnym meczu.

    (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wierzę że panowie J nabrali potrzebnego doświadczenia i pociągną temat. A że mają potrzebne wsparcie to pokonają Mavs. Chodź oni mają Luke, który zaprzedał duszę diabłu i nie wiadomo co znów wymyśli.

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Też stawiam na 4:2 dla Bostonu.
    Strasznie są krytykowani w internecie, straszny hejt się na nich wylał. Okropne to jest.

    Najważniejsze, aby finał rozstrzygnął się bez kontrowersji, z jak najmniejszą ilością błędów sędziowskich, na pewno nie decydujących o wygranej.

    (18)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Często pada pytanie, kto będzie krył Luke i Irvinga. I tu można wymieniac, bo jest w kim wybierać.

    Rzadziej pada pytanie, jak Mavs pokryją Celtics.

    O ile Celtics nie przegrają w głowie albo nie zdarzy się kontuzja to nie widzę szans dla Mavs.

    (8)
    • Array ( )

      Niestety taka jest brutalna prawda, ale póki piłka w grze ja liczę na Dallas 4:3. Cała nadzieja w tym, że Celtics narobią w majty

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Serce mówi Dallas, ale rozum podpowiada Boston i tak oto osobiście stawiam 4:2 dla Celtics – niestety.

    LET’S GO MAVS 🏀🏆

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem za Dallas. Jakoś ciężko mi polubić Tatuma i Browna. Nie wiem o co w tym chodzi. Mimo talentu nie wzbudzają sympatii 😉 Z drugiej strony Irvinga też ciężko lubić, ale w tych play offach przynajmniej na parkiecie sprawia wrażenie super profesjonalnego.

    (10)
    • Array ( )

      Bracia Jay’s są po prostu tacy bezbarwni, nudni, niecharyzmatyczni. Brakuje im tego x-factor, który mają Jokić, Ant-Man czy Doncić albo Butler.

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem zaskoczony, że tak wiele osób, włącznie z adminem stawia na Celtics. W Bostonie sufit jest wyższy, ale nie z tym trenerem, nie z taką grą. Luka idzie po mistrza.

    (8)
    • Array ( )

      Luka to co najwyżej może iść po fajki. Bez wsparcia zespołu nie ugrał by ani OKC ani Minnesoty.

      Jeśli Dallas ma wygrać to za sprawą takich graczy jak Gafford, PJ czy Lively.
      Tak samo Boston jeśli wygra to nie dlatego, że sam JT czy JB to zrobi bo Oni zrobią swoje tak jak Doncić i Irving, ale dzięki takim graczom jak Horford, Holiday czy White.

      Więc daj znać jak Luka będzie wracał z tymi fajkami. Mistrzostwa zdobywają zespoły, a nie zawodnicy.

      (3)
    • Array ( )

      Pisząc Luka idzie po mistrza nie zapomniałem o drużynie z którą to robi. Więc zluzuj majty, bo myślimy podobnie 🙂 z tym, że ja nie deprecjonuje osiągnięć Luki wysyłając go na fajki? W każdym razie drużyna wygrywa mecz, a Lively, Gafford, PJ Washington i Jones Jr uzupełniają pięknie Irvinga z Doncicem. Na tyle pięknie, że w mojej ocenie, amatorsko jak na standardy NBA zarządzany Boston, nie podoła chłopakom z Teksasu.

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie to idealny układ, spotykają się moje ulubione drużyny. I o ile historia będzie piękniejsza jeśli to Dallas wygra, o tyle strach mi pomyśleć co bedzię dalej z Bostonem jeśli przegrają.

    (11)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kibicuje Dallas ale i mnie rozum podpowiada, że wygra Boston. I też jak ktos pisal wyżej nie rozumiem tego hejtu na Celtics. A kto komu broni zbudować drużynę w oparciu nie o kontuzjogennych zawodników. Narzeka się też, że Boston to tylko trójki a ja uważam, że to tez bardzo dobra defensywa. Ponadto JT i JB też potrafią wkręcić przeciwnika w parkiet.
    Przez zasadniczy sezon przeszli jak burza. Nie wiem czemu nie mieliby zasługiwać na triumf.
    Pozdro dla fanów NBA

    (17)
  12. Array ( )
    K.D. z trollkonta 2 czerwca, 2024 at 15:21
    Odpowiedz

    Tak czy siak jesteśmy zwycięzcami, my kibice. Zatem:
    Jeżeli wygra Boston, wyprzedza lakers w ilości mistrzostw. Lakers spada na drugie miejsce mimo najwiekszego budżetu, wałków, przekupywania sędziów i ciagnięcia ich za uszy przez pejsatych komisarzów ligi.
    Jeśli wygra Dallas, mamy niespodziankę. Okazuje się, że Luka to jednak najlepszy jest. Biały MVP zasadniczego i biały MVP finałów.
    Z Porzingisem Boston 4-1.

    (21)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Serce Dallas 4:1, umysł Boston 4:2. BTW – Bartek, masz teraz trochę czasu bez meczów NBA, nie planowałeś może napisać rozprawki pod tytułem “Dlaczego TEAM USA nie wygra złota olimpijskiego” . Myślę, że temat fajny, klikalny i ciekawy. Sam mam dużo przemyśleń na ten temat i chciałbym posłuchać kogoś kto się dobrze zna. A że nie wiem gdzie są takie osoby to mogę równie dobrze i Ciebie zapytać.

    (-5)
    • Array ( )

      No właśnie dlatego chciałbym żeby ktoś ogarnięty poskładał różne argumenty do kupy. Mi się wydaje, że oni zdrowotnie, wiekowo mogą cierpieć. Wydaje mi się, że mają za dużo Lebronów i Stephów a za mało graczy typu D.White. Wydaje mi się, że reszta świata będzie miała naprawdę dobre ekipy + FIBA rules. To nie chodzi o coś w stylu “eeee, kurde Lebron i reszta słabi nie mają szans, kurde….” , tylko o takie ćwiczenie intelektualne i sklecenie ciekawych argumentów. Ja nie wiem czy będą dostępne bety “negatywne” czyli, że USA nie zdobędzie złota, ale jeżeli oddsy będą niezłe, to naprawdę nie jest szalony bet.

      (-7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja też daje Mavs w 6 . Nie ufam Jayom że oddadzą piłkę.
    Wydaje mi się że wygra gra prostsza,ale ułożona.
    Jrue i White to super goście ale nie kilerzy. Rzadko domagają się piłki. Kidd wydaje się być dobrym trenerem tj. słucha doradców.
    Ale zapowiada się świetna seria.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ławka Bostonu dotychczas wnosi zbyt mało do gry. Tego elementu zabrakło w tym roku Denver, czy wiekowy Al Harford wystarczy??

    (3)
    • Array ( )

      Wiekowy Horford dał radę silniejszemu i bardziej doświadczonemu Mobley’owi, starszy Horford dał radę miękkiemu ale lepiej rzucającemu Tunerowi, czemu nie miałby dać rady Gafford’owi czy Lively’emu? Zwłaszcza z pomocą Porzingisa, a nie sam?
      Co więcej czy Hardy jest lepszy od Pritcharda? Wcale nie. Czy Green jest lepszy od Hausera? Też nie. Czy Lively jest lepszy od Horforda (zakładam że będzie grał z ławki jak wróci Porzingis)? Zdecydowanie nie.
      Dallas wcale nie ma lepszej czy głębszej ławki niż Boston i wcale nie wnosi więcej.

      W całej serii z Minnesotą w 5 m czacha tylko w 2 z nich ktoś z ławki dorzucił wi cej niż 10 pkt. Raz Hardy, raz Lively. To ławka na poziomie Bostonu.

      (6)
    • Array ( )

      Mobley jest słabszy od Horforda
      Przecież to chudzinka.
      Turner to cipa, on się nie liczy, to tak jak byś się chwali, że wygrałeś w kosza ze swoją młodszą siostrą.
      Holiday nie kreci najlepszych meczów pod presją, podobnie jak Brown i Tatum.
      Na razie Boston miał autostradę do finałów,zero presji, zero stresu, zero przeciwników.
      Zobaczymy jak będzie gdy ktoś się postawi.

      (-8)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem po 2 zerwanych ACL, nie wyobrażam sobie życia bez kosza. Miłość na całe życie, wchodzisz na parkiet i zapominasz o istniejącym świecie.

    (10)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wspomniałeś Bartku o ławce. Tu Boston jest dużo słabszy. Właśnie z tego powodu stawiam na Dallas. No i nie wierzę w mental panów J.

    (3)
    • Array ( )

      Boston miał najlepszą ławkę tego sezonu zasadniczego 😀 Dużo słabszy? 😀

      (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston to zdecydowanie najlepsza obrona NBA (nie ’sota, bo BOS grał na pół gwiazdka pół sezonu), dlatego mimo że życzę tytułu Luce, to nie widzę tego. Boston w 5.

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja stawiam na Dallas. Fakt Boston wyglada mocniej na papierze. Ktos pisal,ze Luka nie udzwignie presji…
    Wygrywal ze Slowenia Mistrzostwa Europy,Hiszpanska lige,Eurolige…napewno nie udzwignie xD
    Podoba mi sie jak Kyrie sie odnalazl. Nie ma laski szamana,kadzidelek czy teori o czarnych,ze sa dyskryminowani. Zamknal ryj i robi to w czym jest swietny.
    Ja stawiam na Dallas. Boston musi,a Dallas moze. To na Boston patrza wszystkie oczy i powiem tak: Niech wygra lepszy. Jezeli Boston nie wygra tym skladem i ta autostrada latwa co mieli teraz to powinni rozwiazac ten sklad.

    (9)
    • Array ( )

      francja niemcy,serbia,słowenia……mogą-nie musza-ale to bedą najciekawsze igrzyska koszykarskie tyle silnych ekip i do tego usa z emeryten dream team-sam jestem ciekaw

      (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Psychika zadecyduje. Wszyscy pamietamy co Butler zrobił z Bostonem rok temu. Jednak obecnie maja Holidaya, Brown i Tatum zdobyli kolejne doświadczenie. No i dotarli do finałow, to ma znaczenie. Pytanie czy na pewnym etapie udzwigną ten ciężar. I tutaj musi wkroczyć Holiday oraz Horford. Bo statystycznie obydwa zespoły zrobią swoją robotę. Po drugiej stronie Doncic musi powściągnąć swoje emocje, Irving musi mieć stalowe nerwy i pokazać że bez Jamesa potrafi coś wygrać. To na nim ciąży. W głowie rozegra się główna batalia. Obstawiam 4-3 dla Bostonu. Jedna gdyby to Spoelstra był trenerem Dallas, postawiłbym właśnie na tą drużynę.

    (3)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    @Anonim 17:43
    Ławka Bostonu to w meczu trzecim z Indiana 4 pkt.
    mecz czwarty 10 pkt.
    Hauser w całej serii trafił jedną 3

    (1)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    – kluczowy pierwszy mecz. Jeśli Dallas w jakiś sposób zaskoczy i go weźmie, wygra serię. Pod presją Boston gubi się,
    – przewaga trenerska zdecydowanie po stronie Dallas, reszta przewag Boston,
    – chętnie zobaczę tańce Słoweńca albo Szamana z wysokimi Bostonu, albo alley opy do Gafford/Lively – w to będzie bił Kidd,
    – mistrzostwa zdobywają drużyny, drugim celem Kidda będzie zmuszanie ich do indywidualnej gry,
    – kibicowanie za Dallas w 6, logika za Bostonem w 5, serce za Dallas w 7

    (9)
    • Array ( )

      Boston ma tendencję do przegrywania pierwszych meczów, bez dalszych konsekwencji, także nie upatrywałbym w tym problemu/nadziei. Kidd jeszcze pół roku temu by uważany za przeciętnego trenera. To, że GM zbudował ciekawy i bardzo zbalansowany skład nie oznacza, że on go wymyślił, choć oczywiście chwała należy mu się za jego wykorzystanie. I to nie mała, co faktycznie stawia go nad Mazzulą. Ale nie róbmy z niego tuza trenerki.
      Ławka … w finałach gra się 7-8 graczami. I bez kontuzji (oby) ławka nie będzie miała takiego znaczenia. Nie rozumiem autostrady Bostonu do finału. Grali świetnie pół/trzy-czwarte sezonu, pokonali wszystkich jak leci i zbierają tego żniwa. Nie ich wina, że reszta się zarzynała i na play-offy się zarżnęła. Sami mają teraz ewidentne i bardzo widoczne problemy koncentracją i grą na 100%.

      (6)
    • Array ( )

      Boston przegrywał pierwsze mecze z drużynami które powinien szybko łyknąć, a wygrywał często w szczęśliwych końcówkach.
      Co z tym hejtowaniem? Nie jest się fanem faworyta, to od razu jest się hejterem? Rzeczownikiem, który nigdzie nie ma twardej definicji?

      (2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czy Kidd jest lepszy od Mazzuli. Obaj to nie są tuzy. Raczej Dallas zostanie rozstrzelane zza łuku, a Kidd na to nie zareaguje. Mazzula bardzo dobrze ustawia zespół w obronie. Statystycznie Doncic gra tak samo słabe zawody jak Tatum, przy czym lepiej kreuje grę, ale Tatum jest zdecydowanie lepszym obrońcą. Irving został zneutralizowany przez Boston już kilka lat temu, on nie będzie błyszczał w tej serii.

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Czemu Boston jest tak jechany? Czy oni komuś tam w lidze nadepneli czymś na odcisk? Czy wynika to tylko z tego, że podobnie jak Lakers natrzaskali najwięcej tytułów? Nie kumam tego, bo patrząc obiektywnie zmontowali tam fajny skład, grają przyjemną dla oka koszykówkę, wyglądają na normalnych kolesi (nie ma tam gości prowokujacych jakieś skandale, czy antypatycznych zadymiarzy).
    Nie mam jakichś wyraźnych sympatii. Lubie Mavs w tym wydaniu, Luka jest genialnym graczem i życzę mu tytułu. Czy już w tym roku? Jeśli C’s okażą się lepsi, to “good for them”. Na pewno nie będzie można mówić, że wygrali niezasłużenie. Tak, mieli teoretycznie łatwiejszą drogę do finału, ale wywalczyli to sobie najlepszym bilansem w RS. A to że w playoffach skorzystali na problemach rywali z kontuzjami, to co z tego? To część tej gry.

    Przewidywania? Teoretycznie nieco mocniejszy na papierze skład ma Boston. Ale wiemy że to nie wszystko. Jest na nich na pewno większa presja. Tyle tylko, że ta presja rozkłada się bardziej równomiernie na cały skład. W Dallas wiadomo, że najwięcej będzie oczekiwane po Luce i Irvingu. W Boston teoretycznie każdy z pierwszej 5 może wziąć na siebie ciężar gry w najważniejszych momentach (zakładam tu, że Kristaps wróci na finały). Ławka jest w miarę równa. Przewagą po stronie Dallas upatrywałbym w osobie trenera. Kidd pokazał że potrafi adaptować się do przeciwnika, mocno poprawił grę obronną.
    Stawiam 4:3 dla Boston, ale zadecydują niuanse.

    (12)
    • Array ( )

      Jak te czemu – po pierwsze są obok Lakers najbardziej utytułowanym zespołem w lidze i zawsze jest tak, że takie drużyny oprócz dużej bazy fanów mają równie dużą bazę antyfanów. Po drugie – jeśli ktoś jest kibicem Lakersów to nie może być równocześnie kibicem Celtics i nie może trzymać za nich kciuki. I vice versa. I bardzo dobrze! Niech będzie jakaś nuta rywalizacji, walki, a nie tego zmiękczenia i „wszyscy się lubią i kochają”.

      Go Mavs!

      (1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Co myślę?
    Uważam, że Jrue Holiday to jeden z najlepszych graczy NBA. Taki koleś od którego nazwiska ustalalbym skład drużyny. Serio. Im starszy jestem tym inne rzeczy dostrzegam i doceniam. To tak jak w pracy, liczy się pracowitość, systematyczność, nie sprawianie problemów. Do takiego gościa dodasz gwiazdę albo dwie i można jechać. Dziwię się, że go LeBron nie wypatrzył przez te wszystkie lata a nie jakieś Westbrooki, Mela, Russelle i inne wynalazki, które odrazu było wiadomo, że nie wypala.
    Szczerze?
    Uważam, że LeBron James jest lepszym koszykarzem, sportowcem niż Michael Jordan ale to Jordan miał lepsza karierę i lepiej to wszystko po prostu rozegrał albo samo mu się rozegralo. Teraz trwa wielka debata szydząca z Jamesa ale proszę was, nie roby sobie jaj. LeBron James w Prime to była bestia. I poradziłby sobie w latach 90 bez problemu. Po prostu gorzej poprowadził swoją karierę, wieczna presja na nim, wielkie oczekiwania, decyzję, Golden State Warriors, Kyrie zdradził. W Chicago to się wszystko trzymało kupy do samego końca. Michael co by nie powiedzieć był graczem mocno systemowym. Miał w sobie to coś jakby z boiska szkolnego. A LeBron stał się systemem. I uważam, że poszedł nie w tą stronę co trzeba. Ciekawe gdyby grał w jednym klubie przez całą karierę. Pozwalał trenerowi trenować. Może by inną się wokół niego stworzyła atmosfera.

    (1)
    • Array ( )

      Wszędzie ten offtop na temat czy LeBron to goat czy nie goat, nawet w wątku o finałach 2024 w których go nie ma. Mamma Mia.

      (8)
    • Array ( )

      Nie ma czegoś takiego jak Goat. Nie da się. Ale jestem pewien że jakby np taki Kyrie Irving wyskoczył gdzieś z ławki w jakimś meczu z Chicago Bulls to by mieli problem. A LeBron w Prime? Widziałem takie zdjęcie Scootie Pippen, Dennis Rodman I LeBron James. Na tamte czasy?

      (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Stawiam na Boston. Dlaczego? Bo maja przyczajonego Jure’a. To jest człowiek, który w tej rywalizacji przechyla szale zwycięstwa na korzyść Bostonu. Pewnie skupi się na defensywie bo taka jest pitrzeba, ale jak już się pojawi niemoc Tatuma albo Browna (a pojawi się na 99%) to Jure zaaplikuje 30+ punktow. Widać co graja Mil bez Jure’a – to nie tylko wina Doc’a że obniżyli loty ale wymiana Jure’a na Lillarda.

    (8)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten zachwyt nad Jrue to głównie dotyczy sezonu zasadniczego.
    W PO drastycznie spada mu skuteczność i niestety tak jest od lat. To nie jest Butler, który kocha presję.

    (-1)
    • Array ( )

      Butler kocha presję i w swojej karierze nie doszedł dalej niż Tatum.

      A Tatum to przecież miękka pałka.

      (1)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Dallas w 6ciu, głównie z uwagi na trenera. Nie ufam Mazuli, gdyby był Udoka, to Celtics byliby zespołem kompletnym, a tak Dallas ma szansę

    (3)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Luka pod presją dostanie skrzydeł i opadną nam szczęki. Stawiam że w przynajmniej jednym meczu poleci na +50pkt.

    A nawet nie jestem gościa fanem.

    (2)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja uważam, że na Luke nie ma obrońcy w Bostonie:
    -Jrue wystarczająco silny ale za mały
    – White za słaby fizycznie
    – Brown to nie obrońca
    – Tatum, nie będą ryzykowali, aby nałapał fauli
    – Unicorn i Al zbyt duzi, Doncic z nimi zatańczy jak z Gobertem
    Jak Boston powstrzymają Irvinga, to wtedy tytuł do nich poleci, w innym wypadku Mavs in 6 or 7.

    (-2)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde ależ pięky wstęp … się prawie wzruszyłem … mam takie same odczucia gdy co środę ruszam stare dupsko żeby z kumplami pograć 🙂

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu