NBA: Jrue Holiday nowym zawodnikiem Boston Celtics ☘️
Kiedy Wy bawicie z rodzinami, pasiecie brzuchy albo siedzicie pośrodku seansu w teatrze, za oceanem, w NBA dzieją się kolejne transfery. Niespełna dwie godziny temu doszło do wymiany na mocy której:
- Jrue Holiday zasila szeregi Boston Celtics
- Robert Williams, Malcolm Brogdon, pick I rundy draftu 2029 roku oraz pick I rundy 2024 roku wcześniej pozyskany przez Boston od Golden State (chroniony do miejsca czwartego) trafiają do Portland Trail Blazers
Bomba. Oznacza to ni mniej ni więcej, że Celtics to w tej chwili absolutny hegemon NBA. Dla ekipy Brada Stevensa / Joe Mazzulli to pójście va banque, przesunięcie wszystkich posiadanych żetonów i postawienie ich na to, że w kolejnych 1-2 sezonach puchar mistrzowski trafi do Bostonu. Popatrzmy i podziwiajmy:
- PG: Jrue Holiday / Payton Pritchard
- SG: Jaylen Brown / Derrick White
- SF: Jayson Tatum / Sam Hauser
- PF: Kristaps Porzingis / Oshae Brissett
- C: Al Horford / Luke Kornet
Dość powiedzieć, że każdy gracz pierwszej piątki ma w resume występy w All-Star Game oraz sezony ze średnią minimum 20 punktów. I nie mówimy tu o żadnych koszykarskich emerytach czy wyliniałym talencie. Ci goście nie mają słabych punktów. Nie rażąco słabych punktów, tu nie ma w ogóle słabych punktów. Mówimy o pięciu graczach two-way, równie dobrych w ataku jak i i na własnej połowie. Owszem, C’s stracili głębię, malkontenci powiedzą, że oddali zbyt wiele, ale zawodnika tak kompetentnego, sprawdzonego i wartościowego jak Jrue Holiday po prostu trzeba było sprowadzić.
To jest pewny punkt, zawodnik, którzy pokryje cztery pozycje, jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy obrońca na piłce w całej NBA. Troszkę się być może podpalam w tym momencie, ale no co, Boston musi być w tej chwili traktowany jako żelazny faworyt do mistrzowskiego tytułu. Siły rażenia, którą aktualnie posiedli, zestawionej z możliwościami defensywnymi oraz pulą talentu tutaj zebraną, trudno będzie przeskoczyć. Tak uważam, choć nigdy nie byłem wielkim fanem ekipy spod znaku koniczyny.
Jednocześnie wielkie ukłony dla nieprzejednanego generalnego menedżera Portland Joe Cronina (swoją drogą gość wygląda jak fabuły filmu o gangsterach) za to, że nie ugiął się przed żądaniami Damiana Lillarda oraz odpowiednio sprawę potraktował. Oto, jakie zasoby pozyskał za 33-letniego strzelca:
- DeAndre Ayton
- Robert Williams
- Malcolm Brogdon
- Toumani Camara
- pick I rundy draftu 2024 GSW (chroniony do miejsca czwartego)
- pick I rundy draftu 2029 BOS (niechroniony)
- pick I rundy draftu 2029 MIL (niechroniony)
- prawo zamiany kolejności wyboru draftu w 2028 i 2030 roku z Milwaukee
Czy podobny zwrot miał szansę otrzymać od Pata Rileya z Miami? Odpowiedzcie sobie sami. Szacun. Dobrej nocy Przyjaciele. B
Brakuje jeszcze kawhi w bostonie
Robert i Malcom bardzo wątpliwe zdrowie, które mocno ograniczyło poczynania Bostonu w ostatnich PO… Uważam że Boston zrobił dobry ruch.
Jedna kontuzja (niekoniecznie kończąca sezon ale odsuwająca od gry na wiecej niz miesiąc) i po Bostonie. Chodzi mi konkretnie o porzingisa. Jak on wypadnie to horford bedzie przeciążony i też się może połamać/być zajechany na playoffs a wtedy boston nie ma podkoszowych (sorry luke) i nawet jakby weszli do finału bez tej dwojki to tam miażdży ich jokic.
Tak czy siak fajnie ze jrue jest w ekipie ktora realnie będzie walczyć o tytuł. Zdrowia wszystkim
na wypadek kontuzji oni sobie jakiegoś bangera do otwarcia rozgrywek spokojnie znajdą
właśnie podpisali Wenyena Gabriela na “training camp deal”
206 cm wzrostu, 216 cm rozpiętości ramion, zdrowy, sprawny Sudańczyk, który przepracował z reprezentacją całe lato
poczynania Bostonu w PO, to mocno ograniczył ich trener, bo realizowane zagrywki były beznadziejne
Kurna już się cieszyłem że Boston nic nie ugra a tu może być nieciekawie. No trudno, życie jest brutalne.
Cieszyć się, że ktoś nie wygra/przegra…. Masz racje, życie jest brutalne, że normalnym ludziom zsyła na świat takie coś jak Ty.
Resentyment to bardzo ludzka i powszechna cecha Panie Anonimie.
Chyba jednak za bardzo się podpalasz w tym momencie. Boston w offseason zamienił Smarta na Jrue – gracze o podobnej charakterystyce choć Jrue wydaje się być bardziej uznanym i pewniejszym zawodnikiem z mistrzowskim doświadczeniem.
Oddali Williamsa czyli podkoszową ścianę i maszynę do zbierania piłek i finiszowania wokół obręczy, dostali Porzingisa czyli zawodnika uciekającego na obwód, stroniącego od kontaktu fizycznego, mającego za sobą masę poważnych urazów i gościa, który ani razu nie potwierdził swej wartości w play-off.
Do tego oddali Brogdona czyli gościa, który gwarantował mega solidność i nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu.
Zagranie vs banque ale słabych i niepewnych punktów jeśli się przyjrzec dokładnie jest więcej niż kilka.
Brogdon solidny, ale siadał zdrowotnie od paru sezonów, w ostatnich playoffs, gdy intensywność wzrosła – znów kontuzja
Smart – do niego nie było zaufania ofensywnego, z całym szacunkiem i sympatią, słabł, momentami, gdy sędziowie gwizdali częściej – był non factorem kompletnym
Holiday zastępuje obu i gwarantuje jakość po obu stronach, w każdym meczu – typ jest game changerem
Robert Williams – tak samo, kolana pod znakiem zapytania, energizer wykluczony z gry w momencie gdy piłka zza łuku nie siedziała gwiazdom,
Porzingis może mieć niewiele lepsze zdrowie, ale jeśli gra, to jest gość o jeszcze większych walorach defensywnie, bo nie tylko broni obręczy, ale przejmuje zasłony, a ofensywnie to jest przepaść, bo Łotysz gra / stanowi zagrożenie z każdego miejsca – typ otwiera przestrzeń dla każdego w składzie, Jrue, Brown, Tatum atakujący obręcz – stary to będzie hegemon totalny!
b
Ciekawe jak bedzie wyglądać gra porzingisa z tatumem bo obaj uwielbiają rzucać za 3 ile tylko mogą a jednak do kosza też trzeba grać. Jrue i brown będą to robić i na pewno skorzystają ze spacingu ale czy to wystarczy to nie wiem. Jokic bedzie robil przeciwko nim po 40pkt w sezonie(zakladam że będą chcieli mu odebrać podania)
Ja mam dwie wątpliwości. Co do Porzingisa, on się czasem jakby obraża na swoich i przestaje grać na zespół. Z fizycznych dominatorów ma coś podobnego Embid tylko ten się obraża na przeciwnika i jedzie izolacje. Chyba obaj ci Europejczycy nie mają zawziętości Giannisa, ktora dała mu pierścień z finału z Suns.
A jak dotąd najsłabszym elementem tej układanki był trener Bostonu. I ten sezon może tego nie odmienić.
Finał dla Miami jako game changer wywalczył wg mnie trener, który wszystkich kolegów po fachu po drodze wy….ł.
Taka piątka to rewelacja:
PG: Jrue Holiday
SG: Jaylen Brown
SF: Jayson Tatum
PF: Kristaps Porzingis
C: Al Horford
Przede wszystkim żaden z nich nie jest bumelantem. Bronią, atakują, lepiej i gorzej, ale zaangażowanie powinno stać na najwyższym poziomie. Holiday wnosi jeszcze właściwy sznyt mistrzowski. Właściwie Brad Stevens zrobił wszystko, żeby pokolenie Tatuma i Browna miało perfekcyjną pozycję startową na zdobycie mistrzostwa. Jeden ma 25 lat, drugi – 26, przed nimi jeszcze jakieś plus minus 7-10 lat gry na gwiazdorskim poziomie, już są ekstremalnie ograni w rundzie zasadniczej i play-offach, teraz nie mają wyjścia, pierścień jest właściwie koniecznością w tym albo w kolejnym sezonie, tak mają ustawiony skład wokół siebie. Inna sprawa, że martwi ten brak głębi. Jedyny rezerwowy na poziomie startera to Derrick White. Kogoś klasycznie twardego i po prostu solidnego na 3&D niezwykle będzie brakować.
Mistrz
Rewelacja ze szklanym porzingisem ktorego forma to duży znak zapytania. Zdecydowanie najsłabsze ogniwo, a kogo ma na “backup”? Ktoś z forumowych znawców kojarzy w ogole tego oshae. Wątpię…
Brissett to zawodnik jakich wielu, atletyczny skrzydłowy z bardzo przeciętnym rzutem, skacze, biega, ale wiele bym się po nim nie spodziewał. Trochę w stylu Granta Williamsa, jest lżejszy, gorzej rzuca i nie ma takiego serducha, ale ma dłuższe ręce i lepiej skacze. Dziurą w obronie nie będzie, ale do poziomu Granta mu daleko.
Ciekawe czy Portland będzie później próbować opchnąć dalej oba nabytki. Brogdon trochę nie pasuje wiekiem, a Williams z Aytonem raczej grać razem nie będą. Interesujące, co Portland mogłoby jeszcze za nich wytargować, szczególnie zimą, gdy niektóre zespoły już będą myślami w finałach NBA i każdy z nich pewnie chciałby obu takich graczy na ławkę w Playoffs
prawda? świetne ruchy
Blake pewnie się skusi, na jeszcze jeden sezon.
Blake im kompletnie niepotrzebny
długie, sprawne, atletyczne ciała jak Gabriel właśnie
Może ściągną naszego Olka Balcerowskiego. Byłoby pięknie.
Pozdro dla fanów Bostonu i PMB!
Hehe faktycznie pod koszem nagle zrobiło się dużo miejsca w Bostonie
O tym samym pomyślałem. W październiku – styczniu bedzie jeszcze za słaby na NBA, ale 3-4 miesiące pod prof. Alem zrobilby z niego Gracza.
Nie ma drugiego takiego robocopa jak Lebron (sory AL). S5 wygląda świetnie ale Porzingis zagra w meczu otwarcia tylko jeśli przesiedzi obóz przygotowawczy.
Poza Whitem nie ma na ławce solidnego zawodnika (pritchard jeszcze nie ugruntował swojej pozycji w tej lidze). Zawsze kibicuje lepszemu, nie barwom bo doceniam talent, ciężka pracę, przygotowanie fizyczne, mentalne i taktyczne. A pomimo to, 2 runda to dla nich max
No i robi się ciekawie bo Jurij Kanikuła ma psychę, czyli coś czego nie mają oboje JJ. Tylko czy marketingowo pozwolą mu zostać przewodnikiem stada, skoro od lat strugali na to Tatuma, a wszystko to jak krew w piach? Taaa… krew od razu…
Taaa…szczególnie ta para wyglada zacnie: Kristaps Porzingis / Oshae Brissett.
Ludzie ochłońcie troche…
Przepraszam, a kto tam będzie zbierał?
Przeciwnicy
Każdy? Na każdej pozycji mają ogarniętych zawodników na desce (wszyscy starterzy przynajmniej +5 zbiórek na mecz). Najlepszym zbierającym w poprzednim sezonie był i tak Tatum który miał ponad 10 zbiórek na mecz w PO.
Moze teraz admin zacznie pisać coś o Bostonie. Może nawet pozytywnie, hehe.
Pod swoim koszem będą zbierać, to nie problem a w ataku to po co? Jak będą większość trafiać 😉
Portland już dużo dostało a jeszcze chcą minimum pick pierwszej rundy za Brogdona. Żniwa w Portland poszły po całości
Podniecacie się tym Holidayem, że taki game changer, a on chyba w ogóle tatuaży nie ma. Nie dziwię się, że ten kryjący cztery pozycje, być może najlepszy obrońca na piłce odpadł ostatnio w pierwszej rundzie i został oddany w offseason wraz z hojnym pakietem w zamian za nieco przecenianą gwiazdę u kresu prime’u. Z taką aparycją to on może obecnie tylko w Europie coś zwojować, a nie w gangsta NBA
Niby to co piszesz jest dowcipne, ale nic nie wnosi i mija się z prawdą. Taka pół prawda i pół nieśmieszna. Postaraj się proszę.
Polać mu !
Bez tatułazy w NBA nie powinni grać ludzie : D
wtem przyjeżdża Janis z Brookiem i robią 30 zbiórek
głębią Lakers to jest to!
i jeszcze Bobi Portis!
lol hegemon to sporo na wyrost określenie. Bucks i Denver na tym samym poziomie i ani o centymetr niżej. Przynajmniej na 3 pozycjach zmienników mamy bardzo słabych graczy plus zdrowie Porzingisa i wiek Horforda. Bardziej rzeczywisty scenariusz że Kristaps z kontuzją , dziadek Horford może dać zespołowi max 20 min i wielka dziura pod koszem. Zero odpowiedzi na Giannisa, Jokica czy Davisa.
Byłem fanem PTB, z uwagi na Lillarda, a teraz jeszcze większy szacun za posunięcia…. Brawo Cronin.
I przynajmniej już wiadomo kto będzie krył Dame’a w meczach z Bostonem;)
Mecze BC vs MB to będzie piękna rzecz
To Miami zostali w ciemnej d…
W Bostonie wszystko poniżej mistrzostwa będzie porażką.
Ale kosmos co Potrland zasobów wyciągnął za Lillarda. Po drugiej stronie takie Washington i Beal
Beal miał klauzulę no trade.