fbpx

NBA: Lakers przetrwali nawałnicę Ziona Williamsona | Klay Thompson gasi światło Warriors

28

Los Angeles Lakers awansują do playoffs z miejsca siódmego i ponownie zmierzą się z obrońcami tytułu, ekipą Denver Nuggets. Wiele było komentarzy pod tytułem: powinni się podłożyć, przecież Denver to dla nich najgorszy możliwy rywal, w życiu ich nie przejdą… Otóż ja sądzę, że jeśli mają jakiekolwiek szanse w serii z Denver to tylko na świeżości. Skreślani przez kibiców oraz bukmacherów. Wątpię byśmy oglądali kolejne 0-4, ale faktycznie, organizacyjnie to mistrzowie stoją wyżej. Do analizy serii jeszcze przejdziemy, we właściwym czasie, na razie opowiedzmy sobie o meczu.

Lakers 110 Pelicans 106

Wczoraj pisałem, że do zwycięstwa Pels potrzebne są…

  1. Zion musiałby odnaleźć jaja w worku mosznowym
  2. CJ, Murphy i Herb Jones trafić nadprogramowe rzuty
  3. AD kontuzjować, a LeBron zesztywnieć

O mały włos, a bym wykrakał. Zion od pierwszego gwizdka atakował wściekle (40 punktów 11 zbiórek 17/27 z gry). Nowością były wszelkie zbiegnięcia do piłki po zasłonie czy manewrze dywersyjnym, a przede wszystkim: łapanie jej w ruchu. LeBron i spółka znów pozostawiali mu miejsce i godzili gdy wbijał się cielskiem w pomalowane. To znaczy “godzili”… hehe… oni wielkiego wyboru nie mieli. Idźmy dalej, Murphy i Jones faktycznie grali nieźle, może nie trafili wielu nadprogramowych rzutów, ale z całą pewnością stanowili o sile gospodarzy. Odnośnie punktu trzeciego, AD wyglądał na kontuzjowanego (plecy) a LeBron rozgrywający kolejny mecz o dużą stawkę na przestrzeni trzech dni, zesztywniał i rzutów nie trafiał. Para gwiazdorów Lakers dostarczyła ledwie 12/36 z gry!!!

Z początku wydawało się, że ich Pelicans pozamiatają, goście przegrywali ośmioma po pierwszej kwarcie, ale wstępujący z powrotem na plac LeBron prędko zaprowadził porządek. Piękna zmiana Gabe’a Vincenta, który wspólnie z Davisem narobili szkód na szczycie parkietu.

Ingram słabiutki (-16 wskaźnika plus/minus) wyraźnie bez formy po kontuzji, nie grał w końcówce. CJ (-17) niewiele lepszy. Trener poszedł więc w graczy zadaniowych: Herba, Murphy’ego, Alvarado… którzy wyglądali o niebo lepiej energetycznie i wydawali się wierzyć w sukces. Trójka nie dojechała Pelicans, a tam ich właśnie spychali Lakers zacieśniając środek. Druga kwarta ustawiła gości w roli faworyta: 34-16!! W tym aż dwanaście punktów idącego konsekwentnie na obręcz Jamesa. Straty zostały nadrobione z nawiązką a kolejni gracze zadaniowi LAL trafiający rzuty po zasłonie sprawili, że w pewnym momencie przewaga urosła do 18 punktów!

Ostatni kwadrans gry to szaleńcza pogoń gospodarzy, zakończona… kontuzją (stopy? moim zdaniem jest gorzej, chodzi o ścięgno udowe) Ziona na trzy minuty przed końcem! W momencie gdy schodził z parkietu na budziku widniał remis, a impas zimną trójką przełamał D’Angelo Russell, ponownie – morderca Pels po zasłonie. W całym spotkaniu D’Angelo dostarczył 21 punktów i 6 asyst, a jego wkład był nieodzowny.

Nie byłoby zwycięstwa także bez Vincenta (9 punktów + defense!) dwóch dalekich trafień Taureana Prince’a, efektywności Austina Reavesa (16/5/6) oraz fizyczności Rui Hachimury, który także ustrzelił dwie trójki. Z Denver im tak łatwo nie pójdzie, ale grają najlepszy basket od mistrzowskiego okienka w NBA Bubble i co najważniejsze: ufają jeden drugiemu. Nie ma tu histerii, jest plan i egzekucja. Brawo!

Pisząc to wszystko, Pels za dwa dni zmierzą się z Sacramento w meczu o awans do playoffs z ósmego miejsca. Na kogo stawiacie? A już dziś w nocy rusza play-in po wschodniej stronie mapy NBA (ATL vs CHI oraz MIA vs PHI). Po prognozy i predykcje zapraszam na Discorda, wystarczy kliknąć w baner na szczycie strony. Dobrego dnia wszystkim, Bartek Gajewski

1 2

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda mi szczerze mówiąc Stepha, GSW powinno mu zafundować leczenie psychiatryczne po tym, co przeszedł w tym sezonie przez kolegów z drużyny

    (37)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Klay jak klay ale tutaj Kerr tez ponosie odpowiedzialności. Moim zdaniem jeszcze większą niż Thomson. Moody w gazie a ten gra zardzewiałym klayem ewidentnie beż formy.

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Stawiam na Kings i cieszę się, że LA weszli. Znają Nuggets i mogą się pokusić o wyrwanie pierwszego meczu po 3 dniach przerwy. Im seria będzie trwać dłużej tym lepsi będą Nuggets, a Davis i Lebron co raz bardziej zmęczeni. Będę zaskoczony wynikiem innym niż 4:2 (lub mniej) dla Nuggets. Ekipa z LA ma szansę tylko wtedy gdy:
    – nuggets będą mieli problem ze złapaniem rytmu po 6 dniach przerwy i przewalą pierwsze 2 mecze u siebie
    – ktoś z żelaznej piątki Nuggets się wysypie lub nie dowiezie rzutowo (KCP, Murray, Porter) w całej serii.
    – Davis będzie równy przez całą serię. Medycyna działa cuda, ale czy 3 dni przerwy wystarczą na podleczenie?
    – reszta składu wzniesie się na wyżyny możliwości, w tym Gabe Vincent wróci do formy z poprzednich play offs
    – krótka ławka Nuggets, jeśli sędziowie pozwolą na fizyczność to LA mogą być premiowani. Sędziowie mogą robić dużo by seria była długa i ciekawa.

    (15)
    • Array ( )

      Akurat sprawdzałem i wygrywali bez Ziona lub wtedy, gdy rzucał 10pkt. Kluczowa będzie dyspozycja rzutowa McColluma oraz Ingrama. Mama nadzieję, że Big Val zagra nieco dłużej by stanowić przeciwwagę dla Sabonisa.

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Hmm..myślałem że zrobią podobnie jak Dream Team 92 (wzięli najlepszego wtedy studenciaka) tylko jeszcze bardziej po bandzie i wezmą najlepszego z HS czyli Coopera Flagga 😉

    (-1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    No dobra, trudno, przeszły lakiery. Spokojnie jednak czekamy na 29 kwietnia, bo jest szansa, że Jokić i spółka klepną 4-0. To będzie najlepszy moment sezonu jak leflop wyciągnie wędkę.

    (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak szanuję Kerra za wszystko co osiągnął i zbudował w San Francisco tak przykładowo taki Spoestra nigdy by sobie nie pozwolił na granie bezużytecznym zawodnikiem przez 32 minuty w tak ważnym, decydującym o być albo nie być w dalszej części sezonu meczu. Mimo wszystko trochę nie przystoi szkoleniowcowi takiej klasy. Jak nigdy GSW nie kibicowałem, tak zwyczajnie mi ich szkoda, bo ponosi jeszcze większą winę za tą porażkę niż sam Thompson.

    (16)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    To już definitywny koniec GSW ery splash bros. To zawsze są przykre obrazki ale nic nie trwa wiecznie. To była jedna z najpiękniejszych ekip w historii.

    (19)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kerr caly sezon myslal, ze bedzie wskrzesicielem Klaya i cyk bye bye GSW. To samo on bedzie gral niskim skladem i ja wam niedowiarkom pokaze. No to zapewnil chlopakom szybkie wakacje. Zeby grac niskim skladem to trzeba zapiep.zac po obu stronach parkietu, a szczegolnie w obronie. Wiggins to po perturbacjach rodzinnych nie ten sam zawodnik i niech go wymieniaja dopoki ma jakas wartosc.
    Czas na reset i to duzy. Szkoda, ale to juz czas i koniec pewnej ery w NBA. A Klay zapewne pojdzie odcinac kupony za grube miliony i brzydko sie zestarzeje, ale co w latach swietnosci wyczynial ze Stephem to ich i ciesze sie, ze dane bylo mi to podziwiac.

    (20)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Znasz się pan na koszykówce panie admin ???wczorajszy artykuł jak to Kings nie przetrwają ataków Golden to dychotomia myślenia bo grają w sumie żałosny basket cały sezon i słabną zwyczajnie i niby wczoraj mieli ożyć otworzyć nowy rozdział?!? Niby czym i jak? Kings są niebezpieczni i niewygodni dla każdego na zachodzie wg mnie

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers jak zwykle w meczach o stawkę, z dużą przewagą w liczbie rzutów osobistych.
    Młodego Portera liga banuje dożywotnio( i dobrze), ale sami pompują LeBrona ponad granicę przyzwoitości.

    Smutne to…

    (16)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    To,ze LAL nie przejda Nuggets to wiem na 100%. Wygrali z Pels i sa wychwalani,okej. Ale poczekajmy jak odpadna to zaraz sie zacznie kto jest slabym ogniwem,kto zawiodl,kto nie mial wsparcia,kogo im potrzeba. Zaraz sie zacznie Admin.

    (8)
    • Array ( )

      Wygrali tylko i wyłącznie dzięki Lebronowi. Przegrana będzie wina wszystkich tylko nie LBJa.

      (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Błąd Kerr Kerr Kerr
    Klay w meczach z ławki spoko 25pkt. dowoził.
    Finansowo się opłaciło ??
    Pewnie tak
    decyzja biznesowa.

    (-2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Cóż zrobiłbym w play in jedną korektę. Drużyny grają te spotkania 7-10, Ale tylko gdy różnica wynosi nie więcej niż 1 mecz w sezonie regularnym. Technicznie ten jeden mecz byłby wtedy decydujący licząc tabelę. A tak takie Miami może przegrać z drużyna, która przegrała 10 więcej gier. A to nie dość, że bardzo dużo, to tyle nie rozgrywa się nawet w serii play-off

    (1)
    • Array ( )

      Jeśli przegrają to znaczy, że są słabsi w tym momencie sezonu (i nie ma znaczenia czy jest 1 mecz, 10 meczów czy 30 różnicy po RS). A idąc Twoim tokiem rozumowania to może jeszcze PO rozgrywać serie tylko jeśli różnica między zespołami to nie więcej niż 4 wygrane?

      Czyli co, dać w tym roku mistrza Bostonowi bo się postarali w RS, fajrant i do domu? 😀

      (2)
    • Array ( )
      Ol Dirty Bastard 18 kwietnia, 2024 at 09:11

      Mało tego. Drużyny z miejsc 9-10 miewały więcej niż 10 porażek więcej niż ekipy z miejsc 7-8.
      Dla mnie to całe Play In to poroniony pomysł. Wcześniej było dobrze.
      Ekipy mają 82 mecze żeby udowodnić, że zaslugują na PO i zyskać miejsce w 8. Wcześniej trenerzy i sztab mają 5 miesięcy, aby wszystkich przygotować porządnie do sezonu. Nie będę się rozpisywał o najnowszych technologiach i metodach treningowych. Każdy wie, że to jest top level na świecie ze wzgledów jaki $ kluby NBA generują. Jakaś ekipa zajeła 9 miejsce i przegrała awans o 1 czy 2 porażki więcej niż ósma? Niech pakuje walizki i do widzenia. Miała 82 mecze aby grać.

      (10)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Klay wchodzący z ławki to jest MUS. Z 43 mln, które dostanie za ten sezon powinien dostać maks 15 mln i poświęcić się jak Manu Ginobili.
    Kolejna rzecz to Chris Paul. Z 30 mln za kolejny sezon powinien dostać maks połowę z tego ale nie wiem czy jest taka opcja obniżenia jego kontraktu? Sprawdziłem i wychodzi, że jeśli Warriors go zwolnią do 24 czerwca to 30 mln za kolejny sezon nie dostanie. Ciężki orzech do zgryzienia mają. CP3 nie zdecyduje się na niższy kontrakt na bank ale on nie jest wart aż tyle.

    Wigginsa bym puścił precz, od dwóch sezonów poszedł kilka kroków w tył.

    Kto wydaje się do wyciągnięcia? Lauri Markkanen to byłby strzał w 10. Mikal Bridges i Cam Johnson też na duży plus.

    (4)
    • Array ( )

      GSW mają małe pole manewru, nawet nie podpisując Klaya i żegnając CP3 nie mają miejsca na podpisanie kogokolwiek za więcej niż MLE. Wymiankowo też żaden oręż, bo kto? Green i Wiggins bez formy, chwiejni emocjonalnie?
      Markannen będzie na final year, albo podpisze extension albo wymienią go za coś lepsze niż GSW mogłoby zaproponować. Podobnie Mikal i Cam, ja wiem, że Marks nie jest geniuszem wymian, ale nie odda ani jednego ani drugiego za Greena lub Wigginsa.
      GSW są w pułapce w jakiej było SAS pod koniec kariery Tima, Manu i Parkera, za dobrzy na wysoki pick, za słabi na walkę o mistrzostwo.

      (2)
  15. Array ( )
    SuperTancjor Falotwórca 18 kwietnia, 2024 at 12:56
    Odpowiedz

    LAL w drugiej kwarcie wygladało, jakby studenciaki grali z chłopakami z Liceum. Więksi, szybsi, bardziej doświadczeni, mający wiedze, jak to zrobić by zatrzymać przeciwników. A w czwartej kwarcie wyglądali jakby zabrakło im pary i młode Pelikany próbowali ich dogonić. I dogonili, gdy LBJ zaczął używać swojej przewagi fizycznej do tego, by utrzymywać przewagę posiadania, czy dwóch. Chyba tylko ta nieszczęsna kontuzja pozwoliła LAL spokojnie dowieźć prowadzenie do końca – dojście na remis to było wszystko, co udało się osiągnąć Pelikanom – nie mieli odpowiedzi na fizyczność Jamesa.

    (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepszy basket od czasów bańki 😀 to chyba lekka przesada. Ledwo co weszli do PO, bo Zion sie kontuzjowal, a Dlo trafiał trójki. Ucieczki za plecy Ziona, to nie przemyślana taktyka Pelsów, tylko LBJ zrobił kilka razy Otto Portera.

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu